Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość321

Mamy na CZERWIEC 2016

Polecane posty

Gość mam nadzieje ze przyszla mama
Dzień dobry dziewczynki:) wczoraj po ostatniej polowce apapu kolo 17 i krociutkim spacerku temp 37.7 ale w nocy skoczyla troszke ponad 38. Nie chcialam juz ryzykowac i czekac czy podskoczy wyzej wiec wzielam znow polowke apapu (od 5 godziny do 3 dzis w nocy wsumie 2.5 tabletki). Bardzo sie po tym pocilam w nocy als dzis rano temp 36.5. I przespalam prawie cala noc:) Czuje sie o niebo lepiej. Teraz zaczyna mnie meczyc kaszel i bol gardla ale moze sobie z tym poradze. Caly czas tylko mysle zeby to nie zaszkodziło dziecku. Jeszcze 2.5 dnia nerwow do wizyty az przylozy mi lekarz ten detektorek i sie dowiem czy wszystko ok. Zauwazylam tez ze mam zwiekszona ilosc wydzieliny. Musze o tym lekarzowi powiedzieć zeby sie nie okazalo ze to jakas infekcja. Mialam miec usg polowkowe ok 5.02 ale chyba nie wytrzymam z nerwow po tej chorobie i umowie sie juz na najblizszy poniedzialek. Wogole to mam plan zaskoczyc mojego lekarza. Przygotowalam sobie liste chyba z 20 pytan i chce zeby mi na nie odpowiedział bo z odbieraniem telefonu ma problem a czasem niestety trzeba dzialac szybko wiec chce byc przygotowana. Co do tych ślubów cywilnych albo zycia bez slubu - trzeba zyc po swojemu a innych niestety miec gdzies bo ludziom sie nigdy nie dogodzi. I tak cie zawsze obgadaja:) jak za wczesnie zajdziesz w ciaze zle bo jak to bedzie o wogole, za pozno zle bo kto to widzial tyle czekac. I uwielbiam jescze gadanie " zobaczysz jak sie pojawi dziecko to nic juz sobie nie kupisz, nw zadne wakacje nie pojedziesz, w zyciu sie nie wyspisz, skończą sie jakiekolwiek imprezy itd.:/ Zawsze dostaje takich nerwow bo moja ciaza byla przemyslana. Przez 4 lata namiawiania mojego meza sie do tego przygotowywalam i liczac sie z tym zdazylam sie wyszalec. Ale zauwazylam ze najwiecej takich komentarzy daja kobiety ktore nie maja wsparcia mezow. U nas od poczatku uklad byl jasny. Jezeli pracujemy we dwoje to obowiaki domowe tez dzielimy na dwoje. Narazie sie to sprawdza juz 6 lat wiec mysle ze jak sie dziecko urodzi to tez jakos sie dogadamy i nie bede musiala chodzic w dziurawych butach, siedziec zamknieta w 4 scianach i powiek podpierac zapalkami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Namysłów to miasto powiatowe w województwie opolskim w powiecie namysłowskim ma 16 tysięcy mieszkańców i tablice rejestracyjne ona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćCzerwiec27
Nikita tez mam nadzieje ze Twoj ginek ma rację :)) a mowil cos o pozycji pollezacej? Tzn pol siedzaco pol lezaca? :) mnie nic od spania na lewym nie boli, tzn oczywiście zawsze sobue tak poukladam poduszki i koce ze jak w grajdolku kura :D ale i tak momentami wymiekam i klade sie byle jak, byle tylko usnac. Ale skoro prawy bok jest ok to kamien z serca bo najlepsza pozycja dla mnie :D jak bede 2.02.u swojego gin to go spytam ciekawe jaka ma teorie... Spodziewam sie reakcji "nie czytaj dziewczyno tych bzdur w internecie" albo "myslisz ze moja matka spala na lewym boku, jasne ze nie a zobacz jaki elegancki chlopak jestem". Prawda jest taka ze media robia nam lekko wode z mozgu... Pewnie gdyby kazali chodzic na rzesach to bysmy probowaly to robic byleby dziecku bylo dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 1987
