Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

blondyneczka87

Implantacja zarodka, jakie miałyście objawy? kontynuacja

Polecane posty

Gość Iwonqa
Nelina super, że Twoje wyniki są dobre!! :) A jeśli chodzi o słodycze to mam dokładnie tak samo, jestem uzależniona!!! W wakacje starałam się jeść więcej owoców i mi pomagało przetrwać brak słodyczy, najgorszy jest pierwszy tydzień, później jakoś się przyzwyczaiłam. A ja dzisiaj zrobiłam przeterminowany miesiąc test (2szt/op) i jeden był błędny drugi negatywny ale wiem, że jest jeszcze za wcześnie. Tylko, że nie widać żadnych objawów ani znaków, żeby to była ciąża.... ale do piątku żyję nadzieją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nelina
słodkie mozna zastąpic u mnie jak pisałam zastępowanie słodyczy czymś innym się nie sprawdzi - piję bardzo dużo soków i smoothie z owoców co jest słodkie, zajadam się orzechami, migdałami, słonecznikiem (często takimi w miodzie), ale mi i tak za mało. Ja potrafię zjeść tabliczkę czekolady w ciągu jednego serialu, marcepany mogę jeść kilogramami i uwielbiam mleko słodzone skondensowane. Często robię ciasto czekoladowe, lody oreo domowej roboty i wiele innych wysokokalorycznych i bardzo słodkich rzeczy ;) Każdy ma jakiś nałóg, ja nie palę, mało i bardzo okazjonalnie piję a uzależniona jestem od słodyczy i to od dziecka... Miewam czasem okres, że nie mam ochoty na słodkie ale to się zdarza może przez tydzień-dwa w roku więc jak tu wytrzymać tyle miesięcy? ;) :( Ale dziękuję za rady, postaram się poćwiczyć silną wolę ;) justynkaa1986 u mnie 5 tydzień, pierwszą wizytę mam w siódmym :) Iwonqa do piątku już blisko a nadzieję trzeba mieć do końca :) Trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cisza przed burząą
Nelina ja też nie palę, ale jestem w pracy biernym palaczem (palacze to niechluje w większości)!!! I jestem abstynentką. Bez słodyczy czuję się o wiele lepiej, poważnie, mam nawet więcej energii jak bym je jadła. Ale sok marchwiowy to mój nowy nałóg. 1-2 szt przez min. 5 dni w tygodniu. Miłego dnia i powodzenia wszystkim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gowsik
Jako eks-uzależniona od słodkiego (i od jedzenia w ogóle) pozwolę sobie (znowu) wyrazić oczywistą oczywistość, że słodycze do niczego nie są nam potrzebne! Uzależnienie od nich jest takie samo (myślę o mechanizmie uzależnienia) jak od nikotyny czy alkoholu. Znam ten ból kiedy chce się coś słodkiego. I o niczym innym nie można myśleć tylko o słodkim... Proponuję znalezienie sobie jakichś zamienników bez dodatku cukru. Świeże warzywa, owoce. W nich też jest cukier, ale nie ten _dodany_, a już na pewno nie syrop glukozowo-fruktozowy (samo zło! :)) Najgorsze jest to, że niestety jest to niemalże we wszystkim. No ale my tu o słodyczach a ja jestem ciekawa jakichś wieści o testach, objawach itd. Jak się macie, dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wam powiem dziewczyny, że dla mnie kiedyś słodkie mogło w ogóle nie istnieć, ale za to chipsy wszelakiego rodzaju były dla mnie meeega uzależnieniem, teraz zauważam u siebie, że mi sie smaki na starość przestawiają;), właśnie coraz częściej sięgam po jakieś łakocie.... A co do objawów, to czuję się jak na @, nic mnie specjalnie nie boli, czuję się dobrze... tylko kurcze ja już nie wiem kiedy ona powinna przyjsc :/ bo patrzac wg tego 10dc kiedy mialam śluz płodny(ja mam czesto owulacje