Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Samotność jest straszna...

Polecane posty

Gość Slovenka
nie smialam, nie odzywalas sie, zniknelas. Przed wyjazdem zagladalam na tamto forum, ale cisza byla. A dlugo bylam, za pierwszym razem tydzien, a potem dwa dni. W Łodzi zreszta te bylam i pod Maxxa balkonem ...I w kilku innych miejscach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Slovenka super prosty piękny przepis! Dziękuję! :) na pewno skorzystam. Widzę, że znacie się dobrze z Dudzią, już się spotkałyście? Jak długo się znacie? I skąd? Z tego forum? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Slovenka
nie spotkalysmy sie, ale przegadalysmy tyyyyyyle czasu, ze dla mnie nie ma to znaczenia. Osobiscie znam Maxxa i Alebazi. Znamy sie z poprzedniego wątku. Byly tam tez Mee, Samodzielna, Karmelka, Ktos, Ewelina, sami kochani ludzie. Ja mam sporo takich przepisow, lacznie na ciastko z mikrofalowki w 3 minuy gotowe. I na bardzo latwy w wykonaniu chleb, my czasem przez kilka miesiecy nie kupujemy chleba, tylko wlasny pieczemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Slovenka aha :) fajnie, że ten kontakt się między Wami utrzymuje. Chleb - mam swój ulubiony z pobliskiej piekarni, żytni z siemieniem, owsem i słonecznikiem :) zainteresowało mnie ciasto gotowe w 3 minuty z mikrofali :D chyba nie tak zdrowe jak te ciasteczka bananowo-owsiane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mimo, że się nie spotkałyśmy osobiście to znamy się i to dobrze - chyba ze 4 lata już :-) to były takie właśnie układy - nie widzieliśmy się z niektórymi na oczy, a przeżyliśmy z nimi mnóstwo ich życia a oni z nami ale najfajniejsze były jednak te osobiste spotkania :-) fajnie było za pierwszym razem - zgaduj zgadula kto jest kto - oczywiście najłatwiej było poznać Maxxa :-D ale ten pierwszy raz był już sporo czasu od pierwszych kontaktów i spotkaliśmy się w pewnym sensie nie jak obcy lecz jak przyjaciele :-) jak tak sobie czasem o tym myślę, że samej mi ciężko uwierzyć, że przeżyliśmy coś tak pięknego z ludźmi z internetu :-) wracam na ziemię - idę smażyć naleśniki :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dudzia mogę sobie wyobrazić, że było wesoło na tym pierwszym spotkaniu :) smacznego! Ja tymczasem uciekam pod koc :) spokojnego wieczoru!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na każdym było wesoło - tak swojsko. i ciągle nie mogliśmy się sobą nasycić choć spotykaliśmy się z noclegiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Slovenka
jutro wrzuce te ciastka z mikrofalowki, jasne, ze nie sa zdrowe, ale kilka razy je robilam, tak dla proby, albo zeby komus pokazac. Musialabym sie zwlec po zeszyt z przepisami, a mi sie nie chce. Niedawno cos takiego znalazlam http://fitness.sport.pl/fitness/5,107702,19141766.html?i=3 Ale jeszcze nic nie probowalam, wiec nie wiem. To jest na tej samej zasadzie. Dudzia, ale bym zjadla nalesniki! Musze dzieci napuscic, zeby tatusia poprosily. Bo mama w kuchni zrobi wszystko, oprocz wlasnie-nalesnikow. Ja w ogole stawiam na domowe-wedliny, pieczywo itp. Niedlugo chyba nawet makaron sama zaczne robic. W Wielkanoc w tym roku mielismy nawet domowy majonez i maslo, sama robilam pasztet, zurawine, doslownie od A do Z wszystko wlasne. Natyralam sie jak dziki osiol, ale warto bylo. Dudzia, to juz na pewno wiecej niz 4 lata, z 5 i pol jak nie wiecej, bo 4 lata temu, to mnie juz w Polsce od dawna nie bylo. Pamietam,ze jak pierwszy raz sie spotykaliscie, to super termin wybraliscie-dzien przed moja wyprowadzka, kiedy ja mialam pakowanie na glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to było drugie spotkanie :-) jak miałam pełną rodzinę to też sami większość robiliśmy - i wędliny i chleb - a teraz dla dwóch osób jedzących jak wróble to nie ma sensu. i kasy nie mam bo przecież nie kupię 100 g karkówki do upieczenia. wciąż nie mogę ugotować małego garneczka zupy tylko za każdym razem mi gar wychodzi i jem cały tydzień to samo. część mrożę, ale mam mały zamrażalnik więc jak na zimę naładuję truskawek, wiśni i innych to już jest full. jak pasztet robię to też od razu 3 foremki wychodzą więc do mrożenia. pierogów też nie robię 20 tylko od razu 80 - znów na zapas. gołąbki, zupy, kapusty różne. pieczywo kupuję w sobotę na zapas bo w tygodniu po południu to ciężko dostać, a rano krucho z czasem więc mrożę i jak potrzeba to rano świeżutki z mikrofali mamy gdzie to wszytko pchać? :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Slovenka
