Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

przepraszam

Polecane posty

Gość gość
gość dziś Niech stracę, odpiszę. Mam nadzieję, że to do Ciebie w końcu dotrze i zrozumiesz. To była Jej decyzja, przemyślana, świadoma, podyktowana tym, że kochała innego. Bała się jednak tego, że straci przyjaciela. Zrozum, Ona mnie nie kochała. Ma rodzinę, męża, dzieci, ustabilizowane życie... a ja byłem tylko źródłem zmartwień i kimś kto złamał złożona obietnicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.36 w pewnym sensie masz rację,złamałeś obietnice i dlatego tak bardzo boli.Skąd mogłeś wiedzieć co czułam?ja nigdy nie mówiłam,Ty nigdy nie pytałeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze niepotrzebnie ja wyidealizowałeś? Pytam bo... zreszta nie wazne Czasami trafiamy na ludzi, ktorzy nie sa tacy jakich ich sobie wyobrażamy to wychodzi z nich dopiero po czasie i tak sobie myśle , ze masz troche szczescia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie myśl o niej,zajmij sie swoim zyciem,znajdz kogoś,we dwoje latwiej w życiu,powodzenia!Czas nie stanie pamietaj!Co rok jesteśmy starsi nie młodsi.Pamietaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To całkiem prawdopodobne, ale mimo wszystko wierzę, że to była dobra dziewczyna i nadal jest. Nikt z nas nie jest idealny i każdy ma swoje wady, a życie wszystko weryfikuje. Ludzie zmieniają się nieustannie za sprawą doświadczeń, dojrzewają. Nikt nie jest nieomylny, nikt też nie tkwi w miejscu. Związek to podobno kompromisy i nieustanna walka o siebie nawzajem. W gruncie rzeczy to coś co trudno ująć w słowa. Czy idealizuję(?), troszeczkę, jak każdy z nas. :) gość dziś Zoonk! :) Ona mówiła co czuje... wiele razy mówiła, że go kocha, a nie mnie. Kiedyś przyznała w chwili słabości o wątpliwościach, ale to było niczym chwilowe zaćmienie słońca, które pojawia się niezwykle rzadko i okrywa mrokiem nasz świat. Potem wszystko staje się jasne i wyraźne. Podjęła słuszną decyzję.. zgodną z jej wiarą, przekonaniami, uczuciami, moralnością. :) gość dziś Tak, dziękuję, pamiętam. Jednak trudny ze mnie człowiek i nie stanowię dobrej partii. Chciałbym, ale prawda jest taka, że czeka mnie długa droga do tego by osiągnąć dojrzałość i móc zapewnić komukolwiek stabilizację. Pomijam już sam fakt, że trochę się w tym wszystkim pogubiłem i nie jest teraz łatwo wrócić na właściwy tor. Ludzie dziś niczego nie ułatwiają, ale nie traktujcie tego jak żalenie się.. tylko piszę jak jest. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To najgorsze co moze być jak facet nie dotrzymuje obietnic,wtedy traci sie zaufanie,a z czasem uczucie zanika.Nie skladaj wiecej obietnic bez pokrycia.Mnie tez facet bajerował,że przyjedzie z zagranicy po 2potem po3 mies.ale go nie było.Dzwonił owszem ale nie przyjeżdżał ,w końcu już mu nie wierzyłam i dalam sobie z nim spokój.Brzydze się klamstwem.On próbował jeszcze coś ratować,po 6mies.dowiedziałam się że przyjezdza ale było za późno,juz mu nie ufałam.Ucz sie na bledach Autorze i nie kłam to obrzydliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kłamałem. Starałem się jak mogłem przez wiele miesięcy walcząc sam z sobą, z tym co tkwiło tak głęboko we mnie. Obietnica polegała na tym, że chciałem ze wszystkich sił aby nasze relacje pozostały na stopie przyjacielskiej. Obiecałem, że nie odejdę, ale gdy wewnątrz mnie rozpętało się prawdziwe piekło musiałem na pewien czas zniknąć z 2 powodów, aby się uspokoić i dlatego by Ona nie cierpiała widząc jak ja się męczę. Jednak w zaistniałej sytuacji (nie chciała mi dać tego czasu, bała się, że zniknę na zawsze), musiałem