ok 12dc) to @powinna przyjsc na dniach, a jeżeli ja coś pomieszałam to po niedzieli(patrzac wg długości cyklu jaki zazwyczaj mam czyli 27 dni) no nic pozostało mi jedynie cierpliwie czekać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka doris dzieki za pamiec. jak tam w pracy kierowniczko? jestes zyla czy dajesz na luz ludziom ? hehe pisalam cos tam ostatnio ale bez echa wiec dalam sobie siana. nikt mnie chyba nie czytal. i ja tez nie bylam jakas super dokladna. u mnie jutro trzecia kontrola, wczoraj pecherzyk mial 19mm. juz mi sie przykrzy jezdzenie ma sprawdzanie. jak mi gin nie zaproponuje czegos konkretnego to go kopne w d**e i tyle. jestem jedna noga w zakopanem, wybieram sie za tydz na maly odpoczynek. moja szwagierka urodzila w koncu po drugiej dawce oxy, porod trwal 2,5godz od odejscia wod hahahahaha. mowia dziadki do mojej corki zeby poprosila nas o rodzenstwo, heh gdyby tylko wiedzieli... blondyneczka widze tez wrzucila na luz, i dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nelina
No ale właśnie u mnie problemem jest to, że to, co na ogół jest zamiennikiem słodkiego - czyli owoce, nasiona etc, u mnie jest na porządku dziennym, więc nie zastąpię tym słodyczy. Nie pozostaje mi nic innego jak walczenie z nałogiem. Ale racja nie o tym wątek- dziewczyny co u Was? Czy któraś testowała, czy czekacie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamyczku ja się wczoraj o Ciebie ptalam bo pamietalam ze wczoraj mialas wizytę, Twój pcherzyk mógłby już peknac... To czekam na wieści po kolejnej wizycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nelina
Kamyczek85 to właśnie jest czasem dobijające jak wszyscy dookoła dopytują, robią aluzję itd. Ja nie miałam z tym problemu, bo zawsze mówiłam, że chce mieć dużo dzieci, choć wiem, że finanse nie pozwolą mi na dużą gromadkę, no a jak ktoś pyta kiedy to mój mąż zawsze mówi "jak Bóg da" i się temat urywał. Ale u kuzynki która starała się ponad 5 lat, ciągle wszyscy wypytywali itd. doprowadziło to u niej do depresji (ona nie umiała sobie poradzić ze swoimi problemami ani o nich mówić a jak ktoś dopytywał to się załamywała). Obecnie jest po rozwodzie, bo nie poradzili sobie z tym wszystkim, ale to dłuższa historia. Takie wzajemne obwinianie się, leczenie, próby sztucznego zapłodnienia itd... Najbardziej jednak oddalili się od siebie właśnie przez naciski ze strony rodziny - wszyscy im mówili że już powinni itd, a nikt nie miał pojęcia jak długo się starali i bez skutku. No a jak u Ciebie dziecku mówią, że ma prosić o rodzeństwo, to wiem jakie może być przykre kiedy dziecko tak prosi a Ty się starasz i nic. Tylko jeszcze to dobija. Dlatego, żeby już więcej nie było żadnych stresujących pytań i życzeń o kolejną dzidzię, życzę żeby ten cykl się powiódł :) Powodzenia jutro! OliśS, Nitka co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blondyneczka dam znac, nie wiem czy peknie teraz czy znowu sie zrobi duzy. nelina pytaja sie kiedy nastepne, moja corka ma 7lat. nie sa namolni ale daja do zrozumienia. nie wiedza przez co przechodzimy. znaczy co ja przechodze bo po moim to jakos splywa. robie mine do zlej gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwonqa
