Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćzamyślona

On odwleka moment w którym miałby poznac moje dzieci :(

Polecane posty

Gość gośćzamyślona
gość dziś gość dziś autorko nie czytaj tych glupot, zle zrobilas i taka prawda ze tak dlugo pozwalalas to odwlekac ale nie jest za pozno zebys na oczy przejrzala jestes mloda a facetow nie brakuje, znajdziesz takiego co nie bedzie mial problemow by poznac twoje dzieci a uwierz czasem nawet lepiej byc sama niz z byle jakim facetem x o to własnie chodzi, że brakuje sensownych facetów, którzy chcieliby się wiązać z kobietami z dziećmi tak więc, lepiej jak Autorka wyjaśni sprawę tego poznawania czy raczej tego odwlekanego poznawania córki, bo syna już zna, niżby miała poświęcić miłość i szansę ułożenia sobie życia z kimś kogo naprawdę kocha lepiej naprawiać, wyjaśniać niż zostać samą i znów rozglądać się za nowym facetem, ileż można? a dzieci niech nie będą najważniejsze na świecie, bo za kilka lat odejdą z domu a kobieta nie jest tylko matką, jest osobą, która także chce czuć się kochana i być dla kogoś najważniejsza, na pierwszym miejscu xx Dzięki wyjaśnię to już do końca i poczekam do tego maja, ale trochę sobie odpuszczę żeby potem było lżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci zawsze sa najwazniejsze . co z tego ze za kilka lat odejda z domu? to co jak ja nie mieszkam juz z mama a teraz by sobie Pana przyprowadzila to on nie musialby mnie poznawac bo po co? i moje zdanie tez bym sie nie liczylo??? to moze ty masz taka matke bo moja zawsze brala i bierze pod uwage zdanie swoich dzieci bo wie ze chca dla niej jak najlepiej i jakby mieli jakies zastrzezenia to napewno nie BEZ POWODU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do jakiego maja ty jestes normalna?? no tyle ludzi jej pisze zeby w koncu postawila sprawe jasno a ta od nowa ze zaczeka do MAJA a czemu??? bo on tak chce? a czemu nie moze byc tak jak ty chcesz?? ty wogole masz cos do powiedzenia ??? bedziesz 2 miesiace czekala a hrabia przyjedzie i z toba pogada?? DZiwna jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzamyślona
gość wczoraj do jakiego maja ty jestes normalna?? no tyle ludzi jej pisze zeby w koncu postawila sprawe jasno a ta od nowa ze zaczeka do MAJA a czemu??? bo on tak chce? a czemu nie moze byc tak jak ty chcesz?? ty wogole masz cos do powiedzenia ??? bedziesz 2 miesiace czekala a hrabia przyjedzie i z toba pogada?? DZiwna jestes XX w maju przyjedzie do nas, jak dzieci będą ze mną żeby spędzić z nami czas, a nie żeby ze mną rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzamyślona
gość wczoraj dzieci zawsze sa najwazniejsze . co z tego ze za kilka lat odejda z domu? to co jak ja nie mieszkam juz z mama a teraz by sobie Pana przyprowadzila to on nie musialby mnie poznawac bo po co? i moje zdanie tez bym sie nie liczylo??? to moze ty masz taka matke bo moja zawsze brala i bierze pod uwage zdanie swoich dzieci bo wie ze chca dla niej jak najlepiej i jakby mieli jakies zastrzezenia to napewno nie BEZ POWODU xx przecież tutaj nie o to chodzi że on ich ma nigdy nie poznać, więc nie wymyslaj, Chodzi o wyjaśnienie z nim całej sprawy do końca żeby nie kończyć tego tak łatwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
www forumdyskusyjne y0 pl W miejsce spacji wstaw kropki!  Serdecznie zapraszamy do ciekawych dyskusji i rozmów :D Pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez ci sie dziwie, ze jednak przystalas na ten maj, jak juz zaczelas dyskusje to trzeba bylo isc za ciosem, ale on widzi, ze jak ci sie postawi, ze go naciskasz itp, to ty ze strachu odpuszczasz. Kipesko to rozegralas. Na 95% nic z tego maja nie wyjdzie, on cos wymysli....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tak swoja droga, to co jest takie trudne w poznaniu dzieciu osoby ktora sie kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona cezara
Gosc 12:21 Masz absolutna racje , sama bym tego lepiej nie ujęła :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.21 DOKLADNIE! sama jej nie rozumiem co ona sie tak uczepila tego maja??? Jezeli w maju pozna i to teraz bylby w stanie. NIE BEDZIE ZADNEGO MAJA. on ja tylko zwodzi a ona naiwna wierzy. Ale ona wie lepiej przeciez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzamyślona
