Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Najbezczelniejsze zachowania jakich ktoś się wobec was dopuścił. Piszcie

Polecane posty

Gość gość
moja kuzynka notorycznie przysyła swoje dziecko do mnie, przychodzi samo dzwoni do drzwi i pyta czy może się bawić z moim i nic w tym by nie było złego -ale jak już wejdzie to 4 godziny lub więcej siedzi, ostatnio i swoje koleżanki przyprowadza (w rewanżu bo u nich była) i tak co dzień a nawet w niedzielę w porze obiadowej np

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kuzyn mojego męża zawsze jak przyjeżdżał do rodziców przychodził z dziewczyną a potem żoną do nas- zawsze coś szykowaliśmy a to sałatki a to pizze a to grilla żeby ich ugościć czasem byli raz na 2 miesiące czasem raz na 2 tygodnie. Któregoś razu dowiedzieliśmy się że robili w domu rodziców imprezę dla znajomych= zaprosili wszystkich poza nami Tak się maż wkurzył, że następnym razem przyjechali i pytają o której mogą wpaść a mąż że o żadnej bo mamy spotkanie ze znajomymi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem tego waszego braku asertywności. Przysyła dziecko ..... To trzeba dziecku i jej wyraźnie powiedzieć ze nie chcecie tego. Ze macie inne plany, swoje życie.. I co ze w porze obiadowej? To chyba nie znaczy ze musicie dać mu jesc? Nie macie takiego obowiązku. Jedzcie sobie i juz. Po co udawać ze jest ok jak nie jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spotkanie z moją miłością życia, piękny wieczór, pełen czułości, namiętności wyznań. Padły słowa że zakochałam się w nim, że jest kimś ważnym i takie tam... na drugi dzień robię porządek z komputerem, format, usuwam zbędne pliki, przy okazji chcę usunąć konto na sympatii. które dawno temu założyłam i przy okazji zaglądam na zalogowanych ludzi i nie mogę uwierzyć :( jest on i szuka kobiet , miłości , sex . Napisałam do niego kilka słów życzyłam szczęścia. Odeszłam. Źle się z tym czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nie chodzi o dawanie jedzenia ale sam fakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pamietajcie, dzieci nie sa niczemu winne, to głupota rodzicow, ja bym dala jesc, ale rodzicom wytlumaczyla, dzieci w tym wszystkim biedne są

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupota jest to ze sie denerwujecie zamiast powiedzieć wprost i uniknąć niedomówień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie bezczelnoscia bylo ze nasi znajomi mieszkaja w kawalerce my w duztm domu. I co tydzien tak sobie wpadaja max co dwa tyg w weekend i maja 4 piwa i siwdza od 19-5 rano wiec ja zostalam wychowana Eby jakos ugoscic i zawsze robie cos dobrego jak sa Apowiedziani to jest kolacja i pozniej salatki itp. Jak robia nalot to robie na bierzaca jedzenid zawsze salatka jskas jajka faszerowane miesa na cieplo kielbaske z cebulka szynka ser bagietki i cale zarcie znika. Czasem ida do lodowki i sami wyciafaja. My alkohil tez sponsorujemy bo oni maja po piwie. Kiedys naciskalismy ze my wpadniemy do nich i ja durna wzielam salatke ze soba a ta dala paluszki na stol. A salatke z mezusiem wpierdzielali az sie usY trzesly. Dla mnie to chamstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet w ktorym sie zakochałam po pijanemu napisal do mnie smsa wypi***alaj fakt byl pijany ale tak mnie to zabolalo,ze nie mam ochoty nawet patrzec na niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie facet w którym sie zakochałam okradł. Pożyczył ode mnie kasę, i po 2 dniach zniknął... Domdzis sie nie odzywa a ja mam honor i swoje przepłakałam ale szukać go nie będę. Niech sie cieszy ze mnie wykiwał. Kiedys ktoś go tak potraktuje jak on mnie .... Był normalny nic nie zapowiadało ze tak sie zachowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie umiecie tego kulturalnie uciąć? Ja tak zrobiłam, bo miałam koleżankę z miasta oddalonego o 100km, która sobie wpadała bez zapowiedzi, tylko zawsze jak juz była w połowie drogi to pisała, że za ileż tam będzie i nie mówiła na ile przyjeżdża :o raz siedziała 2 dni, raz 5 i nigdy nie wiedziałam kiedy