Przykro, że niektórzy nie maja totalnego wyczucia sytuacji i nawet nie zastanowią się nad swoimi słowami, a tak łatwo jest zranić. Ja z resztą sama zaczynałam denerwować się na mojego M i kilka razy mało nie doszło do konfliktu przez te nasze starania. Ostatnio tez byłam dla niego nieznośna, byłam zła na siebie za to, mam straszną huśtawkę hormonalną. Pomyślałam sobie, że pewnie ma już mnie dość a za dwa dni dowiedziałam się jak to mnie wychwalał swoim kolegom, że "złota kobieta" ze mnie :) Chyba już trochę przymyka oko na moje napady... Najbardziej jestem na siebie zła, kiedy słyszę o kolejnej ciąży wśród znajomych czy rodziny i nie umiem się cieszyć tak jak kiedyś, tzn. cieszę się bardzo ale jednocześnie dopada mnie straszny żal dlaczego ja muszę mieć "pod górkę". I potem ryczę ze złości na siebie bo nienawidzę zazdrości i nawet nie chodzi tu o zazdrość tylko bardziej o moją niemoc, że może ja nie powinnam mieć dzieci, może będę złą mamą.... gdzieś powód musi być... Ale na szczęście na razie potrafię pozbierać się i wrócić do normy. W marcu trafiłam na ginekolog, która mi powiedziała, że nie można patrzeć wstecz i oglądać się na innych. Każdy jest inny, może ja nie zajdę w ciąże szybko ale za to może mam bardziej kochającego M od innych albo jestem mądrzejsza czy ładniejsza czy tysiąc innych rzeczy które inni podziwiają/ marzą mieć a ja je po prostu mamy..... Dotyczy to każdej z nas trzeba tylko trochę dystansu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! Kamyczku ja na pytania kiedy będzie następne odpowiadam że "w sobotę", po czym widzę głupie miny tych co pytali i dopowiadam "tylko jeszcze nie wiem w którą". I tu zazwyczaj temat się urywa, chociaż i tak mnie strasznie takie pytania wkurzają. Agnieszka 5g jak oczekiwanie na testowanie? Jestem z Tobą pamiętaj :) Blondyneczka, Doris, Atomka takie odpoczęcie od ciągłego myślenia o dziecku bardzo pomaga psychicznie i pozwala zauważyć wiele ciekawych rzeczy wokół, korzystajcie z życia :) A apropo senności to na mnie tak działa zmiana pogody, zresztą jak wczoraj popatrzyłam na ludzi w pracy zauważyłam, że chyba nie tylko na mnie to ma wpływ ;) Nelina cieszę się że wynik ok, dobrze że zrobiłaś to badanie bo nie będziesz się martwić. Justynkaa 1986 na 1szej wizycie w 1szej ciąży byłam końcem 6tego tygodnia, wtedy lekarz mógł już zobaczyć co trzeba ;) Iwonqa, Kojpka nie jesteście same, jest nas tu kilka oczekujących w najbliższych dniach @, oby nie przyszły ;) Cierpliwości wam i sobie życzę :) Reszta dziewczyn co u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchajcie dziewczyny czy to tylko ja tak mam że o dwóch dni nie chce mi dodawać postów? Albo dodaje mi kilka razy to samo? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilusia122
Nelina a ile jesteś już dni po terminie okresu? My tak prawie na równo chyba :-) ja dzisiaj jestem 4 tydz i 5 dzień od ostatniego okresu. I zauważyłam że wogole nie mam w tej ciąży wyostrzonego węchu... Jedyny objaw to straszny ból piersi a znowu w poprzednich ciazach tak mocno nie bolały, za każdym razem inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny kamyczek rozumiem ze cie to denerwuje to normalne ale zaszwe jak człowiek mysli zajsc to AKURAT SIE WIDZI ILE JUZ W CIAZY I MYSLISZ CAŁY CZAS O TYM ale nie przejmuj sie mowi sie tak na kazdego przyjdzie pora poprostu ja to tak rozumiem kamilusia 122 ale ci fajnie masz juz 4 tydzien i 5 dni a byłas juz na wizycie czy dopiero zamierzasz ja czekam na tesowanie w piatek u mnie od @ostatniej mija juz 4 tygodnie takze jak bym była w ciazy to mamy podobne terminki w