Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdegustowananaluzie

dlaczego tyle kobiet maluje się na co dzień jakby

Polecane posty

Gość gość
A to juz niedługo, jak skora klapnie kolo 40 to się juz nie chce żyć. Bo po co, nawet pasje blakna. Stary obwisly skórzany wór, żeby jak u kosciotrupa , zapadniete oczy których nie można zamalowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdegustowananaluzie
Zacytuj moje agresywne odzywki na poziomie "wybuchnie ci głowa" i to, jak oceniam "wszystkich". Slucham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym powiedziała, że większość kobiet nie robi makijażu, ewentualnie ogranicza się do tuszu do rzęs, a pod oczami siniaki, twarz usiana pajączkami i wągrami- i tego jest zdecydowanie więcej niż przesadzonego dziennego makijażu. Nie zgadzam sie tez z lamentami nad młodym pokoleniem- wszystkie moje młode siostry i kuzynki potrafią zrobić naprawdę perfekcyjny makijaż jak zawodowe wizazystki i wcale nie przesadzony i dostosowany do okazji, umiejętności cieniowania oka, to mogę tylko zazdrościć. I autorka nie wpadła na to mieszkając w Warszawie, że makijaż jest wymagany w pracy nawet jak serwujesz kanapki na dworcu- taka prawda. Nie malowałam się WCALE bardzo długo i w pewnym momencie zaczęłam szukać pracy- poszłam na kilka rozmów i wszędzie brak zainteresowania. Zaznaczam, ze mam normalna cerę i nie jestem brzydka. Poszłam po rozum do głowy i "zrobiłam się" tak jak te panienki, które pracują w takich miejscach- poszłam na 3 rozmowy: modny klub, droga restauracja i butik projektanta i wszędzie zostałam przyjęta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No faktycznie, bo szukalas pracy w takich miejscach gdzie nie liczy się wyglad a za to wykształcenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"wybuchnie ci głowa" to zwykła metafora, nie agresywna odzywka. Ok...przykłady twoich chamskich sugestii: -"No ale w sumie dla gospodarki to dobrze - żeby była produkcja , musi być konsumpcja - w tym przypadku na rynku kosmetycznym Świetnie się wami steruje usmiech.gif Pamietajcie : nie można się pokazać światu z wypryskiem na twarzy i bez umalowanych rzęs. Nie można smiech.gif" Tutaj sugerujesz, że jesteśmy głupie i zmanipulowane. Najwyraźniej nie rozumiesz, że ktoś może lubić makijaż i nie mieć problemu z wyjściem z wypryskiem. Dlatego ta możliwość "rozsadzi ci głowę" jak spróbujesz ją ogarnąć. -"Jakby miały zaraz sesje do Vogue'a? Wszystko tak perfekcyjne ze az przerażające. Pewnie w majtkach tez mają jakieś dzieło sztuki smiech.gif" - twój pierwszy post...muszę komentować jakim dnem jest kpienie nie tylko z dobrze wykonanego makijażu, ale też włosów łonowych? Co ty musisz mieć w głowie, żeby coś takiego wymyślić? -"O to to - jakieś niezdrowe parcie by wyglądać przeidealnie Ja tego nie zazdroszcze, ja się temu dziwie bo dla mnie zdrowe i dojrzałe podejście jest wtedy gdy wygladam nieperfekcyjnie, tu się cos zaczerwieni, włos trochę rozwichrzy, koszula podwinie i ja mam to gdzieś i dalej się usmiecham usmiech.gif" - Tutaj sugerujesz, że dojrzałość ma coś wspólnego z makijażem lub jego brakiem, sugerując, że zadbane kobiety są niedojrzałe i mają "parcie" na "wyglądanie przeidealnie". Wpadło ci do głowy, że to dla kogoś może być norma, niewymagająca wysiłku i nie ma w tym "parcia" na nic? Możesz sobie nawet chodzić z krostami ropnymi, z dojrzałością to nie ma nic wspólnego o czym świadczy ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Puste i tepe idiotki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nde