wyjedzie w dodatku robiła totalny syf, nie pomogła mi nigdy w kuchni, no sęp i pasożyt. Póki byłam sama to jakoś to znosiłam, bo w sumie wesoła dziewczyna choć bardzo specyficzna ale związałam się z mężczyzną, z którym zamieszkaliśmy w moim małym dwupokojowym mieszkaniu i już zrobiło się niekomfortowo, zwłaszcza dla niego. Gdy po raz kolejny się "zapowiedziała" na pół godziny przed to skłamałam, że nas nie ma i musiała zatrzymać się w hotelu, już był foch :P następnym razem się zapowiedziała, a ja jej mówię w żartach że nie spytała się czy może przyjechać, co mi po tym, ze oznajmia? Powiedziałam, że nas nie ma tego dnia i niech się określi na ile przyjeżdża o jej jaka panika :P no to na dwa dni no ok i powiedziałam, że nie zrobię nic do jedzenia, bo mojego faceta nie ma, a ja jestem obłożnie chora. Powiedziałam jej aby po drodze zrobiła zakupy... no cóż zrezygnowała i jeszcze tak parę razy ją sprowadziłam na ziemie i przestała przyjeżdżać, bo jak coś miała dac od siebie to już się migała.... cóż taka to była koleżanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1.Miałam przyjaciółkę, znałyśmy się jeszcze z gimnazjum. W liceum związałam się z jej bratem. W ostatniej klasie liceum przypałętała się do nas dziewczyna, z którą nikt nie chciał się kumplować, Magda bardzo się do niej zbliżyła, w sumie odsunęła się ode mnie na jej rzecz. Zaczęły się potajemne spotkania, o których dowiadywałam się później. Jak się okazało "odbiła" mi nie tylko przyjaciółkę, ale i chłopaka. Złamas spotykał się ze mną i z nią w jednym czasie. Dowiedziałam się o tym, kiedy już byłam na studiach, a ta druga zaszła w ciążę. Śmiać mi się chce, gdy pomyślę jak to przeżywałam, ale wtedy wydawało mi się, że mój świat się zawalił. 2. Miałam drugą "przyjaciółkę" z którą chodziłam do jednej klasy do podstawówki, potem przeprowadziliśmy się, ale nadal utrzymywałyśmy kontakt, jeździłyśmy razem na kolonie, nocowałyśmy u siebie, wynajmowałyśmy razem mieszkanie na studiach. Na II roku poznałam mojego ś.p. męża, zakochałam się w nim bez pamięci. Po roku znajomości zaręczyliśmy się i ustaliliśmy datę ślubu. Jego rodzice nie chcieli dać mu pieniędzy na wesele z przybłędą, więc cały rok ciężko pracowaliśmy, żeby zorganizować skromną uroczystość. Moi rodzice dali nam 30 tys, ale mąż musiał dołożyć pieniądze za swoich gości, kupić garnitur i obrączki. Zorganizowaliśmy kameralne przyjęcie dla najbliższej rodziny (niecałe 50 osób) z DJ'em zamiast orkiestry. Na świadka poprosiłam moją, jak mi się wtedy wydawało najbliższą przyjaciółkę. Kilka tygodni po całym zamieszaniu dowiedziałam się od postronnych osób, że miałam żałosne wesele, bez wystarczającej ilości alkoholu, oczepin, było mało młodzieży, itp. Bardzo mnie to zabolało, od tamtej pory nie odzywam się z tą dziewczyną. 3. Nieco ponad rok po ślubie urodziłam dziecko, miesiąc później dowiedzieliśmy się, że mój mąż jest poważnie chory. Niestety po krótkiej walce z chorobą zmarł. Zostałam sama z małym dzieckiem i złamanym sercem. Rodzice i rodzeństwo mojego męża awanturowali się ze mną o niewielki spadek jaki dostałam po nim oraz o pieniądze z ubezpieczenia. Ani razu nie zapytali, czy potrzebujemy pomocy, nie wyrazili chęci spotkania z wnuczką. Jak już postawiłam nagrobek to wydzwaniali z pretensjami, że jest brzydki i G. pewnie się w grobie przewraca. 4.Niedawno spotkałam kogoś wyjątkowego. Kogoś komu nie przeszkadza, że mam dziecko, kogoś kto nie dziwi się, że mam tyle lat i tyle przejść za sobą. Kogoś, kto przez wiele lat stał u mojego boku, ale ja go nie widziałam. To mój kolega z lat szkolnych, który od "gnojka" był we mnie zakochany. Niestety chyba nie będzie nam dane być razem, bo jego rodzina nie akceptuje jego wyboru, ze względu na to, że mam dziecko. Jego mama na proszonym obiedzie nazwała mnie puszczalską wywłoką. Od tamtej pory minął już tydzień, nie odbieram jego telefonów, nie odpisuję na smsy, bo po prostu nie wiem, co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jego mama na proszonym obiedzie nazwała mnie puszczalską wywłoką. Od tamtej pory minął już tydzień, nie odbieram jego telefonów, nie odpisuję na smsy, bo po prostu nie wiem, co robić. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxx jKBY MI KTOS TAK POWIEDZIAŁ, TO BYM WSTAŁA I P**********ILA W GEBE BEZ WZGLEDU NA KOSEKWENCJE, A FACET NIE ZAREAGOWAŁ? JESLI NIE, NIE JEST CIEBIE WARTY KOBIETO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Założyłam temat "czy według Was taki związek ma szansę" i tam opisałam jego zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ktos pozwala sobie na traktowanie tak traktowany bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co do tej Pani, ktora pisala tutaj o obrazaniu siebie w zyciu nie pozwalaj sie obrazac!!! a juz facet, ktory pozwala na obrazanei swojej kobiety to ZERO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie najgorsze bylo zachowanie rodziny mojego meża. Rodzice B mieli dom i mieszkanie. Mieszkanie obiecali nam a mlodsza siostra miala zamieszkac z nimi w domu. Najpierw sprzedali po cichu mieszkanie, potem również po cichu przepisali na siostrę poł domu. Po smierci tescia nie odrzucilismy spadku, wiec otrzymalismy 1/12 nieruchomości. Od początku nie płacili podatków od nieruchomości więc nazbieralo się tego sporo i komornik przyszedl do nas, bo jest wspolwlasność i obowiazuje soliarność dluzników, a łatwiej ściągnąć z nas bo jest z czego. Nigdy z nieruchomości nie korzystaliśmy, mąż NIC nie dostał od rodziców, a teraz jeszcze musimy do nich dokladac, a oni maja to w doopie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podnosze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do Pani z 11:17 z dnia 27.05.2015 skoro Twoi rodzice dali Wam na wesele 30 tys, to chyba by to starczyło na WYSTAWNE PRZYJĘCIE dla 50 osób... chyba, że dali 3 tys ?? odliczając dj, suknie, garnitur i inne d**erele - za ok. 10 tys. , to zostaje 20 tys na 50 osób, czyli 400 zł za "talerzyk"... nie ma co, "skromne" wesele :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamusia mojego męża nie mieszka w Polsce, a co rok bez zaproszenia przyjezdza na dobrych kilka tygodni a bylo i na 3 miesiace, ona nie pyta czy może tylko przyjeżdza i się panoszy, prowadzi tryb zycia jakby byla u siebie, wszędzie leżą jej rzeczy, łazi do póżna nie da spac, wkoło gdzieś wydzwania i chodzi z telefonem, wstaje w poludnie i nawet nie zapyta czy cos nam pomoc, a jak juz pomoze to o boże jaka łaska, 1 czynnośc na dzień bo się boi że się przemęczy, na dokładkę nie wolno jej nic powiedzieć krytycznego bo dostaje zaraz szału i robi z siebie męczennice, jak pomyślę o niej to mnie ciarki przechodzą że takie dziwolągi żyją na świecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:02 To jej nie wpuszczac? Powiedziec : Mamusia przyjechala na max 2 dni bo nierobow nie bede w domu trzymać. 2 razy tak powiesz i tyle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Miałam dość drogą sukienkę no i chcieliśmy jechać na jakiś super urlop po ślubie zamiast zapraszać wszystkich znajomych z roku, akademika, itp.itd. Miało być 70 osób, ale 20 nam odmówiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MagmaWczekoladzieZrumem
Mój kolega opowiadał mi niezłą sytuacje. Totalna bezczelność i zawiść. Wynajmowali z żoną mieszkanie pewnej parze bo ponoć niemieli gdzie mieszkać i za co żyć. Przez pierwszy miesiąc kolega podarował im czynsz z dobrego serca. Dostali wsparcie, jedzenie i pomoc w znalezieniu pracy. Znam kumple od dłuższego czasu, niekonfliktowy, sympatyczny i hojny koleś, jego żona też śmiena fajna dziewczyna. Na mieszkanie które wynajmowali tym ludziom niemieli papierów, nie wiem dokładnie o co tam chodziło ale coś takiego było że gdy tylko tamci mieli grunt pod nogami, facet tej zdziry znalazł prace to zaczeli szantażować mojego kumpla i żone że ich podadzą do sądu że papierów niemają na mieszkanie, niechceli tym sposobem zapłacić za czynsz. Na koniec okradli wszystko z mieszkania i uciekli. W głowie sie niemieści co za zwierzęta bo ludźmi takich nazwać się nieda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×