czemu kreujecie sie tutaj na bogatych??

no nie 4000 tys. na łeb, to nie jest luksus, tylko to jest dla wielu nieosiągalne i wcale nie ze względu na lenistwo i brak zaradności te dwa miliony ludzi, to nie bez powodu wyjechało właśnie dlatego, że otrzymanie zarobku na tym poziomie, było niemożliwe wyjedzie jeszcze z milion, to się trochę rynek pracy oczyści :D

A mnie w takich autach śmieszą kobitki które hmmm.. Nie jarza wymiarów auta i finezyjnie parkują albo skręcają na szerokość ulicy, ubaw mam :)) ja wole sportowe autka z dobrym p*****lnieciem:)

tu nie chodzi o mój standard tylko o to, że ja zawsze miałem oko do dobrych jakościowo rzeczy nie ma bata, jak jestem w sklepie to zawsze, nie patrząc na ceny, wybieram rzeczy najdroższe od dziecka tak miałem, ale to wynika nie z jakiejś manii otaczania się drogimi przedmiotami, tylko widzę jak coś jest zrobione i z czego i widzę, że jest różnica pomiędzy imitacją rzeczy wysmakowanej i oryginałem oczywiście, wśród drogich, bardzo drogich rzeczy też jest mnóstwo kitu na co dzień macham na to ręką, bo i tak mnie nie stać ale tak sobie dywaguję ;)

tak, 12 pln za kawe to jest duzo, bo tyle samo albo mniej placi sie w monachium, paryzu czy madrycie, a jednak tam przecietnie zarabia sie wiecej

A no nieosiągalne, bo dziś mala część spoleczestwa zarabia tyle, a jeśli zarabia to pracuje non stop zwykle. Tak w tym kraju jest. Jeśli ktoś doszedł do tego sam, to brawo. Bardziej chodzi mi o forum gdzie każdy pisze kwasy czego to on nie ma, ile nie zarabia i poniza innych, zwyczajnie żyjących ludzi.

No sorry, ale wyglada na to, ze macie bardzo zawezony krag znajomych. Skoro kazdy w naszym kraju zarabia 1700-2500 zl. to nie wiem czemu tyle ludzi stac na domy, dobre samochody itp. Przeciez nie kazdy kradnie, to skad maja pieniadze? Dobranoc.

oj tak, są takie damesy :D ale, nie wiem czy wiesz, że od kiedy takie auta (te wszystkie ucywilizowane terenówki, lub pseudoterenówki) się pojawiły, to znaczy na rynku amerykańskim było to na przełomie lat 60 i 70, w Europie właściwie na dużą skalę w latach 90, to od razu miały duże branie u kobiet właśnie :D robiono badania i jak to w marketingu i wynika z tego, że kobiety czują się w tym bezpieczniej, bo to duże i oczywiście chodzi o przestrzeń, bo można więcej i łatwiej wpakować, niż do bagażnika w sednie, nawet wielkim sedanie, czy kompaktach ja też wolę sportowe, zawsze wolałem, lub limuzyny w sportowym stylu śmieszy mnie w tych suvach jeszcze jedno tak drą mordy o tej ekologii, ale suv na suvie w mieście :D każdy spala o te minimum kilkanaście procent więcej od przeciętnych sedanów, kompaktów i co? ekologia poszła się wypłakać do kąta :D

O kawie się nie wypowiem, bo nie pijam na mieście:)

jak sobie popatrzysz w statystyki to te tyle ludzi, to wcale nie tak wiele w stosunku do całej populacji naszego kraju żeby nie wiem co gadać, to zamożność nie rozkłada się tak szeroko, jak w krajach zachodniej Europy i dlatego ludzie masowo wyjeżdżają

To ile to cholerstwo pali??:) tak z ciekawości. Mamy podobny gust.

Oh tak mamy zawężony krąg znajomych, w ogóle cala jestem zawężona :)

Juz wiem dlaczego tak często widzę kobiety w tych autach:) jednakże bardziej pasuje mi do faceta, jakoś tak umiejetniej się z nim obchodzą:) co do jakości życia w Polsce to istnieje we mnie przekonanie ze mogłoby być gorzej w moim przypadku wiec doceniam jakoś swoja prace i niewielka jak dla niektórych tutaj wypłatę... Nie wiem no, lubię swoje życie i bez wielu cyferek na koncie. Moze jestem dziwna i powinnam dążyć do 8 koła.... :))

przy moim trybie jazdy, to w mieście nie pali mniej niż 15 litrów na sto na trasie jak zejdę do 10 - 11 jest dobrze, ale to też nie bardzo mi wychodzi to nawet nie jest tak dużo, jak na półtorej tony i ponad 200 km ale automat robi swoje i ja nie umiem jeździć dwupasmówką poniżej 130, czyli w praktyce jadę te 150 - 180 jak jest pusta droga, więcej już nie, bo to się jednak tak dobrze drogi nie trzyma to jest toyota rav 4 czyli bardzo popularne auto, chociaż w wersji raczej rzadziej występującej, bo import z usa nie jest to auto, dla kogoś, kto lubi dynamiczną jazdę, to znaczy, kopa to ten samochód ma, ładnie się zbiera nawet z tym automatem, także w zakresie wyższych prędkości, ale ostra jazda w zakrętach odpada :( bo pomimo tych systemów, wyleci, wiem bo próbowałem :D to ci powiem, że cc sportingiem pojechałbym ostrzej, ale oczywiście bez takich prędkości

nie jesteś dziwna, tylko rozsądna i być może nawet szczęśliwa :)

oczywiście pisałem o benzynie ale jak się ma mało kasy, to ten gaz też za drogi przy takim poziomie spalania mało jeżdżę, więc jakoś się to kula

