Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój narzeczony narzuca mi styl życia swojej rodziny

Polecane posty

Gość gość

Jesteśmy razem 3 lata. Planujemy ślub i to pojawiają się wątpliwości. Zauważyłam, że narzeczony wszystko planuje na wzór swojej rodziny. Np. że urodzę dzieci i pójdę na macierzyński a potem dzieckiem zajmie się teściowa. Że będziemy mieszkać z jego rodzicami. Że będę gotować tak samo jak jego matka. Że przeprowadzę się ze miasta na wieś. Coraz mniej mi się to podoba. Zawsze byłam niezależna. Do tego od dziecka mam nakładzione w głowie, aby być niezależną od nikogo. Więc mam stałą pracę, własne mieszkanie i auto i nikogo o nic nie proszę. A tu wszystko się pozmienia. Nie wyobrażam sobie mieszkania z teściami w 3 pokojowym mieszkaniu, do tego na wsi, gdzie do najbliższego miasta to 30 km. Wieś typowa ulicówka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie musisz się na to godzić. Powiedz, że nie chcesz mieszkać z teściami, że możecie ich często odwiedzać ale nie zamieszkać. Wytłumacz narzeczonemu, że nie po to masz mieszkanie, samochód itp, aby przeprowadzać się do jego rodziny. Zapewnij go, że sobie poradzicie. Nie może wymagać od Ciebie takiego gotowania jak jego mama ;) Jesteście ze sobą 3 lata, Twoje kuchnia na pewno mu smakuje, więc powiedz, że jej nie zmienisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz o tym narzeczonemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powoli mam wątpliwości. Np. ja coś ugotuje to stwierdza, że jego matka lepiej gotuje, że powinnam się jej doradzić. O przeprowadzce do miasta nie chce słyszeć bo rodziców samych nie zostawi. I takich przykładów mogę podawać mnóstwo. Każda rozmowa kończy się jego fochem. Zawsze pierwsza wyciągałam rękę na zgodę ale teraz się zaparłam. Nie odzywa się drugi tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drugi tydzień? ;o Przykro mi, autorko. Nie wyciągaj do niego pierwsza ręki. Rozumiem, że go kochasz, ale niech on też pokaże, że mu zależy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli powiedział że jego matka lepiej gotuje (nawet jeśli tak jest ) niech s*******a do mamusi szmata. to nie jest facet to jest sadysta p********y. To byłem ja. Jarząbek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do mieszkania wspólnie z rodzicami, to też uważam, że to kiepski pomysł, jeśli są sprawni. Ale to wymaga rozmowy. A poza tym... Skoro jesteś aż tak niezależna, po co i dlaczego chcesz mieć męża? To również oznacza wejście do jego rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O rety... kobieto... po ślubie z tym człowiekiem będziesz miała przesrane. PRZE-SRA-NE. Uciekaj póki możesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyglada na to, że macie zupełnie inne plany na życie, i wyglada na to, że to nie TEN. Wiec poszukaj sobie kogoś, kto ma podobne spojrzenie na życie, bo nie da sie zmienić doroslego faceta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaitana
No cóż, to niech siedzi w domu u mamusi, jak mu smakuje jej jedzenie. Ty wcale nie musisz się na to godzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniuś
Po co przyjmowałaś oświadczyny skoro kwestionujesz zdanie narzeczonego? "Zawsze byłam niezależna" - czy głupia? Idź na nauki przedmałżeńskie, potem spisz sobie wszystkie obowiązki żony na kartce i zastanów się 100 razy, czy tego właśnie chcesz? A może chcesz tylko bajkowego ślubu i fotek na fejsie a na resztę masz wyj****e? (jak 99% współczesnych dziuń, większość nawet nic nie wie o instytucji małżeństwa). Potem pierdyliard tematów typu "dlaczego on się nie oświadcza" - a po co ja się pytam? A komu ja się pytam? Na co komu żona, która podważa opinię męża? Normalny facet nie tylko sypie hajsem ale też oczekuje czegoś w zamian! To wasz baby problem, że się nie nadajecie na żony a nie facetów, że nie chcą być takimi frajerami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Każda rozmowa kończy się jego fochem. Zawsze pierwsza wyciągałam rękę na zgodę ale teraz się zaparłam. Nie odzywa się drugi tydzień. " Daruj sobie ślub z takim człowiekiem, takie gierki uczuciowe to tylko w gimbazjum;-) dorośli ludzie się dogadują jak chcą być razem, widać że Twój partner chce na siłę cie ustawić i podporządkować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo źle to rokuje. I jeszcze tekst, że masz się teściowej doradzić.... Mam wrażenie, że on kocha nie Ciebie (w tym także Twoje pomysły na życie i Twoją kuchnię), ale wizję życia z kobietą na wzór swoich rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do Heniuś chyba juz niedlugo bedziesz wachal kwiatki od spodu, sadzac po twojej wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do autorki. Uciekaj dziewczyno od niego. To nie tak powinno byc w dobrym zwiazku. Jestem mezatka od 27 lat, 2 dzieci, maz mi fochow nigdy nie robil, ja tez nie. O wszystkim rozmawiamy i wspolnie decydujemy. Nie narzucamy sobie nic, nie porownujemy z tatusiem, mamusia, i tak jest dobrze. Jesli juz teraz masz wahania, potem bedzie coraz gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto uciekaj poki mozesz, potem bedzie tylko gorzej. Zrobic bedzie chcial z ciebie swojego robota wieloczynnosciowego... Kolejny facet, ktory znalazl sobie dziewczyne tylko dlatego ze nie wypada pieprzyc mamusi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uciekaj od niego póki nie jest za późno. Tracisz czas na związek z kimś kto ma inną wizję życia niż ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×