Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

W osiedlowym sklepie powiedzieli mi , że nie mogę wejść z wózkiem

Polecane posty

Gość gość
A po to, że dziecko może np. spać, a wózek przed sklepem może się komuś spodobać. Kumasz już?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaki glupi i smieszny problem:D na osiedlu mam 3 male slepiki, jeden to piekarnia, dwa to takie typowe osiedlowe. Musialabym miec w glowie niezle namotane zeby przez 3 schodki wciagac wozek po to jedynie by stanac przy ladzie:D dla wlasnej wygody wyjmuje dziecko i wchodze jesli to podczas spaceru, a jak musze wyskoczyc po cos na szybko to dziecko biore do nosidelka. Wiecej by mnie kosztowalo wtarganie tego wozka i potem wyprowadzenie. Ktos chyba lubi sobie utrudniac zycie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jesli ci brakuje tej jednej mąki to nie możesz po nia wyskoczyć przed spacerem jak dziecko nie śpi? Musisz naprawdę iśc po spacerze gdy dziecko śpi i doskonale wiesz, ze będziesz tym wózkiem po małym metrażu lawirować? Przecież tu chodzi o twoją wygodę także.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś brakuje tylko mąki? bierzesz dziecko na rękę, wchodzisz do sklepu i ją kupujesz - to chyba proste? z połrocznym dzieckiem mam isc kilkadziesiat metrow na reku bo ktos ma taki kaprys?a jak zaplacic jak niemowlak lub noworodek na rekach? chyba bezpieczniej dziecko miec w wozku. myslisz czasem? Poza tym nie idzie się tylko po 1 make ale idzie się na spacer a przy okazji do sklepu po brakujace rzeczy. czy mam ze spacery wrocic zostawic wozek a potem znowu wyjsc do sklepu z dzieckim na reku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha dziecko sie obudzi:D sklep osiedlowy mam przy domu, wiec i tak sie obudzi jak go wyjme z wozka w mieszkaniu. Poza tym co z tego, ze sie obudzi? obudzi sie to i zasnie taka kolej rzeczy:P ale mamuski zyjace pod dykando dzieci widac ze tego nie rozumieja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdzie ty mieszkasz, że masz osiedlowy sklepik kilkadziesiat km od domu?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak gadacie jakby ta matka z dwojka dzieci miliony tam zostawiala beka z nich. co ona mogla kupic?? chleb mleko jakas kielbase dla starego do pracy i chusteczki a niech nie robi zakupow przynajmnkej syfu w sklepie nie bedzie. a tak serio to sama wchodze z wozkiem.....mala ma 6 miesiecy co ja mam ja spiaca wykladac z wozka i z jedna reka isc po bulwy chleb i ser

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:33 zaraz powiesz że 2 kilometry musisz popylać z roczniakiem na ręku, byle udowodnić swoją głupotę :D napisałaś w kontrze do mojego posta o tym, że nagle zabraknie ci mąki, a mówimy tu o sklepach osiedlowych, czyli tych koło domu - to wtedy owszem, biorę dziecko na rękę lub do nosidła i lecę pod blok po tę mąkę a jeśli jestem na spacerze z wózkiem, to nie muszę wchodzić do osiedlowego - mogę wybrać biedronkę, polo market , lidla, piotra i pawła czy lewiatan - w każdym z tych sklepów mogę poruszać się z wózkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozesz na zakupy wsadzic dziecko w nosidlo. Jakis problem? a jak spacerujesz i idziesz do sklepu po drodze to mozesz zajsc do jakiegos wiekszego gdzie twoj wozek problemem nie bedzie. Gdzie wy spacerujecie? Pomiedzy blokami jedynie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przestanie mnie zadziwiać jad niektórych osób na tym forum. Kobieta nie napisała nic o tym, że jej dziecko coś przewróciło albo zepsuło w tym sklepie... A posypały się już komentarze jakie to jej bachory okropne. Ludzie trochę kultury. Co do zostawienia wózków KIEDYŚ przed sklepem powiem jedno... Kiedyś to ja bym zostawiła nawet samochód z kluczykami w stacyjce, a teraz to rower nawet ukradną, a co dopiero wózek. Jestem takim samym człowiekiem jak wy. Nie uważam się za lepszą ani za gorszą z tego powodu, że mam dziecko. Powiem tyle, że kiedyś nie miałam dziecka i tez na różne rzeczy patrzyłam troszkę inaczej. Teraz wiem, że ciężko poruszać się z dzieckiem po mieście, a zakupy zrobić trzeba. Przykre