Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Maxi_ja

Ze 111 do70... 40lat i 40kg do zrzucenia, ktos jeszcze?

Polecane posty

Gość kobieta pracująca
cześć dziewczyny. chwilę mnie nie było. znowu. wiem. ale widzę że trwacie. dostałam termin do dietetyka następny na 17tego to i wagę swoją poznam. ja się tam świętami nie przejmuję. jakoś nigdy za jedzeniem wigilijnym nie przepadalam. wiem. dziwna jestem. poza tym u mnie już zimno i nie chce się nosa spod kołdry wystawiać. okazało się z moją nogą (ciągle coś bóle i w ogóle) że to przez kręgosłup tak że dodatkowa motywacja jest. milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen000000000
sisja Ty mnie calkowicie rozbrajasz :) dziekuje za gratulacje u mie waga skacze wokol tych samych cyfr i nie chce spasc wiecej ale to norma przy tak dlugich dietach :)w koncu sie ruszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmurka777
Kobieto pracująca Ty nie masz wagi w domu ? Ja bym nie umiała sie odchudzać bez systematycznej kontroli wagi . Pewnie waże sie za często ale tak mam kontrole nad tym co sie dzieje i szybko moge przeciwdziałać . Odnośnie świąt to u mnie tak jest że musze naszykować dla rodzinki tradycyjne potrawy , a zawsze ktoś wpadnie albo gdzieś idziemy , a te święta spędzane są zwykle przy stole . Potem wszystkiego zostaje i trzeba to zjeśc bo nie wszystko można zamrozić , a jak jest to sie podjada . Dla mnie jedyne wyjście to gdzieś wyjechać , ale jak na razie to swera marzeń . Dopóki dzieci sie nie usamodzielnią to nie ma jak to wszystko zostawić , a jeszcze mame biore zawsze do siebie na ten okres jest sama i byłoby jej przykro . Będe szczęśliwa jak na pierwszego stycznia nie będzie plusa . Teraz przeszłam na diete nisko węglowodanową , mam nadzieje że jakoś lepiej waga ruszy . Miłego dnia dziewczyny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen000000000
chmurka777 na swieta sa tez metody juz jedne na diecie przetrwalaam :) a dieta niskoweglowodanowa dlugo..... pozniej sa konsekwecje juz to przerabialam :/ kiedys....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maxi_ja
A ja się rozłozyłam i leże;) Pewnie po wyzwaniu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmurka777
Carmen ta nisko weglowodanowa to na krótko . Chce zobaczyć czy na mnie działa , Jakieś dwa tygodnie mnie nie zabije . Napisz jakie miałaś negatywne doświadczenia po tej dieci miałaś .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po mobilizacji minus pięc odpust? A więc plus siedem za miesiąc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen000000000
Chmurka napisz mi kontakt do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmurka777
Carmen dięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odchudzanie/ obżeranie w toku. *niepotrzebne skreślić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, jak tam u Was, ja już się dźwignęłam z niemocy i trzeba dalej zasuwać i z życiem i z dietą. Pogoda nie zachęca, ale co zrobić, przynajmniej mile się człowiek wygrzewa na saunie, z zimnym prysznicem po gorzej - jakoś jak zimno na dworze to cięzej pod niego wejśc;) Piszcie i nie upadajmy! Ktos ma jakieś nowe wyzwanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen000000000
moze w tym miesiacu niech kazda okresli wyzwanie dla siebie .. moze byc utrata jakiejs liczy kg albo jakies zmiany w postepowaniu diety :) zrobimy nowa tableke z wyzwaniem listopad :) Carmen000000000- LISTOPAD -plan -3kg:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maxi_ja
Ok, to u mnie będzie cokolwiek;) A tak powaznie 2kg starczą, większe wyzwania jak się poczuję 'silniejsza'... póki co mam doła, bo robota nie idzie, a jak na złość teraz powinna. Od dziś przepraszam sie z siłownią, niestety trzeba popracować nad tymi zwisami:( Tabelkę wrzucę wieczorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmurka777
