Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

A ja nie chce żeby partner był przy porodzie

Polecane posty

Gość gość
gość dziś no jak mąż ma metr pięćdziesiąt w kapeluszu to fakt żuraw długi musi być xx Następna kretynka. Pomyśl sama jak on może widzieć całe krocze od góry? Zwłaszcza jak jest to tylko spojrzenie mimochodem. A położna, czy lekarz, który często uciska brzuch jest przeźroczysty. Myśl trochę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My powoli myslimy o dziecku i sama osobiscie nie chcialabym zeby w ostatniej fazie moj maz byl przy mnie bo... nie. On z reszta ma za slabe nerwy jak na takie krwawe sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktos tu napisal, ze dawniej kobiety rodzily bez faceta. A jak dawniej ludzie nie uzywali internetu to teraz tez mam nie uzywac? Idiotyczny argument.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kazdy ma inny sposób na radzenie sobie ze stresem, niektóre kobiety potrzebują wsparcia inne nie to normalne. Ja nawet przed porodem jakoś o tym nie myślałam, bo jestem silna w wielu życiowych sytuacjach radziłam sobie sama, jednak mój facet stanowczo stwierdził ze bedzie, bo to dla niego wazne. Miło to wspominam, on również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najbardziej żałosne jest to, że te same, które argumentują, że "od wieków" mężczyzn nie było przy porodach, jednocześnie karmią mm :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny, przestańcie, przecież to wybór kobiety no i jeżeli mężczyzna tez chce. ja mam dziecko z poprzedniego związku, facet mnie zostawił i przy porodzie była moja mama chcialam tego bo dawała mi tą otuche nic nie mówiła, nie komentowała tylko trzymała mnie za rękę dla mnie duzo to dało. Teraz z mężem staramy się o drugie dziecko i ja bardzo chce aby był przy mnie podczas porodu, ale on jest niechętny:( mam nadzieję ze go przekonam bo dla mnie sama jego obecność to wiekie wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej pisałam post wyżej jako gość dziś . Mogli byście mi wytłumaczyć o co chodzi z tą "rozwalona wagina":-D bo u mnie, jak pisałam już przy porodzie była mama i jak ułożyłam się już do porodu to miałam taką "szmate" zarzucona i ani ja ani mama, która siedziała koło mnie- koło głowy, nie widzieliśmy "waginy". Mama raz widziała ale yo przed porodem, jak mnie jeszcze raz tam lekarz badał, no i krzesło to ginekologiczne stało na przeciwko otwartych drzwi ;) Dobrze że na trakt porodowy nie może każdy wejść od tak;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćRENATA
Witam, Zadziwia mnie w jaki sposób się do siebie tutaj ludzie zwracają, ja rodziłam pierwsze dziecko mając 35 lat. Miałam cesarkę, więc mąż i tak nie mógłby być przy mnie. Po pierwsze ja nie chciałam, i on się z tym pogodził, poród przebiegł sprawnie, i jedyna myśl jak zobaczyłam córeczkę była żeby jej przypadkiem nie pomylili z jakimś innym dzieckiem, bo teraz wszystko jest możliwe... A ogólnie to mój brat był przy porodzie swoich synów, pytałam czy się cieszy jeszcze przed porodami, to śmiał się nerwowo. Ale bratowa chciała koniecznie. To jest bardzo złożone i intymne, najbardziej dla matki i dziecka,najważniejsze jest jak kocha się potem dziecko,a nie czy było przy porodzie.To tak jak wesela na 100-200 osób z pompą, a potem rozwody.Życie jest bardzo trudne i dopiero czas pokaże jakimi jesteśmy rodzicami, jakie będą nasze dzieci, czy będą oczami naszej duszy... Tutaj wszyscy sobie ubliżają, a przecież to nie są żarty, od kiedy dziecko się urodzi to jesteśmy jego całym światem i ono dla nas, to ogromne szczęście, poznałam to dość póżno, to musi się po prostu przeżyć, a tematem tutaj nie jest seks czy sranie, więc wypowiadajcie się na temat. A poza tym kobieta przy porodzie oddzielona jest parawanem, nic tam nie śmierdzi ,może oprócz leków i nikt nie sra pod siebie, bo ma wcześniej lewatywę.A dzieciątko jak się urodzi to będzie kupa i siku co chwila pod siebie, a co za zapach, polecam wszystkim .