Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Czarna2608

Starania o dziecko in vitro 2015

Polecane posty

Gość izzka2015gwiazda12
To ja Iza przypadkowo dałam jako gosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izzka2015gwiazda12
A co do karmienia piersi to woli iść na łatwiznę i dostać butelkę ale wczoraj coś się udawało. 1 nocy nie była ze mną teraz czekam na nią i zobaczymy co będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iza gratuluję ! Super wiadomość ze juz Twoja córeczka jest zdrowa z Tobą :) dużo zdrówka dla Was obu dziewczyny życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasia
Wiem Izka, ale wiesz jak to człowiek myśli żeby wszystko przebiegło bez żadnych komplikacji. Każda z nas tyle się stara i walczy o tą istotkę ze nasz strach jest na pewno większy. Zresztą sama wiesz. Ciesz się ze Masz już to za sobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia0323
Izka gratulacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia no to trochę mnie pocieszyłaś, no ja szłam krótkim protokołem bo niby u mnie wszystko ok, ale no narazie muszę poczekać jeszcze parę miesięcy na drugie podejście i to jest najgorsze te czekanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasia
Andzia 88 mój mąż starał się bardzo dbać o siebie przed drugim podejściem. Nawet piwka nie wypił. Choć jest wysportowany to trochę chodził na boks jeszcze żeby się poruszać i brał witaminy androvit. Nie wiem czy to coś dało ale na wszelki wypadek warto wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pik89
Izka gratulacje :):) Zdrówka dla Ciebie i maleństwa ;) Kobietki z endometriozą, jak jest u Was z odpornością? Ja jutro mam wizytę i pewnie za niedługo transfer i znów mnie przeziębienie łapie, dokładnie jak za pierwszym razem. Lekarz mi powiedział, że kobiety z endometriozą rzadko się przeziębiają niby, ale ja łapię wszystko po kilka razy.. I mam przywieść na wizytę depo medrol, steryd w zastrzyku, brała któraś może z Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasia
Pik Ja brałam przed transferem i do 10 tygodnia ciąży steryd w tabletkach metypred

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny czy w 8dpt powinno sie miec jakies objawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu, z tymi objawami bywa różnie, każdy organizm inaczej reaguje na ciąże, nie raz dziewczyny opisują objawy świadczące o ciąży, a ciąży brak i w drugą stronę... brak objawów to może być objaw. Z doświadczenia proponuję iść jutro na betę, to będzie pewny wynik. Oczywiście trzymamy kciuki, powodzenia i odezwij się do nas :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia mój też brał no i teraz też bierze Androvit, no gorzej już z tym piwkiem he he ale też mecząca praca. No ale narazie i tak sobie możemy odpuścić bo i tak mamy jeszcze zamrożone zarodki wiec narazie nic nie zmienimy , mam tylko nadzieje że wszystko się uda.ale narazie trzeba czekać ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasia
Andzia wiem ze to wymaga poświęcenia ale warto. Trzymam za Was kciuki z całych sił i mam nadzieje ze uda się z mrozaczkiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MammaOla a ty jakie mialas objawy po transferze,czy wogole jakiws mialas jak tak to od ktorego dnia po transferze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tkliwość piersi (ale bolały juz wcześniej od hormonów), pobolewanie brzuszka (ale równie dobrze mogło boleć jeszcze po punkcji, jednak to ingerencja), ze trzy dni po transferze miałam dużą ilość śluzu takiego gęstego, to dało mi do myślenia ,że mogło siu dać, w poprzednich trzech naturalnych ciążach miałam tak samo. Kochana zrób betę i nie zadręczaj siebie objawami czy ich brakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ksenia 17
