Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Violcia17

Dieta 1000ca kalorii!

Polecane posty

Gość gość
urszak ty k*****o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak widac powyzej, wlazl tu jakis nieproszony "gość" do tematu. Pewnie jedna z tych, co się wiecznie uzalają nad sobą, a nic nie robią, by zmienic swoje zycie. Przykro mi dziewczyny, ze przywłóczyla się tu za mną jakaś niechciana franca. Mikusia, Babette, His, pięknie walczycie, i wspieram was z calych sił:) Uczucie nieodwzajemnione cieszy i smuci, boli i uskrzydla, lamie i wznosi ku wyżynom...Violciu, widzisz, dlaczego nie mogę podać adresu netowego publicznie. Próbuj przez bramkę netową... Usciskuję Was i ...walka trwa:) dobrej nocki:) urszak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Babette, dziękuję ❤️ Chociaż chciałabym żeby spadł kilogram na tydzień :) Urszak, próbowałam przez wszystkie darmowe bramki i nie działa. Widzę własnie ktoś tu przylazł niewiadomo po co :o Może podam Ci mój adres a Ty byś do mnie napisała. W najgorszym wypadku zamieszczę to tutaj. W sumie w skrócie mogę napisać, że mam "zmarszczkę" złości pomiędzy brwiami już w tym wieku co mnie przeraża i dobija. Moja twarz wydaje się zła. Tylko ta zmarszczka ma kształt takiego czegoś / \, coś jak trójkąt a normalnie zmarszczka złości wyglada tak | | |, takie pionowe kreski. Nie wiem czy to prawdziwa zmarszczka czy to nadmiar tłuszczu ale pierwsze słyszę żeby tłuszcz odkładał się na czole. To tak w skrócie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki, U mnie dzis szklana pokazala 72.3, czyli maly spadek ale jest. Leci powoli bo jem duzo kalorii ale zdrowo. Violciu kazdy spadek cieszy, i zycze Ci zebys go zaliczala co tydzien. Urszak nie rozumiem ludzi, skad w nich tyle jadu :( w ogole sie tym nie przejmuj, ja bede ignorowac takie "mile" wizyty. Kolejny dzien zdrowego stylu zycia czas zaczac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na mnie nic nie działa, już przygotowałam się psychicznie na to że nie schudnę :( wiecie co :( dostałyśmy z sis stroje kąpielowe identyczne w rozm 38 takie mega różowe są śliczne :( moja sis wygląda w nim rewelacyjnie jak laleczka a ma 33 lata a mnie pije z każdej strony muszę zrzucić chociaż3 kg żeby móc wgl go nałożyć :( jest mi bardzo przykro że tak się dzieje już na prawdę mniej jem np wczoraj śniad:2 kanapki z szynką i serem 2 śniad: pół czekolady obiad:kasza jęczmienna,pulpety w sosie, marchew kolacja:1 kanapka z szynką i serem czy to dużo?? wiem że czekolada...co o niej myślicie ale moim sensem życia są słodkości... dziś zjadłam miseczkę twarogu i 1 kromkę chleba zobaczę może dziś uda mi się nie zjeść nic słodkiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeju His ale po co ta czekolada? :( musisz wybrac, albo chcesz byc szczupla albo chcesz jesc slodycze. Jesli nie potrafisz sobie odmowic, to porzuc diete i nie katuj sie. Mozna zjesc, oczywiscie, ja tez jem ale np raz w tygodniu dwie kostki gorzkiej czekolady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez licze skrupulatnie kalorie His. Ale chodzi tez o jakosc kalorii, nie o ilosc.. Jak chce mi sie slodkiego to siegam po orzechy, suszone owoce, i to tez rzadko, bo mimo dobrych wlasciwosci, sa kaloryczne. Czekolada nie odzywi organizmu, wrecz sprawi ze szybciej i bardziej bedziesz glodna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