czy ponizsze makijaze sa wg. was odpowiednie na co dzien? (bo jak przypuszczam o takie chodzilo autorce tematu) - sprobuje je przeslac w osobnych wpisach, bo w jednym mi sie nie udaje :/ XXXXX na impreze, sylwestra, slub, sesje zdjeciowa sa super, ale ja widuje dziewczyny tak wymalowane na co dzien i nie zartuje! tak jak pomalowana jest Katosu (link nr 2) czesto na uczelnie malowala sie moja kolezanka (sic!). raz tecza, raz blekity - porazka. wzroku nie mozna bylo oderwac od tej tapety. na wszystko jest miejsce i czas i o to tu glownie chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie ten neonowy różowy to przesada, reszta ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwszy obrzydliwy a ostra szminka na trzecim na krzywych ustach wygląda komicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naja234
Ja wyglądam ślicznie bez makijażu, więc po co mam bazgrać po twarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nde
ale lapiecie temat? brwi jak od linijki, usteczka w serduszko, zageszczone albo sztuczne rzesy, intensywne kolory... tutaj laska madrze o tym pisze i daje alternatywe: http://marzenabartosz.pl/surowa-ocena-pierwszego-wrazenia-czyli-jak-wykonac-makijaz-biznesowy-do-pracy/ tak (jw.) beznadziejnie maluje sie jedna ze sprzataczek w mojej firmie :O i jeszcze jedna sprawa: takie mocne makijaze czesto robia z kobiet transy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 14:03 Rozumiem, ze Ty miałaś ukończony Stanford zanim skończyłaś 20 lat- cóż, gratuluję, ale nie każdy jest tak zdolny, a my zwykli śmiertelnicy zazwyczaj zaczynamy od zajęć niewymagających dyplomu. I jak masz już wykształcenie, to wygląd nadal się liczy i pracodawca chętniej wybierze osobę szczuplejszą i ładniejszą z dwóch o podobnych kwalifikacjach; zadbaną chętniej niż "rozmemłaną". Lać na to jak wygląda, to może wybitny naukowiec czy kardiochirurg, większość ludzi niestety nie bardzo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
makijaże sceniczne na ulicy to pół biedy. ja coraz częściej widuję na ulicy, na spotkaniach w pracy, w innych publicznych miejscach glonojady. póki co ta zaraz trzymała się ściśle polsatowskiego i tvnowskiego szoł bizu, teraz wylazła na ulice :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nde
do gość dziś - glonojady to temat na osobny watek. tez z przerazeniem coraz wiecej ich dostrzegam na ulicach. ale powiedzmy sobie szczerze - miasto deprawuje, bo na wiosce nie uswiadczysz takich tworow (ewentualnie styl jarmarczny). medycyna estetyczna bardzo staniala i teraz wiele osob stac na pontony :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Malują się bo są brzydkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
One się nie malują one maskują swój wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głupszego argumentu nie miałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdegustowananaluzie
do gość 14:38 Doceniam twój wkład czasu w dyskusję, aczkolwiek twój post nic nie zmienia. Przeczytaj tytuł tematu 1. post - jest to pytanie, które nikogo nie obraża, a najwyżej prosi o stanowisko osoby których dotyczy (uderz w stół a nożyce się odezwą), a w dalszej części prezentacja mojego stanowiska, do którego mam pełne prawo i które nie obraża nikogo personalnie. Śmieszne jest, że to powód, aby doklejać mi jakieś najgorsze cechy, których - uwierz mi- nie posiadam. Skoro tyle kobiet tak serio traktuje swoją twarz że nie wyjdzie z domu bez makijażu jak spod igły, to