Mam nadzieje. .. dobrze ze Ci goraczka spadla i fajnie ze masz niedlugo wizyte lekarz Cie na pewno uspokoi;-)Ci ludzie co takie bzdury gadaja po prostu zazdroszcza i to ich trzeba sie żałować;-) Ja tez mam duzo wydzieliny i niestety lekarz stwierdził infekcje przepisal mi 2 rodzaje globulek i mam nadzieje ze pomoga. Oczywiście sie zdenerwowalam czy to dziecku nie zaszkodzi ale lekarz powiedział ze to sie czesto zdarza w ciazy i zebym sie nie martwila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćCzerwiec27
Mam nadzieje - dobrze ze juz z Twoim zdrowiem lepiej :) grunt ze pożegnałas goraczke, reszta sama z Ciebie zejdzie :) co do tych tekstow o dziecku tez slyszalam... I szczerze jeszcze dziecka na swiecie nie ma a juz mi sie udało tej gadki... Teksty typu" pamiętaj kto ma pszczoły ten ma miod, kto ma dzieci to ma smrod".. Tekst baby co ma 2dzieci... Albo "ty jeszcze nie wiesz co Cie czeka", "skonczy wam sie zycie" "o to w te wakacje to nigdzie nie pojedziecie" "skoncza Ci sie wyjscia na koncerty"... Kurde przeciez ja mam 28lat,zdaje sobie sprawe z tego ze dziecko to nie tylko maly pachnacy bobas, ze to nowe zycie o ktore trzrba dbac, ktore nie raz doprowadzi do placzu, ze wychowanie nie jest latwe.. Przeciez nie mam 15lat i nie mam dziecka z jakims obcym z dyskoteki... Poza tym takie straszenie jakby zycie mialo się skonczyc... Chyba nie zrozumiem tego "demonizmu" sytuacji... Oboje zostaniemy rodzicami, oboje bedziemy wychowywac malucha, oboje bedziemy odpowiadac za malca, poza tym dziecko staje sie czescia rodziny... A juz tekst o wakacjach w ogole mnie rozwalil... Odpowiadam oczywiscie szybko, ze pojedziemy pod koniec sierpnia gdzies blisko a dziecko bedzie mialo juz 2miesiace wiec jaki problem... Najlepsze sa tez rady niepracujacych matek... Jak czlowiek sie naslucha ile to one sie narobia, jaki to ciezki zawod "matka" a przeciez ja pracujac bede musiala to samo zrobic w kilka godzin co one robia caly dzien... Zreszta Kawka jedtes zywym dowodem ze da sie wszystko jak sie chce... 3dzieci, czwarte w drodze i jeszcze dajesz rade na jakas czesc etatu pracowac i nie widzialam zebys narzekala... A tu mamrota mi kuzynka 37lat, jedno dziecko, nigdy nie pracowala... Obecnie dziecko ma 6lat i łazi do szkoly a ona dalej ciezka rola matki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćCzerwiec27
Gosc 1987- ja mam w druga strone... Od wczoraj biore invag... Zobaczymy czy podziala :) oczywiscie poczytalam ulotke i działania nieporzadane i stres... Ale skoro lekarz twierdzi ze ok, przeciwskazan nie ma to zobaczymy czy zadziala... Na szczescie nie pojawily sie dzialania nieporzadane wiec jeszcze 6szt i sie okaze czy pomoglo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia29czerwiec
Cześć Dziewczyny :) nie było mnie tylko weekend a tyle napisalyscie, że miałam przyjemne zajęcie na całe dwa wczorajsze mecze (mąż jest ogromnym fanem piłki ręcznej, a teraz mistrzostwa), nie zdołam odnieść się do wszystkich zagajonych wątków... Co do pytań o ciążę... u nas było tak, że byliśmy 7 lat razem przed slubem, potem też odkładalismy decyzję o dziecku, bo czekaliśmy aż nasz blok się wybuduje i będziemy mogli zamieszkać na swoim (rok od slubu) potem chcieliśmy nacieszyć się sami sobą i tak czas sam przyszedł, jakoś tak naturalnie. Ale pytania oczywiście były, może nawet mniej bezpośrednio do mnie, ale podpytywania czy wszystko