Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

DRAKOŃSKA ale naskuteczniejsza dieta gacy. Reaktywacja

Polecane posty

gośćAnn bardzo dziękuję za wsparcie oraz za przypomnienie mi, że można dać radę, ale trzeba być konsekwentnym w działaniu. Będę konsekwentna w działaniu...co tam Gaca...to pikuś... Poradzę sobie i z tym :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Carmen zaczęłam czytać Twoje posty. Jestem pod niesamowitym wrażeniem Twojej wiedzy, ale też sposobem dzielenia się nią. Wielki szacun. Szkoda tylko, że nie możesz się rozklonować.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hurrraaa! hurraaaa! Zobaczyłam z przodu 7... Jest 79,4 kg. Wreszcie! Tak długo na nią czekałam. Teraz to niech waga spada w dół....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen000000000
nadzieja_13- nie kazdemu sposob w jaki sie dziele wiedza moze sie podobac i nie musi, prywatnie pozmoglam tu nie jedenj osobie wiec chyba az tak zla nie jestem ;) To jak mnie odobierasz czesto jest zwiazane z tym jak bardzo wierzysz w Gace i ten system :) taka prawda. Kazdy jest dorosly, kazdy ma wybor a ja an tym forum nikomu niczego nie kaze, nikogo do niczego nie namawiam. Z tego co pisze mozna a nie trzeba korzystac to tyle. gość dorolla- podaj mial to Ci cos blizej napisze, Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magy
Dziewczyny! Ponawiam pytanie: czy funkcjonuje grupa na FB? I w jaki sposób zapodać maila, ale jednak niewidocznego dla wszystkich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość dorolla
Do Carmen Byłabym bardzo wdzięczna za maila Mój adres: doris-ht@tlen.pl Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jowa
Mam kryzys...zostalo mi 3 kg, a bylo 2... To juz prawie 6 miesiecy. Ciężko psychicznie znoszę tluszczowke. Brakuje mi odrobiny cukru, węgli w diecie. Chodzę rozdrażniona. Aura tez robi swoje. Waga szaleje. W ciagu ostatnich dni bialkowo-węglowodanowych miałam +1kg. Nie wiem skąd taki przyrost. Schodzi powolutku. Nie działa to motywująco... Na dodatek robiłam ogólne badania krwi i moczu. Wszystko wyszlo ok. Ale... bardzo wysoki cholesterol!? Skąd na tak ubogiej w tluszcze diecie? Nigdy nie wzięłam karczku. Zawsze kurczak i łosoś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jowa, a jak Twoje wcześniejsze efekty na innych dietach? Może Twój organizm broni się przed osiągnięciem zbyt niskiej wagi. Konsultowałaś swoje wyniki z lekarzem? Myślę, że warto. U mnie waga stoi, ale na tej trzydniówce czuję się dobrze. jedzenie urozmaicone, a obiad tak duży, że zastanawiam się, czy nie jest on dla słonia. Przeliczyłam jednak wartość kaloryczna i jest ok. Pojutrze rozpoczynam jednak tłuszczówkę. Przetrwam, bo jestem dość silnie zmotywowana. jestem tak spasiona, że nie mogę na siebie patrzeć. W niedzielę robiłam przegląd ciuchów... i o zgrozo, jest ich dużo, ale zbyt małych jeszcze. Mam nadzieję, że na koniec marca zacznę w nie wchodzić bez problemu. Chcę pozbyć się jeszcze 10 kg, ale jeżeli będzie to tylko 7, to tez będę szczęśliwa. 68-72 kg, to waga przy której najlepiej się czuję i waga, przy której nie wystają mi kości. Kiedyś ważyłam też 63 kg, ale do dziś nie mogę patrzeć na zdjęcia...chodzący anorektyk. Przede mną 10 kg....tylko dwie butle wody, z których każda ma po 5 l. Trochę mniej niż mam nadmiaru wody w organizmie. Będę dzielna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jowa
Nie, poprostu załapałam doła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jowa, uszy do góry. Może to chwilowy zastój, a może @ się zbliża... A może trzeba coś podkręcić i tryb metabolizm przejść. Wiara i wytrwałość czyni cuda. U mnie też jakoś baaardzoooo wolno spada (za pierwszym razem chyba jakoś szybciej to poszło hmmm). Ale wierzę, że mi się uda osiągnąć cel wcześniej czy później. A jeżeli mi się uda, to Tobie również :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To: gość dziś Jowa, uszy do góry. Może to chwilowy zastój, a może @ się zbliża... A może trzeba coś podkręcić i tryb metabolizm przejść. Wiara i wytrwałość czyni cuda. U mnie też jakoś baaardzoooo