odejść. Przekonałem się, że nasza przyjaźń z obu stron nie jest tak do końca zdrowa relacją. Uzależniliśmy się od siebie w dziwny, psychiczny sposób. Dla naszego dobra musieliśmy zerwać tą znajomość. Nie było to łatwe dla obu stron, ale konieczne. Żałuję jednak, że nie przebiegło to w łagodniejszy sposób i że nie potrafiłem opanować swoich emocji. To rozwiązało by sytuację. Złamanie obietnicy nie oznacza kłamstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem kłamstwo to celowe działanie ja nie mówiłem nieprawdy celowo wierzyłem, że podołam temu wszystkiemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale mnie nie chodziło o żadną stabilizacje z Twojej strony.Chciałam tylko być w poblizu ..nie zawiodłeś choć wymagałam zbyt wiele..byleś i jesteś najlepszym przyjacielem nie tylko dla mnie ale dla nas wszystkich,sama nie wiem kiedy zakochalam sie w Tobie ale nie moglam przekroczyc tej granicy ..dla jego dobra on był wtedy najwazniejszy..jego pasja..a jednak musialam podjąć decyzje wbrew sobie ..przepraszam.On chce wrocic a ja nie wiem czy jeszcze mam siłę mu pomóc...czy to jeszcze realne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Mylisz mnie z kimś kobieto. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisząc, że być może niepotrzebnie ja wyidealizowałeś chodziło o to, że podobno niespełnione miłości bolą bardziej... Napewno jest dobra i uwierz mi na słowo dobrze dla Ciebie, ze właśnie taka ją pamietasz. Troche Ci zazdroszcze Lepiej wspominać z uśmiechem na twarzy ludzi, ktorych kiedyś darzyliśmy sypatia. Nie wszyscy maja to szczeście, cześciej spotykamy na swojej drodze takie osoby, ktore jednego dnia "wieszamy na swoch ścianach w złotych ramach jak obrazy Van Gogha" czcimy wielbimy i oddajemy za nie swoje życie nastepnego zaś wszystko co sie z tymi osobami kojarzyło trzeba zastapić innymi tylko po to by wymazać je ze swojej pamieci bo ten piekny obraz na ktory z duma codziennie spoglądaliśmy okazał sie falsyfikatem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mimo wszystko to chyba dobry facet, chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś tylko że mimo wszystko skrzywdziłem Ją... i tu mnie boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo to piekna i madra kobieta była..... tak skrzywdziłes.... a teraz carpe diem nie zapomnisz,nos w sercu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś żeby to było takie proste jak mówisz jestem trudnym przypadkiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze masz depresje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czym tym ja skrzywdziłeś? Tym , że nie dotrzymałeś słowa? Uważam, ze postąpiłeś słusznie odchodzac. Normalna reakcja na zaistniałą sytuacje inaczej zrobiłby tylko ten wspomniany wcześniej egoistyczny socjopata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś tak, mam... wiem, wiem, byłem u lekarza ;) gość dziś bo źle postąpiłem, mogłem inaczej się zachować, bardziej kontrolować, odejść spokojnie, bez awantury i tego teatrzyku... mogłem uniknąć pewnych rzeczy i postąpić delikatniej... dojrzalej ponadto dla niektórych osób przyjaciel znaczy bardzo dużo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak przyjaciel znaczy wiele .Mi tez facet wyznał,że mam w nim przyjaciela na dobre i źle,potem zamilkł.Nie wszyscy rozumieją znaczenie tego słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:31-ktoś sobie jaja z ciebie robi i podszywa się niby pod nią.Niewypał!