z nami ok... teraz z drugim rodzina pewnie była ostrożniejsza i delikatniejsza ze wzg na moje poronienie, ale komentarze są w stylu "no wreszcie". Jeżeli chodzi o mnie to mój dom, Szymon i mąż są dla mnie całym światem, ale decyzji o pierwszym dziecku nie przyspieszylabym ani o rok. To były fantastyczne, szalone lata, moze potrzebowałam więcej "wolnosci" i czasu niż inni, mój mąż też. Oboje doroślimy do decyzji o dziecku w wieku 28 lat i jest jak jest i jest cudownie. Drugie dziecko 35 lat, może i późno, ale czasu nie cofne, tu decydowała moja niestabilna praca i niezwykły wyjazd do Portugalii a nie chciałam jechać z brzuchem... I tak to się odkładalo. .. To jednak nie truskawki struly Szymona, bo malzon przecierpiał podobne kapustę zaraz po nim, wiec raczej to wygląda na wirusa, który z reszta ponoć gdzieś tu grasuje... mam nadzieje, ze mnie nie dopadnie... Na lewym boku tylko odpoczywam, jeżeli chodzi o spanie to jakby tracę nad tym kontrolę ;) juz mniej wygodnie jest na Wznak wiec ciało samo nam podpowiada... śpię nawet na brzuchu, co konsultowalam z lekarzem. O tak... uwielbiam komentarze typu "korzystaj i wypoczywaj, wysypiaj się na zapas, bo potem już zapomnij o odpoczynku" juz nawet tego nie komentuje tylko śmieje się w duchu. X Ja mam dzieciaka czerwcowego i ze szpitala (bardz dokładnie pamietam) Szymon był ubrany w body z długim rękawem (bo miał ze specjalnym napisem) i polśpiochy, na to sweterek, miałam przygotowane tez spodnie dresowe, ale było za ciepło i cienka czapeczka. A nie był to gorący dzień. Na to leciutki kocyk tak na nozki. Potem królowały pajace. lipiec, sierpień w upaly to już zwykle body i przykrycie pieluszka. Dodam, że Szymon nie chorował. .. X Leniwy dziś mam poranek i przedpołudnie. .. tak sobie obiecałam po szaleństwie weekendowym... mieliśmy gości i w sobotę i niedzielę - męża urodziny. Wczoraj byliśmy ok 2 godz na stoku narciarskim, na górce na sanki z Szymonem, na powrocie zajechalismy do knajpki na zupę, wróciliśmy do domu i padłam. .. tak mnie powietrze odurzylo, że jak się przebudziałam, umylam, piżamka i dalej spać, a dziś dalej nieprzytomna. .. chyba za dużo tego spania ;) właśnie ratuje się kawa (i slodkimi rurkami) żeby jakoś się ocknac. Wczoraj wieczorem był kopniaczek, ale taki jeszcze leciutki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A w temacie wakacji... urodziłam 16 czerwca, już w sierpniu byliśmy prawie tydzien na działce nad jeziorem u mojej siostry, a we wrześniu zaliczylismy Zakopane. Ja uważam, że dla dziecka w tym okresie najważniejsza byłam ja i mój cyc :) dobrze się chował, był spokojny, czuł się dobrze poza domem, wiec nie widzieliśmy przeszkód żeby rezygnować z wakacji. Zwracaliśmy uwagę, aby podróż nie trwała pół dnia, na miejscu natychmiast szukałam numeru telefonu do miejscowego pediatry, a jak w górach pojawił się katar dzwoniłam do naszej doktorki. Swoją drogą weszliśmy na morskie oko i tak się przeinhalowal, ze było po kataru. Chodziliśmy tam gdzie można wózkiem, a czasami wózek zostawiliśmy w schronisku i do nosidełka. Powietrze mu służyło bo tylko spał, budził się tylko jeść, przy czym miał niesamowite wyczucie. Co będzie w tym roku to się okaże, bo jeszcze nie znam temperamentu osobnika ;) z Szymonem wiedziałam, że na to wszystko możemy sobie pozwolić i planowaliśmy na bieżąco, dlatego te wszystkie RADY, niech se ludzie w buty wsadzą... :) Ale nie oszukujmy się może tez być tak, że dziecko będzie miało, kolke i wtedy wątpliwa przyjemność gdziekolwiek się ruszać. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawusia4
