o co mu do cholery chodzi?

jezu jaka żałosna jesteś autorko :O jak niezrównoważona się zachowujesz, rozkminiasz zachowanie jakiegoś małolata. Ogarnij się :O:O:O

13:26 nie rozkminam jego zachowania.. dla mnie sprawa jest już jasna, po prosru staram się to jakoś przeanalizować, by wiedzieć, jakich błędów na przyszłość nie popełniać. Widzę, ze największym moim problemem, jest stosunek do takich relacji, bo mimo tego, ze miałam czarno na białym podane, że on nie chce niczego poważnego, to i tak liczyłam, na coś więcej. I nie nie chciałam się zabawić, ale może miałam już dość tego, że na każdym kroku się asekuruje i przez to nie żyje prawie w ogóle.

słuchaj,jak trafisz na faceta,ktoremu bedzie na Tobie zależało to calkiem inaczej się to rozegra :) Wcale nie bedziesz musiala się zmieniac,on da Ci wszystko czarno na białym,tak zebys miala jasnosc sytuacji :)

rozczarowany ołówek dzięki.. też tak myślę, on troszkę sobie pogrywał ze mną z tego co widzę,a ja niepotrzebnie rozkminiałam, no ale trudno już.. też z tym, ze pokazałam, ze mi zalezy, bo w sumie tak było, nie lubię takich gierek, jak ktoś jest nami zauroczony, to nie powinno mu to przeszkadzać.. mam takie wrażenie..ale z drugiej strony, może faktycznie powinnam się bardziej zdystansować, i nie oczekiwać za wiele na samym początku

no na samym początku może nie,ale jesli facet jasno Ci powie,że nie jesteś mu obojętna to sądzę,ze masz prawo mieć pewne oczekiwania. W tym przypadku chłopaczyna byl niedojrzały.Nie jest z gory powiedziane,ze chciał Cie tylko przelecieć i tyle.Ale przestraszył się Twojego zachowania :) ktore sugerowało,że masz powazne zamiary

chyba tak, w końvu też jest sporo młodszy ode mnie.. może tak było, że gdy ja chciałam on się wycofywał.. sama kiedyś taka byłam przez jakiś czas, szczególnie po tym, jak doświadczyłam rozczarowania, bałam się ponownego zaangażowania, i rozczarowania.. ale właśnie to mi nie dawało spokoju, że on dalej pisze, i zabiega o ten kontakt, przez to własnie wywołał we mnie takie rozkminy, tak jakby nie chciał do końca bym go sobie odpuściła.. gdyby przestał się odzywać, wtedy sytuacja byłaby dla mnie jasna i wcześniej dałabym sobie z nim spokój.