Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Olivia z daleka

Jestem w ciąży i nie chcę tego dziecka

Polecane posty

Gość Olivia z daleka
Nigdzie nie pisałam, ze nie jestem pewna swojej decyzji. Wręcz przeciwnie, od początku wiem na 100%, że nie chce być matką. Jedyne co mi w tym "przeszkadza: to chłopak, ale już postanowiłam, że poinformuję go po fakcie. Pisałam już w pierwszym poście, że jestem pewna, ze chcę usunąć, nie waham się jesli o to chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22222222222
Skoro na 100% wiesz,że chcesz usunąć,to po co ten temat? Wg mnie nie jesteś tego pewna,a tylko Ci się tak wydaje. Dziecko nie jest niczemu winne,na świat się nie prosiło. A głupie gadanie "nie dam rady",to żaden argument żeby usunać. Jak uprawiasz seks,to trzeba się liczyć z ciążą. A dziecko to nie jakaś paczka,która jest na zamówienie. Jak kiedyś będziesz chciała dziecko i urodzisz,bo będziesz "gotowa",to na 99% będziesz miała wyrzuty sumienia,że kiedyś poddałaś się aborcji,którą uważasz za najlepsze rozwiązanie. Trzeba miec odwage usunąć,ale jeszcze większą,żeby urodzić i wychować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoje sumienie nie da Ci spokoju...To widać już teraz...I życzę Ci abyś tego żałowała całe życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
życze ci,żebys nigdy nie mogła mieć dzieci,bo skoro nie chcesz tego,to z kolejnym mozesz zrobić to samo.szkoda,ze ciebie matka nie wyskrobała,bo gdybys byla moja corka,nie chcialabym cie znac.jest tyle kobiet,ktore nie moga miec dzieci,a ty chcesz pozbawic zycia malutka bezbronna istotke,ktorej juz bije serduszko,ktora czuje twoj nastroj.aborcja,to wyrywanie malenkiej istotce po kawalku czesci ciala,moze tak tobie po kawalku niech wyrywaja rece,nogi i serce,ktore jest puste! pisze do ciebie mala litera,bo na duza nie zaslugujesz.jestem matka dwojga dzieci i roznie mi sie w zyciu ukladalo,ale nigdy bym nie usunela moich dzieci.dla mnie jestes nikim,dnem!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamuski a dlaczego nie zadeklarujecie jej pomocy skoro wam tak zalezy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kila
Autorkmn,studia w tych czasach nic już nie znaczą.Najwięcej osób bezrobotnych jest właśnie po studiach.Rzuć studia,zamieszkajcie u rodziców Twoich lub Twojego chłopaka.Znajdzie prace na miejscu a Ty podchowasz dziecko i też do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podła suka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No smiem twierdzic ze studia jednak cos znacza. Jeszcze nie widzialam kogos pracujacego umyslowo bez ukonczonych studiow wyzszych. Moze w prlu nie wymagano. Teraz do jakiejkolwiek pracy umyslowej studia sa wymagane. Ps. Z******ty pomysl. Rzuc stydia, zamieszkajcie u rodizcow. No k***a z******ty plan na zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:57 ale miej na uwadze fakt,że ona jest w ciąży więc powinna zmienić plan na życie.A nie wyskrobać.To nie dziecko jest problemem tylko pieprzone studia.Ważniejsze niż własne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zalezy co autorka studiuje. Bo jesli jakas pedagogike to faktycznie mozna rzucic bez zadnego zalu, ale jesli np. medycyne to nie dziwilabym sie, ze chce sie ksztalcic. Poza tym ona nie chce tego dziecka wiec co to za rada "idz mieszkac do rodzicow i zjamij sie dzieckiem":O ma niekochac tego dziecka i cale zycie traktowac je jak kule u nogi? a do milosci nikogo nie mzusisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojtek Ferek
Oliwia rany nie zabijaj tego dziecka szczerość w związku to podstawa. Patrz : 1.Nie powiesz chłopakowi i zabijesz dziecko to odejdzie od Ciebie 2.Oddasz dziecko do adopcji chłopak też odejdzie od Ciebie, a powiedz mu albo aborcja albo adopcja i musi się zgodzić na adopcję byle byś nie zabijała, czy Ty wiesz czego dokonujesz ? Wy kobiety przekazujecie Miłość, Życie i to jest piękna misja że tak powiem, nie niszcz tego ocal dziecko ! Nie po to poświęciłem już kilkanaście godzin przed komputerem i nie po to się narażam na krytykę rodziców z tego powodu abyś Ty teraz miała zabijać dziecko. Poza tym mam wrażenie że ukrywasz swoją niepewność co do decyzji i to nie jest nic złego nie bój się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wojtek przeciez nikt ci nie kazal namawiac autorke do zmiany decyzji. Jesli chce to usunie, a widac ze dziewczyna jest pewna co pisala kilka razy, zobacz co napisala w pierwszym poscie w trzecim zdaniu. Ona nie jest niepewna, ona wie co robi i chce tego. I chocbys przesiedzial i cala noc przed komuterem nie bedziesz mial wplywu na to, ze autorka ciaze usunie. Lepiej nie nagazuj sie tak w ten temat i idz sie spotkac z kolegami, w koncu sa wakacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojtek Ferek