Ja natomiast podziwiam te kobiety, które prowadzą dom jak perfekcyjne pani domu. Nawet jesli nie pracują. Ja mogę id rana do wieczora nie usiąść a i ta jest sporo do zrobienia. Przychodzi taki moment, że dziecko jest tak absorbujące, ze najchętniej tylko by przy mamie bylo. No i są dwa wyjścia. Albo odpuścić trochę obowiązki domowe, albo nadrabiać nocą, gdy śpi. Najgorzej jak trzeba wstać o 6 do pracy i być w formie. Ważne jest tez, żeby pracodawca rozumiał, że jak masz za miesiąc ważną wizytę z dzieckiem u lekarza i uprzedzasz go i tym to on organizuje pracę tak, żeby to bylo możliwe a nie wymyśli coś specjalnie, żeby zrobić na złość. Ja jestem przede wszystkim żoną i matka. Pracuję, żeby podnieść komfort zycia. Jak mam jasno określone priorytety to wszystko się układa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćCzerwiec27
Kawusia to ze ktos prowadzi sie jak perfekcyjna pani domu to nie koniecznie tak jest :) mysle ze zawyzasz sobie poprzeczkę z tym ze nawet jakbys od rana latala to nue jest tak samo.. :) Ja to uwielbiam siedziec w kuchni... Lubie robic jedzenie, pewnie dlatego ze konsumpcja tez jest nielada przyjemnoscia... :) zwykle jak juz ogarne ten temat to lubie miec w kuchni porzadek... Zreszta w szafkach wszystko posegregowane, powsypywane w pojemniki itp. A jak posprzatam kuchnie to potem z odruchu biore sie za reszte.. Bywalo i tak ze dzien w dzien na szmacie latalam, ale zainwestowalam w mopa na pare, wydatek nie straszny 100pare zl. A ulatwia życie... Do kuchni tez sprawilam sobie pomocnika-robot z bosch mum.. Zbieralam kase az uzbieralam... Pomoc niezmierna.. Trze na ziemniaki na placki, tnie na frytki, kroi w kostke, ubija piane, uciera ciasto, miesza, trze na plastry, slupki, wyciska owoce, mieli mieso i miksuje zupy krem.. Jedyne czego nie robi to nie obiera:) wiec taka mechaniczna pomoc to juz spora pomoc:) Wiec ogolnie lubie miec ogarniete, posprzatane, pogotowane, poprane... O dziwo jakos mi to wychodzi przynajmniej poki co... Pod koniec jak pracowalam ze względu na ogólne zmęczenie i samopoczucie pare rzeczy mialam w tyle ale teraz po trochu nadrabiam to co nieogarniete:) Z szefem nie mam zle... Finansowo bez szalu, ale jezeli chodzi o dogadanie jest wporzo... Wiec jak przyjdzie co do czego dogadam sie zeby zaczynac o6 i konczyc o 14 żeby miec jak najwiecej czasu dla malucha... I popieram Cie Kawka w pelni z tym podejsciem ze bycie matka i zona jest ważniejsze niz cala reszta.. Ja pieniadze traktuje jako srodek a nie cel w zyciu... Miłości i szczescia rodzinnego za zadne pieniadze swiata sie nie kupi... I chyba w sumie na cale szczescie :) Pracowac chce bo to chyba juz kwestia charakteru ze nie chcialabym "zeby ktos na mnie robil" no i wychodze z założenia ze ten wózek zwany zyciem powinno sie ciagnac we dwoje... Zreszta czasy sa jakie sa, z praca wiadomo ze jest roznie, pracujesz za chwile nie, ale zawsze to jakies poczucie stabilizacji ze jak jedna osoba straci prace to zawsze macie cokolwiek na zycie a nie zostaje sie z niczym.. To tez w jakims stopniu troska o najblizszych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćCzerwiec27
