Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Maxi_ja

Ze 111 do70... 40lat i 40kg do zrzucenia, ktos jeszcze?

Polecane posty

Gość GośćCoPisałWcześniej
Ewa, jeżeli na 1000 kcal tyłaś/ tyjesz to polecam iść do dobrego dietetyka i lekarza i się zbadać. Możliwości są dwie: albo masz strasznie zniszczony metabolizm i pomoże dobra dieta, albo jesteś na coś chora i jeszcze o tym nie wiesz. Generalnie ja odżywiam się teraz zdrowo, jem mniejsze porcje i ćwiczę 2 razy w tygodniu - moja waga leci w dół. Nie mniej jednak gdybym jadła tak jak teraz i ćwiczyła tak jak teraz, a nie chudłabym np. przez cały miesiąc to udałabym się do specjalisty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewaa piszesz, ze tyłas na 1000 kcal. Dokładnie nie wiem oczywiscie, jak to było, ale pamietam, jak mojej kolezance powiedziano w osrodku leczenia otyłosci (ona około chyba 130 kg i koło 50 teraz), ze ma jest 1200 kcal, nie moze jesc mniej, bo będzie tyc. Mysle, ze ma to cos wspolnego ze zwolnieniem metabolizmu. Dietetyków coraz wiecej, ale i producentów jedzenia tez cała masa. Supermarkety, reklamy, kolorowe opakowania, jedzenie przy piwie i grilu, przed telewizorem to przyciaga. Ale my nie powinnysmy myslec o nich, tylko wykreowac swoje zdrowsze zycie, w którym nie zabraknie czasu ani miejsca na ****** warzywa, kasze, nasiona, orzechy, owoce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nanalalabambam
wyżej- ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ewaa
Gość co wcześniej i nana tyłam na tym tysiącu bo wcześniej odchudzając się, jadłam w tych granicach ale bez soli, węgle na minimum i ostro ćwiczyłam nie chcę dietetyków, od nich i lekarzy to ja z daleka, schudnąć na jedzeniu z kartki to dla mnie żadna sztuka chcę znaleźć sposób nie tyle na odchudzanie, co na życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen000000000
Odpisuje kolejno czytajac : ) Maxi no raz dwa trzy piec ! co Ty wogole wyprawiasz!! Dieta ktora bronilas ze jest bezproblemowa i na cale zycie bo taka idealna okazuje sie ze nie dajesz rady!!! I nawet jak zmienials zdanie albo i nie a stracilas juz cos z kg to nie mozna aktualnie rzucac odchudzania! Mamay lato a Ty sie poddajesz !Prosze sie natychmiast wziac do pracy bo bedziesz miala jojo jak sie patrzy z wolnijszym metabolizmem gwarantowane jesli sie nie pozbierasz : (

