Mam męża, dziecko i nic w domu nie muszę robić

nie jestem autorką więc żadna prawda mnie nie dotknęła..ale widzę że zazdrość was dotyka, bo robicie jak służące 24/dobę..i współczuję ze mąż nie odwozi do pracy

Powiem tyle-korzystaj ile możesz, bo teściowa wiecznie zdrowa nie będzie. I nie mam szacunku dla takich jak ty, bo jak ktoś wyżej napisał, albo masz słaby charakter, jesteś taką mimozą która przyjmuje wszystko bezwolnie albo nie masz szacunku dla starszych, którym należy się wypoczynek. Żeby nie było - nie zazdroszczę ci, bo wiem, co to za miód - przez taką nadgorliwą teściową a mało się nie rozwiodłam z mężem, na szczęście wyprowadzaliśmy się i ograniczyliśmy kontakty. To po prostu głupie z twojej strony tkwić w takim układzie i nie widzieć wad - a może po prostu udajesz że nie widzisz...

Dlaczego zazdrośnice? Bo są tu jeszcze kobiety które nie pozwoliłyby by starsza osoba pracowała za nie? Mi by było z tym strasznie dlatego wyrażam swoje zdanie. ;) Jeśli autorce się taki układ podoba i nie ma skrupułów to oczywiście tylko pozazdrościć, bo w życiu ma o wiele łatwiej.

Z tym praniem, to zabrzmiało nie smacznie, jak napisałaś że ok. 3 lata sama już nie prałaś :O

Boże nie wyobrażam sobie by teściowa przeglądała moją bieliznę w trakcie prania. ;O

a ja mam sprzątaczko/opiekunkę i stać mnie na płacenie 1500 zł i nie muszę się prosić teściowej. jeszcze nie raz ci to wygranie.

nie wiem czy macie problem z czytaniem czy po prostu bez urazy jesteście głupie:) Ja jej nie wykorzystuje, jak z nią kiedyś rozmawiałam to powiedziała, że gdybym znalazła opiekunkę do wnuka to chyba serce by jej pękło. Wiem, że na kafe teściowa to zły i straszny potwór, ale moja taka nie jest:) Nie widzę żadnych wad prócz właśnie tego, że wyszukuje sobie coraz więcej zajęć, a powinna jak piszecie więcej odpoczywać. Stąd mój pomysł żeby wyjechała sobie odpocząć. Co do prania to nie napisąłam, że od 3 lat nie prałam:D Owszem wrzucam pranie do pralki, nawet wczoraj to robiłam, ale nie wieszam, tesciowa też nie wiesza, od tego jest mąż:P

Skoro tak lubisz autorko to ok :) mnie by wkurzało gdyby teściowa ciągle miała aż tak duży wpływ na nasze życie...nie wyobrażam sobi żeby ktoś miał rządzić tym co jemy, zaglądał wszędzie kiedy u nas sprząta i w dodatku jeszcze bardziej niż my wychowywał nasze dziecko :o

Może jeszcze do wnuczka mówi - mój synusiu bo jak w domu zajęła twoje miejsce i uważacie, że jest ok, no to współczuję. Mi teściowa też pomagała, przychodziła rano do dziecka ja wychodzilismy do pracy a mały spał potem mu dawała śniadanie i zabierala do siebie autem. Po pracy jechałam po syna do niej. Dla mnie super rozwiązanie. Każdy lepiej czuje się w swojej kuchni.

to jest super, ze teściowa pomaga. Ale nie bedzie tak zawsze. Zasadniczo sytuacja się może zmienić bardzo szybko, bo być moze to tesciowa będzie potrzebowała opieki 24h. pytanie jest wiec o Twopjego meza- czy mozesz na niego liczyć. WQieszanie prania to kropla w morzu i łatwizna. A co z resztą?

No dokładnie ;) Zajęła Twoje miejsce a Tobie to jeszcze pasuje.

Ja tez mam taka mamę i teściowa, ale nie chce ich wykorzystywać. I niekiedy muszę im moja prace z rak wyrywac bo inaczej by padły. Ja wiem ze one sa chętne pracowite rwą sie do pracy ale nie mogłabym siedzieć i patrzeć jak sie zaharowuja.

To Twoje dziecko raz z teściową ,raz z Twoją matką..Teraz masz dobrze,ale to się zemści w przyszłości bo Ty-matka nie wychowujesz swojego dziecka.Mówi już do teściowj "mamo"?

jak dla mnie szczęścia nie masz, tracisz dzieciństwo dziecka

śmieszne jesteście:) zajęła moje miejsce? a bo miejsce kobiety to jest w kuchni tylko i ewentualnie przy odkurzaczu? Teściowa nie planuje nam czasu. Nie wybiera też co mamy jeść, bo zakupy robimy sami:D Dziecko wie kto jest jego mama, bo ja pop przyjściu z pracy nie wpadam w kierat tylko mam resztę dnia dla dziecka właśnie:)

jak mogę tracić dzieciństwo?:D przychodzę przed 16 do domu, nie gotuję, nie sprzątam,mogę 100% swojego czasu poświęcić dziecku.