Cześć dziewczyny jestem tu nowa postanowiłam dołączyc do Was ponieważ jakoś nie do końca jest się komu wygadać w tej kwestii niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ksenia 17
Obecnie jestesmy z mezem w trakcie przygotowania do in vitro czwarty dzien stymulacji menopuronem,3 nieudane inseminacje. Mam cichutką nadzieję że znajdę tu kilka odpowiedzi na dręczące pytania jak i zarówno maleńkie wsparcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość julka
Dziewczyny czy mozecie napisac jakie wy mialyscie objawy po transferze bo ja ja narazie nie mam zadnych i troche sie martwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pik89
Po wizycie. W czwartek mam kontrolne USG, rozpisanie leków i najprawdopodobniej transfer w przyszły wtorek. Mam brać 6 tabletek estrofemu dziennie i 3 kapsułki tranu. Do dziewczyn z refundacji: musiałam zrobić dwa dodatkowe badania, wymaz i krew ( chlamydia i jeszcze coś ) bo wymaga tego nowa ustawa. Koszt 190 zł. Wiary w powodzenie kompletnie brak. Nie mam pojęcia jak się przygotować mentalnie, ale miałam tyle pytań do lekarza, a nawet nie chciało mi się z nim gadać. Teraz już nie będę tak celebrować tego czasu :( Po podaniu blastocysty kiedy zrobić krew?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamma Ola widzę że sporo przeszłaś,kurcze jesteś mega dzielna nie poddałaś się szacun dla Ciebie trzymam kciuki żeby już dalej wszystko było idealnie :)mój mąż powtarza że jeśli będzie trzeba będziemy się bić o to dziecko :) jestem przygotowana więc na walkę nawet już przestałam myśleć że to takie niesprawiedliwe ,trafiło na nas trudno być może jest to jakaś próba jakiś egzamin wytrzymałościowy.Najgorsze jednak jest to że nie ma z kim o tym pogadać.Mieszkamy z mężem w Danii więc najbliżsi tylko przez skype i telefon,znajomi są ale nie chcę się przed nimi otwierać bo niby tolerancja jest ale chyba tego nie czują ,tylko my to czujemy my które przez to przechodzimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anusia1985
Czesc dziewczynki witam wszystkie nowe staraczki i trzymam mocno kciuki. Goscjulka nie ma sie co dopatrywać ja w sumie objawów zadnych nie miałam nic nie bolało żadnego plamienia wiec to jest bardzo rożnie. Ja dziewczyny jestem trochę przyłamana bo w zeszły piątek byłam na pierwszym usg niby wszystko ok ale lekarz zobaczył krwiaka i musze leżeć. Juz jestem na l4 a to dopiero 5tc i 3 dni:( trochę bolało mnie jak na okres wiec bałam sie ze nici z tego a teraz tylko przy tym lezeniu dopatruje sie oznak poronienia. To jest dramat naprawde. Nie mam plamienia ale podobno moga sie pojawić . Trzymajcie kciuki zeby jednak było ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ksenia17 masz racje w 100% ja o in vitro powiedziałam tylko jednej koleżance która sama sie do tego szykuje i mamie bo uważam ze to nasza sprawa. To forum jest super bo mozna sie wygadać i naprawde pomaga widząc ze nie jest sie samemu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PIK ja miałam podanego blastusia, pierwsza beta 8dpt :) KSENIA mimo iż jestem słabą psychicznie istotą, drobną i niską to drzemie we mnie lwica jeśli brnę do celu. Zawsze marzyliśmy z mężem o dużej rodzinie i gdy zaszliśmy w pierwszą ciążę po drugim cyklu starań byłam prze szczęśliwa, spełniło się marzenia, czułam się spełniona od razu zaczęliśmy starania o kolejne dzieciątko i zaczęło się... starania, starania i nic i znowu nic w końcu doszły łzy co miesiąc i pytanie "O co chodzi?" W końcu po roku ujrzałam dwie kreski, radość, szczęście lecz nie trwało to długo , bo juz tego samego dnia wieczorem zaczęłam plamić ale nie przejęłam się tym aż tak bo test robiłam w dniu spodziewanej miesiączki a przecież niektóre