Sylwia - czy ja wiem czy pozno ze 35,raczej nie, tymbardziej ze to drugi dzieciaczek :) Miedzy dzieciakami fajna roznica bo juz Szymek wiele rozumie i Ci napewno pomoże z radoscia przy bracie/siostrze:) pewnie jest mega szczesliwy :)) a i dla Ciebie tez chyba fajnie, jeszcze raz przechodzic przez etap macierzynstwa :) a z pytaniami to tak jest... Ze nie ma to pytanie czemu nie ma i sygestie czy wszystko jest wporzadku, a jak juz jest to pytanie o drugie... A mialabys trzecie to znowu by pytali oo co Ci trzecie albo sugerowali( jak to Kawka przytoczyla) swoje wywody o istnieniu antykoncepcji... Mnie bawi jeszcze jedno... Jak slysze jak do kolezanek (bo moje to 1,u kilku kolezanek w brzuszkach drugie) ktos zarzuca tekst "co zdecydowaliscie sie na drugie bo chcecie 500zl od panstwa". Tekst powala na kolana, tymbardziej ze ta ustawa nie weszla w zycie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawusia4
GośćCzerwiec to muszę chyba sie w mopa zaopatrzyć. Ja mam dom ok 120 m. i sporo schodów. Jak powiedziałam mężowi, ze ciężko mi wnosić po schodach wodnego zelmera to kupił mi ergorapido elektroluxa , zamiast przez te kilka miesięcy pobiegac od czasu do czasu z odkurzaczem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaga kochana ciesze sie ze jestes szczesliwa ze juz wieszz z bedzie corcia ja sie juz nie moge doczekac jak bede wiedziec juz bede mogła mowic po imieniu jak wybiore a narazie tylko domysły dziewczyny miłego dzionka dbajcie o siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 1987
My tez mamy duzy dom noi schody;-) ale mi jest łatwiej to ogarnac bo sprzatam tylko po 2 osobach. Ty kawusia po 5 a to jest roznica;-) Podejrzewam ze jak sie dzidzius pojawi to juz nie bedzie tak czysto;-) Ja mam 28 i czekamy na pierwsze dziecko, jesli sie zdecydujemy na drugie to tez bede po 30. Ale nie zaluje teraz jest idealny czas mamy poukladane wygodne zycie i mozemy zapewnic dzidzi bezpieczenstwo. Moja bratowa urodziła w wieku 23 lat i moja rodzinka ciagle mnie z nia porownywala ze juz taka stara jestem i w ogole. Tylko teraz brat stracil prace bratowej skonczyl sie macierzynski i zostali bez srodkow do życia. Kazdy sobie uklada zycie po swojemu i ma do tego prawo a ludzie zawsze gadali i beda gadac zamiast popatrzec na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćCzerwiec27
Kawusia nie dziwie Ci sie :) ale fajnie ze masz duzy dom i juz niebawem bedzie wypełniony jeszcze większa radością :)) polecam zakup, wiadomo ze nie umyje tak jak to czlowiek na kolanach szmata i ajaxem zrobi, ale zdecydowanie ukatwia zycie, sama para bez detergentow... Ja m a m jakis najtanszy marketowy, dokupilam tylko na allegro nakładki na zmiane z mikrofibry, wrzucam je do pralki bo z 1to ciezko by bylo wyrobic:) U mnie daje rade, nam polowe metrazu co Ty no ale w koncy bloki (niestety). No i w kuchni mam wymarzone czarne plytki wiec wiadomo kurz jak u kazdego tyle ze u mnie widac wiec mopuje:)) próbowałam juz mopy takie owakie... Wyciskajace - pic na wode fotomontaz... Latanie z wiadrem, pranie siersciucha, a tak cyk w kontakt i jedziesz z koksem, ilosc pary zalezy od Ciebie, panele tez myje, nie zalewaja sie ta woda tak jak szmata.. Potem nakladke do pralki i po problemie. No i jest lekki, dosc wysoki wiec bez schylania co w naszym stanie to duzy plus:) . Aaa odkurzacz elegancki :) mozna powiedzieć ze maz Ci "dobrze zrobil" :) A jak Ty dajesz rade przy