Rany co te feministki z Was zrobiły. Czy masz w sobie Miłość,Czułość, Delikatność, Wrażliwość ? Pozwól dziecku żyć co ono Ci zrobiło. To nie jest właściwa droga, uciekasz od problemu, od innych problemów też będziesz tak uciekać ? Jeśli chłopakowi na Tobie zależy to porozmawiaj z nim o tym że po prostu oddacie dziecko do adopcji, a potem się rozstaniecie w pokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olivia,napisz co studiujesz bo może naprawdę nie warto ciągnąć tych studiów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojtek Ferek
gość powyżej : Szczerze mówiąc to autorka choćby jak była pewna swojej decyzji, to nie ma prawa zabijać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojtek Ferek
( gość 16.03)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojtek Ferek
gość 16.03 Serce mi każe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olivia z daleka
Dajcie już spokój i przestańcie się bulwersowac moim tematem. Nie waham się i decyzji nie zmienię, więc prosze mnie już do tego nie przekonywac, bo to zbędne. Co do moich studiów to ja sama wiem czy warto je kontynuowac czy nie. Dodam, ze nie jest to kierunek bez przyszłości i będę miała po nim pracę. Nie napiszę co studiuję, ale zdradze tylko, że mojego kierunku nie ma w trybie zaocznym, więc jak można się domyślić nie jest to jakiś byle jaki kierunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam takie wątpliwości w stosunku do mojego trzeciego dziecka. Tez zawiodło zabezpieczenie. Całą ciążę byłam nieszczęśliwa. Czułam żal, byłam wściekła. Gdy moje dziecko wreszcie pojawiło się na świecie nie czułam nic, pustka. Płakać mi się chciało i to nie ze szczescia. Leżałam 2 godz na sali poporodowej, I starałam się nie myśleć o dziecku. Gdy córeczka była już ze mną, z wracałam na nią uwagę tylko gdy płakała. Ale zupełnie nie wiem kiedy ta cała niechęć zamieniła się w bezgraniczna miłość. Gdy w 3 tyg życia trafiła z zapaleniem płuc do szpitala uderzylo we mnie to że kiedyś mogłam jej nie chcieć. Tak bardzo się bałam o nią gdy miała problemy z oddychaniem. Teraz ma prawie 3 miesiące. Jest cudna. I choć jej pojawienie się skomplikowalo nam życie ciesze się ze jest. Wszyscy bardzo ja kochamy. Moje starsze dzieci(lat 5 i 7) są cudownym, opiekuńczym rodzeństwem. Gdybym usunęła ciążę, dziś nie mogłabym sie cieszyć jej obecnością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wojtku....ja oddałam dziecko do adopcji. Nikt o tym nie wie bo rodzina, znajomi, sąsiedzi nie daliby mi żyć. Czy dobrze się z tym czuje? Okropnie....kiedyś to dziecko mnie odnajdzie i zapyta czemu je oddałam a dziecka które urodziło się później juz nie. Nie jestem w stanie z tym spokojnie żyć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojtek Ferek
Historia nienarodzonego dziecka - YouTube

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojtek Ferek
gość 16.20 Czyli w takim razie lepiej było by zamordować dziecko z zimną krwią !?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rob jak chcesz
ja cie nie namawiam ale skoro tutaj opisuja swoje szczesliwe historie inne kobiety to i ja opisze. zaszlam w ciaze w wieku 22 lat, bylam studentka medycyny. Faceta kochalam ale dziecko nie chcialam miec. Uleglam presji i urodzilam to dziecko. Nikt nam nie pomagal, wzielam dziekanke ale nie oszukujmy na studia nie bylo jak wracac bo gdy corka poszla do zlobka ja musialam isc do pracy. Niestety jesc trzeba a rachunki same sie nie oplaca. Czy kochalam moje dziecko? Nie. Nie lubilam jej ale opiekowalam sie nia i zajmowalam najlepiej jak moglam. Znienawidzialam za to mojego faceta i jego rodzine, bo to oni mnie namowili na to zebym urodzila. kazdego dnia budzilam sie zalamana i zalowalam ze nie przemilczalam tej ciazy i nie usunelam. Gdy corka miala 2,5 roku stalo sie cos w co