to, że niektórzy uważają tutaj, że będę KOMBINOWAŁA jak zrobić zakupy i kiedy żeby wam nie podpadać. Trochę to śmieszne. Wydaje wam.się, że dziecko można wyjąć z wózka... No cóż czasami śpi, czasem płacze różne rzeczy się zdarzają. Nie będę chodziła do marketu jeśli np spieszę się bo wiem że córka zaraz zacznie marudzić i trzeba zrobić obiad, przewinąć itp. Wiec wybaczcie drogie panie, że was denerwuje moja obecność w sklepie, ale nie będę wyciągać dziecka na 3 minuty z wózka i kombinować jak zapłacić czy wziąć zakupy trzymając jednocześnie dziecko na rekach. Tez czasami denerwuje się na starszą panią na mięsnym która prosi o 2 kawałeczki każdej wędliny i zajmuje kolejkę pół godziny, ale nie wyżywam się na niej bo.kiedyś tez będę starsza i spojrzę na sprawę inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego wyprzedzam dziś matki z wózkami? bo idziecie za wolnopechowiec.gif Tak cięzko to zrozumieć, że ty sobie spacerujesz, a ja się spiesze bądź idę normalnym tempem, a nie spacerkiem. ja rozumiem.tylko pomysl tez ze matki z wozkiem to nie tylko sa na relaksacyjnym spacerze. ale czesto musza tez zalatwic mase innych spraw,zakupy itd a ze mają wozek to tym bardziej jest im ciężej. jelsi idziesz szybciej i wyprzedzasz-to OK. ale jesli mi taka krowa wparuje na waskiej sciezce tuz przed wozek a potem za sekunde zwalnia I ROBI TO TYLKO PO TO BY POKAZAC JAKA TO ONA LEPSZA a ja gorsza to wjezdzam w nią bez pardonu. poza tym faktycznie cieżko mi tym wozkiem tak nagle zahamować. i to nie tak ze zatrzymujemy się natychmiast jak dziecko zaplacze. tez musimy przejecha pare/parenascie metrow zanim zatrzyma się wozek jadacy w miarę szybko. ale wiem ze sa tacy co robia to tylko po to by wyprzedzic a potem zwalniają. albo jak gdzies jest jakies wejscie,bramka,np do bankomatu. idzie taki babol normalnie a tuz przed samymi drzwiami do banku-buch musi podbiec i wyprzedzic tak jakbym ja byla gorsza jakas trędowata. a najlepsze ze sprawe w bankomacie załatwiam bardzo szybko prawie z zamknietymi oczami . i takie gwiazdy przede mną potrafią byc i 10 min i wkladac ta karte i wykladac bo się pomyliła. podczas gdy ja to robię w 15 sek i odchodze tak mam juz wszystko opanowane i czesto odchodze szybciej niz ta ktora byla przede mną a jakie zdziwienie ze matka z wozkiem szybciej się ogarnęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" gość dziś gdzie ty mieszkasz, że masz osiedlowy sklepik kilkadziesiat km od domu?smiech.gif " kilkadziesiąt METRÓW jesli słabo widzisz. z połrocznym dzieckiem mam isc kilkadziesiat metrow na reku. METRÓW.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 23:44 też mam dziecko i dziwi mnie twoja wypowieź. Możesz spokojnie robić zakupy. Ktoś ci broni? Nie. Wyrażamy jedynie swoje zdanie. Ja mając w domu malucha wolałam iść na spacer i nie przejmowac się zakupami. Jak byłam sama to zamawiałam zakupy przez internet. Jak mi zabrakło jednej drobnej rzeczy to dziecko wsadzałam w nosidełko i szłam do sklepu szybko. Nie wiem po co sobie utrudniać życie i łazić po sklepikach z wózkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahahaha, wózek to nie tir, nie hamuje kilkanaście metrów, nie opowiadaj bajek sama spacerowałam z wózkiem i nigdy nie miałam kłopotów z zahamowaniem, chyba musiałabym na rolkach się z nim przemieszczać, ale wtedy piesi by mnie nie wyprzedzali raczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jesli mi taka krowa wparuje na waskiej sciezce tuz przed wozek a potem za sekunde zwalnia I ROBI TO TYLKO PO TO BY POKAZAC JAKA TO ONA LEPSZA a ja gorsza to wjezdzam w nią bez pardonu. x jesteś chora na głowę, masz manię prześladowczą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to idź do supermarketu - i tak chodzisz na długie spacery, musisz po tę mąkę wciskać się z wózkiem do warzywniaka 2x2?