piatek bede wiedziec pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie dziewczyny kiedys nie bylo mowy o drugim. dostalam dobra prace, a wiadomo jak to dzisiaj jest. dopiero kiedy sytuacja sie ustabilizowala podjelismy decyzje. dlugo zwlekalismy, ja robilam jeszcze studium, musialam dojezdzac i takie tam. teraz kiedy juz wyczekujemy , kiedy wszystko jest, tylko tego elementu z ukladanki brakuje. czekam wiec cierpliwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamyczku gdy urodził się nam syn ( 2 latka) postanowiliśmy, że o kolejne postaramy się dopiero gdy skończymy budować dom i się wprowadzimy ( wprowadzamy się w połowie października), ale gdy synek skończył 1,5 roku stwierdziliśmy że w związku z moją "prędkością" zachodzenia w ciążę może jednak wcześniej. Ze względu na konieczność wykonania przeze mnie badań (problemy z krzepliwością krwi spowodowane komplikacjami po pierwszym porodzie) trzeba było poczekać kilka miesięcy, starać zaczęliśmy się od końca kwietnia. Podejrzewam, że gdybyśmy się wstrzymali z decyzją o staraniach do czasu przeprowadzki to pewnie wyrzucałabym sobie, że nie zaczęliśmy wcześniej. Piszę Ci to dlatego, że nie powinnaś mieć wyrzutów sumienia że nie staraliście się wcześniej, bo to nie gwarantuje że byłabyś teraz w ciąży/miała drugie dziecko. Być może oszczędziłaś sobie nerwów związanych z nieudanymi staraniami. Poza tym masz teraz dobrą pracę i mam nadzieję, że czujesz się spełniona w tym temacie. Kolejne dziecko prędzej czy później się pojawi, ja w to wierzę, a Ty nie będziesz miała poczucia że się nie rozwijasz/tylko siedzisz w domu/ itp. bo masz fajną pracę. Uszy do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja też się muszę trochę wygadać. Bardzo spokojnie podchodziłam do tematu starań w tym miesiącu, ale dziś już zaczynam świrować. Sprawa wygląda tak, że zawsze 2-1 dzień przed @ mam śluz podbarwiony krwią albo taki brązowy. Na jutro mam termin @ a nic takiego nie ma, i przez to robię sobie nadzieje. temperatura po jednodniowym spadku 2 dni temu znowu urosła, strasznie boli mnie biust (w sumie to już prawie 2 tygodnie). Brzuch pobolewa tylko troszeczkę, prawie w ogóle, za to dość mocno i nieprzyjemnie kłują jajniki, zwłaszcza prawy. Mam dość dużo śluzu, kremowy albo przejrzysty, rozciągliwy. Jestem zła na siebie bo dopadło mnie dziś nadmierne obserwowanie się i doszukiwanie objawów, ciągle latam do łazienki zobaczyc czy nie mam plamień, chyba zeświruję :( Ale postanowiłam że nie będę siebie i was zadręczać, tylko jutro zrobię test.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nelina
kamilusia122 ja jestem dokładnie miesiąc od pierwszego dnia ostatniej miesiączki (4 tygodnie i 3 dni) i ja też jedyne co to czuję ból piersi, do tego czasem niewielki ból brzucha i okropne zmęczenie i osłabienie - ale to drugie może być spowodowane jesienią ;) Justyn88 ja też mam problem, albo mi nie dodaje i piszę post ponownie, albo dodaje po kilka razy.. Kamyczek85, Iwonqa - najważniejsze to mieć pozytywne nastawienie i nie wmawiać sobie nic złego :) Kamyczek, a jeśli mówisz, że po Twoim to spływa, to uwierz mi, że wcale nie musi tak być. Faceci inaczej przeżywają pewne sprawy - kuzyn właśnie nie poruszał tematu i w ogóle unikał rozmów na ten temat ze swoją żoną, bo wiedział jak ona to przeżywa i nie chciał jej dołować i bał się, że słowo do słowa i zaczną się kłócić, bo uważał, że czasem on chce ją pocieszyć, ona zrozumie coś na opak i kłótnia gotowa, dlatego przy niej unikał tematu, a żalił się kuzynowi, który jest jednocześnie jego najlepszym kumplem. Justynkaa1986 czekamy aż do nas dołączysz. Przewidywany termin porodu mam na maj (mniej więcej tydzień po rocznicy ślubu ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nelina
