Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Samotność jest straszna...

Polecane posty

Gość gość
tak samotność jest straszna ,a myśl,ze jest się już za starym na założenie rodziny dobija.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koszmar nie koszmar - fajnie nie było, ale to już za mną :-) Słuchajcie, przed nami tylko 2 dni ciężkiej pracy i odpoczywamy. Fajny byłby taki system pracy - z wolną środą :-P RjakR - super, że zajrzałeś - nikt nie mówił, że będzie łatwo i przyjemnie, ale i z tym wreszcie się uporasz - no bo tak już jest ten świat urządzony :-) Nie wiem skąd mi nagle wpadł do głowy taki tekścik z przedszkola "dziewczyny maliny, chłopaki strażaki" :-D bardzo Was lubię - chciałam Wam powiedzieć :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu nigdy nie jest za późno. Ostatnio miałam okazję rozmowiać z kobietą, która straciła swoich najbliższych, a jednak udało jej się, w wieku nie-nastoletnim, znaleźć bratnią duszę. Maxx bardzo smutno zagrałeś. :( Dudzia wystarczy tylko z karteczką do szefa polecieć (z poprzednich postów wiemy, że możesz ;) ) i długii wekend załatwiony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magda - niestety nie mogę gdyż w tym roku połowę mojego urlopu wykorzystałam na rozprawy sądowe, a drugą połowę na urlop wakacyjny więc jestem załatwiona :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przynajmniej obie części przyniosły "dobre" efekty. Pierwsza - koniec mąk (dobrze zrozumiałam, że już na załatwione?). Druga - relaks :-) Do nowych 26 dni jeszcze tylko 1,5 miesiąca ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze nie koniec mąk - jestem już tym zmęczona bo miałam takie tygodnie, że w ciągu jednego były 3 rozprawy - ale wytrzymałam - nie ja pierwsza i nie ostatnia :-) miała być ostatnia rozprawa w sierpniu, przesunięto na październik, a teraz znowu na niewiadomo kiedy - ale już tylko zostało ogłoszenie wyroku więc to już tuż tuż :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapamiętaj, że wtedy koniczne jest głośne trzaśnięcie drzwiami. Wiem, że Ty już trzasnęłaś, ale to niewielkie podkreślenie faktu nie zaszkodzi. To ile w sumie rozwód u Ciebie trwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie licząc wcześniejszych spraw o zabezpieczenie potrzeb rodziny i alimenty dla dziecka - sam proces rozwodowy ok 1,5 roku (do tej pory). Zaś licząc całość to 4 lata. Można mieć dość, prawda? ;-) Oj trzasnę !!! - byle z futryn nie wyleciały bo mi się jeszcze mąż spróbuje cofnąć :-D No i wreszcie będę mgła zacząć przeglądać i sortować tę kolejkę wielbicieli czekających na moją wolność :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masakra. Tyle? Podziwiam, że jeszcze nie wylądowąłaś w wariatkowie (tam chyba nie ma dostępu do netu ;) ). Przed ostanią rozprawą poćwicz podnoszenie ciężarów, żeby efekt był jeszcze bardziej powalający :-) "No i wreszcie będę mgła zacząć przeglądać i sortować tę kolejkę wielbicieli czekających na moją wolność :-)" - ale po co przeglądać. Zacznij od testów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nałaziłam się po sądach od czorta. sprawa rozwodowa się ciągnie bo jest orzekanie o winie - było sporo świadków bo wszyscy chcieli móc powiedzieć na głos co sądzą na temat mojego cudownego męża wariatkowo to ja mam od lat w domu i mówię teraz całkiem serio bo ja od momentu odejścia męża choruję na depresję i moje młodsze dziecko też poległo (też depresja) i z nim niestety jest źle :-( a co na to sprawca choroby? nie chce dać zgodny na terapię dziecka, która ma go uchronić przed zamknięciem na oddziale i spróbować go uratować. tak właśnie działa ten cudowny człowiek, który musiał porzucić taką okropną heterę jaką jestem ja :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i zapomniałam zapytać - Magda masz jakieś wypróbowane testy godne polecenia bo wiesz ..... jak by to powiedzieć ....... 20 lat z jednym jedynym chłopem - to nie mam doświadczenia ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dudzia współczuję. Walka z tą chorobą to jak wyrywanie perzu, ale i jego da się pokonać. Szkoda, że "tatuś" nie rozumie. A gdy już się oficjalnie rozstaniecie, to będzie Ci łatwiej leczyć "młodego"? Rozwód coś zmieni? Hmmm Kiedyś słyszałam o jednym: otwieranie słoika z ogórkami ;) Ale u Ciebie, po podnoszeniu ciężarów, chyba się nie sprawdzi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