His, piszę ten post specjalnie do Ciebie. Jestem dojrzałą kobietą, więc czas polozyć karty na stól. Jasno i uczciwie. Przejrzalam twoje wszystkie wpisy, od początku tematu zalozonego przez Violcię. Od początku stękasz, ze chcesz schudnąc, a dogadzasz sobie jak diabli. Tez jestem uzalezniona od slodyczy, ale jem JEDNO ciasteczko, lub jedną malutką kosteczkę czekolady, lub jednego cukierka czekoladowego -dziennie.! Moje sniadanie to JEDNA kanapka z wędliną i jajecznica z jednego jajka, tak jest codziennie. A wazę 62 kg. I stoję od lat w tej wadze. Ale, jem jajka gotowane często, codziennie kawałek mięska, i nawet samą wędlinę lub zólty ser wieczorem. Max 2 kromki chleba dziennie. Sorry, ale jesz- na sniadanie ciasta i po dwie kromki chleba, platki sniadaniowe, w ciągu dnia- lejsy, lazanki, pizze, pierogi ruskie, spaghetti,gofry itp. Sama napisalaś 29 kwietnia o 14.09, ze piwinnas jesc mniej mąki i slodyczy, więcej mięsa i warzyw. Otóz to! Liczenie kalorii wpędzilo cię w slepą uliczkę, bo powinnas liczyc węglowodany!!! Odstawić bezwzględnie mąkę, ciasta mączne, kluchy, pizze, platki tez mają duzo węgli- czytaj sklady, etykiety produktów!!! Jedz jajka, ser bialy, maslo, chude mięso, wędlinę, warzywa z umiarem, częscuej gotowane , minimalnie owoców. Nie jesz mięsa, brakuje ci energii, i młócisz slodkie z glodu. Te kluchy to przelecą przez organizm w godzinę, ale " po drodze", w wyniku procesów biochemicznych są zamieniane na tłuszcz, natychmiast odkladany. To nie jest pozywne jedzenie, dajace silę, energię, wartosci odzywcze dla mózgu i calego ciala. Pisalam tu w temacie o ksiązce " Dieta optymalna" Jana Kwasniewskiego. To z tej ksiązki dowiedzialam się wielu rzeczy. Wlasnie taką, m.in, ze czlowiek ma maly zołądek, i w odróznieniu od krowy ( 2 duze żołądki), powinien jesc pokarmy energetyczne, które id razu odżywiają mózg i resztę organów, ciała. Mięso i białko jest tym paliwem, nie mąka z roslin albo nawet ogrom warzyw. Mozemy jeszcze porozmawiac nie raz na ten temat. Zalozylas wątek na ogólnym, w rozpaczy... Wcale nie musi tak byc, bys się glodzila i tak odchudzala, ale jadła inaczej, i chudła samoistnie. Oczywiscie, trzeba wprowadzać i pilnować ograniczeń, ale to normalne, i w zywieniu, i w innych dziedzinach zycia. Umiar we wszystkim. Pomysl na ten temat i napisz mi, co o tym sądzisz. Podrawiam cieplutko. urszak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Babette, własnie tak się pocieszam :D His, my możemy Tobie pisać i pisać przez cały czas ale co to da? Skoro wolisz słodki smak czekolady od satysfakcji ze swojego ciała oraz samozaparcia to nic na to nie poradzimy. To musi się u Ciebie zrodzić w głowie i może z czasem się to stanie. Zobacz jak łatwiej już by Ci było na diecie gdybyś od samego początku zrezygnowała z tych przesłodzonych badziewii. Też kiedyś uwielbiałam czekoladę, zwłaszcza białą ale teraz to wszystko wydaje mi się za słodkie. A Ty, cały czas jedząc słodycze, które tak naprawdę powodują, że masz cały czas ochotę na ten mocny intensywnie słodki smak, i do takich słodyczy stajesz się przyzwyczajona. Ja przed chwilą zjadłam pół mocno dojrzałego ananasa i nie wyobrażam sobie zjeść już w zamian pół tabliczki czekolady. Odstaw te dziadostwo a zobaczysz, że poznasz inne, lepsze i zdrowsze smaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mine
