Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie mogę się pozbyć tej kobiety

Polecane posty

Gość gość
Te co bronią tej koleżanki to chyba męża nie mają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maja maja. Tylko nie sraja z zazdrosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maja maja tylko nie sraja z zazdrosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta, jasne, mają ale pantofli a nie mężów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No oczywiście. My raszple, mamy mężów pantofli i dlatego musimy waszych super przystojnych panów i władców podrywać na przyjaźń i zwierzenia i po to aby was piękne żonki trochę powkurwiać. a teraz na poważnie ani ja nie jestem właśnościa męża ani on moją. Na czym opiera się twoje małżeństwo? Moje na miłości, zaufaniu, szacunku. A twoje? Na akcie własności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie no ok, jesteś przecież taka nowoczesna. Weź puść swojego męża w takim razie z przyjaciółką na 2 tygodnie pod namiot. Wszak to tylko przyjaźń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 tygodnie pod jednym namiotem zapomniałam dodać - przecież o przyjaciółkę nie będziesz zazdrosna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie nowoczesność. Gdyby mój mąż chciał wyjechać na 2 tygodnie na wakacje bezemnie to pewnie byłoby mi przykro niezależnie czy chciałby jechać z przyjacielem czy przyjaciółką (on akurat przyjaźni się z facetem). I zadałabym sobie pytanie DLACZEGO CHCE CHCE JECHAĆ Z NIM A NIE ZE MNĄ? Ty pewnie dostałabyś wścieku waginy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym robicie sie śmieszne. Jest delikatna róznica pomiędzy wyjazdem na wakacje bez 2 połówki (niezależnie czy to facet czy kobitka) a tym co opisuje autorka, ja czy inni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ja jestem z mezem już 8 lat ale gdybym się dowiedziała, ze opowiada komukolwiek co się dzieje w domu to bym go chyba zabila. To co robie Twój maz autorko to zdrada emocjonalna i to jest chyba najgorsze co może być. To Twój maz a nie jej i na Twoim miejscu powiedziałabym tej kobiecie w oczy żeby się od mojego faceta odpie**olila!!!" heheh żałosna jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie Ty masz się pozbywać tej kobiety, tylko Twój maż. Nioe jest mi Ciebie żal....bo w normalnym związku nie do pomyślenia są takie rzeczy. Nie toleruję idei związków gdzie tyle swobody daje się drugiej osobie, już na poczatku ustalilismy oboje że nie ma takiego czegos jak spotykanie sie z "przyjaciolmi" plci przeciwnej, my sobie wystarczamy, a poza tym ja moge miec kpolezanki a on kolegów. Nazwij mnie staroścwiecką, nazwij nas glupimi ale my mamy tradycyjne podejście do tego i wybacz ale moim zdaniem przyjaźń między kobieta i męzczyzna istnieje, ale tylko erotyczna. Cytując kogel mogel. No chyba że twój przyjaciel np. koleś jest gejem to jeszcze rozumiem, ale to nie znaczy że ty nie masz do niego miętki. DLatego my nie akceptujemy pdoobnych do Twouich spraw. Mój mąż szybko skraca zapędy adoratorek a ja adoratorów, na szczescie nie mamy ich tabunów i mamy spokój. teraz już nic nie możesz zrobić tylko wyłożyć męzowi kawę na ławę i niech się ogarnie, a jak nie, to naucz siew z tym żyć. serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja od 10 lat mam przyjaciela . Moj maz nie wie o nim . Jego zona nie wie o nas . On jest bardzo ważny w moim zyciu i mam nadzieje ze tak zostanie przez wiele wiele lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karr
To jest po prostu chore...jesyem od 4 lat w związku, ja jestem wyjątkowo atrakcyjna, tak samo jak i mój partner, pisze obiektywnie, nie jestem jakaś zadufana w sobie, po prostu wiem jak się sprawy mają, ale ani ja ani mój chłopak odkąd jesteśmy razem nie spotkaliśmy się z płcią przeciwną, nie wyobrażam sobie będąc kobietą w szczęśliwym związku mieć przyjaciela, w moim życiu nie ma miejsca dla dwóch mężczyzn, po prostu zawsze byłoby coś co jednemu mogłabym powiedzieć, a drugiemu nie, tak się nie da bo wtedy nie oddałam bym się w pełni mojemu mężczyźnie, nie bylibyśmy tak blisko siebie, on również sobie nie wyobraża mieć przyjaciółki, jesteśmy ze sobą bardzo blisko i jesteśmy bardzo szczęśliwi i właśnie dlatego ze pomiędzy nami nigdy nie było nikogo kto mógłby ukraść moją, albo mojego partnera uwagę kosztem naszych relacji. Nie wierzę w przyjaźń damska męską, ponieważ w chwili upojenia alkoholowego sam na sam, zawsze zaczynają się czułe słówka. Ja bym go na Twoim miejscu zostawiła, ponieważ ta kobieta zabiera Ci część Twojego męża, która należy się Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam faceta i mam przyjaciela,i powiem wam że jestem winna,nie zdrady ale i tak moje serce jest przedzielone na pół