Jak na razie on sam o tym maju mówi i opowiada co będziemy robić, kazał mi nawet powiedzieć o tym dzieciom, że się wybierzemy razem na wyprawę. Więc nie wygląda to na to żeby miał się wycofywać. A co naciski by tutaj pomogły, ja powiedziałam swoje on swoje zaproponował taki termin, a ja się zgodziłam. Na razie wszystko zmierza ku dobremu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiscie ze sie zgodzilas bo ty sie na wszytsko godzisz co tylko jasnie pan powie. Ty nie masz nic do gadania. Powiedzial MAJ to bedzie MAJ. zal mi ciebie zebys tylko sie nie obudziła za pozno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzamyślona
Ja po prostu próbuję go zrozumieć, teraz najważniejsze jest dla mnie, że on sam z siebie o tym wspomina i snuje plany. Doszliśmy do porozumienia i nie będę tego psuła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona cezara
NO dobrze , niech juz będzie ten maj .... Powiedz prosze czy masz zamiar powiedziec córce i przygotować ja jakoś na to spotkanie czy będzie to spontaniczne ? To spora dziewczynka i napewno duzo juz rozumie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona cezara
Swoją droga zycze zeby ten maj to była prawda chociaż wszystkie znaki na......:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to juz jest jej sprawa jak przygotuje corka na to. pytanie czy bedzie miala NA CO ja przygotowywac bo do maja to sie moze jeszcze wiele zmieniccc a po co przygotowywac na cos co moze sie nie odbyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona cezara
Pytam ponieważ na innym wątku autorka pisze , ze synek ma problemy emocjonalne i nie pójdzie do pierwszej klasy w tym roku. Rozwód jest stresogenny :( Dzieciaczki maja rozbita rodzine i brak stabilizacji. Jeszcze ten " wujek " Boszeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żartujesz? jest jeszcze watek o synku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zona cezara zauwazylam ze tylko autorke obwiniasz o rozwod a przeciez jej maz jeszcze szybciej sie ozenil niz ona wiec on tez chyba odpowiedzialny jest za stres dzieci. On tez ma nowa pania i ciekawe czy on przygotowal swoje pociechy na nowa macoche? autorka w sumie jeszcze nia ma na co je przygotowywac bo jej fagas nie chce poznac jej dzieci i watpie zeby poznal. Ten maj to pic na wode wg mnie i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ona tak twierdzi ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mycha 33
Ja napiszę tak. Jestem dzieckiem rodziców, którzy się rozstali. Rozwód dla dziecka to niezbyt dobra sytuacja. Ja zostałam z mamą i jak się pojawił wujek w naszym domu, to wtedy zaczął się koszmar. Ja kilka lat temu również myslałam,żeby rozstać się z mężem. Ale właśnie ze względu na naszą córkę podjeliśmy walkę o nasze małżeństwo. I naprawdę wiem, że było warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.06 no ona tak twierdzi i tylko NA JEJ słowach mozemy sie opierac nawet jesli bylo inaczej to przeciez nie wpadnie tu jej maz i nie napisze jak bylo. Trudno trzeba przyjac ze bylo tak jak ona mowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.13 ratowanie malzenstwa tylko dla dziecka jest glupota ale dobrze ze nie zalujesz. ja kocham swoje dziecko nad zycie ale nie ma mowy bym np wybaczyla mezowi zdrade dla dziecka. Ja i moje uczucia chyba tez sie licza prawda?? mam codziennie patrzec z obrzydzeniem na meza zeby tylko moje dziecko mialo ojca w domu??? przeciez ja im nie zabraniam sie spotykac nawet nie wyznaczylam dni wizyt. Moga sie spotykac nawet codziennie ale powrotu do domu nie ma i nie bedzie. On o tym wiedzial od poczatku. Wiec rozwod czesam jest konieczny. Nie obwiniam autorki o rozwod ani nic z tym stylu. Rozwiedli sie koniec nie to jest tematem. Jednak nie moge zrozumiec tego ze jest taka naiwna i wierzy w jakis tam MAJ. Facet mial caly rok by sie przemoc a ona wierzy w ten maj jakby to byla ostatnia jej deska ratunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzamyślona
Żona cezara wczoraj Pytam ponieważ na innym wątku autorka pisze , ze synek ma problemy emocjonalne i nie pójdzie do pierwszej klasy w tym roku. Rozwód jest stresogenny Dzieciaczki maja rozbita rodzine i brak stabilizacji. Jeszcze ten " wujek " Boszeee xx Mój synek zaczął się otwierać po tym jak mój były mąż się wyprowadził. Pisałam wczesniej, że mąż zaczął nadużywac alkoholu i urządzać w domu awantury. Mój synek był zamkniety w sobie i przestraszony bał się hałasów, gdy ktos krzyknał głosniej to potrafił sie rozpłakac, Nie chciał rozmawiać z obcymi teraz to jest zupełnie inne dziecko. Sam zaczepia nieznajomych, pyta sie jak ktos ma na imie itd.. Zrobił sie odwazniejszy. Zapewniam Cię, że teraz moje