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen000000000
Nanalalabambam – zgadzam sie z Toba ze przy diecie nie dobranej do danej osoby i jesli ktos diete zaczol po dlugim czasie nic nie robienia to przynajmiej 3-4kg to woda glikogen i niestetsy to dopiero start .... Zgadzam sie ze trzebanasze cialo traktowac z szacunkiem i sie zaczac zastanawiac co my jemy i co to nam w organizmie robi jak ja sobie uswiadomilam (a pije sladowe ilosci) ze jak pije alkohol i jem dobre bialko i organizm nie ma czasu strawic bialka bo zajmuje sie wywalaniem alkoholu jako trucizny z orgamu to postanowialm juz nigdy wiecej go nie pic ! Zgadzam sie rowniez z tym ze pojecia nie mamay ile producenci cukru w nas wkladaja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen000000000
Sisia – co do chleba z maslem jeszce razowy chleb z maslem przed treningiem i z tunczykiem na przyklad to nie tragedia tylko trzeba cwic!!! I musiszmiec umiar oki raz na jakis czas zjesz kanapke ale to swoje stop wiecej nie jem powinno byc po tej kanapce. Tu nie ma tlumaczenia ze mne wegle nakrecaja ja Ci pare razy pisalam zebys kupila glutamine bez problemu temu zapobiegniesz. Dziewczyny – co do hasla OWOCE SEZONWE i co Wam sie stanie jak jeden rok odpuscicie ja owocy nie jem juz dobre 4miesiace mam ich w domu na tony bo je omaz ale ja jestem na diecie a cukier teraz to nie jest pozadana rzec poprostu zjemsobie za rok nie mozna non stop usprawiedliwiac wszytkiego bo siweta bo sezon bo cos tam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen000000000
Co do Lewandowskiej – u mnie stracila w oczach od momentu jak ja zobaczylam zpapierosem .... straszny sportowiec. Ma ogromne osoagniecia ale papieros w buzi jest niewybaczalny i tyle w temacie. Zdowe przepisy jedzeni tak i z pewnoscia ona je podaje ale papaierosy + sportowiec dla mnie nie nie nie. Ludzie jojo po odchudzaniu nie bierzesie zniczego innego niz z niewiedzy o tym ze stosujemy rozne durne diety ktore zamiast przyspieszac metabolizm namgo spowalnia dlugo by to opisywac. Doszlam do tego ze musialam sie wrecz katowac dieta i cwiczeniami i wsyztko bylo temu dopasowane bo kazde jojo spowalnia i spowalnia metabolizm jezlei makroskladniki w diecie nie byly odpowiednie. Tylko jak robimy diete dukana gaacy na wlasna reke i wsyztko inne bo tak robi kolezanka a nie wyliczamy zapotrzebowania dla nas samych do naszej wagi doz naszego zapotrzebowania to sie mija z celem i normlanie do jojo dozaymy. Trzeba sie zaczac interesowac jak orgaznim pracuje. Ja teraz jem od 1200-1800kcal w zaleznosci od zalecen trenera i chudne a jedyne co mnie kosztuje zjesc tyle ile mi kaze bo tego jest cholernie duzo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen000000000
gość ewaa- dieta 1000kcal to oplakana dieta nie chodzi ile kcal tylko co wniej dostarczasz jesli na 1000kcal (przyglad tylko) dasz slodycze alezamkniesz sie w 1000schudniesz natomiast jak dasz w tym 1000 bialka wegle i zdrowe tluszce tez schudniesz roznica polega na tym ze bedziesz miala inny sklad ciala a coz a tym idzie inny metabolizm. W tym cala sztuczka. I tez polecam Ci dietetyka i lekarza bo na 1000kcal tycie oznacza oplakany metabolizm ktory trzeba ruszyc glowie zdrowym jedzeniem i sportem. Chudniecie z kartki dobrze opraocwanej uczy Cie nawykow i swojego organzimu i wberew pozora dietetyk czy trener ma wieszka wiedze poparta doswiadczeniem i najnormalniej w swoecie oszczdza Twoj czas bo on juz wie jak z Toba postepowac a Ty bedziesz to wiedziec po jeszce milionie prob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen000000000
Sisja - tak nie wychodzę z siłowni i fitness :) dalej mam 12h treningu tygodniowo dalej trwam na diecie z trenerem obecnie znów mam węgle w diecie i znów z znich wolno zchodze do zera:) znowu mi stopka przepadła i się zalogować nie.mogę :( Wiec waga wyjściowa 101,3 Waga obecna 88,8