wolno spada (za pierwszym razem chyba jakoś szybciej to poszło hmmm). Ale wierzę, że mi się uda osiągnąć cel wcześniej czy później. A jeżeli mi się uda, to Tobie również smiech.gif ja pisałam- zapomniałam się zalogować :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, to mój pierwszy raz tutaj, a od jutra rozpoczynam drugie podejście do Gacy. Po krótce za pierwszym razem było tak (od 1.07 do pażdziernika): 3 tyg tłuszczówki, z witaminami bodymax pus i colon C - drugi tydzień był kryzysowy, przemęczenie/osłabienie organizmu, ale szybko wróciłam do sił, czwarty tydzień białkowy a potem kilka tygodni mieszany. Zaliczyłam ok 12 tygodni bez podjadania, soli czy nadprogramowych węgli. Startowałam z wagą 83, zastopowałam mając 67 - jakieś 16 kg w 2,5 miesiąca. potem zaczęły się normalne potrawy, drinki itd itp. to nie była moja waga docelowa i żadnego wyprowadzenia nie zrobiłam (docelowa to 52kg). od października do dziś parokrotnie wracałam do etapu tłuszczowego próbując zacząć wszystko od nowa, jednak po 2-3 dniach siegałąm po słodkie. Przyrost wagi w tym okresie to jakies 4 kg (ważę aktualnie 70), wiec nie tak że, jak na takie grzeszenie. Cieszę się, że znalazłam to forum, postaram sie zaglądać i czerpać motywację. Trzymajcie za mnie kciuji - ja za Was też trzymam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do SunOfEgipt: Witaj w nasxyvh progach! Cieszę siě, że tu trafiłaś! Moja historia jest bardzo podobna. Rozpoczęłam z wagą 86kg. Przez 3 miesiące spadek wagi o 30 kg. Potem zaczęłam skubać i wracać do słodkiego i solonego. Kolejne 4 miesiące to już tylko pro forma u Gacy i 6kg w górę. Odstąpiłam od programu sama. Jedtem na etapie, który Ty masz już za sobą: chcę sama sobie dać radę i schudnąć fo 52kg! Tylko że na razie to nie miałam ani jednego dnia " czystego"! Sic! To, że nie tyję adekwatnie do słodyczy, które pochłaniam to tylko... cud boski! Do czasu:( Moja dieta powinna się nazywać: Od jutra! I tak mija kolejny miesiąc a ja się cofam! Pisz proszę ba bieżąco o Twoich postępach! Może zbiorę się w sobie i przestanę się usprawiedliwiać! Pozdrawiam i życzę sukcesu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Popełniłam błąd w poprzednim poście: 20kg w ciągu 3 miesięcy a nie 30kg! Sorry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jowa
Dziękuję za wsparcie. Woda zeszla...ufff Skrocilam tluszowke o 1 dzień. Bardzo zle czułam sie wczoraj wieczorem. Dziś rano bardzo kręci mi się w glowie. Potrzebuje węgli. Ciekawe czy waga znowu poleci +1kg. Czy Wy tez tyjecie na etapie bialko-węgle? Ja mam zawsze od początku diety mniejszy/wiekszy przyrost na tym etapie. SunofEgipt. Pomys sobie jeszcze pare tygodni i zrzucamy cieple plaszcze. To ostatni dzwonek! Już wiosenne kolekcje w sklepie.... W nagrodę można sobie cis nowego zafundować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super Jowa, że waga spadła! Bardzo ważne są pozytywne myśli, gdyż mają w sobie bardzo dużą siłę. Nasz organizm tak jakby spełniał życzenia, które w głowie się wylęgają. Jeśli myślimy o tyciu, to tyjemy. Zmiana diety zawsze powoduje szok dla organizmu i nagłe przejście z tluszczówki na dietę białkowo-węglowodanową może odbić się 1 kg w górę, ale potem znów jest spadek. Tak naprawdę, to nie powinnyśmy się ważyć każdego dnia. Jak tego jednak uniknąć? Ja nie daję rady ważyć się raz w tygodniu. Musze widzieć efekt. Wiem, że zaraz moja waga się zatrzyma lub pójdzie w górę , bo zbliża się miesiączka. Mój organizm tak wtedy reaguje i jest to dla mnie frustrujące, bo muszę długo czekać, by potem zobaczyć na wadze ile naprawdę ważę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dwudziesty pierwszy dzień na diecie. Spadek wagi 7,3 kg. Do słodyczy mnie nie ciągnie, ale wiem, że gdybym choć trochę pobudziła kubki smakowe, to byłby koniec... jestem jak alkoholik...nie mogę poczuć smaku słodyczy, bo wtedy będzie masakra...zasłodziłabym organizm całkowicie. Od jutra kolejna tłuszczówka.... i będzie trwała aż cztery dni. Wytrzymam. Dam radę. Wszystkie, które tu jesteśmy damy radę i osiągniemy nasze cele