łatwo się domyślić, iż w taki sam sposób traktują każdy inny fragment swojego ciała - nawet te, których na co dzień nie widać. Czytałam ostatnio artykuł o chorobliwym perfekcjonizmie i tam również była wzmianka o makijażach. Cieszę się że chociaż jedna osoba (nde) zrozumiała treść/intencje tematu. Uważam, że robienie na co dzień pełnego mocnego makijażu jest co najmniej dziwne, nie wmówisz mi że robienie takiegoż nie wymaga dużego wkładu czasu i pieniędzy, a do tego - przykro się patrzy na coraz więcej klonów i sztuczności w ludziach naokoło. Uważam, że makijaże jak spod igły zabierają twarzom coś ważnego i pięknego. Są to moje odczucia, moje zdanie, które mam prawo wyrazić i którego wasze niekulturalne odzywki nie zmienią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie rozumiem autorko, Twojego oceniania ludzi na podstawie rodzaju makijażu... Nie wiesz, czy ta idealnie zrobiona dziewczyna którą mijasz na ulicy, nie jest np. specjalistką w swojej dziedzinie i z pasją wykonuje swój zawód, kształci w swoim kierunku itp. Zakładasz, ze skupia się tylko na wyglądzie- czyli szufladkujesz- a to źle o Tobie świadczy. Masz nick zdegustowana na luzie- a gdzie ten Twój luz? Ja sama rzadko się maluje, ale jeśli juz, to robię to perfekcyjnie. I też mozesz mnie kiedyś minąć, ocenić jak wyglądają moje miejsca intymne i założyć, ze tylko na wyglądzie skupiam. I w grubym blędzie będziesz :) Moja rada więc: bądź rzeczywiście wyluzowana i, zanim z człowiekiem nie porozmawiasz, nie oceniaj jego wnętrza na podstawie wyglądu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdegustowananaluzie
W którym zdaniu ja kogoś kategorycznie oceniam na podstawie li tylko makijażu? I kogo ?/ Ale to prawda, kobietom sie wydaje "robimy to dla siebie" - ale one robią to aby super wyglądać. Dla siebie? Czy dla tego jak widzą je inni? Oczywiście ze dla swojego wizerunku. Przecież one nie chodza z lustrem przed sobą. Przywiazywanie wielkiej wagi do swojego wizerunku i poświęcanie mu dużo czasu, uwagi, zawsze o czymś świadczy - tak samo jak o czymś świadczy kompletne przeciwieństwo - chodzenie w dresach i nie malowanie się nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, makijaż robisz dla siebie - dlatego wszyscy ci mówią, że to jak makijaż danego dnia wygląda to kwestia humoru. Nikt nie maluje się rano myślą o opinii innych, tylko każdy sugeruje się własnym gustem. Przykładanie dużej wagi do wyglądu świadczy o jednym - ktoś lubi dobrze wyglądać. Ty cały czas sugerujesz jakieś głębsze dno. Wiesz o czym sugeruje taki jad jakim ty plujesz na inne kobiety? Powiedz tak szczerze, w czym ci przeszkadza pełen makijaż? Ja mam praktycznie codziennie kocie oko z daleko wyciągniętą kreską i róż na policzkach, a w tej chwili już nie przykładam do tego takiej wagi jaką ty sugerujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do twojej marnej obrony twojego rynsztokowego poczucia humoru - idąc tym tropem to co TY masz masz w majtkach? (RETORYCZNE pytanie, naprawdę nie chcę wiedzieć...). Robienie perfekcyjnego makijażu nie wymaga wcale dużych nakładów pieniędzy czy czasu, mnie pełen makijaż zajmuje 15 minut, a kosmetyki mam takie same jak większość kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki czas jakie pieniądze? Śmieszna jesteś. Widać, że nie masz pojęcia o czym mówisz. Zrobienie pełnego porannego makijażu zajmuje mi ok 5 min [do 10 jak mam kupe czasu], dłużej pracuję- za przeproszeniem- na..poranną kupę. Pieniądze? Nie wiem- może jesteś bardzo uboga, ale dla mnie