problem z przechowywaniem tez mam, dlatego to co sie da, pakuje w sloiki, zeby nie mrozic, a zwykle wiekszosc rzeczy robie z polowy przepisu. U nas duzo jedzace sa dziewczyny, chlopaki i ten duzy i ten maly, mało jedza. Za to my z mloda jak usiadziemy, to wstac nie mozemy. No i zawsze jak sa jakies swieta, dogaduje sie z kims, np. u nas nikt oprocz mlodego nie je karpia. My tylko tyle, co na czubku widelca, zeby bylo tradycyjnie. Nie oplaca nam sie kupowac, wiec kolezanka robi wiecej, odpala mi kawalek, ja jej za to groch z kapusta, ktorego u nich nikt poza jej mezem nie je. Znajomi robia duzo pierogow, wiec my im na zamiane ciasto dajemy. W ten sposob nie przeginamy z iloscia i z przepracowaniem sie. Zamrazalnik tez ciagle mam pelen. M od ponad roku non stop kupuje filety z indyka. My juz na to patrzec nie mozemy, moge mowic, kilka tygodni i znow nawlecze tego do domu. Wyrzucac szkoda, w tej chwili (stan z wczoraj) mam 11 paczek, po 4 filety kazda zamrozone. Wczoraj poszedl po zakupy, na liscie bylo mieso na obiad, to kupil znow indyka. Byla awantura, bo juz nie wiem jak mu wytlumaczyc. Poniewaz nic innego nie mialam, zrobilam. I widzial miny dzieci, ktore zazwyczaj nie marudza przy jedzeniu. Do tego mam mase pomrozonych warzyw, bo tu np. ciezko o nasz polski seler, wiec jak juz dorwe, kupuje duze ilosci i przechowuje. Lody tez zawsze musza byc i koniec z miejscem. A ostatnio m nabyl papierosy, ktore trzeba trzymac w zamrazalniku, ale mu je wywalilam, nie wyobrazam sobie trzymania tego swinstwa kolo jedzenia. Dudzia, to bylo drugie? to wKonsnantynowie? A pierwsze gdzie bylo, ze mnie nie bylo? Mi sie wydaje, ze to bylo wlasnie bylo pierwsze, bo pamietam,ze z Alebazi bylysmy domki rezerowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwsze było sporo wcześniej w Sosnowcu dzień dobry w poniedziałek ;-) jakieś koszmary mi się śniły, budziłam się, rano wstać nie mogłam, dziecko skrzywione, palec spuchnięty i boli, zimno, ślisko .......... - wszystko źle i wszystko na nie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DUDZIA2002
no i jeszcze na dodatek młodego odesłali do domu ze szkoły z gorączką - brakowało mi w domu chorego faceta :-( leży i wyje mi w telefon, że jego tak strasznie głowa boli, a ja nic nie rozumiem i każe mu wstać i zażyć lekarstwo. może to powód, żeby zadzwonić pod błękitną linię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Slovenka
Dudzia, jak ja sie ciesze, ze Cie slyszalam! Jaki Ty masz mlody glos! Biedny ten Twoj mlody, w takich temperaturach mieszka, ze o choróbsko nietrudno. Niech sobie tak tatus okna pootwiera, ogrzewanie wylaczy i pomieszka chwile. Ciekawe, ile wytrzyma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór, pada śnieg :D DUDZIA2002 przykro mi, że przeziębienie w domu :P też jestem chora, to rozumiem Twoje dziecko :P u Was też pada? śnieg : >

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Slovenka
a co to takiego śnieg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dudzia ma młody głos, toż to oczywistość, bo jaki głos ma mieć młoda kobieta jak nie młody :), a ile w nim energii, ho, ho - potencjał kilkukrotnie przewyższający energię, która wybija się z postów:) karmel.a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny życzę zdrowia dla wsystkich. U mnie było troszkę śniegu, ale bez przesady. Przez zaspy nie musiałam się przedzierać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W kwestii lat naszej znajomości, a i zażyłości, to trwa od 2011 roku. Ja i Dudzia jakoś od wiosny, najbliższa mi -Mee- nieco wcześniej, a Maxxi i Samodzielna w ogóle najpierw. karmel.a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podobnie jak Dudzia mam sentyment do tych naszych forumowych czasów, osób. Cieszę się, że nam się takie spotkanie - w sensie znajomości, nawet przyjaźni- przydarzyło. To było wartościowe. karmel.a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć, dzięki Madziu :* jeszcze trochę mnie trzyma, ale już z górki. Planujecie jakieś kolejne spotkania? :) Jestem tu dopiero od niedawna, ale dobrze się z Wami czuję. Wiem, że tutaj będę wysłuchana i dostanę wsparcie i za to Wam dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicja77567
Na swojego wieloletniego chlopaka robilam urok milosny u tej pani z www.okulta.com.pl i sprawy poszly do przodu miedzy nami ale jak bardzo to czas pokaze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DUDZIA2002