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy z nas nie raz został wyprowadzony z równowagi w najmniej oczekiwanej przez nas chwili ale to nie jest powod by przez to popadać w depresje! Tak samo jak nie mozna miec wiecznie pretenji do kogos na kims sie kiedys zawiedlismy do to co dla nas okazalo sie falsyfikatem dla kogos innego moze byc oryginalem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wiem o tym. ;) gość dziś Tylko, że ja się zakochałem i przekroczyłem granicę przyjaźni. To było niestety silniejsze odemnie. Trudno to opisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem w życiu można się pominąć z losem.Teraz żałuje,kazalam mu nie dzwonić i on przestał dzwonić.Tęsknie jak cholera za nim ale pierwsza teraz nie zadzwonię.Juz pewnie sie nie spotkamy.Czasami ludzie myślą lecz zbyt późno.Takie to życie do bani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem w życiu można się pominąć z losem.Teraz żałuje,kazalam mu nie dzwonić i on przestał dzwonić.Tęsknie jak cholera za nim ale pierwsza teraz nie zadzwonię.Juz pewnie sie nie spotkamy.Czasami ludzie myślą lecz zbyt późno.Takie to życie do bani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Co do depresji to jej powody nie są tak błahe jak myślisz. Sprawa jest nieco bardziej zawiła. gość dziś Masz to na własne życzenie. Nie lamentuj tylko dzwoń. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten mój "przyjaciel na dobre i złe"tez po pewnym czasie wyznał mi miłosci.Też trudny ten mój przypadek bo nie mam rozwodu i trudno byłoby mi go uzyskać.Jak już to byłoby z mojej winy i podstawieni świadkowie by zeznawali przeciwko mnie,nie odważyłam się.On zaczął nalegać na przeprowadzkę,ciezko było się dogadać.Moze gdyby nie wyznał mi swojego uczucia mielibyśmy nadal kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:57,sporo czasu juz upłynęło,nie zadzwonię,może ma inną,nie chce być nachalna.Juz pół roku od ostatniej rozmowy .On mnie chyba znienawidził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powieziales jej ze kochasz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie można przyjaznic sie z kims kogo sie kocha, to byłoby chore. Nie można na siłe zatrzymywać przy sobie kogoś do kogo nic nie czujemy, tak samo jak nie możemy osaczać ludzi ktorzy nie potrafia odwzajemnic naszy uczuc. Oba przypadki trzeba usunać ze swojego życia żeby nikogo nie ranić. Przepraszam, ze tak napisze ale skoro Ona tego nie zrozumiała znaczy , że jest egoista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uczucioweprzepraszam Spis tematów Dodaj nowy temat Szukaj Ulubione tematy Odpowiedz na ten temat przepraszam Poprzednie 12 3 Następne gość dziś 19.36 w pewnym sensie masz rację,złamałeś obietnice i dlatego tak bardzo boli.Skąd mogłeś wiedzieć co czułam?ja nigdy nie mówiłam,Ty nigdy nie pytałeś. gość dziś Moze niepotrzebnie ja wyidealizowałeś? Pytam bo... zreszta nie wazne Czasami trafiamy na ludzi, ktorzy nie sa tacy jakich ich sobie wyobrażamy to wychodzi z nich dopiero po czasie i tak sobie myśle , ze masz troche szczescia. gość dziś Nie myśl o niej,zajmij sie swoim zyciem,znajdz kogoś,we dwoje latwiej w życiu,powodzenia!Czas nie stanie pamietaj!Co rok jesteśmy starsi nie młodsi.Pamietaj. gość dziś gość dziś To całkiem prawdopodobne, ale mimo wszystko wierzę, że to była dobra dziewczyna i nadal jest. Nikt z nas nie jest idealny i każdy ma swoje wady, a życie wszystko weryfikuje. Ludzie zmieniają się nieustannie za sprawą doświadczeń, dojrzewają. Nikt nie jest nieomylny, nikt też nie tkwi w miejscu. Związek to podobno kompromisy i nieustanna walka o siebie nawzajem. W gruncie rzeczy to coś co trudno ująć w słowa. Czy idealizuję(?), troszeczkę, jak każdy z nas. usmiech.gif gość dziś Zoonk! usmiech.gif