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmurka777
Podziwiam Cie Carmen , tyle ćwiczeń Ty naprawde to musisz kochać , ja niestety przeciwnie . Obecnie pracuje na 7 z przodu . Pozdrawiam dziewczyny i wytrwałości .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisjaaaniezaalogowana
Hej Carmen,miło Cię "widzieć":) Nie jest źle,ten chleb był jednorazowy-i ku wielkiej uciesze(w tym nieszczęściu, że się na niego rzuciłam),nie zjadłam go tyle ile...mogłam,chciałam,potrafię. Mało tego,nie popłynęłam niekontrolowanie,ale powiedziałam stop. To cenne;chyba zdarzyło mi się po raz pierwszy;) Następnego dnia-było już ok,choć trudniej. Dzisiaj spokojniej;ale mam od paru dni zastój-póki co cierpliwie czekam;) W końcu straciłam i tak 13kg(ponad). Taaak te ćwiczenia-nosz zabrać się nie mogę. Ale myślę,myślę-może coś z tego myślenia wreszcie wyniknie. Spaceruję codziennie z psem-godzinę,półtorej,dwie....średnio 1,5godz;żwawym krokiem;noo wielki sport to to nie jest,ale zawsze:P Masz rację,papieros przy promowaniu zdrowego stylu życia to obciach i hipokryzja. Pozdrawiam ;) =sisja=

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) sisja:) Ostatnio miałam mało czasu ,ciągle zalatana ,od rana do wieczora na nogach a potem padałam i tak zleciał tydzień. W poniedziałek idę do p.dietetyk na pomiary i nową rozpiskę,w tym miesiącu będą dwie wizyty potem wyjazd ,ale następnym razem ma mi ustalić plan działania jak sobie radzić na wyjeździe . Jeżeli chodzi o wcześniejsze wpisy to zgadzam się w 100% z carmen dietetyk czy trener wiedzą co robić ,mają doświadczenie i warto mieć ustalone co i ile mamy jeść, wtedy nie musimy tracić czasu na zastanawianie się tylko działamy:) Ja dzięki temu nauczyłam się co dla mnie dobre ,nie boję się że wyląduję z anemią w szpitalu . Czuję się dobrze a sukcesem jest to że miałam już pomiary cukru 87-90 czyli wszystko idzie w dobrym kierunku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen000000000
chmurka777- tak fakt jabardzo lubie fitness a wizja super jedrnego ciala do mnie przemawia i nie trzeba mi dwa razy powtarzac : ) Poza tym za polowe tych cw mi placa wiec tym bardziej : ) ale dzis np zaliczylam w terenie gorksim km marszu na tetnie 125-158 spalilam 1100kcal : ) i dla mnie to przyjemnosc sisja – masz bardzo ladny spadek : ) oby tak dalej : ) powoli sie uczysz nad soba panowac a to cenne : ) gAli46 - no to fantastycznie ze cukier sie trzyma na takim poziomie ¡!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmurka777
gAli napisz ile schudłaś z dietetyczką i w jakim czasie . Też bym chętnie odchudzala bym sie się z dobrym dietetykiem ale dla mnie to trudne do załatwienia . Zawsze łatwiej z fachową pomocą problem w tym żeby znaleśc dobrego fachowca . Sisja na jakiej Ty jesteś diecie . Dziś pogoda pokręcona i dieta też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisjaaanielogowana
Chmurko,na własnej ;) Ja niepokorna dusza jestem,nie lubię chyba robić "co każą", więc na żadnej z karteczki bym nie wytrzymała. Staram się jeść zdrowo, węglowodanów mało (z owoców i warzyw większość) ,dobre tłuszcze (kokosowy,oliwa,olej lniany) i białko ( ryby,jaja,sporadycznie mięso, sery:biały i żółte też) Teraz jadam owocowe śniadania, jeszcze truskawki(ok350g),później maliny,porzeczki i borówka amerykańska. Później będą już jabłka. To tak ogólnie-ale kieruję się też aktualnym apetytem,w ramach dozwolonych produktów. Miłego poniedziałku:) Maxi-gdzie się zawieruszyłaś? =sisja=

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmurka777
Musze sie pochwalić przez ten tydzień zleciało 2 kg , oby dalej chciało spadać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisjanielogowana
Chmurka, gratki :) A u mnie był najgorszy tydzień-najpierw był zastój i dopiero ostatnie 2-3dni ruszyło. W rezultacie niezbyt udany tydzień-ubyło tylko 600g. Mam nadzieję, że ten będzie lepszy. =sisja=