zdrówka życzę wszystkim - i chorującym i lekko podziębionym i zdrowym też :-) plan na kolejne spotkanie rzuciłam kilka miesięcy temu - ja jadę, a reszta - nie mam pojęcia, bo ani jednego chętnego nie odnotowałam nie lubię listopada :-( opony nie zmienione zimno i ciemno trzeci dzień boli mnie głowa wywaliło mi opryszczkę - wysuszyłam w jeden dzień, ale od tygodnia nie mogę zagoić bo co poruszę buzią to mi pęka i nadkaziło się i musiałam wkroczyć z antybiotykiem mam młody głos? ej Slovenka - ja cała jestem młoda - jak słusznie zauważyła Karmelka :-) Ty jakoś też starością nie trącasz :-P cieszyłam się z tej rozmowy - dziękuję :-) gnojek lepiej się poczuł i zaczął fikać. napisałam mu co ma do nadrobienia w szkole i co? ..... znowu źle się czuje i musi leżeć w łóżku :-D eh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w Dniu Pluszowego Misia :-) Dużo przytulania życzę :-) Pchełka cieszę się, że już lepiej. Oby tak dalej. :-) Slovenka narzekałaś, że nas nawracają to teraz będziemy rzucać uroki :P Oj będzie się działo. Dudzia jak tam Młody i Twój palec? To ja się podepnę. Muszę powiedzieć, że fajnie mi się z Wami pisze. Ostatnio mało osób tu zagląda, ale to pewnie efekt tego, że wszystko dobrze. I o to chodzi :-) A ja wchodzę tu dla przyjemności :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no chyba tak, ale jak chcesz to mogę zrobić "kopiuj-wklej" i jeszcze raz o tym napisać :-D ja też lubię takie miejsca jak to - może właśnie dlatego, że tak wiele dobrego i cennego wyniosłam, zyskałam, przeżyłam. zasiadłam tylko na chwilę, a spędziłam ponad 2 godziny na pogaduchach z jedną ze starych znajomych z forum - "przytuliłyśmy się" i to jest super :-) jakaś skapcaniała jestem - tak działa na mnie jesień mam co robić, ale żadna siła mnie nie zmusi do działania - no flak i już :-( jeść mi się chce - ale w lodówce resztki, a i tych coraz mniej - musimy wytrzymać do końca miesiąca jakoś palić mi się chce, ale nie mam papierosów - może więcej nie kupię (który to już raz sobie tak mówię :-( ) smutno, nudno, zimno, ciemno - po prostu źle palec grzecznie w szynie leży - chodzę więc niedomyta, nieumalowana, nieuczesana porządnie, w zlewie sterta naczyń, ciasta nie zagniotę, pisanie mi nie wychodzi za dobrze i cała masa problemów - więc sami rozumiecie, że nie mogę nic robić bo nie mam jak z powodu trudności wynikających ze sztywności :-P dziecka nie ogarniam - choć w moim domu byli sami faceci to nigdy nie doświadczyłam co znaczy chory facet. Z niedowierzaniem wysłuchiwałam relacji innych kobiet. W poniedziałek się przekonałam na własnej skórze jak to jest "alarm, chory mężczyzna potrzebuje wsparcia - wstrzymać ziemię" !!! głowa go strasznie bolała, a ja tego kompletnie nie rozumiałam i wredna matka przez telefon go instruowałam jakie lekarstwo i w jakiej dawce ma zażyć - to znaczyło, że on musi wstać, sięgnąć do szafki, przeczytać nazwę na opakowaniu, potem tworzyć szufladę, znaleźć miarkę, odkręcić buteleczkę, odmierzyć i na dodatek otworzyć buzię i przełknąć. Macie pojęcie? Ale oczywiście nie zrezygnowałabym z tego za żadne skarby świata :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dudzia bardzo mi przykro. Muszę Cię zmartwić garnki nie zając nie uciekną ;( . Ostatecznie kupisz papierowe, albo pożyczysz od sąsiadów. Przecież masz fajnych. Co nie??? Ale pomyśl jakie będziesz miała wsparcie na starość od młodego ;) Wyrazom wdzięczności za konsultacje telefoniczne nie będzie końca ;) Jak Ci to poprawi humor, to też mam zimno i niestety jeszcze nie wysuszone, tylko się kluje i kluje i kluje. A na dodatek ranę ciętą na palcu od kartki papieru. Chyba powinnam zgłosić to jako wypadek w pracy, bo przecież może się wdać zakażenie i jakiś konował postanowi mi go odciąć od razu przy łokciu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magda - ja osuszam opryszczkę w jeden, góra dwa dni. Jest taki preparat - Sonol - chyba ze 6 zł kosztuje. Ja mam potem problem bo mi pęka i się krew leje i łatwo o zakażenie. Wszystkie te preparaty (Zovirax itp) mają szansę pomóc pod warunkiem, że się je zastosuje tuż przez wywaleniem - ale jak tu przewidzieć, że się coś wykluje? :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie ja czuję "chwilkę" wcześniej, że się wylęga, ale dziś rano byłam tak nieprzytomna, że pamiętałam przy myciu zębów, ale jak już odłożyłam szczoteczkę to mi się zapomniało posmarować i efekt już jest :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×