Cześć , widze że określamy nowe wyzwanie . Ja na ten miesiąc będe zadowolona jak w grudniu będe mieć taką samą wage . W tym miesiącu mam wakacyjny wyjazd więc z dietą może być średnio . Będe sie starać nie nadrobić i to będzie dla mnie niezłe wyzwanie . Też nie chce sobie wszystkiego odmawiać ale z rozsądkiem . Mój plan może mało ambitny ale czasem trzeba troche poluzować .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ten własnie sposob konczy wiekszość odchudzających się otyłych. Jakiś sukces, minus 10, 20, potem zmeczenie odmawianiem sobie przyjemności, sieganie po niezdrowe jedzenie, potem gwozdz do trumny w postaci irracjonalnych akcji i pass, brak sił na dalsze wyrzeczenia, w efekcie tycie i pozostanie grubą na następne lata, a przynajmniej na 2016 rok. To droga dobrze wydeptana przez inne grube, które nie schudły. Powód? Złe przygotowanie mentalne, a tak naprawdę brak przygotowania, brak jasno postawionego celu i działan, które doprowadzą do jego realizacji. Ciągłe kompromisy, w koncu udawanie przed samym sobą, potem przed innymi z topiku, że wciąż chcesz schudnąc, kiedy tak naprawdę przede wszystkim chcesz się najeść tym, na co masz ochotę i w tym momencie odchudzanie może poczekac. To do niczego nie doprowadzi, moze do wiekszej wagi. Ogólnie chodzi o to, że nie jestescie przygotowane do odchudzania, nie chcecie schudnac w stu procentach, dlatego wam sie nie uda. Moze to nie dotyczy Carmen, moze jeszcze kogos, ale wiekszosci tak. Jesli jeszcze o tym nie wiecie, to za trzy miesiace juz bedzie wszystko jasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam: najważniejsze, żeby odnieść sukces w czymkolwiek, to skoncentrowanie się na tym i podporzadkowanie wszystkich czynności temu. Jak mawiaja ludzie sukcesu: focus, skup się na tym. Rozwiniecie każdej litery od focus to: follow one course until successful, podążaj w jednym kierunku, aż odniesiesz sukces (aż się uda). Jesli chudniesz, a potem wolisz zjeść pizzę, słodycze, czy tłusty obiad, albo wypić piwo, to zbaczasz z obranego kursu, idziesz w bok, dlatego nigdy nie dojdziesz do celu, bo wybierasz drogę, ktora do niego nie prowadzi. Wybierasz to, co wolisz, a nie to, co prowadzi do sukcesu. Wybory różnicuja ludzi na tych, ktorzy osiagaja i na tych, którzy nie osiągają (zamierzony cel).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmurka777
Drogi gościu bawisz sie w domorosłego psychologa . Nic o mnie nie wiesz , a już pięknie rysujesz moją najbliższą przyszłość . Jeśli jesteś jasnowidzem to jesteś na złym wątku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen000000000
Cele Maxi - silownia -2kg Chmurka -utrzymac wage do stycznia Carmen -3kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maxi_ja
Wierzą te goście w to co głoszą, ale się żaden jakoś nie podpisze, żeby móc zamknąc wątek jak się wszystkie posypiemy:) Zakwasy, zakwasiki, zakwasiunie u mnie... miało byc spokojnie, ale nie będzie za szybko, no, ale zawsze do przodu i może coś z tego będzie. W każdym razie to jest nadal bardzo dobry czas na dietę dziewczynki! Co tam u Was? Nie chcę wywoływac po imieniu dawno niewidziane... gdzie jesteście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maxi, będzie podsumowanie, jeśli się posypiecie, bez obaw. Nie oznacza to, że życzę tego komuś, wcale nie. Po prostu bardzo mały procent ludzi grubych chudnie trwale. Dlaczego? Widac to na przykładzie chmurki, wystarczy przeczytac jej przedostatni post o tym, ze wyjezdza na jakies wakacje i ma cel nie przytyc i ze czasem trzeba poluzowac. WEłasnie dlatego grubi nie pozbywaja sie nadwagi, bo sa przywiazani do swojego stylu zycia a jedzenie kojarza z przyjemnoscia, z ktorej nie moga zrezygnowac, jesli rezygnuja, to na krotko, bo to jest dla nich bolesne. Chmurka nie jest mentalnie nastawiona na to, zeby byc osoba szczupla, dlatego bedzie gruba. Nie dazy do celu, pisze o tym wyraznie jednoczesnie usprawiedliwiajac sie, zasłania sie jakimis tam wakacjami, czy koniecznoscia poluzowania. A tak naprawde co maja wakacje do jedzenia? Jesli ma wakacje, to jest to swietny moment na to, zeby wprowadzic jeszcze