Znam trochę to auto bo rodzice mieli do niedawna, tyle ze manual i nie jakas nowka, poszła za 30tysiecy chyba. Nie umiałam tym jeździć ale kopnięcie miała, tylko z zakrętami gorzej jak mówisz bo masa spora. Przyjemny samochód dość w prowadzeniu ale nie mój klimat :)

Nooo, ciezka nogę masz to się nie dziw:)) ja też lubię szybko jeździć gdy warunki pozwalają relaksuje mnie to :) tzn jak dla mnie szybko bo niektórzy przy 170 się dopiero rozkręcają. Tak, jestem szczęśliwa, bo nie daze wciąż do chuj wie czego, nie pragnę wielkich pieniędzy, nie pijam kawy w Luwrze, bywa różnie ale mam inne priorytety. Powinnam się wziąć do roboty i zatracać życie dla pieniędzy? Nigdy.

tak, to się przyjemnie prowadzi, ale to nie o to chodzi zwróć uwagę, że znaczna część kierowców, szczególnie kobiet, jeździ szybko, nawet bardzo szybko, ale głównie na wprost mało kto pojedzie naprawdę szybko w ciasnych zakrętach wyprzedzać jak samobójca na prostej, na łuku to takich jest mnóstwo, także kobiety tak jeżdżą, ale wchodzić w zakręt zbliżony do 90 stopni w ciasne łuki z prędkością graniczną (mówię o miejscach w których to nie stwarza zagrożenia dla innych) to już mniej chętnych po prostu jazda w zakrętach to już wyższa szkoła, szczególnie gdy ślisko nadepnąć na gaz i dobić do odcięcia paliwa, to każdy potrafi, gdy droga prosta, tym bardziej, że te systemy dają złudzenie, że jest absolutnie bezpiecznie

Zgodzę się ze to wyzsza szkoła i potrzeba ogromu umiejętności aby zapanować nad autem przy sporej prędkości dlatego ja nie szarżuje gdy nie mam warunków ku temu i nie robię głupot, co nie zmienia faktu ze lubię przycisnąć:) chyba idę spać bo po pracy jestem i jutro też pracuje na swoja pensine:)) fajny jesteś i milo się gadalo :)) pozdrawiam, dobranoc.

;)

? :)

Do forever malone. Nie wieżę w to co piszesz o podswiadomym wybieraniu najdroższych rzeczy. Jestem pewny ze bez metki nie odróżnisz np. jeansów za 200 pln od tych za 2000 pln. Człowieku bajer m8ze masz dobry, ale to wszystko to pic. Nie wiem jaki jest Twój status materialny, może faktycznie masz pieniądze, ale w to też wątpię. Nie masz klasy, znam wielu zamożnych ludzi (NIE BOGATYCH BO TAKICH W POLSCE NIE MA). Powiem Ci że im mają więcej pieniędzy tym mniej się z tym obnoszą. Pewnie nie wierzysz ze tak to działa. A z ludzi których spotkałem na swojej drodze Ci którzy sie chwalili najwięcej mieli trochę lepszy standard życia niż średnia krajowa. I prawie zawsze to nie były ich pieniądze tylk8 rodziców które oni wydawali. Pamiętaj to co jest naprawdę Twoje to różnica pomiędzy tym co dostałeś a tym co masz.

Do malone cd. Rav 4 za 200000? W jakiej walucie moze w koronach czeskich bo na pewno nie w PLN. NAJDROŻSZY model nie kosztuje i nigdy nie kosztował 200000 PLN. Jak chcesz ludziom kit wstawić to najpierw go sprawdź, a później sie chwal. P.S. Z jakim silnikiem masz ta rav4 bo ja o takim co ma 200KM nie słyszałem. Najwięcej ma 180 KM I 3,5l V6 ma 270KM ale twierdziłeś że na V6 cię nie stać. Chyba że specjalnie dla Ciebie wypuścili wersje 200KM.?

w rublach skarbie, wrublach

uczestnicy Forum,jak widac maja bardzo bogate wnetrze;)))Wiec nie udaja:)

Powinno sie pozmieniac nazwy miast bylo by taniej. Np Warszawa na Kozie Wólki . Kawa by byla po 3,5zl. Jakies to porąbane.

No nie wiem chyba z tego względu tak tutaj jest, że po prostu są tutaj anonimowi i chcieliby w prawdziwym życiu właśnie zobaczyć jak to jest bogatym i czy warto mieć tyle kasy jak lodu. Uważam właśnie, że niektórzy przez takie pisanie chcą się mocno dowartościować hihi Bo po co ktoś tutaj pisze ile ma milionów na koncie jak w mózgu pewnie 0 hehe Dlatego jak mi jest smutno i jak mi jest zle a moj facet caly czas mi mowi o tym jaki to on jest wielki i ile ma na koncie, sprawdzam ta strone https://stylistkipomysly.wordpress.com/2015/05/03/idzie-wiosna/