wydatki na kosmetyki do makijażu są śladowe w budżecie, mimo że kupuję raczej marki z wyższej półki, np podkład Lancome mam prawie rok i została mi 1/4 flakonu, tusz kupuję 2 x w roku itd- to są małe pieniądze w skali roku i w porównaniu z wszelkimi innymi wydatkami. Wg mnie jesteś po prostu leniwą kobietą- i nie chodzi mi o brak makijażu, bo to nie obowiązek, ale o całokształt twojego stosunku do dbałości o ciało, co wyraziłaś w kilku postach- poczynając od pierwszego- no to rzeczywiście straszne, że mozna mieć porządek w majtach i włosy przystrzyżone albo ogolone[w zalezności od gustu] zamiast kłębiastej masy włosów długich na 10 cm i rozlewajacych się na pachwiny- cóż za prózność i strata czasu- w końcu zamiast ogarnąć łonówki mozna w tym czasie przeczytać 5 stron Prousta:D Sama poświęcam mnóstwo czasu i wysiłku na dbałość o ciało i nie mam tu na mysli golenia łydek, ale głównie pracę nad formą- siłownia, basen, bieganie, gra w tenisa- duzo zachodu, ale w zamian nienaganna sylwetka. Cóż, jako osoba, dla której ogarnięcie wlosów łonowych, to wyczyn wyższego rzędu i pobudzający cię do medytacji w metrze nad wygladem kroczy współpasażerek, raczej tego nie zrozumiesz i zapewne jeszcze przed 30-stką nieuchronnie zamienisz się w zapyziałą "mamuśkę"..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak na dobrą sprawę do depilacja akurat nie jest żadnym wyczynem. Jak człowiek siedzi w wannie z odżywką na głowie to z nudów robi porządek z włosami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdegustowananaluzie
To co piszę ja nazywasz jadem? :-D to jaka jesteś w takim razie ty? Nie będę się powtarzać - podsumowanie napisalam o 12:56 Oczywiście ze praktycznie wszystkie zachowania ludzi maja głębsze dno. Tylko te co chcą biorą to jako atak w swoją stronę - może warto nad tym się zastanowić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tej chwili jestem po prostu podirytowana - nie lubię takich czepialskich bab. W życiu nie przyszło mi do głowy narzekać na ładny wygląd kobiet na ulicach - sam fakt, że to cię tak denerwuje sugeruje paskudny charakter i kompleksy. Sztuczność ci przeszkadza? Masz zamiar z tymi kobietami sypiać, że ich wygląd cię interesuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nde
dziewczyny, po co sie tak spinacie? ja nie wiem czy wy w ogole zrozumialyscie co autorka ma na mysli. ja lapie o co jej chodzi. zeby nie bylo - maluje sie od lat, dbam o siebie i uwazam, ze dbanie o twarz/wlosy/cialo to obowiazek kazdego czlowieka (nie tylko kobiety), ale po prostu smieszne jest jak sie rano jedzie do roboty i widzi dziunie z kocim okiem, blyszczacymi usteczkami (powtarzam do znudzenia - w serduszko), szablonowa brwia i twarza wykonturowana jak u grycanki. taka dziunia jedzie do szkoly albo do pracy, a to moim zdaniem miejsce na stonowany makijaz (ktory przeciez nie wyklucza podkreslonego oka/brwi czy ust, a przede wszystkim nie robi z twarzy maski). jezeli zrobienie perfekcyjnego makijazu (ktorego zdjecia wkleilam wczesniej) zajmuje wam max. 15 min to jestescie mistrzyniami makijazu i nie wiem jakim cudem jeszcze nie zbilyscie na waszych umiejetnosciach fortuny. wszystkie powinnyscie byc makijazystkami gwiazd! :D i nie piszcie, ze dobre kosmetyki nie kosztuja, bo to bzdura (a co to za tusze, ktore trzymaja 6 m-cy, ze kupujesz tylko 2 w roku? O_O, albo podklad, ktory masz rok mimo robienia codziennie tapety, ktora mozna by usuwac szpachla? jakis mega wydajny...).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×