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karr, pięknie napisane, twój facet jest szczęściarzem mając taką partnerkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ja bym go na twoim miejscu zostawiła" - taaa, z zewnątrz, będąc nie zaangażowaną, zawsze łatwo się daje takie rady. Jak ktoś jest wrażliwy i zakochany to tak łatwo nie zostawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ja bym go na twoim miejscu zostawiła" - taaa, z zewnątrz, będąc nie zaangażowaną, zawsze łatwo się daje takie rady. Jak ktoś jest wrażliwy i zakochany to tak łatwo nie zostawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsze, co mi przez mysl przeeszlo-on zawsze byl nia zafascynowany, podsmiewywal sie z niej, a w glebi duszy jej pragnal tyle, ze nie mial u niej szans, ona szukala bogatego, przystojnego. wiec poznal autorke, zalozyl z nia rodzine. Ale nie potrafi zrezygnowac z przyjaciolki, bo to jego niedoscigniony ideal. Jest jednak pozadnym facetem, zone tez kocha, wiec pozostaja mu tylko spotkania z tamta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taka przyjazn nie istenieje........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W d.u.p.i.e bym miała takiego "porządnego" faceta :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja i moj maz jacys staroswieccy jestesmy. Odkad jestesmy razem, przyjaznie z plcia przeciwna poszly w odstawke. My jestesmy dla siebie przyjaciolmi i kochankami w jednym i nam to wystarcza. Maz ma kolegow, ja kolezanki i widujemy sie z nimi razem albo osobno, ale nigdy nie kosztem naszych relacji i spedzania wspolnie czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja babcia powtarza, ze tam gdzie w zwiazek wtargna "przyjaciele" innej plci, predzej czy pozniej wszystko sie posypie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babcia ma rację! Pozdrów swoją Babcię, szacunek dla Niej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to proste, wchodzisz w poważny związek - przyjaciele srele won!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry, ale z tego co pisze autorka wynika, że przyjaźń była wcześniej niż związek. Ona to zaakceptowała. I co, nagle siedzi więcej w domu z dzieckiem i ma problem? Robi się zgorzkniała i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój mąż tez miał przyjaciółkę..miał... i na poczatku nic nie widziałam w tym dziwnego od tak sobie gadali, ale ona go podrywala przy mnie !!! stopniowo zaczełam stawiac granice tej przyjazni..dowiedziałam sie tez od meza ze zanim sie poznalismy on chciał ja odbic swojemu koledze i sie w niej podkochiwał przez kilka lat:/ teraz juz sie nie widuja -wyszło to z jego inicjatywy, ale mieszkamy w jednym miescie i boje sie spotkania z znia:/ jest mega atrakcyjna blondyna z wielkim biustem do tego podrywa bezczelnie kazdego faceta:/ ma wyj****e na laski..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wakacje wegry
Zacznij od tego ze nie zyczysz sobie zeby rozmawiali o tobie, o was, o waszych problemach. Nie pasuje ci to i tyke. Dla ciebie to obca baba i koniec. W koncu skoro ona jest jego przyjaciolka to dla jego dobra powinna to zaakceptowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma czegoś takiego jak przyjaźń między kobietą a mężczyzną zawsze uwikła się w to sex prędzej czy później :-p no chyba że lesbijka i gej no to inna bajka ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja nie wiem, kiedy jej maz znajduje czasu na pielegnowanie tej, jakze waznej przyjazni. Wsrod swoich znajomych zauwazylam raczej trend, ze po zalozeniu rodziny nie ma sie juz tyle czasu, czesto ludzie sie wyprowadzaja i widuja z dawnymi przyjaciolmi rzadko. Kazdy ma swoje zycie, problemy, prace i raczej wolny czas spedza z najblizszymi. Dziwne to, ze maz autorki tak lgnie do przyjaciolki. Kosztem czasu dla rodziny. Ja mam przyjaciol sprzed malzenstwa, a jakos nie wisze na telefonie ani nie wyjezdzam sama bez meza. Kto na to ma czas? Zreszta to, ze laska ma meza nie jest wymowka. Moj szef kiedys mial kochanke, a z jej mezem... razem piwko, kawusie, spotkania. Wiec jak sie chce, wszystko da sie zatuszowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karr wczoraj bardzo mądra odpowiedź :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×