Sadze ze twoja teściowa siedzi z dzieckiem hak jestes w pracy, a ze jej sie "nudzi" i nie jest osoba co ogląda serial za serialem a lubi mieć porządek to Ci wszystko porobi. Obiad tez ugotuje bo i dziecko cos jeść musi a nie ma jak świeże. Wiec Ty przychodzisz na gotowe. Czy tak to wyglada

Czyli gotuje co jej powiecie?

Pitolicie Hipolicie :P Wcale nie zajęła jej miejsca, po prostu lubi pomagać. Moja mama i tesciowa też lubią to robić. Dzięki temu mam czas poleżeć w wannie, nałożyć maseczkę. W weekend ja jadę do nich i pomagam im akurat w tym w czym trzeba pomóc. Tesciowa mieszka sama i czuję się samotna, chce przychodzić i pomagać. Dziecko nie wychowuje się z obcymi. No i tony przetworów domowej roboty - jestem im wdzięczna bardzo bardzo.

Nie wierzę w to co czytam :D Chwalisz się na forum, że starsza kobieta odpierdziela za ciebie robotę a w weekendy obiadek gotuje ci mamusia ewentualnie znów teściowa? Chcesz żeby Ci brawa zaczęli bić czy co? Bo nie rozumiem w jakim celu założyłaś taki temat.

Mąż musi być dumny, że ma taką zaradną żonę.

gotuje to co jest w domu. Nie, nie układamy menu i nie mówimy masz to ugotować:P przyznaj, że juz cię fantazja w tym kierunku ponosiła:D Czasem np. sama powie że jutro zrobi ogórkową i karkówkę upiecze, a czasem ja mówię, że może jutro mama by zrobiła jakąś rybę. Ot tak po prostu, nikt nic nikomu nie nakazuje. Aha i nie wspomniałam o jednym, produkty na obiad my kupujemy i teściowa jak gotuje u nas to bierze obiad też do siebie i zjada z teściem:) Także nie uważam by to było jakieś wykorzystywanie skoro tak czy siak by gotowała.

"a czasem ja mówię, że może jutro mama by zrobiła jakąś rybę." Boże... To może od razu powiedz tej biednej kobiecie gdzie jeszcze może posprzątać...

Moja mama też pracuje jako opiekunka i nie raz mówiła, że prasowała obcej kobiecie pranie dla zabicia czasu jak dziecko spało, ojciec mój nawet im kran naprawial bo się wada lala. No bo tacy nieudacznicy zyciowi jak ta moja mama mówi - nasraja i po sobie nie posprzataja a ją to wkurza wiec sprząta no ale oni jej dobrze płacą

może by gotowała może nie, a może by jedli 3 dni tę samą zupę, ludzie pewnym wieku tak robią, taniej, wygodniej, mniej problemu...no ale u was już tak nie zrobi przecież, to jest duża różnica...

Moja mama też pracuje jako opiekunka i nie raz mówiła, że prasowała obcej kobiecie pranie dla zabicia czasu jak dziecko spało, ojciec mój nawet im kran naprawial bo się wada lala. No bo tacy nieudacznicy zyciowi jak ta moja mama mówi - nasraja i po sobie nie posprzataja a ją to wkurza wiec sprząta no ale oni jej dobrze płacą

co innego jak to jej praca, płacą jej, u obcych ludzi...a co innego teściowa :O

" No bo tacy nieudacznicy zyciowi jak ta moja mama mówi - nasraja i po sobie nie posprzataja a ją to wkurza wiec sprząta" Autorko uważam, że ten tekst to sobie kilka razy przeczytaj by go przyswoić. Bo ktoś dobrze skomentował podobny przypadek.

Tu wcale nie chodzi o wyzysk bo moja teściowa też chętnie gotuje i sprząta przy okazji zajmowania się naszym dzieckiem, albo moja babcia tak samo. I jest to fajne raz kiedyś, albo fajnie czasem mieć weekend tylko dla siebie :) Ale nie chciałabym ciągle żyć jakby nie patrzyć razem z teściową, moją mamą, babcią i kim tam jeszcze. Po to jest wlasna rodzina, żeby mieć własne życie, a nie wiecznie wtrącających sie dobroczyńców. Ale jak już pisałam, jeśli Tobie takie pomaganie odpowiada to masz jak lubisz

Dla mnie ekstra autorko :) a jak czytam te dramatyczne scenariusze o tym, że dziecko nie wie kto jest jego mamą, o tym, że jakaś kafe-kura nie ma do ciebie szacunku, że teściowa zajęła twoje miejsce to normalnie śmiać mi się chce. Jakież analizy, jaka psychologia, powiało Freudem :P och rwą szaty i prują żyły w dramatycznym szale matki polki, a w tle Polonez Ogińskiego hahaha :P nie poplujcie się wy Westy za dychę :P