Ona mówiła co czuje... wiele razy mówiła, że go kocha, a nie mnie. Kiedyś przyznała w chwili słabości o wątpliwościach, ale to było niczym chwilowe zaćmienie słońca, które pojawia się niezwykle rzadko i okrywa mrokiem nasz świat. Potem wszystko staje się jasne i wyraźne. Podjęła słuszną decyzję.. zgodną z jej wiarą, przekonaniami, uczuciami, moralnością. usmiech.gif gość dziś Tak, dziękuję, pamiętam. Jednak trudny ze mnie człowiek i nie stanowię dobrej partii. Chciałbym, ale prawda jest taka, że czeka mnie długa droga do tego by osiągnąć dojrzałość i móc zapewnić komukolwiek stabilizację. Pomijam już sam fakt, że trochę się w tym wszystkim pogubiłem i nie jest teraz łatwo wrócić na właściwy tor. Ludzie dziś niczego nie ułatwiają, ale nie traktujcie tego jak żalenie się.. tylko piszę jak jest. usmiech.gif gość dziś To najgorsze co moze być jak facet nie dotrzymuje obietnic,wtedy traci sie zaufanie,a z czasem uczucie zanika.Nie skladaj wiecej obietnic bez pokrycia.Mnie tez facet bajerował,że przyjedzie z zagranicy po 2potem po3 mies.ale go nie było.Dzwonił owszem ale nie przyjeżdżał ,w końcu już mu nie wierzyłam i dalam sobie z nim spokój.Brzydze się klamstwem.On próbował jeszcze coś ratować,po 6mies.dowiedziałam się że przyjezdza ale było za późno,juz mu nie ufałam.Ucz sie na bledach Autorze i nie kłam to obrzydliwe. gość dziś Nie kłamałem. Starałem się jak mogłem przez wiele miesięcy walcząc sam z sobą, z tym co tkwiło tak głęboko we mnie. Obietnica polegała na tym, że chciałem ze wszystkich sił aby nasze relacje pozostały na stopie przyjacielskiej. Obiecałem, że nie odejdę, ale gdy wewnątrz mnie rozpętało się prawdziwe piekło musiałem na pewien czas zniknąć z 2 powodów, aby się uspokoić i dlatego by Ona nie cierpiała widząc jak ja się męczę. Jednak w zaistniałej sytuacji (nie chciała mi dać tego czasu, bała się, że zniknę na zawsze), musiałem odejść. Przekonałem się, że nasza przyjaźń z obu stron nie jest tak do końca zdrowa relacją. Uzależniliśmy się od siebie w dziwny, psychiczny sposób. Dla naszego dobra musieliśmy zerwać tą znajomość. Nie było to łatwe dla obu stron, ale konieczne. Żałuję jednak, że nie przebiegło to w łagodniejszy sposób i że nie potrafiłem opanować swoich emocji. To rozwiązało by sytuację. Złamanie obietnicy nie oznacza kłamstwa. gość dziś moim zdaniem kłamstwo to celowe działanie ja nie mówiłem nieprawdy celowo wierzyłem, że podołam temu wszystkiemu gość dziś ale mnie nie chodziło o żadną stabilizacje z Twojej strony.Chciałam tylko być w poblizu ..nie zawiodłeś choć wymagałam zbyt wiele..byleś i jesteś najlepszym przyjacielem nie tylko dla mnie ale dla nas wszystkich,sama nie wiem kiedy zakochalam sie w Tobie ale nie moglam przekroczyc tej granicy ..dla jego dobra on był wtedy najwazniejszy..jego pasja..a jednak musialam podjąć decyzje wbrew sobie ..przepraszam.On chce wrocic a ja nie wiem czy jeszcze mam siłę mu pomóc...czy to jeszcze realne. gość dziś gość dziś Mylisz mnie z kimś kobieto. pechowiec.gif gość dziś Pisząc, że być może niepotrzebnie ja wyidealizowałeś chodziło o to, że podobno niespełnione miłości bolą bardziej... Napewno jest dobra i uwierz mi na słowo dobrze dla Ciebie, ze właśnie taka ją pamietasz. Troche Ci zazdroszcze Lepiej wspominać z uśmiechem na twarzy ludzi, ktorych kiedyś darzyliśmy sypatia. Nie wszyscy maja to szczeście, cześciej spotykamy na swojej drodze takie osoby, ktore jednego dnia "wieszamy na swoch ścianach w złotych ramach jak obrazy Van Gogha" czcimy wielbimy i oddajemy za nie swoje życie nastepnego zaś wszystko co sie z tymi osobami kojarzyło trzeba zastapić innymi tylko po