tylu chlopakach? :)) mali pomocnicy? :) ja z moim mezem mialam wesolo... Mial ode mnie szkole życia... Narzekac na niego nie moge, bo jest kochany i pomocny... Ale wszystko musialam jak krowie na rowie tlumaczyc, bo niestety moja tesciowa mając 2synow i meza przyjela na siebie wszystko... Czego efektem byl ten nieskalany"produkt" któremu trzeba bylo wszystko tlumaczyc, typu czemu ziemniakow nie wrzuca sie na wrzatek jak makaron, ze ajax rozrabia sie z woda, odkurzacz i pralka nie gryzie, wc myje sie plynem... I totalnie wszystko... Dobrze ze chociaz chetny do pomocy bo inaczej strzal w kolana... Chciala dobrze a wyszlo tak jak wyszlo... Ja zartowalam ze dziewczynka by mi sie przydala bo dziewczynki sa kumate i chetne do wszystkiego.. Ale jesli potwierdzi sie ze chlopczyk to tez mam nadzieje go nauczyc tego czy tamtego aby kiedys byl wsparciem dla swojej przyszlej kobiety :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćCzerwiec27
Gosc 1987- juz niedługo sprzatanie po trojce :) wiecie możemy sobie gdybac co by bylo gdyby, ale widocznie mialo byc tak jak jest :) ja z perspektywy czasu zaluje ze nie wczesniej... Z drugiej strony zawsze chcialam życie ulozyc po kolei-studia, praca, malzenstwo, własny kąt, dzieci... Wiec jakby nie patrzec mam jak chcialam :) triche to trwalo ale udalo się i to jest w sumie wazne. Pewnie gdyby kolejnosc sie posypala mogloby byc roznie... Chocby dziecko przed mieszkaniem i juz bylby pewnie problem bo zdolnosc kredytowa nie liczona na 2a na 3osoby,nie remont własnymi silami tylko ekipy ktore licza sobie sporo... Wiec chyba dobrze ze jest jak jest:) teraz tylko czekac na maluszka i oby tylko byl zdrowy i szczesliwy :))) wszystko inne jest na tyle juz ulozone i stabilne ze przynajmniej nie doklada stresow niepotrzebnych :) Zazdroszcze Wam dziewczyny z tymi domami... Obowiązek wiadomo wiekszy, ale i szczescie proporcjonalnie wieksze... :) cale zycie mieszkalam w domu, pozniej studia akademik.. A teraz przyszlo mi mieszkac w bloku i jak to mowia ciasne ale wlasne, na szczęście okolica spokojna i blok nie gmach a malutki wiec jakas tam namiastka domu... Grunt ze rodzice i jedni i drudzy maja swoje domy i podworka wiec maluch nie bedzie skazany na same spacery po parkach :) fakt faktem gratuluje Wam domkow no i mieszkancow bo dom to w końcu nie same mury a ludzie ktorzy go tworza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gracjana090515
Cześć dziewczyny! :) Witam was w ten piękny śnieżny dzien :) Ja niestety jeszcze godzinke w pracy, pozniej zakupy, obiad i odpoczynek! :) Heh byc moze jutro ostatni dzien w pracy. Bede prosić o l4, bo juz jednak trochę cieszko. -jaga2016 kochana gratuluje córeczki!!! :) niech rośnie zdrowa!!!! -mam nadzieje ze przyszła mama ja tez jestem z małopolski i u Nas tez mówi sie "idę na pole", za to bratowa jest z dolnośląskiego i cały czas mówi " wychodzimy na dwór". Z których rejonów małopolski jestes? -justek007 kochana no to trzymamy kciuki za parke. Wiesz marzenia sie spełniają :) -alex95 bardzo sie cieszę ze u Twojej dzidzi wszystko ok. Heh podziwiam cie ze nie chcesz znać płci... Ja bym nie wytrzymała z ciekawości... :) Dziewczyny fajnie ze napisalyscie jak "obchodzić" sie z dzieciaczkiem urodzonym w lecie :) Kochane ja wizyte mam juz jutro. :) cały czas "sprzeczam" sie z mężem czy to chłopczyk czy dziewczynka? Heh ja bym bardzo chciała dziewczynkę, a mąż chlopczyka. :) imiona juz mamy jak i dla jednego tak i dla drugiego... Jutro sądny dzien. Mam nadzieje ze dzidzia pokaże co ma " miedzy nóżkami" albo czego nie ma :) :) przez ostatnie 2 wizyty nie chciało sie dzieciątko pokazać ale wierze ze jutro sie pokaże. :) Miłego dnia kochane!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 1987
