Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

olxia_

Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

Polecane posty

Gość Karmelizowanaa
Grubsia motywuj kolegę i za jakiś czas wspólnie idźcie na kurs tańca ;) Rysia myślę, że on próbuje w Tobie wzbudzić wyrzuty sumienia, ale skoro byłaś przekonana co do swojej decyzji to w niej trwaj i nie daj się :) Ja mam na jutro papryki czerwone nadziewane ryżem i warzywami, zapieczone pod mozzarellą :) Jestem taka głodna, że uciekam spać :D Dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej.Rysia nie daj się sprowokować nie odpowiadaj mu nawet gdybyś kogoś poznała to jesteś fair wobec niego bo powiedziałaś mu ze koniec . Grubciu fajnie że taki kolega sie pojawił bo super miec kogos takiego z kim mozna pogadać . Powiem Wam że pasztet wyszedł całkiem niezły wczoraj jeszcze skusilam się na plaster zjadłam go na wasie z pomidorem ale mój mąż sam wcinał i mu smakowało, ćwiczeń w domu nie robiłam ale byliśmy wszyscy na szkolnym placu zabaw gdzie jest taki małpi gaj można nieźle się umeczyc wiec sie a jak tam doszliśmy a idzie się pod mega górę to zaczęło lać no ale było ciepło to szalelismy, zresztą niech się dzieci przyzwyczaja bo tutaj nie ma zmiłuj czy pada czy nie na przerwy muszą wyjśća najlepsze jak z basenu zima wracają to dziewczynki sople maja na włosach bo tutaj włosów nie suszą -dobrze ze mam chłopaków i maja krótkie włosy.Dzisiaj chyba sobie zupę kalafiorowa a na śniadanie owsianke z cynamonem. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Rysiu to co on teraz mówi puszczaj mimo uszu.teraz pewnie będzie różne bajki wymyślał ale to już nie jego sprawa i nic mu do tego co robisz i z kim się spotykasz.Mój mąż tez teraz plotki rozsiewa i jakieś głupie domysły ale ma to w nosie głęboko bo to taka taktyka.Nie wybaczyłam mu jak go kochanka pogoniła to teraz mam mu się tłumaczyć z każdego kroku?O na pewno nie!Ja go ignoruję całkowicie,nie odpisuję,nie oddzwaniam,nie rozmawiam.Nic.To najlepsza metoda :) U mnie waga spada i jak ruszyła w końcu to od wczoraj spadło 0,8 kg :D.Za mną śniadanie czyli serek wiejski a na drugie śniadanie mam paczkę wafli ryżowych.Super,że teraz są też takie małe opakowania bo duże mam w domu a małe można zabrać wszędzie.Do pracy,na wyjście gdzieś,na grilla.Fajna sprawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rysia37
hej :) spoko znam te wszystkie zagrywki i nie dam sie sprowokować.poza tym ja nikogo nawet na oku nie mam,nie mówiąc o poznaniu.zresztą jaki jest taki jest ale pod względem wiernosci jestem GO pewna i nie umiała bym zdradzić.Grubcia zazdroszcze Ci nowopoznanego pana...ach fajne są te początki :) śniadanko-wiejski z dzemem i waflem obiad-pulpety z indyka w sosie pieczarkowym i sałata a potem sie zobaczy :)) sport chyba dziś odpuszcze bo zakwasy bolą :( miłego dzionka kochane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluseczka1984
Cześć dziewczyny u mnie bol niesamowity masakra normalnie zoladek przestal bolec ale plecy strasznie chyba pojde do lekarza moze mnie przeciag zawial:-( gratuluje spadkow wagi ja sie zwaze w piatek:-) dziewczyny nie odpuszczajcie chlopom niech sie pomęczą za swoje winy;-) mialam na śniadanie ciemna z wedlina pozniej mam salatke (sama robilam) a później to nie wiem:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kluseczko współczuję.Ja miałam dokładnie te same objawy hmm.Najpierw żołądek a później ból pleców,mostka jakby właśnie początki przeziębienia.Pobrałam kilka dni leki przeciwbólowe i jest lepiej ale jeszcze trochę w okolicach łopatki boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluseczka1984
Grubsia to mnie też tak w mostku boli:-( a siedzialas ty tez moze na jakims przeciagu? Bo sxukam przyczyny bolu:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmelizowanaa
To od tego odchudzania, z głodu na się żołądki do kręgosłupa przyczepiły haha :) Ja dzisiaj zjadłam ciemną bułkę z dżemem i piję zieloną herbatkę, a na obiad mam papryki faszerowane ryżem, cebulką, pieczarkami i dam na wierzch troszkę mozzarelli :) Na kolację będą warzywa na patelnię :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmelizowanaa
Nam* :) Ajjj nie lubię pisać z telefonu !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kluseczko-u mnie ostatnio było zimno a w nocy był mocny wiatr a u mnie okna pootwierane i spałam z głową przy tym oknie.Nad ranem byłam już taka połamana,więc myślę o przewianiu. Karmelku ale mi narobiłaś ochoty na papryki faszerowane mmm pycha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmelizowanaa
Grubsia moi rodzice byli niedaleko nas i po drodze postanowili do nas wpaść i przejeżdżając kupili na straganie papryki po 2,50 za kg i pomidory po 1,50 :) Nakupowali tego dużo i dzisiaj babcia robi przetwory na zimę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluseczka1984
To grubsia mamy odpowiedz:-( to tanio kupili paprykę karmelku bo u mnie po 5 zl jest:-( ale też bym zjadła moze cukinie faszerowana zrobie sobie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmelizowanaa
No właśnie strasznie tanio bo u mnie w Kauflandzie jest po 7 zł to na bazarku będzie pewnie po 5-6 zł, a oni przejeżdżali akurat przez małą mieścinkę i kupili na straganie w bardzo dobrej cenie :) Dla pocieszenie powiem Wam, że mnie za to boli szyja bo jak się uczę to siedzę ciągle w jednej pozycji i teraz mam ciężko nawet szyją ruszać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmelizowanaa
Papryki robią się w piekarniku, a przy okazji zrobiłam sobie jajeczne muffinki na kolację :p rozmieszałam jajko z cebulą, pieczarkami i oliwkami i powlewałam do foremek na muffinki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka89_XXL
Hej hej dziewczyny Nieśmiało do was piszę, bo stwierdziłam, że znowu spróbuje się odchudzać, chociaż boje się, że na kilku dniach się skończy jak zawsze. Dzisiaj jestem 3 dzień na diecie chociaż i w tamtym tygodniu dietowałam trochę poza weekendem. W poniedziałek się zważę 31, albo 1 września. W tamtym tyg było około 75,4kg. Mam nadzieję, że mi coś spadnie do nastepnego ważenia. W pn zjadłam 1400 kcal wczoraj 1600kcal plus 30 min rowerku, dzisiaj jak narazie około 1200kcal i pewnie coś jeszcze zjem plus 50 min rowerkiem. A Wy jak tam? Patrzę są nowe dziewczyny. A jak reszta? Pewnie pochudłyście i laski się z was porobiły.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmelizowanaa
Agnieszka ja dalej walczę i przede mną jeszcze 10 kg, a najlepiej to 13 :) Teraz miałam zastój, a raczej stabilizację na swoje własne życzenie bo jadłam ok 1500-1600 kcal i waga raczej stała, ale od wczoraj wróciłam na właściwe tory i jem do 1300 kcal ;) Właśnie robię muffinki bananowe z kakao w wersji dietetycznej i ciekawe jak mi wyjdą bo w pieczeniu jestem raczej kiepska :D Tym bardziej, że to moja radosna twórczość odchudzającej się kobiety w pierwszym dniu @ hahha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rysia37
Czeąc Agnieszko89 :) nie czytałam twojego wątku wcześniej...jaką przerwe miałaś w odchudzaniu?ile Cię tu nie było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rysia37 ja tu się raczej pojawiam i zaraz znikam, bo coś mi nie idzie odchudzanie, ale próbuję. Mam nadzieję, że teraz naprawdę wezmę się za dietę, bo jakoś czuje dużą potrzebę, żeby schudnąć i jak narazie mam motywację. Swoją przygodę z odchudzaniem i forum zaczęłam w tamtym roku tak naprawdę na innym wątku i na początku ważyłam koło 81kg. Jakby nie było to jakieś 5-6kg mniej od mojej aktualnej wagi. Może to niewiele jeśli chodzi o to ile kg mi spadło, ale najważniejsze, że mniejwięcej utrzymałam wagę po tym jak mi spadło, bo zawsze miałam z tym ogromny problem. Szybko chudłam i równie szybko tyłam. Fakt, że nie wróciłam do poprzedniej wagi jest dla mnie ogromnym sukcesem. Mam nadzieję, że teraz znajdę w sobie tyle siły jak wcześniej, żeby schudnać kolejne 5-6kg przynajmniej na początku. Jak prześledziłam wasze wątki to jecie dużo mniej kalorii niż ja. Ja sobie postanowiłam, że będę jeść tak do około 1500kcal. Jak jem mniej to chodzę strasznie głodna i nie wytrzymuje na diecie. Na diecie 1500-1700kcal schudłam te 5-6kg. Może nie za szybko, ale na stałe także tego będę się trzymać i tym razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmelizowanaa
Agniesia kręcę się teraz w okolicach 81 kg :P Następne ważenie za co najmniej 2 tygodnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie33
Witam was kochane;) Również Ciebie Agnieszko. Nogi mi w dupę włażą. Wczoraj z mamą robiłyśmy sos słodko kwaśny w słoiki a dziśsok z czarnego bzu, latałyśmy po krzakach jak głupie, 6 wiader narwałyśmy... jeszcze u mamy działkę skosiłam i wróciłam do siebie, bo muszę chwilę jeszcze dziś popracowac. Jak mi nogi pozwolą to wskoczę na orbiego na wieczór. Rysia kibicuję ci, a wy dziewczyny najlepiej na noc smarujcie bolące miejsca czymś rozgrzewającym, mi zawsze pomaga. Na obiad był pstrąg z masełkiem czosnkowym z piekarnika.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olgagd
Hej mój dzień z jedzeniem na dzisiaj się zakończył .Owsianka,miseczka zupy kalafiorowej. Jabłko i nektarynka. Znowu pije malo wody musze zacząć pić .Agnieszka witaj z powrotem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karmelizowana to bardzo ładnie schudłaś koło 10 kg z tego co pamiętam, gratuluje, też tak chce:). Też stwierdziłam, że najlepiej by było mi się ważyć raz na 2 tygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmelizowanaa
Prawie33 mmm ale pyszny obiad miałaś ! Aż mi ślinka poleciała :) Ja przed chwilką zjadłam jeszcze 2 muffinki bananowe i na dzisiaj koniec jedzenia. Agniesia i tak ładnie schudłaś i się trzymasz i nie tyjesz, a to jeszcze większy sukces niż samo odchudzanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie te dziewczyny, ktore mnie witaja:) Karmelizowana tez uwazam, ze utrzymanie wagi jest trudniejsze niz odchudzanie takze dla mnie to jest ogromny sukces, ze waga w miare sie utrzymuje. Z reszta motywuje mnie fakt, ze zaczynam po raz kolejny z waga niecale 76kg niz 81, zawsze to mniej do zrzucenia :) Dzisiaj zjadlam okolo 1400kcal, no moze troche wiecej i na dzis mam nadzieje,ze dosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kochane :) Ja padam po pracy a na obiad miałam warzywa na patelnię i jajko sadzone.Zjadłam jeszcze później kromkę ciemnego chleba z plastrem szynki(bez masła). Agnieszka witaj i pisz tutaj,razem raźniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluseczka1984
Hej ja wróciłam właśnie z kijków bo chodzę z mama plecy dalej bola:-( za chwile kąpiel:-) jak wróciłam to zjadlam pol makreli i 2 jabłka i kefir i przeczyscilo mnie:-) ale czas od czasu potrzeba:-) na jutro znow kanapka i salatka a pozniej chyba warzywa na patelnie sobie zrobię:-) pije winko wytrawne teraz;-) na trawienie:-) ps.Aga witam Cie ponownie wpadaj częściej popiszemy;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rysia37
hej :) a wiecie co ,mi sie wydaje ze jednak łatwiej utrzymać wage niż chudnąć.teraz strasznie cięzko idzie to gubienie i na kazdym kroku pilnować sie trzeba,a najgorsze są te momenty zastoju które odbierają motywacje.Oj gdybym ja już była w wadze do celowej to bym już jej nie puściła z rąk ;) gdybym tylko kilo czy dwa zobaczyła nadwyżki to od razu zaciskała bym pasa....wiem wiem łatwo mówić,ale cholera tyle lat walki,wyrzeczeń,łez..ze już mam dość tego wachadła, jojów itp.jak teraz mi się uda (a wieeerze!) to o finał będe dbać i celebrować :)) ajj pofilozofałam na dobranoc ;) po zatym wydaje mi sie (a przynajmniej u mnie tak jest) ze to całe odchudzanie to walka nie tylko z wagą ale i ze wszyskimi swoimi słabościami zyciowymi,jak z tym nam się uda to i ze wszystkim poradzimy sobie w zyciu... buziale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×