owszem, tatuś zostanie pozbawiony praw rodzicielskich - właśnie po to, abym nie musiała być zależna od jego łaski w każdym byle temacie. będzie miał tylko prawo do widywania się z dzieckiem. zresztą - jemu nic więcej nie potrzebne i nawet nie oponował bo tak mu będzie najwygodniej. on i tak się niczym związanym z dzieckiem nie interesuje. przez 5 lat ani razu nie był w szkole dziecka, ani u lekarza, ani nie podał ręki w trudnych chwilach. to po co mi ogon, który uaktywnia się tylko wtedy kiedy trafia się okazja żeby coś utrudnić? Magda, mnie to już nie strasznie ani słoiki, ani piły, ani wiertarki, ani inne takie podobno męskie akcesoria - tak się wyszkoliłam, że udzielam rad facetom :-D chyba trzeba rozważyć przetestowanie w zupełnie innych aspektach :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Dudzia trzaskaj drzwiami ile wlezie. Należy Ci się. Twoje doświadczenia pokazują, że na rodzicielstwo powinny być obowiązkowe testy wielokrotnego wyboru z punktami ujemnymi. Tylko termin zerowy, bez poprawek. A z drugiej strony trzeba się przez cztery lata męczyć, żeby pomóc dziecku i sobie. Słabe. Ciekawe, czy kiedyś zrozumie i powie przepraszam? "inne aspekty" rozmumieją się same przez się. Tylko, że tu oglądanie i sortowanie, nic nie da ;) musisz iść na żywioł :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie powie bo to nie ten typ co się przyznaje do błędów, a ponadto przecież winna jestem ja więc za co przepraszać? szkoda gadać :-( na żywioł powiadasz? hm... to jednak zacznę od selekcji wstępnej: wzrost, obwód w pasie, kolor włosów, oczu, zębów, stan paznokci i takie tam - estetyczne aspekty. Bo z flejami to ja .... brrrr - żadnego aspektu nie przeanalizuję marudna jestem i ważna dama :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj te typy :( Ale może dojrzeje, może mu się odmieni. Choć może lepiej, żeby się już nie oddzywał? Przepraszam założyłam, że ci brrrr nie weszli na listę :P Możesz na drzwiach wywiesić kryteria wykluczenia. Albo się dostosują, albo nie. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale żeby nie było, że te "ojoj typy" to wszyscy ;) Broń Boże nie generalizuję :-) Miłego dnia. uciekam już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety czasami jest juz za pozno....odjezdza ostatni pociag a ty stoisz na peronie i nic juz nie mozesz zrobic :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój pociąg również już odjechał :-( samotność to moje drugie imię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najgorsze jest ze stoje na tym peronie i nie wiem co dalej robic,nie chce mi sie dalej zyc......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakbym siebie czytała. od miesięcy ,lat nie chce mi się żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak zyc ze swiadomoscia,ze do konca zycia bedzie sie samemu,ze bezpowrotnie utracilo sie szanse na dziecko???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, dawno mnie tu nie było. Co u Was słychać ciekawego? Jak nastrój w te szare, deszczowe dni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Jak ja lubię takie wolne dni w środku tyg. :D Magda mnie nie dołują takie ,ja po prostu lubię takie a szczególnie takie które odpowiadają mojemu nastrojowi . lub przypomnieć sobie coś ;) https://www.youtube.com/watch?v=w-x6ef16g8A Heyka theflea85 umnie jak zawsze nastrój przeplata się z lekką tęsknotą za czymś ulotnym (może złudnym) spokojem i moze to dziwne ale uśmiechem ze jakoś to będzie bo jest lepiej niż było gdy uswiadomimi sobie ze nic już nie muszę i nikt nie jest w stanie zniszczyć mego spokoju swoisty paradoks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gość 21:12 Pociąg odjechał z peronu? Może to nie był Twój pociąg, nie ten numer. Ty przecież czekasz na exspres z klasą biznes. Wygodnie, w luxsusie i prosto do celu. Oj, dekadencja i sromota się szerzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DUDZIA2002
hej hej ułani, malowane dzieci, niejedna panienka za Wami poleci :-) dziś jedno z najważniejszych świąt dla nas Polaków - my od rana z młodym prześpiewaliśmy chyba cały repertuar na tę okoliczność fajny taki dzień - śniadanie w porze obiadu, obiad w porze kolacji. hm.... to może kolację zrobimy normalnie, a po prostu zrezygnujemy z obiadu tak! doskonały pomysł - wybieram kocyk i książkę a teraz czas na kawę, a do niej kupione wczoraj wafelki - tylko dlatego kupione, że nazywają się sądeckie, bo dla mnie wszystko co sądeckie jest cudowne i już :-) Maxx - ta przychodzące wraz z jesienią pora nostalgii, wyciszenia, tęsknoty i zadumy chyba odwiedza każdego z nas :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może znajdzie się jakaś sympatyczna Pani która da się zaprosić do Kina na Film List do M 2. Z okolic Katowic lub Sosnowca?? Propozycja bezinteresowna. Chciałbym najzwyczajniej miło spędzić czas np w Niedzielę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w wieku 40 lat to juz nie ma szansy na zaden 2 pociag i to w dodatku jakis luksusowy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×