o viola też uwielbiałam biała czekoladę:)no ale taka prawda... niie tylko his ma problemy. Ja na innym wątku też przerabiam dziewczyny które pisza mi gratulacje i wyrazy poddziwu proszą o przykładowe menu dostosowane do ich trybu życia a potem po kilku dniach/ tygodniach odzywaja się że dały dupy i zaczynają od nowa. Moja rada jest jedna to co sprawdza się u jednych u drugich nie musi. Ale wystarczy jeść zdrowo i ograniczyć węgle. Ja ważę 58kg waga stoi po diecie z 1000 jem 1400 czasem 1500kcal. A waga powolutku spada. Nie jadam słdyczy a czekoladę traktuję jako przyprawę np do owsianki 2 kostki i jal się roztopią mam czekoladową ;) ale w czystej postaci nie ruszam lepiej nie kusić losu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brawo Mine:):) jestes mocną, bojową kobietką:):) Wiem, ze u kogos cos dziala, u mnie nie, i odwrotnie. Ale zauwazylam, ze nawet nie jest problemem schudnąć- przy ogromnej sile woli i dyscyplinie, a pozostac potem PRZEZ LATA przy tej samej wadze. Widzę po mężu, który z powodu wrzodu po prostu nie moze jeśc slodyczy, a lubi. Bardzo. Ale po czyms slodkim boli , baardzo boli. Od 1,5 miesiąca nie je slodyczy, poza tym normalne 4-5 posilków dziennie. Schudł 3 kg. Tylko przez brak slodyczy. Slodkich owoców tez nie je, nie moze, zresztą zadnych surowych. U mnie jest tak, ze jak zjem cos slodkiego ale bez mąki, jest ok. A 1 pączek to pól kilo w tylek. Pizzę ostatnio jadlam w....grudniu, taką małą zjedlismy oboje. Pilnuję się, bo metabolizm z wiekiem siada. Znam ludzi , którzy zgubili 20,30 kg na diecie optymalnej. Niektórzy wrócili do węgli, do pizzy, zapiekanek, mac donalda, i przybrali z powrotem. Trzeba sobie tak ustawic swoje zywienie, by nie myslec o tym, iz czegos nie wolno. Jak coś zakazane, niezdrowe, to jak juz nie da rady " nigdy", to jak najrzadziej, od wieelkiego dzwonu. Przybrac mozna szybko, a chudnie się powoli. Z 5-8 lat temu wazylam ponizej 60, ale cięzko pracowalam i nie moglam przytyc. Teraz utrzymuję te 62, max 63. Smieję się, ze nie mam ochoty, i nie stac mnie na zmianę wszystkich ciuchów, gdybym przytyła.:) Wracając do odchudzania. To, co szkodliwe, tuczące, jak najrzadziej i jak najmniej. Do boju dziewczyny:):) Violciu, pozwoliłam sobie na przedyskutowanie twego problemu z męzem, i ze swoją kosmetyczką. Wszyscy uwazamy, ze piwinnas najpierw schudnąc, a po ustabilizowaniu wagi pomyslec o zastrzykach z botoksu u dobrego specjalisty. Tak, tluszcz wchodzi wszędzie. Musialas być bardzo nieszczęsliwa:(:(, skoro juz dorobilas się takiej kreski. Druga sprawa- czy nie potrzebujesz czasem okularów, szkiel kontaktowych? Taka kreska moze tez powstac od skupiania wzroku i napinania twarzy, jesli musisz wyostrzyc wzrok. Póki co, na tę kreskę nakladaj jakis krem przeciwzmarszczkowy, nawet od mamy, i wmasowuj codziennie. Jestes mloda, i nie jest to chyba tak utrwalone na cale zycie. Dobrze Ci idzie zrzucanie wagi, jestem pod wrazeniem, masz powody do dumy, ciesz się, i... zawiadamiaj o tym swoją twarz:) Luz i relax, bo na twarzy utrwalają się wszystkie stresy i problemy zyciowe. Trochę po aktorsku, mozesz się zloscic w duchu, a twarz niezmiennie spokojna:) Milego pod-wieczorka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Acha, wedlug Jana Kwasniewskiego, optymalna ilosc dzienna węglowodanów, to do 50g. One są potrzebne organizmowi, natomiast są i w mięsie , i w nabiale, i