Gosc czerwiec27 masz racje to nie mury tworza dom a ludzie nie wazne dom czy mieszkanie. Ważne zebysmy byli szczesliwi;-) A do pelni szczęścia brakuje nam juz tylko malenstwa ;-) Mi sie marzy dwoje dzieci ale zobaczymy jak to bedzie jak to pierwsze sie pojawi na swiecie. Piszcie dziewczyny jak po wizytach ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gracjana życzę zatem córeczki :) daj znac jutro. Ja dzis zaszlam do Pepco, pisalyscie ze slabej jakosci sa tam rzeczy ale zobaczylam spiochy dla malej krolewny i mnie urzekly, musialam wziac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bezzka dziękuje :) napewno dam znać :) Właśnie wróciłam do domu i biorę sie za obiad. Co do Pepco to ciuszki dziecięce są warte swojej ceny. Ja akurat lubię ten sklep. Moze nie są jakiejś rewelacyjnej jakości ale są bardzo fajne. Ja np. Wole kupic wiecej Ciuszkow na przebranie za mniej niż 2 oryginalne. Bo wiem ze jak sie poprawia to nie bedzie mi szkoda wyrzucić. Miłego wieczorku dziewczyńy! Odezwę sie jutro :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) Aż Wam zazdroszczę tych wizyt w tym tygodniu. Moja dopiero w następny czwartek. Ale przyznam, że rozważam czy nie spróbować wcześniej się dostać bo coś mni pobolewa trochę podbrzusze. Jakoś mi tak ciężko, cały czas je czuję. Nie wiem tylko czy coś niedobrego się dzieje, czy się znowu coś rozciąga czy może to efekt moich zaparć i wzdęć. Już wczoraj to czułam. Ranki są ok, a popołudniu i wieczorem coraz ciężej. Wczoraj wieczorem miałam mega zgagę - ale przyznaję się bez bicia, że najadłam się kapusty gotowanej. Zrobiłam kociołek węgierski... mniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu czerwiec 27 o tak, Szymon nie może się doczekać rodzeństwa i poki CO deklaruje swoją pomoc. My teraz tez jeszcze mieszkamy w bloku, 6 letnim, ogrodzonym i tu tylko 22 mieszkania i to też namiastka domku, bo też się w domku wychowałam. JESZCZE bo został nam niecały miesiąc i wyprowadzka, 2-3 mies tułania się i do własnego domku... Trzeba go będzie wykonczyc i urządzić, mam nadzieje ze do czerwca zdążymy. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TPM3
Cześć Dziewczyny.Wreszcie mogę Wam się zwierzyć,wcześniej nie chciałam,żeby na to radosne forum niepotrzebnie nie wprowadzać smutnego nastroju i moich obaw.Jak wiecie,jestem po 35 roku zycie,iwec dostałam skierowanie ba badania prenatalne.UsG genetyczne w 12 tygodniu zycia wyszło bardzo dobrze,ale robiłam jeszcze test Pappa.Na wynik czekałam 2 tygodnie,rczej spokojnie,bo byłam pewna,że będzie ok.Tymczasem otrzymałam wynik,na którym tłustym drukiem było wypisane,że ryzyko urodzenia dziecka z ZD jest wysokie,wynosi 1;10!I że wskazana jest amniopunkcja genetyczna.Mój lekarz kazał mi podjąc decyzję,ale doradzał zrobić to badanie mimo jego inwazyjności,bo ryzyko poronienia 1;100 buło niższe niż ryzyko wynikające z testu.16 grudnia miałam amniopunkcję.Wynik miał być po 3 tygodniach.Chyba nie muszę Wam mówić,jak się bałam i jak wyglądały moje święta.W głębi duszy