dzieci mają wiekszą stabilizację niż w trakcie trwania mojego małzeńśtwa, kiedy to nie było pewne kiedy tatus wróci do domu w jakim stanie i humorze. To ja byłąm ich stabilizacją, to ja zawsze je chroniłąm przed złymi doświadczeniami i to na mnie zawsze mogły liczyc w razie problemów. Czasami małżeństwo nie oznacza stabilizacji dla dziecka, kiedy nie jest to prawidłowo funkcjonujkąca rodzina. Powiedziałam juz im że w maju przyjdzie wujek i pojedziemy sobie gdzieś zrobimy ognisko, synek się cieszy bo go dobrze pamięta, a córka też przyjełą to z radością. Nie mam zamiaru jej teraz mówić kto to dla mnie jest, zobaczymy jak sie sytuacja będzie rozwijać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzamyślona
mycha 33 wczoraj Ja napiszę tak. Jestem dzieckiem rodziców, którzy się rozstali. Rozwód dla dziecka to niezbyt dobra sytuacja. Ja zostałam z mamą i jak się pojawił wujek w naszym domu, to wtedy zaczął się koszmar. Ja kilka lat temu również myslałam,żeby rozstać się z mężem. Ale właśnie ze względu na naszą córkę podjeliśmy walkę o nasze małżeństwo. I naprawdę wiem, że było warto. xx Moi rodzice też się rozwiedli, wiadomo ze było to dla mnie niezbyt miłe przezycie, ale pamietając ich awantury to wiem, że to było mniejsze zło. Ojciec znalazł sobie druga żonę, nie mam z nia jakiejś super więzi, ale jak trzeba to nawet mi moje dzieci przypilnuje i lekcje odrobi z córką więc jestem jej za to wdzięczna :) A co do ratowania małzeńśtwa, mój były maz dostał tyle szans, ale to wszystko było na nic. On się nie zmieniał na chwile a potem znowu pokazywał prawdziwa twarz. Niestety chyba tacy ludzie się nie zmianiają, uwazasz, że miałam tkwic w czymś takim dla dzieci? Myslisz, że ja podjełam decyzję o rozwodzie w jednej chwili? Pisałam wczesniej w jakiej byłam kropce i nie wiedziałam co mam zrobić. Nie mogłąm juz wytrzymać, musiałam ratowac siebie i dzieci z tej toksycznej sytuacji. Żałuję, że nie zrobiłam tego wczesniej. Może własnie mniej zła wyrządziłaby ta patologiczna skrajnośc. Nie mów proszę o ratowaniu małżestwa bo nie chodzi o zwykłe sprzeczki małżeńskie czy nieporozumienia tylko o jawne znęcanie sie psychincze i fizyczne nad drugą osobą. Została wytoczona przeciwko niemu procedura niebieskiej kartty, było kilka interwencji policji, które go utemperowały, ale rozwód to było jedyne wyjscie po czymś takim jak mnie traktował nie wyobrazałam sobie żebym miała z nim jeszcze życ w związku, obojetnie co by zrobił i jak sie starał. To był koniec i nie było czego z mojej strony ratować. Mogłabyś opowiedzieć co ten wujek robił, dlaczego to był dla Ciebie koszmar?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli dziecko bylo zastraszone przez ojca awnturnika, a ty go tam teraz wysylasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzamyślona
A co ma zrobić? On przyjdzie z policją i wyrokiem sądowym i będe musiał tak czy siak pozwolić dzieciom z nim iść. On się awanturował w stosunku do mnie, teraz niby nie pije i nic nie mogę mu udowodnić więc nie mam wyjścia. Wiem że w stosunku do dzieci jest w porządku, starsza córka zdaje mi relacje, jest teraz lepszym ojcem niz był kiedyś, więc mam przynajmniej spokojniejsza głowę. Ale nic nie mogę zrobić, ojciec ma prawdo do widywania dzieci i musze się dostosować do wyroku sadowego. Bo znając jego założy mi sprawe o utrudmnianie i jeszcze będę grzywny płacić. Po za tym widzę, że dzieci chcą go odwiedzać w końcu to ojciec, tym lepiej dla nich uważam niż jakby miały mieć żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co tam autorko? Bez zmian? Jakie plany na swieta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzamyślona
Święta niestety ale spędzę w pracy, za to będę miała wolny weekend majowy, a sprawy jakby idą do przodu, on sam inicjuje rozmowy i nawet twierdzi że nie może się doczekać tego maja, planuje rożne atrakcje dla dzieci i powiedział że będzie najlepszym wujkiem:). Zaczął nawet planować jakieś wspólne wakacje, powiedział że się tez trochę stęsknił za moim synkiem. Maj co raz bliżej, a ja jestem dobrej myśli :) Mamy już ustalone dwie daty, które ewentualnie mogłyby wypalić, ponieważ tylko wtedy będę miała wolne w pracy, a on tez musi sobie wolne załatwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aaaa, czyli to w zasadzie nic pewnego....to biedaczek pewnie nie dostanie wolnego w tym samym czasie i doopa z waszej wspolnej sielanki. A tak wogole, kiedy sie ostatnio widzieliscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×