uwierzyc do dzis nie moge. nie bede pisac o co chodzi ale stalam sie nagle z osoby biednej osoba zamozna. Z radoscia porzucilam prace w spozywczaku na pol etatu i w szkole w ktorej sprzatalam. Wyprowadzilam sie z wynajmowanej klitki i zostawilam tylko list facetowi. Gdykupilam mieszkanie postanowilam wrocic na studia. Jedynym dylematem byla corka bo jakos nie mialam sumienia skazywac ja na biede a placic alimentow facetowi nie chcialam. Zabralam wiec dziecko do siebie i znalazlam samotna mame z mlym dzieckiem, ktorej w zamian za dach nad glowa i wyzywienie zaoerowalam zajmowanie sie corka w czasie gdy ja bede na zajeciach. Studia skonczylam, moja corka ma dzis 17 lat, ja pracuje w wymarzonym zawodzie powodzi nam sie dobrze. Niestety mimo, ze moja corka jest grzeczna i wspaniala osoba to nie mamy dobrego kontaktu, nie kocham jej ale toleruje i wiem ze ona to wyczuwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście ze nie lepiej. Ale adopcja w tym kraju jest postrzegana jak większa zbrodnia niż aborcja. Mnie personel szpitala i sedzina na sprawie zniszczyli. Dlatego Rozumiem kobiety które nie biorą takiej opcji pod uwagę. To decyzja która wymaga ogromnej odwagi i silnej psychiki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pisałam o trzecim dziecku. I musze nawiązać do wpisu z 16:24. Ty też masz rację. Bo nie zawsze kończy się to tak ze matka zaczyna kochać swoje dziecko. Czasem jest tak ze miłości nie ma, a dziecko cierpi. Stąd biorą się również dramatyczne historie, w których dzieci tracą życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojtek Ferek
Czy są jeszcze na świecie prawdziwe kochające kobiety ? Bo z tego co wynika to feminizm Wam w głowach pomieszał, to trzeba od nowa poukładać jasne że Kobiety i Mężczyźni są równi itd.ale to nie znaczy aby tę równość kobiety manifestowały brakiem Miłości, Wrażliwości na innych. I mordowaniem dzieci, to jest okrucieństwo nieludzkie. To są nowe obozy koncentracyjne. Gdzie Wy macie sumienie, pytam gdzie ? Nie macie Serca macie ego i tylko na nim się skupiacie. Mógłbym Was nienawidzić ale Wam trzeba współczuć tej nieświadomości. Cywilizacja śmierci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wojtek ja się nawet z Tobą zgodzę. To jest okrutne. Ja sama jestem przeciwnikiem aborcji. Ale spójrz ile jest katowanych, głoszonych, niekochanych dzieci. Co Twoim zdaniem jest tu lepszym rozwiązaniem. Bo ja się już sama czasem zastanawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojtek Ferek
Wypowiedzi Jana Pawła II „Walczcie, aby każdemu człowiekowi przyznano prawo do urodzenia się... Nie zniechęcajcie się trudnościami, sprzeciwami czy niepowodzeniami, jakie możecie spotkać na tej drodze. Chodzi o człowieka i nie można w tej sytuacji zamykać się w biernej rezygnacji.” (Rzym 26.02.1979 r.) „Troska o dziecko, jeszcze przed jego narodzeniem, od pierwszej chwili poczęcia (...) jest pierwszym i podstawowym sprawdzianem stosunku człowieka do człowieka” . (Nowy Jork, ONZ 2.10.1979 r.) „Kościół broniąc prawa do życia odwołuje się do szerszej, uniwersalnej płaszczyzny, która obowiązuje wszystkich ludzi. Prawo do życia nie jest tylko kwestią światopoglądu, nie jest tylko prawem religijnym, ale jest prawem człowieka.” (Kalisz 4.06.1997 r.) „I życzę, i modlę się o to stale, ażeby rodzina polska dawała życie, żeby była wierna świętemu prawu życia.” (Nowy Targ 8.06.1979 r.) „Stosunek do daru życia jest wykładnikiem i podstawowym sprawdzianem autentycznego stosunku człowieka do Boga i do człowieka, czyli wykładnikiem i sprawdzianem autentycznej religijności i moralności.” (Jasna Góra, 19.06.1983 r.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A napisze coś jeszcze. Kiedy byłam w ciąży i czułam niechęć do swojego dziecka często się zastanawiałam co będzie jeśli te uczucia nie miną. Jakie życie będzie miało niekochane dziecko. Dziś często o my myślę jak to dobrze ze jednak ta miłość jest. Pomysł jak nieszczęśliwe są takie nie kochane dzieci. To wszystko Nie jest takie proste. Najłatwiej stać z boku i osądzać innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty rzucasz cytaty a życie życiem. Nie zmieni się to, że są matki, ojcowie, którzy nie chcą, nie kochają swoich dzieci i wyrządza ja im krzywdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×