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka. Gratuluję wyników, sisja - dobrze, ze już potrafisz się zatrzymać po grzeszeniu:) gAli - to już chyba całkiem niezły cukier? Super:) Odpompowałam trochę wody przez ostatnie dni, więc powrót na dwie cyferki, jeszcze z 10kg wody i chyba będę mogła wreszcie zacząc liczyc spalony tłuszcz;) Chmurka - mam nadzieję, że u Ciebie ten spadek to już tkanka tł. hehe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmurka777
Maxi też mam taką nadzieje . Ja tak skokowo chudne ale w miare konsekwentnie teraz celuje w 75 kg . Może teraz uda sie do końca miesiąca przejść na 7 z przodu . Trzymajcie sie i wytrwałości .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tylko na chwilę, Maxi - nic się nie stało, czasem robi się dwa kroki w tył, aby następnie przeanalizować co się stalo i zrobić 10 kroków do przodu CCCarmen000 gratuluję wyników Jak u mnie podam w sb - w dzień ważenia :) Jako, że jutro chłodniej skorzystam z ukochanej sauny po fitnesie. A do domu przyjdzie pompka do dmuchania mojej piłki :P gimnastycznej seseseseses Trzymajcie się i ..korzystajcie z LATA !!!!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sisja to podaj swój przykładowy dzienny jadłospis, co jadasz na obiad jak nie jesz miesa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Jak ktoś wyżej pisał urlop nie służy diecie, przynajmniej mojej. Udało mi się wcześniej zejść do 78, a potem szaleństwo, smażone ryby na wyjeździe, weselisko. Teraz miałam pilnować się, ale lenistwo skłania do swobody. Nie szaleję, ale schudnać na tym co jem teraz raczej nie dam rady, (a to bułka do kalafiora, a to lód, a to piwko) a brakuje jeszcze 9- 10 kg. Przede wszystkim nie jem regularnie oraz rzadziej a więcej. Cóż postaram się nie przytyć, a po powrocie do pracy i rutyny spadać dalej :) na wadze oczywiście. Na poczatku, kiedy zaczynałam dukanem, kalkulator wyliczył mi że wagę 70 osiagnę z poczatkiem września. Oby tak było. Tak czy siak nie rezygnuję, bo ogólnie podoba mi się i efekt dotychczasowy i dobrze mi na duszy i ciele :) Wczoraj 1/2 grapefruita, twaróg + pomidor duży 1/2 fileta z kurczaka gotowanego, 1 ziemniak, mizeria lód cytrynowy :) kalafior z masłem i bułka tarta Wytrwałości i sukcesów wszystkim i sobie życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisjanielogowana
Coś wątek nam zamiera:-O Chciałam tylko napisać, że mam z przodu bałwanka ;) Dzisiaj był już bardziej zdecydowany 89,1kg-wiem, że to dla niektórych straszna waga, ale ja się cieszę. Od 20maja schudłam 15kg i nareszcie to czuję i widzę :D Spodnie zapinam już 42-ale niech jeszcze poczekają, bo nad paskiem zaznacza się całkiem nietwarzowa :P oponka. Myślę, że to kwestia jeszcze 3-4kg. Jeszcze długa droga przede mną i mam nadzieję, że już nigdy takiej wagi nie osiągnę-raz w życiu starczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen000000000
sisja a ja Ci bardzo gratuluje bo bylas tu na poczatku najbardziej oporna a teraz przeganiasz wszytkich :) dogonilas mnie z waga heh:) ciesze sie ze trwasz i tak ladnie panujesznad soba Gratuluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sisja - szczęka mi odpadła :) GRATULACJE! muszę prześledzić wątek i podpatrzeć co zrobiłaś,że w 1,5 mca zeszło 15kg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisjanielogowana
Dzięki za gratulacje Dziewczyny, ale to chyba trochę za wcześnie-to jeszcze nawet nie połowa ;) Tak Carmen, zawsze tak miałam-nie mogę się zebrać i codziennie odkładam na jutro.Ostatnio trwało to ponad pół roku i utyłam w tym czasie 20kg. Jak już "zaskoczę" to jakoś leci i co najważniejsze, jak nie jem dłużej słodyczy, to tracą nade mną władzę i nie tęsknię za nimi :) ....no prawie:P Mój organizm jest jak guma z majtek-może funkcjonować na mega ilościach jedzenia(tzn słodyczy ,chleba) albo na niewielkich bez chleba i słodkości. I zdecydowanie lepiej czuję się niedojadając, ale jakaś siła każe mi po jakimś czasie wrócić do nałogu czekoladowego😠 wróć:kazała! więcej tyć już nie chcę! Nie tym razem:P A jak u Was? Maxi gdzie się podziewasz? Thurisaz , najwięcej straciłam w pierwszych 3tygodniach,teraz idzie coraz wolniej, ok 1kg tygodniowo. Jutro będzie trudny dzień,wychodzimy ze znajomymi do super knajpy i nie będzie mi wypadało nie jeść...oby tylko nie popłynąć zbyt daleko:-O Pozdrawiam =sisja=