wiecej zdrowia do swojego zycia i jeszcze bardziej zadbac o siebie, ale nie, chmurka bedzie sobie luzowac, mimo, ze jest gruba i ze powinna isc w kierunku zdrowia. Krotko: ta osoba nie chce schudnac, ta osoba chce jesc, kojarzy jedzenie z przyjemnoscia, dlatego bedzie sie krecic koło tej wagi, jaka ma. Pisaniem na forum zawraca tylko głowe sobie i innym. I co, znalazła poklepanie po plecach, ktorego szukała? Kros ją pogłaskał i powiedział, ze tak, tak jak urlop, to moze jesc...pewnie tak. A powinno sie ja objechac, tak, jak ja to robie. Albo zyjesz inaczej, zdrowo, chudniesz, bez wymowek osiagasz wynik, albo spa..aj. To samo sisja. Ja ja sobie robi i jeszcze chce głaskania po pleckach. Jak sie tylko napisze dwa słowa prawdy, to chcą zagryźć. A gdzie te kobiety pracujace?? To samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma wakacji od lepszego, zdrowszego stylu zycia, ludzie. Nie piszcie takich głupot, nie udawajcie, ze chcecie byc szczuple. W zasadzie do chmurki. Troche schudłas, teraz ledwie nie przytyjesz, a w praktyce przytyjesz ze dwa kilo, po czym wyrazisz radosc, ze to tylko dwa kilo, ale zaraz idą swieta i sylwester. Jestem na bank pewna, ze wszystkie, moze z wyjatkiem jednej, pieknie sie usprawiedliwicie, ze na swieta zawieszacie odchudzanie, albo, ze bedziecie uwazały, ale troche trzeba zjesc. Po swietach trzeba sie zabawic na sylwestrze. Po tym srednio przybedzie wam 4 kilo i znow w styczniu bedziecie walczyc, do nastepnej okazji na poluzowanie. Bedziecie tak sobie dreptac w miejscu i klepac sie po pleckach, cieszyc sie ze zgubionych 3 kilogramów, gdy potem nadrabiacie wszystkie straty. Tylko osoba, ktora autentycznie postanowiła byc szczupła, dąży do celu bezkompromisowo, osiagnie go. Inaczej piszesz tu tylko dla towarzystwa, tak, jakbys plotkowała z kolezanka przy kawie. Jestes słaba, nie idziesz do celu, przegrasz, bedziesz gruba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmurka777
Wiesz Maxi myśle że nasz gość to albo osoba otyła która nic z tym nie robi albo opisuje tu swoje doświadczenia w odchudzaniu . Sam sobie nie radzi ze swoimi problemami dietetycznymi i nie może patrzeć jak inni walczą o lepszą siebie nie poddają sie i mimo potknięc idą do przodu . Piszcie dziewczyny co u Was .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen000000000
gosc-jedno male pytanie. Jaki jest twoj cel ? co chcesz uzyskac udzielajac sie w ten sposob?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cel to uświadomić niektóre osoby, że piszą i robią niemądre rzeczy przy jednoczesnym stwarzaniu pozorów sobie i otoczeniu, że pracują nad sobą. Smieszy mnie to. Oczywiscie, nie sądzę, żebym tu jakiś cel osiągnęła, więc raczej wrzucam to w kat. humor. A co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maxi_ja
Może Chmurka odpowie, czy ją to zmotywowało do przemyśleń, bo mnie nie. Znam swoje ograniczenia, chce być szczupła, ALE nie za wszelką cenę. Nie za cenę wyrzeczeń ponad miarę - gdzies tam jak dla mnie musi być równowaga. A to dlatego, że bycie szczupła nie jest moim priorytetem w zyciu - jest czymś wartym jakiegoś zachodu, ale nie, żeby całe zycie swoje temu podporzadkowac - nie mam takiej możliwości, a i jeść lubię oraz pić. Owszem robię dwa, trzy kroki w przód i krok do tyłu, ale bilans ciągle dodatni. No, ale skoro twierdzisz, że jest tylko jedna droga... to zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen000000000
gosc - dosc duo energii poswiecasz na forum, na ktorym lekcewazysz wiekszosc ... uznajesz ze nie jestes zlosliwa ani zle nastawiona ale podsumowujac "akcje " tu uznajesz za humor ....powiem szczerze, ze nie moge sie nadziwic Twojej motywacji do zagladania tu....Piszesz, ze chcesz komus cos uswiadomic ...coz nie wiem czy nie widzisz, ze przez forme w jakiej piszesz nikt nadzwyczajnie nie analizuje Twoich tekstow, wydaje sie ze nie tedy droga bo poprostu do tych do ktorych piszesz to nie trafia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×