wierzyłam,że moje dziecko jest zdrowe,ale niepokój mnie nie opuszczał.Potem te telefony-raz,drugi,trzeci,a tu ciągle nie ma wyniku.Przed każdym telefonem serce w gardle.Wreszcie w miniony piątek po miesiącu od badania informacja,że jest wynik,ale pani oświadcza,że mi nie powie,tylko mam osobiście przyjechać.Dziś koleżanka zawiozła mnie do Łodzi.Przed wejściem do szpitala o mało nie zemdlałam.Wreszcie kopert i otwieranie drżącymi rękami.No i te cudowne słowa:"Prawidłowy kariotyp żeński 46 XX". Radość niesamowita!Nikomu nie życzę takiego stresu.To tyle o moich przejściach.Nadrobię czytanie Waszych postów,tymczasem życzę choruskom zdrowia,tym,co wiedzą już gratuluję znajomości płci i pozytywnych wyników badań połówkowych.U mnie 20 tydzień i ruchy coraz bardziej odczuwalne.Asia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TPM3
PS-Jaga,możesz mnie dopisać do tabelki-Asia,termin 7 czerwca ,płeć dziewczynka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawusia4
TPM jakbym wiedziała, gdzie mieszkasz to bym przyjechała do Ciebie i Ci wlała. Zanim doczytałam do końca o malo co nie osiwiałam. a myślałam ostatnio o Tobie. Następnym razem napisz na początku" szczęśliwy final" czytać bez napięcia i stresu. Co prawda nie wiem co to zd. Nie denerwuj się, oby przepływy były jak najlepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 1987
Asiu nawet nie moge sobie wyobrazic przez co przeszlas:-( Szczegolnie w swieta ale najwazniejsze ze dzidzia jest zdrowa! ;-) Gratuluję coreczki;-) Teraz mozesz spokojnie cieszyc sie ciążą;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asia chyba bym Ci to samo zrobiła co kawusia ;) Matko aż mi włosy dęba stanęły :( dobrze, że wszystko się zakończyło pomyślnie i dzieciątko zdrowe!!! To najważniejsze...Gratuluję córeczki!!! A te testy Pappa to jak słyszę już nie jedną mamę po 30 mało nie wykończyły. Kawusia zd zespoł downa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NICK........WIEK...CYKL...KTÓRA CIĄŻA...DATA PORODU...PŁEĆ Polinna .................. 26 /1 /1 /01.06.2016/ K 1...........................30/5/1/01.06. 2016/ Jaga........................33/1/ 2/04.06.2016/córeczka Asia...................................../07.06.2016/córeczka justynkaa1986 ....... 29 /2 /2 /08.06.2016/ gracjana090515 ..... 23 /5 /1 /11.06.2016/ nusia88. ...................27/4/1/11.06.2016/ Dorcia436 ................26/1/2/11.06.2016/ MadeleineP...............23/3/1/13.06.2015/córeczka ZeberkaSz ...............26 / 1 /1 / 15.06.2016/ Gusia1910................23/-/2/16.06.2016/ sylwiaczerwiec29.... 34/2/2/17.06.2016/ mam nadz.ze prz. mama/26/1/1/18.06.16/synek agora.........................25/3/1/20.06.2016/ pisklaki.....................27/2/1/20.06.2016/ justek007.................28/36/1/21.06.2016/ Różefi...................... 26/1 /1/23.06 .2016/ bezzka......................31/3/1/1/25.06.2016/ Ewcia8505................30/../1/25.06.2016/ Zetkaaa ...................19/4/1/26.06.2016/ Unicorn.....................27/2/1/26.06.2016/ gośćCzerwiec27........28/3/1/27.06/ Gosc 1987.................28/3/1/27.06./ kawusia4..................29/1/4/28.06.2016/ Alex95.......................20/ 1/1/30.06.2016/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma problemu dopiszę Cię do tabelki...tylko na razie widzę, że coś kafe szwankuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×