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nanalalabambam
Zawsze na drodze otyłego będą stały jakies durne knajpy, znajomi, czyjes imieniny, jakiś grill...to nie ma sensu. Od tego już niejeden zaczął znów jesc i utył więcej, niż powinien. Twoj sukces jest wyraźny i wolałabym, żebyś wczesniej najadła sie swoim jedzeniem, a w knajpie oszukiwac piciem, czy duża porcją sałatki. Wiem, że znajomi będą przekonywac do pizzy, czy czegos tam. Tak jest zawsze. Bo ludzie zazdroszczą, że ktoś prowadzi zdrowszy tryb życia od nich. Tak jest. Nawet jesli ci znajomi cię lubią, to i tak jest to prawda poparta badaniami. Dopiero prawdziwy przyjaciel ne naciskałby w knajpie na to, zebys zjadła junk. Poponuje to wypróbować. Nie jedz tego, co oni a zobaczysz, co sie bedzie działo. Nie wypada nie jeść? ha! Ja uważam, że tobie nie wypada jeść. Po pierwsze ze względu na dużą wagę, po drugie, ze względu na twoją dużą już włożoną pracę w te minus 15, po trzecie pobyt w knajpie zaburzy płynny spadek, czyli potem nawet zdemotywuje, po czwarte, jedzenie, czy drink, usatysfakcjonowanie znajomych nie są warte tego, żeby zbaczac z kursu. Chyba, że sama czujesz wewnetrzną potrzebę zjedzenia czegoś w tej knajpie i myslisz soboie, zjem coś , przecież normalnie bym nie zjadła, ale ze znajomymi w knajpie trzeba. Oznacza to, że sama szukasz wymówki pod junk i sama nie jesteś w stu procentach nastawiona na cel, ktorym jest zdrowa, szczupła sylwetka. Takie jest moje zdanie, biore to z zycia i z lektury. Tu nie moze być kompromisów typu knajpa. Owszem spotkać się mozna, nawet w knajpie, ale trzeba robić swoje i to nie z przerwą na tę kanjpę, potem na weekend za miastem, czy na grilla ze znajomymi, tylko trzeba robić swoje pomimo tych sytuacji, a inni niech sobie knajpują i grillują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen000000000
nanalalabambam - sisja zgadzam sie z ta wypowiedzia ja prawie co tydzien jem w knajpie ze znajomyi na diecie i ani rzu nie zgrzeszylam zawsze biore pers z tona surowki cocaloe zero (zeby nie bylo nudno z woda zero alkoholu) chodze zadowolona ale dete trzymam . Trzymaj i TY!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×