w pieczywie, ale i w sladowo w warzywach, więcej- w slodkich owocach. Pomijam wszystkie inne mączne produkty, gdzie ich jest duuzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mine, wpadaj częściej tutaj, potrzeba nam jeszcze jednej twardej kobity :). Życie nie kończy się na jedzeniu. Dzisiaj znajoma dała mi na spróbowanie orzechy nerkowca, bardzo dobre, oczywiście dużo nie brałam bo są kaloryczne ale taka subtelna słodycz mi odpowiadała i cieszyła moje podniebienie :) Urszak, oj byłam i jestem przez to nieszczęśliwa. Ludzie mnie postrzegają jakbym była wiecznie zła. Na praktykach też mi się dostało bo wyglądałam na naburmuszoną. Ja od dziecka tak mam, że jak się skupiam to trochę sie marszczę i nawet przybliżam się do tego miejsca. To nie jest kwiestia wzroku tylko całkowitego skupienia bo nawet szept czyjejś osoby jest w stanie mnie rozproszyć. Przez kilka lat tak przed komputerem i pisaniem tekstów i teraz mam. W dobrym świetle aż tak tego nie widać. Patrzę na moje czoło i wydaje się "chude", najwiecej mam na policzkach tłuszczu i brzuchu ale nie wiem, najpierw chcę schudnąć to zobaczę. Kupiłam masażer taki rolowany ale nie używam, a może powinnam. Ta kreska wyglada jak A, taki trójkąt bez dolnej linii. Zaraz chyba dam zdjęcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mine
no tych węgli to w warzywkach nie tak śladowo :P;) marchew, groszek, kukurydza, buraki mają sporo węgli. U mnie wychodzi około 100g białka, 60g tłuszczu, ok. 130węgli. Ale to różnie skupiam się na białku puki co. Ćwiczę dość intensywnie od pn do pt i dlatego sobie tak pozwalam. Mi wylicza aplikacja FatSecret i kalorie i makro i bardzo ułatwia mi to życie. Nauczyłam się jeść tak a nie inaczej i nie brakuje mi góry kartofli czy frytek w i obiedzie bo i tak najem się tym co mam aktualnie naszykowane. Każdy musi znaleźć sposób na siebie... tak zeby na nowo nauczyć się jeść a nie żeby czerpać chwilowe przyjenmości z posiłków. Warto zastanowić się czy warto dla chwilki cierpieć i mieć wyrzuty.,Nie rozumiem dlaczego niektórzy wolą narrzekać że są grubi i chcieli by schudnąc ale nie chcą nic w tym kierunku robić. Moja mama też tak ma. Jest niziutka i ma sporą nadwagę 80kg na 150cm wz. Pracuje fizycznie patrzy na mnie z zachwytem i mówi że też chce schudnąć że odstawiła pieczywo itd ale z wafelków czy ciasteczekk nie może zrezygnować ( je ok 1kg dziennie) zamieniła 1 nałóg ( papierosy) w drugi i nie potrafię jej przekonać do zmiany sposobu odżywiania :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mine
violciu ja was tak podczytuje... szczególniie jak urszak się wymądrza;) bo fajnie poczytać że gdzieś tam jest ktoś kto odnalazł sposób na swoje szczęście i wie jak do tego dążyć i jak tego nie stracić. Osoba z wielką wiedzą do tego umiejąca tę wiedzę spożytkować .... szacun :) a co do tej twojej kreski to raczej wygląda na mięśnie marszczące brwi... poprostu od tego zmarszczania tak się wyrobiły że się uwypukliły.... ale jeśli tam jest też tłuszcz to po schudnięciu załamanie powinno trochę złagodnieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mine, trochę mnie oświeciłaś :) Dziękuję Ci mocno, teraz wiem troszkę wiecej. Rzeczywiście sprawdzałam na Wikipedii co to jest za mięsień i jest w tym samym miejscu gdzie to uwydatnienie nad oczami. Tylko zazwyczaj ludzie chcą wyrobić mięśnie na twarzy a ja chcę to zmniejszyć. Nie wiem co mam z tym zrobić, to chyba masaże jeszcze bardziej powiększą ten efekt? Poszperam jeszcze trochę. Jeszcze raz dzięki Mine! Ps. Właśnie z Urszak to cieszę się, bo ona dodaje mi dużo sił w tej walce, wiem, że zawsze jest. Kochana kobieta z dobrym sercem i cudownym usposobieniem :) Mine wpadaj częściej zwłaszcza teraz jak większość przestała pisać tu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