to by wymazać je ze swojej pamieci bo ten piekny obraz na ktory z duma codziennie spoglądaliśmy okazał sie falsyfikatem. gość dziś mimo wszystko to chyba dobry facet, chyba gość dziś gość dziś tylko że mimo wszystko skrzywdziłem Ją... i tu mnie boli gość dziś bo to piekna i madra kobieta była..... tak skrzywdziłes.... a teraz carpe diem nie zapomnisz,nos w sercu gość dziś gość dziś żeby to było takie proste jak mówisz jestem trudnym przypadkiem usmiech.gif gość dziś moze masz depresjesmutas.gif gość dziś Czym tym ja skrzywdziłeś? Tym , że nie dotrzymałeś słowa? Uważam, ze postąpiłeś słusznie odchodzac. Normalna reakcja na zaistniałą sytuacje inaczej zrobiłby tylko ten wspomniany wcześniej egoistyczny socjopata. gość dziś gość dziś tak, mam... wiem, wiem, byłem u lekarza oczko.gif gość dziś bo źle postąpiłem, mogłem inaczej się zachować, bardziej kontrolować, odejść spokojnie, bez awantury i tego teatrzyku... mogłem uniknąć pewnych rzeczy i postąpić delikatniej... dojrzalej ponadto dla niektórych osób przyjaciel znaczy bardzo dużo... Inne tematy z tej kategorii czy taki układ ma szanse? co zrobic aby maz na nowo mnie podniecal? gość dziś Tak przyjaciel znaczy wiele .Mi tez facet wyznał,że mam w nim przyjaciela na dobre i źle,potem zamilkł.Nie wszyscy rozumieją znaczenie tego słowa. gość dziś 21:31-ktoś sobie jaja z ciebie robi i podszywa się niby pod nią.Niewypał! gość dziś Każdy z nas nie raz został wyprowadzony z równowagi w najmniej oczekiwanej przez nas chwili ale to nie jest powod by przez to popadać w depresje! Tak samo jak nie mozna miec wiecznie pretenji do kogos na kims sie kiedys zawiedlismy do to co dla nas okazalo sie falsyfikatem dla kogos innego moze byc oryginalem! gość dziś gość dziś Wiem o tym. oczko.gif gość dziś Tylko, że ja się zakochałem i przekroczyłem granicę przyjaźni. To było niestety silniejsze odemnie. Trudno to opisać. gość dziś Czasem w życiu można się pominąć z losem.Teraz żałuje,kazalam mu nie dzwonić i on przestał dzwonić.Tęsknie jak cholera za nim ale pierwsza teraz nie zadzwonię.Juz pewnie sie nie spotkamy.Czasami ludzie myślą lecz zbyt późno.Takie to życie do bani. gość dziś Czasem w życiu można się pominąć z losem.Teraz żałuje,kazalam mu nie dzwonić i on przestał dzwonić.Tęsknie jak cholera za nim ale pierwsza teraz nie zadzwonię.Juz pewnie sie nie spotkamy.Czasami ludzie myślą lecz zbyt późno.Takie to życie do bani. gość dziś gość dziś Co do depresji to jej powody nie są tak błahe jak myślisz. Sprawa jest nieco bardziej zawiła. gość dziś Masz to na własne życzenie. Nie lamentuj tylko dzwoń. oczko.gif gość dziś Ten mój "przyjaciel na dobre i złe"tez po pewnym czasie wyznał mi miłosci.Też trudny ten mój przypadek bo nie mam rozwodu i trudno byłoby mi go uzyskać.Jak już to byłoby z mojej winy i podstawieni świadkowie by zeznawali przeciwko mnie,nie odważyłam się.On zaczął nalegać na przeprowadzkę,ciezko było się dogadać.Moze gdyby nie wyznał mi swojego uczucia mielibyśmy nadal kontakt. gość dziś 22:57,sporo czasu juz upłynęło,nie zadzwonię,może ma inną,nie chce być nachalna.Juz pół roku od ostatniej rozmowy .On mnie chyba znienawidził. gość dziś powieziales jej ze kochasz??? gość dziś Nie można przyjaznic sie z kims kogo sie kocha, to byłoby chore. Nie można na siłe zatrzymywać przy sobie kogoś do kogo nic nie czujemy, tak samo jak nie możemy osaczać ludzi ktorzy nie potrafia odwzajemnic naszy uczuc. Oba przypadki trzeba usunać ze swojego życia żeby nikogo nie ranić. Przepraszam, ze tak napisze ale skoro Ona tego nie zrozumiała znaczy , że jest egoista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×