kobiety mają okres będąc w ciąży... ale plamienie nie znikało i do niego doszedł ból, wizyta w szpitalu, nic nie widać, kolejna wizyta po tygodniu i szok ciąża jest ale nie tam gdzie trzeba... złość, łzy, załamanie... szpital i leczenie farmakologiczne... potem problemy z miesiączką , komplikacje i znów szpital, trzeba było łyżeczkować macicę, bo 4 miesiące plamiłam... przyszedł okres mięliśmy odczekać 3 cykle i lekarz dał zielone światło. Udało się za trzecim razem, ale znów te same objawy, znów szpital, znów wizyta i znów ta sama diagnoza: CIĄŻA POZAMACICZNA, tym razem lekarz zadecydował, że trzeba usunąć wraz jajowodem, bo coś musi być na rzeczy. Potem był grudzień, jakoś przeżyłam święta i sylwestra... a nowy 2015rok rozpoczęłam walką o dziecko, po miesiączce zadzwoniłam do szpitala umówiłam się na bolesne badanie hsg i okazało się ,że drugi jajowód niestety jest niedrożny czyli szansa na "naturalne" dziecko odebrana. Na drugi dzień zadzwoniłam do kliniki i po trzech tygodniach pierwsza wizyta i kwalifikacja i tak się zaczęła cała machina... Dziś mam 27+6tc, brzuch lata na wszystkie strony, dziewuchy szaleją a marzenie o dużej rodzinie się spełnia :) Wszystkim starającym się życzę z całego serca spełnienia marzenia jakim jest DZIECKO, nie ma na świecie nic wspanialszego! Trzeba walczyć, bo warto! A u Was jaki jest problem z naturalnym poczęciem? Anusia a Ty Kochana leż i odpoczywaj, czy jest szansa ,że krwiak się wchłonie czy raczej pęknie? On nie zagraża Dzidzi, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MammaOla twoja historia jest naprawde pokrzepiajaca ze tyle przetrzymalas to jestem pełna podziwu. Teraz Wam Bóg wynagradza wszystko bliźniaczkami:) jesli o mnie chodzi to ogólnie takie krwiaki sie raczej wchłaniaja ale trzeba odpoczywać wiec zobaczymy w piątek mam usg wiec będę wiedzieć wiecej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anusia to leż dużo i odpoczywaj i krwiaczek niech się wchłania, ja ostatnio też dużo leżę, więc możemy poleżeć razem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ksenia17
Anusia 1985 z moich znajomych wie także tylko jedna koleżanka której udało się przy drugiej IUI więc wie co to znaczy bardzo pragnąć dziecka,poza tym rodzice siostra nikt więcej i tak zostanie,wolę uniknąć rzeczy typu doszukiwanie się w dziecku oznak poczęcia metodą IVF,co jest dla mnie poniżej krytyki nie daj boże dziecko będzie miało leciutko odstające uszko "życzliwi" powiedzą ojojoj to przez IVF normalnie nóż się w kieszeni otwiera jacy ludzie są okrutni. MammaOla kurcze aż Ci zazdroszczę podwójne szczęście na które czekaliście tak długo i dostaliście z nawiązką :))) cudownie,rozmawialiśmy nie raz z mężemi tak naprawdę jeśli będzie opcja bliźniąt a nawet trojaczków jesteśmy na tak :))) damy radę :) .U nas zaczęło się tak po 3 latach starań,doszliśmy do wniosku że coś jest nie tak.Cała masa badań wyników i co niedrożny jajowód i góz przysadki mózgowej który odpowiada za produkcje prolaktyny której miałam dużo za dużo,więc leki na obniżenie tego dziadostwa.Podejście jedno drugie trzecie do IUI i nic ,lekarze twierdzą że wszystko ok zarówno u mnie jak i u męża doszli więc do wniosku że nie ma na co czekać mam 36 lat więc mają rację i tak oto jestem aktualnie 5 dzień na menopurze i pierwszy na Orgalutranie w piątek usg i zobaczymy jak to wszystko wygląda :) staram się być dobrej myśli jestem troszkę wyciszona zaczęłam nawet ćwiczyć jogę co zupełnie nie jest w moim stylu :) tak więc moje drogie trzymajcie kciuki :) pytanie dziewczynki czy sam zabieg jest bolesny czy też nie bo troszki mi włosy dęba stanęły jak lekarka powiedziała że podadzą mi morfine,czy to aż tak boli????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×