urszak masz absolutną racje co do mnie... jednak nie krytykuj mnie że nic nie robię bo skoro przerzuciłam się np.z paczki delicji, drożdżówki i chrupek na pół czekolady to nie jest zle albo z 2500 do 4000tys kcal na 1500 dla mojego organizmu to i tak szok a mąki też już prawie nie jem :( np dziś: śniad:twaróg ze szczypiorkiem, kromka chleba 2 śniad:musli obiad:barszcz ukraiński podwieczorek 5 mandarynek kolacja: gofry :( wiem, wiem gdyby nie te gofry ale nie potrafię w dodatku mnie namawiali :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mine
a może jest jakas pozycja żeby to było mniej widoczne...np przy rozluźnieniu mięśni twarzy. Tak żeby ich nie pompować ;) i w takim stanie nauczyć się być?? No nie wiem jak czytałam urszak to pomyślałam ze masz bruzdę na czole ;) ale i to pewnie grzywka odpowiednia by zakryła ;). Chirurgiczno- kosmetyczne rozwiązania zostaw na koniec ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grzywka odpada bo mam za ciężkie rysy twarzy :) Wolę już poszperać jak rozluźnić te mięśnie i tak próbować zostać cały czas. Często czuję skurcze między brwiami, więc to wszystko ponapinane. A jednak, mimo, że gruba to i tak mimo gwoli pakerka hehe :D. Jestem Ci bardzo wdzięczna! Nawet nie wiesz jak bardzo. Pytałam się wielu osob i nikt nie potrafił na to odpowiedzieć. Każdy od razu proponował botoks jako jedyne rozwiazanie. Nawet azjatycki cukier, ktora prowadzi bloga o zmarszczkach i wiecznej młodości nic mi nie poradziła. Już chciałam robic lifting czoła :o Dziękuję z całego serca jeszcze raz ❤️ Jestem teraz na dobrym tropie. Znalazłam dwa wątki na ten temat, tam osoby mają też taki sam problem ale wszystkiego do końca nie zrozumiałam bo po angielsku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
His, ja myślę, że nie masz co się forsować. Daj sobie na luz, ten czas w ktorym będziesz gotowa porzucić słodycze dla samej siebie sam niedługo nastąpi. Najlepiej kup strój kąpielowy który na Tobie teraz dobrze leży i głowa do góry :classic_cool: Aha, i nie porównuj się bo wiem, że masz tendencje do tego i zawsze wychodzi to porównanie na twoją niekorzyść choć to nieprawda. Widziałam kiedyś Twoje zdjęcie na kafe i jesteś śliczna dziewczyna, taka delikatna. Na pewno nie jeden się za Tobą ogląda ale Ty o tym nie wiesz przez swoje złe mniemanie o sobie i negatywne myślenie. Takim sposobem będziesz bardziej zauważalna gdy będziesz myślec pozytywnie MIMO WSZYSTKO. Poza tym nie masz nadwagi a tylko kilka kilo chcesz zrzucić więc nie odchudzaj się na siłę i nie biczuj się teraz za grzeszki ale lepiej popracuj nad sposobem myślenia o odchudzaniu, nastaw się do tego, oraz ogólnie myśl pozytywnie bo to działa jak magnez nie tylko na facetów. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mów, że jesteś słabym człowiekiem. Zamień to na "JESTEM SILNYM CZŁOWIEKIEM, JESTEM SILNĄ KOBIETĄ". Zamień to zdanie jak i każde inne negatywne o tobie, które przychodzi ci na myśl. Nie wygrasz nigdy walki z odchudzaniem i jakąkolwiek walką jak będziesz mówić, nie dam rady, jestem słaba itd. Liczy się podejście i nastawienie. Jak czujesz, że nie dajesz rady to lekko obniż poprzeczkę i sama rób słodycze, może kalorie będą podobne ale za to zdrowiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mine