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"wózkiem po małym metrażu lawirować?" nie. rozumiem ze sklep jest mały. zostawiam wozek z dzieckiem przed panią za lada, znamy się od lat jak na osiedlowy sklepik przystało. i ide sama po zakupy.wozek co prawda trochę zawadza ale nie zostawię go przed wejsciem. normalne ze nie bede wciskac się w te półki z wozkiem. wozek jest na oku u pani,bardzo miłej zresztą a ja ide kupowac sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to tak daleko te kilkadziesiat metrow? babo wazysz 300kg?:O bo naprawde nie sadze by zdrowej kobiecie z nadwaga nawet kilkadziesiat metrow z dzieckiem na reku stanowilo jakis wysilek:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ość dziś mozesz na zakupy wsadzic dziecko w nosidlo" 2latka raczej nie wezmę w nosidło. leviatan? to wlasnie nasz osiedlowy gdzie wozek nie przejedzie taki jest ciasny. sa wielkie biedronki i bardzo małe tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" I ROBI TO TYLKO PO TO BY POKAZAC JAKA TO ONA LEPSZA a ja gorsza to wjezdzam w nią bez pardonu." sama jestem matką, ale ty chyba nią być nie powinnaś skoro masz aż takie komplesky z tego powodu:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dwulatek to już chodzi więc możesz wziąć go za rękę i po ta mąkę wyjśc z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzę że nie trafią do was ŻADNE argumenty, wy byście się chętnie z tymi wózkami i do kiosku ruchu wcisnęły, gdyby tylko okienko było większe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przed chwilą była mowa o półroczniaku, a teraz nagle dwulatek? który w dodatku sam chodzi? a jeśli jeździ to w spacerówce - każda spacerówka wjedzie do lewiatana :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzisiejsze matki dwulatki woza w gondolach, bo nie chca przyspieszac ich dorastania:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 23:48.. No widzisz tylko nie wzięłas pod uwagę, że nie mieszkam w dużym mieście i nie ma tu opcji zakupów przez internet. Jestem z dzieckiem cały czas sama i nie pisze ze mi ktoś zabrania robić zakupów tylko ze dziwi mnie jad innych ludzi. Wracam z marketu i przypomina mi się ze czegoś zapomniałam. Pod ręką mam sklep osiedlowy, dziecko śpi a wracać do marketu nie będę bo za daleko i musze wracać Wiec wchodzę do tego sklepu i próbuje nie przeszkadzać innym bo zdaje.sobie sprawę, że zajmuje więcej miejsca. Jeśli widzę dużo ludzi w sklepie to rezygnuje bo dla mnie też byłoby kłopotliwe zawadzac wszystkim. Mówię tylko ze różne są sytuacje. Kiedyś w banku tez zwrócono mi uwagę, że przeszkadzam z wózkiem i co z tego? Nie mogę dziecka zostawić bo nie mam z kim. Proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale czasem lezie z ta landara bo ona ma dziecko! narobita tych dzieciorow . pietroo siedzaw tych karocach i problem ,ze was w sklepie nie chca ..a nie chemy/rozdartej geby i pretensonalnej mamusi co zajmuje caly sklep/a zakupy zrobi za 20zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:00 ale my tu psioczymy na roszczeniówki co do kiosków ruchu gondolą wjeżdżają, a nie na przypadki opisane przez ciebie - wiadomo, czasem trzeba, ale my tu trochę o czymś innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pietrowo siedza:) sory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja nie pisalam o polroczniaku? myslisz ze tylko ja tu pisze? tak,sam juz chodzi ale w swoją strone. mam go brac bez wozka i isc z nim 3 godz ? bez wozka moge go brac jak ide na spacer a nie sprawy zalatwiac.dzieci jezdza w wozku do 3 lat przewaznie. poza tym jak wracam ze spaceru z wozkiem a cos mi się przypomni ze mi brakuje to co? mam moze drałować pare km do wiekiego supermarketu. lewiatan jest u nas BARDZO MAŁY to taki wlasnie typowy sklepik osiedlowy.i stawiam go przy ladzie,nie lawiruję z wozkiem miedzy półkami,bez przesady. zaraz się dowiem ze wogole nie powinnam robic zakupow a nawet wychodzic z domu z dzieckiem w wozku bo komus się to nie podoba,bo dziecko strąci cos ręka bo zajmuje miejsce i co tam jeszcze chcecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matki z wózkami to jedno, ale te rozdarte dzieciory, które wszystko z półek zdejmują, to dopiero jest plaga albo dzieciory wożone w supermarketowych wózkach - z buciorami tam, gdzie ludzie żywność wkładają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×