Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość odrodzona ona

Zakochana w koleżance z pracy... cz. 3

Polecane posty

Gość gość
a bo tak Wam to ladnie idzie ze szkoda zaklocac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Debil znowu w natarciu. Ze też się jej nie znudzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Donna Pedro
Nie ma sprawy. Jeśli przeszkadzam. Nie będę tu pisać. Moja Droga Koleżanko z Internetu oraz Nadziejo. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kkarramba
I tak chcesz mnie zostawić? No ładnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucy0007
Tak sobie dziewczyny siedze i mysle. Moze to co mnie fascynuje w kumpeli, to to ze uzywa zdan, form grzecznosciowych i jest tak czula jak nie potrafi moj maz?. moze ona uzupelnia to, czego mi brakuje w Nim. To dlatego moze mysle, ze mi sie podoba. Hm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie no nie przeszkadzasz, piszcie sobie, tylko podrzucilam pomysl ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kkarramba
No i co zrobiłyście? Pedra strzeliła focha i tak z nim zostanę. Sama będę sprzątać. Dziękuję Wam! ;) X Lucy, tak może byc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JakaśNadziejaJednakJest
ja się też zastanawiałam, czy ta sympatia tej mojej Lady nie była spowodowana właśnie tym, że ja byłam dla niej miła - bo zawsze byłam, mając niezmierzone pokłady cierpliwości i zawsze coś miłego dla niej. To by było takie raczej płytkie wtedy uczucie z jej strony, bo co to za uczucie - że ktoś jest dla nas miły. U mnie jest inaczej , ja ją uwielbiałam od początku za .....nie wiem właściwie za co, ale jest i była wyjątkowa i wyjątkowo ją traktuję, chociaż ona olała mnie zupełnie :( ... x gospodarzem wątku jest REbecca, a ja się tutaj tylko szarogęszę ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Donna Madonna
Lubie żarciki. nie lubię chamstwa. Ani w realu, ani w necie. Piszcie, piszcie. Nie przeszkadzajcie sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Do kogo to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kkarramba
Czyli koniec Donna? Miło było. Sama będę rozwijać swoje dyscypliny (prawie) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nadziejo, to prawda. Szarogęsisz się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucy0007
Moze i plytkie ale jednak cos porobilo w glowce i w serduchu, ze cos zaczynamy czuc do tej samej plci. Siegajac w stecz to pamietam od pierwszych naszych rozmow, ze zawzze na nia jakos inaczej patrzylam,a ona na mnie. No ale nie myslalam ze to pojdzie w tym kierunku. Moze gdyby moj maz dawal mi tyle milosci ile potrzebuje, to nie byloby takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Donna Pedro
21:30 Mam powyżej uszu agresji w realu. W necie już tego nie potrzebuje. Jeśli to Ty rozmawiałaś ze mną od początku, to szkoda :( Dobrej zabawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucy0007
donnapedro. My Cie obronimy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kkarramba
Nie rozumiem o co chodzi...cos nie tak napisalam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tylko internet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Donna Karambol
Ups, tekst gościa 20:59 wzięłam do siebie i się wkurzyłam. Nałożyło mi się to wszystko z kkarrabmą i zrobił się karambol. KKarramba, jeśli 20:59 to nie Ty, to pardone me.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kkarramba
Oczywiście, że nie ja :( dałam sobie nick Karramba, skojarzenie z Twoim nickiem ale z jego męską wersją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ByłaNadzieja
Czy miałyście tak kiedyś - tak, że coś ściska w klatce piersiowej i w okolicy serca, jakby coś przyciskało, siedziało ... i w gardle. To bezsilny smutek ..... a najgorsze są wieczory, a teraz nie wiem czemu mnie wzięło.... znalazłam sobie zastępcze hobby, żeby zastąpić myślenie wieczorne ...idzie jako tako. I wracam do zwyczaju sprzed roku - wypisuję farmazony po necie, dla uwolnienia emocji. Zwierzam się do Uniwersum - myślę, że to zawsze pomaga. Uniwersum zawsze wysłucha ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma nadziei?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czytam i czytam te wasze wpisy :) dziewczyny skąd piszecie? Pozdrawiam Asia-Wawa,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z Krainy Deszczowców ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to dużo mówi :) Asia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja swoja też straciłam a było blisko szczescia. To było zbyt piękne by było prawdziwe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
laski chyba zbyt mało wiecie o kontaktach damsko-damskich.Ktoś jest miły a wy wpajacie sobie miłość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ByłaNadzieja
gość dziś Właściwie tak, nic nie wiem o kontaktach damsko-damskich. A niby czym one są ? Że dwie les /bi się "kontaktują" ze sobą ze świadomością i chęcią np. przez net lub specjalistyczny lokal ? Jak wyglądają kontakty damsko-damskie ? W moim przypadku to ja byłam ta "miła", a ona , cóż na początku nie była, ale to nie z mojej winy, a potem normalna, a potem fakt, coraz milsza, ale to raczej odbicie było mojej uprzejmości, i tyle. Nie mogłam sobie wmówić tego, co czuję. To nie jest tak, żę jak ktoś jest dla mnie miły, to się w nim zakocham. O zgrozo, potrafiłam się zakochać już w osobach, które nie były zbyt przyjemne na początku, a i potem bywało różnie. Czasem są osoby, które poznaję, takie milusie, takie milutkie i odrzuca mnie od nich - wewnętrznie i , fizycznie uciekam gdzie mogę, żeby nie mieć z nimi kontaktu. Naprawdę tak jest. To jest jakiś wewnętrzny czujnik - odpycha albo przyciąga, bez względu na to czy osoba jest miła czy nie. Za tym czy ktoś jest miły czy nie kryją się intencje i to one są kluczem. Wydaje mi się, że jestem wyczulona na takie rzeczy. Nie wierzę, bym się mogła zakochać w kimś, bo jest dla mnie miły. Ale dlaczego się zakochałam, tego nie wiem :) ... x pieczenie i ucisk w klatce, nie jest dobrze ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×