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w Bydgoszczy w żądnym szpitalu nie robia lewatyw. Chyba że na własne wyraźne życzenie. a jak kobieta przyjeżdża na porodówkę to już często z bólu dostaje małpiego rozumu i o lewatywie zapomina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poziom dyskusji tu jest tragiczny, ale: najlepiej robić wszystko zgodnie z własnym przekonaniem. Mój mąż powiedział, że obserwowanie porodu i wspieranie mnie było najwspanialszym doświadczeniem w jego życiu. A po porodzie patrzył na mnie zupełnie inaczej, jak na superbohatera. Powtarzał ciągle jak silna jestem, że nie wyobrażał sobie nawet jak wielki to jest wysiłek i że zakochał się we mnie jeszcze bardziej :) to było bardzo miłe. A do autorki: skoro myślisz o tym już teraz, to znaczy że z jakiegoś powodu temat ten budzi Twoje emocje. Proponowałabym Ci przyjrzenie się temu u psychologa, tak abyś podjęła najlepszą dla siebie decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie rozumiem autorko, dlaczego z automatu zakładasz, ze mąz Cię będzie denerwował... To na codzień nie jest Twoim wsparciem, też Cię denerwuje? Poród to cieżkie chwile. Zawsze mozecie pojechać razem bo na czas rozwierania szyjki BANKOWO Ci się przyda- jeśli na codzień sie dogadujecie. A jak zacznie się parcie zawsze możesz poczuc, ze go nie chcesz i o to poprosić. Mnie mój facet baardzo pomógł, z łezką w oku wspominam swój poród. Niesamowicie mnie zmotywował do parcia, mówił, ze dam radę, ze juz głowkę widać. Oczywiście zaglądał "tam" bo jakże by inaczej. Ale żadnego wstretu ani nic z tych rzeczy nie ma:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwolenniczka, dzięki za pozytywny post :) nam zostało planowo 2 tygodnie do porodu i trochę się cykam jak to będzie - a twój wpis dodał mi otuchy. My jesteśmy zdecydowani na wspólny poród, i mam nadzieję, że będzie jak u ciebie :) Szkoda tylko, że ujadaczki ujadają i to w taki chamski sposób :( Dla każdego to jest indywidualna decyzja moim zdaniem. Mimo tego, że ja chcę rodzić z mężem u boku, rozumiem kobiety, które wolą aby ojca dziecka przy nich nie było na czas porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym była z facetem który zachowuje się jak idiota jest nieokrzesany i robi wstyd też bym nie chciała go podczas porodu, na szczęście nie posiadam takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystkie moje znajome rodziły z mężami i wszystkie są zadowolone. Zresztą ich mężowie również. Te opisy jakoby potem facet czuł wstręt, dla mnie, jeśli kogokolwiek dotyczą to związków, gdzie była "wpadka", gdzie związki krótkie, gdzie ludzie nie do końca się sprawdzili w trudnych sytuacjach. Dobry, partnerski związek to podstawa do wspólnego porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klementttnaaao
A ja wam powiem jak było u mnie. Po pół roku znajomości zaszłam w ciąze miałam 20l i ojciec dziecka 21lBardzo cieszyliśmy się z tego że urodzi nam się dziecko- a przecież tak napawde nie znaliśmy się jakoś bardzo dobrze nie na tyle bym mu ufała w 100%. Rodziłam w specjalistycznej prywatnej klinice, miałam wybór sama z nim z przyjaciółka. Bałam się właśnie tego że on zobaczy mnie spoconą zmęczoną rozkraczoną zakrwawioną itp. Bałam się że mnie zostawi że się zrazi, słyszałam takie opowieści, a do tego jego wiek- 21 lat, no gówniarz :) Na początku było ok, radziłam sobie, lecz gdy zdałam sobie sprawę że teraz to ja zaczne rodzić na poważnie- parcie, wymiękłam. Powiedziałam pielęgniarce że jeżeli on tam jest to niech wejdzie. Był, czekał chciał być przy mnie. czułam się tak bezpiecznie. Mineło 10 lat jesteśmy nadal razem, nic go nie obrzydziło, po porodzie nasz seks się nie zmienił. Nie straszcie kobiet że poród odbiera intymnośc a partnera zaczyna brzydzić krocze. Ja do dziś pamiętam jak on na mnie patrzył gdy zobaczył nasze dziecko, to piekna cudowna chwila, kazda rodząca powinna ja przeżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli jesteście w fajnym związku partnerskim wszystko robicie razem itp.. to polecam ;) jak dla mnie mąż musi być na porodówce lekarze inaczej patrzą na rodzącą,szanują ją.. Mąż ma wszystko na oku,czy wszystko ok,może poprosić o znieczulenie dla ciebie gdy ty walczysz z bólem. Znajoma twarz na porodówce naprawdę się przydaje...Aha i mąż musi sam tego chcieć,nie zmuszamy go nigdy bo to może wywołać pogorszenie sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama jest położną i mówi że to co teraz się dzieje z facetami (nie wszystkimi) przechodzi ludzkie pojęcie..niedługo będą podcierać swoim partnerkom/żoną tyłki. Zero jakiejś intymności wszystko wiedzą nawet godzinę ostatniego wypróżnienia. Sama jestem mamą, rodziłam przez cesarkę ale bym nie chciała żeby mąż mnie oglądał w takim stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z waszych wpisow wnioskuje ze w Polsce kobiety rodza nago ?? O losie co za ponizenie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie no rodzą w majtkach :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie poród nie był niczym pozytywnym i mówcie co chcecie ale życzę sobie aby ktokolwiek kiedykolwiek mnie widział w takim stanie. A już na pewno nie mąż.To byłoby dla mnie upokarzające.Człowiek zwija się z bólu, robi pod siebie, wszędzie pełno krwi. Ale może mnie inaczej wychowano, nie lubie latać z niemal gołą doopą po plaży i nie wyobrażam sobie świecić gołą zakrwawiona piiipą przed mężem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16;52 dokładnie tak. Ostatnio u gina w poczekalnie baby sobie opowiadały o kolorze śluzu....normalnie na głos.Aż mi się obiad cofał. :-ozero wstydu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja dwa tyg. temu ponownie rodziłam i mąż był przy mnie. Uważam, że to nas znowu zbliżyło, jego dotyk, pomoc, uścisk dłoni, jak mi podawał wodę do picia, przeciął pępowinkę dziecku, przypominał o prawidłowym oddychaniu. Zakochałam się w nim po raz drugi. Jak położna na chwilę wyszła z sali, nie byłam sama. I ta duma jak zobaczył dziecko. Zdjęcie w trójkę. Też widział mój kał i w ogóle tego nie wspomina, skomentował - rzecz normalna i ludzka. Cudny jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeczytalam czesc wpisow i jestem przerazona! kobiety jak Wy sie odzywacie jedna do drugiej? gdzie jakies zrozumienie i normalne odpowiedzi na poziomie? Rany, jak tak mozna w ogole, kazda ma prawo zabrac glos ale po co sie tak sprzeczac i sobie ublizac, kazda z nas ma swoj rozum i postepuje wedug tego co czuje i to indywidualna sprawa i nie ma co tego krytykowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17;11 wybacz ale dla mnie sytuacja kiedy widze jak ktoś robi pod siebie nie jest ani normalna ani naturalna, no chyba ze to jest niemowlę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 17:11 no bo najważniejsze jest zdjęcie we trójkę z porodówki. Przecież nie można na fb tego nie wrzucić :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam męża ale mój partner był przy porodzie i bardzo mi pomagał, ponieważ położna równocześnie była przy 2 porodach. wspierał mnie ze wszystkich sił nie wyobrażam sobie żeby go nie było, to on jeszcze pomagał położnej. Widział główkę gdy wychodziła płakał jak dziecko gdy syn się urodził. Sprawdził się w 100%, nie miał żadnego obrzydzenia że widział mnie w takim stanie wręcz przeciwnie był dumny i każdemu się chwalił że to on pępowinę przeciął

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale że ciipę rozwalona widział to się już nie pochwalił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajasiewypowiem
przesada w żadną strone nie jest dobra. A już przechwałki że facet widział jak ci dziecko z pochwy wychodzi ....nie możesz być normalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
był na tyle dyskretny że zachował to dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×