justyn88 no i mam nadzieję, że będzie pozytywny :) Czekamy z Tobą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cisza przed burząą
Iwonqa!!! Ta babka dobrze mówi. :) Ty się stresujesz bo chcesz, a ja się czasami stresuję bo nie chcę. I tak to już w życiu jest, różnie, kwadratowo i podłużnie. I nie znasz dnia ani godziny kiedy obie się kiedyś ździwimy, chociaż ja raczej pójdę w kierunku: ja i 3 koty w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gowsik
Justyna, trzymamy kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwonqa
Justyn88 my kobietki jesteśmy mistrzyniami do wmawiania sobie objawów, sama tak mam odkąd się staramy o dzidziusia. Poza tym dopiero od tego momentu zaczyna się tak na poważnie obserwować swój organizm. Ja po takim czasie już wiem co jest normalne a co nie. Pisz z rana jak teścik, będę trzymać kciuki tak mocno jak tylko mam siły!!! :) Nelina lepszego prezentu na rocznicę mieć nie możecie :):):) Cisza przed burząą to racja, ja już przestałam planować bo odkąd mam na coś "plan doskonały" to zycie płata mi figle! Mam tak od kolo 2 lat, wiele się wydarzyło, mimo że wiele łez wylałam to dostałam takiego porządnego kopniaka i zaczęłam NAPRAWDĘ doceniać to co w życiu jest ważne DLA mnie a nie dla innych!!! I to jest najważniejsze, na pewno i u Ciebie wszystko się ułoży!!!! Mamy tylko jedno życie i żyjmy tak jak my chcemy a nie tak jak tego od nas oczekują! A ja jakoś nie najlepiej się czuje, caly czas coś mnie pobolewa w jajnikach, czuję jakbym miała zaraz dostać grypy.... ufffff i energii mi brakuje. Może to przez to ze już dziś nie biorę luteiny......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justyn88 imeinniczko trzymam za ciebie kciuki ja testuje w piatek choc jestem dzien po terminie wole poczekac kto jescze testuje na dniachjak sie czujecie dziewczyny w ciazy kiedy macie wizyty ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gowsik
No to w takim razie obu Justynkom dwóch kresek na teście!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gowsik
Kasiek, a jak tam u Ciebie? Jakieś nowe wyniki już masz? Odezwij się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwonqa to prawda, że los potrafi platać figle i sobie z nas zadrwić. Jeszcze kilka lat do tylu zastanawialam się czy w ogóle chcę mieć dzieci i miałam takie myślenie, że jak w końcu postanowię mieć to na pewno nie będzie żadnego problemu, no bo przecież od zawsze miałam regularne okresy i w ogóle żadnych problemów typu nadżerki, torbiele, lekarz ginekolog nawet na ostatniej wizycie mówił, że wszystko u mnie idealnie. No i co?? Czasami to jest jak jakiś jeden wielki żart. Poza tym mój mąż bardzo lubi dzieci, a dzieci jego, widzę radość na jego twarzy na widok maluszków i tak bardzo chciałabym go tym obdarować... ech no życie. Za wszystkie testujące i oczekujące trzymać mocno kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dostałam okres :( Przynajmniej się rano nie rozczaruje ;( Ciężki nas losw dziewczyny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×