Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

A ja nie chce żeby partner był przy porodzie

Polecane posty

Gość gość
nie patrzy w krocze? a co głowa w jednym pokoju a krocze w drugim?:D:D: Pierdzioulisz bzdury bo mimowolnie a spojrzy. Ale skąd możesz wiedzieć jak mąż pewnie nie ma prawa ci nic powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem 100% lady , nie życzyłam sobie obecności męża w czasie porodu. Musiał czekać az będzie po wszystkim i będę gotowa na wizytę . Była ze mną jego mama ponieważ jest kobieta nie łatwo wpadającą w histerie. Moja własna mama nie nadaje sie do asysty przy porodzie. Pragnę przypomnieć ze od wieków kobiety rodziły bez mężów asystentów i było ok ... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.00 brawo ale tepe baby nie zrozumieja 10.03 za to kobieta: przez 9 miesiecy ma zmagac sie z nieprzyjemnymi dolegliwosciami, potem rodzic w bolu i cierpieniu, nastepnie zapieprzac 24h na dobe przy dziecku bo MAZ PRACUJE! A jak juz wroci do pracy to zasuwa i w pracy i w domu bo dziecko jest obowiazkiem kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak sobie pomyślałam. Wy nie macie mężczyzn-wy macie c***y bez własnego zdania co to boją się własnego zdania wyrazić w obawie przed własną baba..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cholera jasna skoro go to tak brzydzi to po .uj patrzy? Sam sobie funduje dodatkowe atrakcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wy chyba zapomniałyście o czym jest temat! wypowiadacie się jak smarkule, na prawdę, temat nie jest o sraniu pod siebie i ocenianiu mężczyzny, który nie może patrzeć na ból swojej kobiety, jak twój mąż może patrzeć bez najmniejszej reakcji, współczucia dla ciebie, jak się męczysz no to gratuluje, nie wiem czy wiesz, że jak się kogoś kocha to nie chcemy, aby ta druga osoba, ważna dla ciebie, cierpiała. Śmieszy mnie wasze określenia na temat męskości faceta, który musi być przy porodzie , wtedy jest mężczyzną, wow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:10 czyli? urodziłaś dziecko i już nic innego robić nie musisz....pasożyt...bez ambicji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:15 ich to nie obchodzi.mężczyzna musi chcieć i koniec. No przecież trzeba mieć co potem koleżankom opowiadać i wyśmiewać tych facetów którzy nie potrafili się przełamać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.16 albo jestes facetem albo bardzo nieszczesliwa kobieta. Kobieta, ktora wychowuje dziecko nie jest pasozytem ale teoria ciekawa nie powiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przy pierwszym dziecku absolutnie nie chciałam męża przy porodzie. Przy drugim zdania nie zmieniłam :P Jeżeli kiedyś trafi się trzecie dziecko to mąż tak samo by czekał za drzwiami lub w domu (jakby wolał). Tak jest lepiej dla mojej psychiki, bo to moje zadanie urodzić :P I mojego zdania nie zmieni tłum bab ujadających na forum jak to mój facet nie dorósł do ojcostwa i jest niemęski. O tym czy będzie świetnym ojcem stanowią jeggo przyszłe czyny, a nie to czy zobaczył dziecko wyłaniające się z kanału rodnego (lub tuż po tym fakcie). :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:16 a co Ty wiesz o moich ambicjach? Podalam kontre na Twoje argumenty. Na tym polega dyskusja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 10.20 nie chcialas to dobrze. Tak jest dla Ciebie lepiej to ok. Ale jesli facet sam stwierdza, ze porod go "przerasta" to jest niemeski. Po porodzie znajda sie inne sprawy zbyt ciezkie na jego barki. Szkoda mi kobiet z takimi mezami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli 20 pokoleń facetów którzy nie byli przy porodzie( bo uważano że poród jest sprawą kobiet ) była niemęska hahahahaha, CIP CIP wróbelku:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10;22. No nie po to się kształciłam, zdobywałam praktyki, pracowałam, jeździłam na szkolenia żeby dac się zamknąć w domu z dzieckiem i dac się sprowadzić do roli usługiwaczki. Równie dobrze mogłabym skończyć edukację po 8 klasach podstawówki skoro potem miałabym siedzieć w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, uwazam ze wowczas panowalo glebokie zacofanie i niska swiadomosc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zacofanie....nie no oczywiście teraz ludzie są oświeceni bo każdy facet MUSI oglądać poród:Dtadam bsssssss

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak sie uczylas i ksztalcilas a czytac ze zrozumieniem nie potrafisz... Albo nie wyczuwasz ironii... Nie wiem co gorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie musi, ma wybor :) a wtedy pod zadnym pozorem NIE MOGL ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ironia to jest wtedy kiedy uważacie swoich facetów za męskich a którzy nie mogą posiadać swojego zdania🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cos ze mna nie tak chyba bo moj facet sam podjal decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coś Ty, nie ciosałaś mu kołków na głowie? nie szantażowałaś rozwodem?nie było histerii i poddawania jego męskości pod wątpliwość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.36 naprawde uwazasz, ze kazdy mezczyzna obecny przy porodzie zostal brutalnie zmuszony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, a z czym ty masz problem? Na 3 fazę mąż wychodzi i tyle. Wcale nie musi byc przy parciu, ani patrzeć w krocze. Skąd się bierze takie głupie przeświadczenie, ze jak poród rodzinny z mężem to on musi robić za położną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam czasu na gleboka analize jego meskosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.40 wiesz skad? Z opowiadan kobiet, ktore porod przezyly jedynie w wyobrazni a najglosniej szczekaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie patrzy w krocze? a co głowa w jednym pokoju a krocze w drugim?smiech.gifsmiech.gif : Pierdzioulisz bzdury bo mimowolnie a spojrzy. Ale skąd możesz wiedzieć jak mąż pewnie nie ma prawa ci nic powiedzieć. xxx Aby popatrzeć dokładnie w krocze, a nie na krocze, czyli wzgórek łonowe, to on musi długiego żurawia zapuścić. Czyli nic mimowolnie. Jedyne to co zobaczy to rodzące się dziecko, a nie rozwaloną waginę. Jak będzie go interesować tylko i wyłącznie wagina, a nie rodząca żona, tzn że ten facet to zwykły ciul, a nie mężczyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo ty wiesz jak długiego żurawia musi zapuścić:D:D:D:szpecjalistka internetowa:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no jak mąż ma metr pięćdziesiąt w kapeluszu to fakt żuraw długi musi być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podsumowujac: mezczyzna obecny przy porodzie z cala pewnoscia zostal zmuszony a w dodatku jest c*****a bez wlasnego zdania. Coraz lepiej na kafe sie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś bo ty wiesz jak długiego żurawia musi zapuścićsmiech.gifsmiech.gifsmiech.gif :szpecjalistka internetowasmiech.gif xxx Bo rodziłam! :) A ty pewnie jeszcze nie. To nie pyskuj. Jak ci się nie podoba, to męża na 3 fazę wyrzucasz i tyle w temacie. Nawet nie wiesz jak to dużo daje, jak ktoś może kręgosłup wymasować, pogadać z tobą itd. Po prostu z tobą być. Co ty myślisz, że poród godzinę trwa? Szczęściara która tak ma. Ja rodziłam 30 godzin. 30 godzin na porodówce po prowokacji. Mąż był ze mną tylko 2 godziny, a bardzo dużo mi to dało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×