violcia nie ma za co ;) tak mi się skojarzyło jak zdjęcie zobaczyłam ;). His nie poddawaj się... odstaw słodycze na miesiąc tak żebyś miała świadomość że to nie na zawsze ale na jakiś czas póki nie wyćwiczysz silnej woli. Ja mam słabość do frytek... mogłam jeść mimo że czułam że pękam ale szkoda było zostawić.A teraz.. może mąż z dziećmi się zajadać a ja nawet 1 nie skubnę. Naprawdę można.... ale nie szukaj wymówek ... bo póki co nawet nie podjęłaś porządnej walki o siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki wam!!! pomogłyście mi... tylko to że muszę schudnąć nie jest mój kaprys (ani nie chodzi o facetów bo ten którego kocham nie zwraca uwagi na urode a już na pewno nie na kg) chodzi o to że nie mam kasy na wymiane garderoby :( najzwyczajniej nie mam w czym chodzić. Podniosłyście mnie na duchu, będę walczyła nadal dużo ćwiczę więc i tak muszę jeść ale spróbuję nie myśleć że słodycze to coś najpiękniejszego w moim zyciu... jeszcze raz dzięki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mine jesteś cudna!:) Skrystalizowany charakter i określony cel. His, wybacz, ze odebralas to jako krytykę. Czasem mówię, piszę zbyt zasadniczym tonem, a tak zwyczajnie to się o ciebie martwię...Tu nie chodzi o wagę, czy kilka ciastek, ale o ogólne nastawienie do zycia...Zgubiłas energię, jakąs taką radosc, nie wiem, i od kiedy to trwa...Czuję to intuicyjnie, nie umiem tego nazwać...Sorry, trochę postrzelam...Moze z kims się porównujesz, moze ktos cię porównuje do kogoś, moze nie wierzysz w siebie, moze jestes bardzo wrazliwa i często popadasz w melancholię... To moje teorie, ale coś jest na rzeczy, te substytuty, a z drugiej strony odchudzanie się. Moze niepotrzebnie, bo swietnie wyglądasz, moze ktos cos ci dogadal, i to w tobie tkwi...Ups...za duzo psychologii. Przepraszam, jezeli cokolwiek cię zabolało:( Violciu, obejrzałam zdjęcie, i przyszla mi do głowy...akupunktura. Na rozluźnienie tych mięsni mimicznych czoła. Moze nie tak od tazu, ale pomysl o tym na zaś.:) Póki co, sama masuj sobie czolo kolistymi ruchami, rób przerwy za komputerem, bo przerwa w kazdej intensywnej pracy musi być- dla psychiki i ciala. Nawet parę spotkań z masazystką by się przydalo? Pokazalaby ci,nauczyła, jak to robić samemu. Ja to nazywam manierą- jakiś tik, odruchowe krzywienie ust, grymasy... Mialam kolegę, który stale chodzil z półotwartymi ustami... Nikt mu nie zwrócil delikatnie uwagi, by je zamykal. I taki chodzil zdziwiony...Ale z manierą mozna powalczyc, nawet metodą karteczek porozklejanych po calym domu:) na komputerze, na lodówce, w lazience. Sama kiedyś walczyłam z grymasem, i udalo się. Trzymajcie się cieplutko i do boju!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Violciu, masazer dobra rzecz, przydalby ci się taki elektryczny. Mam taki , uzywam czasem na mięsnie pleców, czy nóg. To jest taka fajna rozluźniająca wibracja. Mąz kupił parę lat temu w ..Kauflandzie, jakis niemiecki produkt. Moze cos takiego? Usciski:) urszak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×