wagowe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję, Dziewczyny, za ciepłe przyjęcie :) Magy - przyznaję się, że wczoraj, pisząc, ze od dziś zaczynam popełniłąm falstart. jeszcze się kuruję z zapalenia krtani i nie mam sił zmierzyć się z niejedzeniem owoców no i słodyczy ;). Ale jak tylko wyjdę na prostą ze zdrowiem - nie zwlekam i rozpoczynam tłuszczówką. Tym razem pierwszy tydzień spróbuję na smalcu, a kolejne, tak jak w nowszych rozpiskach - mięso upiec i potraktować masełkiem ;) - także wiesz - wszystko przese mną, i przed Tobą - a wzajemna mobilizacja naprawdę działa ;) Jowa - dokładnie tak jak mówisz :) - teraz juz miałąm wielką przyjemność odświeżyć garderobę (powrót do pracy po macierzyńskim) i mimo nadal wielkiego tyłka i brzucha czułam się fantastycznie, nawet seksownie :) a co to będzie za kolejne 15-18 kg.. szał ciał ;) hihi Dobrego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny, patrzcie co mam. Testowanie za darmo, właśnie dostałam emaila o tym, że załapałam się na kampanię testowania jogurtów, przyjdzie do mnie cały karton, nie wiem kto to zje :D Ale dietetyczne, nie? :P Też możecie spróbować: https://ekspert.streetcom.pl/pl/secured/user/ share-registration/672057f7976a889f87b90709c4cde7ae Wystarczy się zarejestrować. Zapodam wam zdjęcie jak przyjdą te Activie, mają być w ciągu 2 tygodni :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mąż robił sobie dziś kaczkę na obiad....zatęskniłam za tłuszczówką....a to dopiero jutro... takiego smaka mi narobił i nawet chciał mnie poczęstować, ale trzymam się dzielnie. Czekam na swój obiadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość homo709
Witam . Wracam do Was po półrocznej przerwie :-) Niestety z nadrobionymi kilogramami :-( Byłam czerwiec , lipiec i sierpień na legalu , ale chyba nie byłam gotowa. Rozczulałam się nad sobą ile to pysznego mnie omija i nie byłam na 100 % czysta. Teraz od 11 stycznia zaczęłm ponownie ze swoimi rozpiskami i treningami z trenerem. Trzymajcie kciuki ....do maja daję sobie czas na jakieś fajne efekty...jeśli teraz się poddam to rezygnuję całkowicie z odchudzania....za stara jestem (51 lat )...albo teraz albo nigdy... Pozdrawiam Wszystkich !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Homo709: Za stara? Żartujesz? Wiek metaboliczny się liczy! Im mniej tkanki tłuszczowej - tym młodsza jesteś! Walczymy! SunOfEgipt: Czy chcesz dojść do wagi 52kg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość homo709
Megy. .. to jestem baaardzo stara, bo tkanki tłuszczowej było 117 :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bawarka_48
Hej dziewczynki - staruszki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bawarka _48
Jedziemy z koksem! Dajemy dobry przykład młodszym koleżankom, jak upadniemy , to otrzepujemy kolana i dalej do przodu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja 47 latek i nie mam zamiaru się poddawać. Na starość mam zamiar być super laseczka.... a tak na poważnie, to nie mam zamiaru przesadzić z odchudzaniem, bo wiem, że nie zawsze duży spadek wagi powoduje ładny wygląd...Jeżeli waga zatrzyma mi się w okolicach 70 kg, to będę zadowolona, choć wolałabym 68 kg. Mam 173 wzrostu. Jak mnie makabrycznie ssie.... Jutro jak stanę na wagę, to mam zamiar zobaczyć tam spadek, by z optymizmem rozpocząć kolejną tłuszczówkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Waga rankiem mnie rozczarowała. Prawie kilogram w górę, ale to normalne dla mojego organizmu. Od dziś kolejna tłuszczówka. Mięsko podzielone. Leży z ziołami w lodówce i tylko po nie sięgać, gdy nadejdzie pora posiłku. jakoś pechowo mi ta tłuszczówka wychodzi w weekendy, ale z drugiej strony, to może dobrze, bo mam możliwość zjedzenia na ciepło. Czy ktoś wie, jak obecnie zmienił się jadłospis i co się zmieniło? Ja korzystam ze starej rozpiski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka...Czy Wy też tak macie, że jak z tłuszczówki przechodzicie w metaboliczną to na wadze widać od razu różnicę? Jest skok wagi w górę? Czy to aj tylko tak mam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×