Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grubaja

Pora odzyskać samą siebie Czyli ja minus 30kg, ktos ze mną?

Polecane posty

Gość Panna Niusia
A ja już w pociągu znowu siedzę... droga powrotna do domu... drożdzowek nie jadłam... :D Zuza, serdeczne gratulacje za piątkę.....!! ♡♡ Odezwę się z domu. -Niuśka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja tez juz po obiedzie zjadłam z synkiem udko pieczone z kurczaka:) dla małego wszystko takie delikatne i przyprawy tylko konkretne :) ale zupki na smietanie musi jeść na razie wiec unikam podjadania jego zupek... Bylam w rybiarni stalam 40 minut w kolejce kupiłam moje ulubione rybki z serem ale nuw będę jeść :)wzięłam po dwie dla każdego wiec dla mnie nie starczy:Dtak łatwiej utrzymać dietkę. Dzieki temu ze Wam się nie zdążą podjadanie to i ja jestem mega twarda ... Synek wyjal chrupki a ja od razu w duszy sobie powiedziałam ze nie wezmę nawet jednego ;) i trzymam sie tego:) leb mi pęka bo synek nie spal do północy a ja z nim... Ja to juz tak polubiłam te forum ze caly czy kontroluje czy nie napisala ktoras z was :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już po kolacji, jak mówiłam sałatka z awokado: sałata lodowa, pomidorki, czerwona cebula i awokado z sosem winegret, trochę do pracy już schowałam. Na obiad byliśmy z Kubą u mamy i zjadłam mały kawałek schabowego, kasza gryczana i buraczki. Znowu mi z nosa ciurkiem leci kupiłam dziś lekarstwa i sie kuruje. Oby szybko przeszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamyczkowa
Hej :) Ja zjadłam pół pierniczka, którego córka zrobiła dla mnie w przedszkolu :) Teraz zjadłam kolację: kromka pszennego z serkiem almette, sałatą lodową i pokrojoną piersią wędzoną z kurczaka mniam mniam mniam. Mam też do Was pytanie. Jesteście w stanie się najeść jedną kanapką na śniadanie czy kolację? Ja niestety nie choć bardzo staram się ograniczać do max. 2 kromek dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się nie najadam :) zjadam dwie wąsy lub trzy juz mam jej dość wiec omijam ja szerokim łukiem ale jakies kanapki trzeba wcinać... Ale nie czuje sie najedzona... A ile ma grahamka? Może zamiast dwóch kromek zwykłego chleba lepsza będzie grahamka... Jak chodziłam do dietetyka w gdańsku zawsze mi mówiła ze na śniadanie można taka bulke i żeby się najeść należy położyć dużo różnych warzyw :) a później przed operacja juz miała taka dietę żeby wątrobę zmniejszyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sheloba
Vani zycze powrotu do zdrowia:) niestety pogoda marna i wszystko wisi w powietrzu...u mnie dzieciaki tez juz kaszla i katarkuja...masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
k***a glod mnie dopad:( rzucilabym sie lodowe ale jestem twarda jak glaz... cipsy leza maz czekolade je...bosze co za zycie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się 1 kromką nie najadam, zjadam 2 razowe, a jak takie małe to 3 i to dopiero jest dla mnie posiłek. Ja o 17 wlazłam do córki pokoju, a ta śpi no to zległam koło niej i pospałyśmy półtorej godziny :) cała głupia teraz chodzę. A jeszcze upiekłam takiego pierniko-murzynka z dżemem, jest super taki wilgotny i mam zamiar kawałek jutro do kawy zjeść bo chrzestny małego z dzieciakami przyjedzie. Też coraz bardziej się od Was uzależniam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamyczkowa, ja kolacji nie jadam, Ostatni posiłek mam 16-17 i później nic więcej nie tykam. Od ponad miesiąca nie jem pieczywa- żadnego, ale jak jadłam to na śniadanie 2 kromki i się najadałam. Starałam się nakładać sałatę, pomidor, ogórek, rzodkiewkę, szynkę- żeby było kolorowo i wartościowo. Po podwieczorku nie myślę o jedzeniu. Postanowiłam, że jedzenie nie może mnie zdominować i mam zamiar zwalczyć skutecznie moje kg... Scheloba, a jakie chrupki wcina Twój Synek?Hmmm, Już kiedyś pytałam, czy Wy tak hurtem te chipsy kupujecie , czy na bieżąco? Bo tak o nich piszesz, jakby były częścią waszego menu jedzeniowego. To wielki błąd i mam nadzieję, że nie będziesz mi mieć za złe tę szczerość, ale dopóki nie odstawisz zupełni chipsów- nie schudniesz. Piszesz, że podjadasz, ale w mniejszych ilościach. Nie powinnaś w ogóle!!!! Nie możesz pisać, że w przypadku chipsów i tak wygrywasz, bo jesz kilka a nie pół paki. Nie powinnaś w ogóle!!! Wykluczcie je ze swojego menu, bo stały się chyba codziennością, a Twoje dzieci widzą co jecie. Moje dzisiejsze menu: ś: 2 wafle ryzowe z szynką, pół pomidora, 2 plastry sera białego II ś: 1/3 opakowania ryżu pieczonego z cynamonem i jogurtem Jogobella obiad: jajo sadzone z warzywami podwieczorek: 6 winogron ćwiczenia: 53 minuty, 22 km, 574 kcal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) no wiem wiem ale człowiek musi sobie we lbie poukładać :) kupujemy bardzo dużo :( synek otwiera paczkę zjada trzy czipsy a resztę zostawia a ja wpadam i chowam :) przed sobą... Mąż je tez sporo gdy ogląda tv to zaraz siedzi w szafce z chipsami... Ale i tak nie kupiłam dzisiaj:) byla ostatnia paczka i zostawiłam dla moich chłopców... Mój mąż wczoraj przy mnie zjadl litr lodów a ja siedzialam twardo a przed chwila opedzliwal resztę tych czipsow co byly otwarte i każdy do nich lapy wsadzal bo u nas w domu jest dużo ludzi wiec jak otwórz to chwila i nie ma... Ale na serio staram sie układać w glowie ze to świństwo i niezdrowe i walczę ze sobą ale człowiek nie odzwyczai sie od złych nawyków w dwa tygodnie na.to sie pracuje latami... Wiec ja pracuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Moje dzisiejsze menu sniadanie salatka z kurczakiem 2 sniadanie 1 szt wasy z serkiem bialym na ostro i salatka z warzyw obiad kurczak w sosie z warzyw zmiksowanych z kasza jaglana podwieczorek zupa ogórkowa kolacja wędzone udko z kurczaka bez skóry sałata z zielonych pomidorów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej !! Wczoraj wróciłam do domu tak padnięta, że nie miałam już siły kompa odpalać. Poszłam wcześnie spać. Efektem tego jest to, że dzisiaj obudziłam się jakoś tak niedługo po godzinie trzeciej... przewalałam się w łóżku z boku na bok... ale sen nie przychodził... no to wstałam i jestem już po śniadaniu... a teraz, z kawką, poczytam o czym kobitki wczoraj pisałyście. -N.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień doberek:) Sheloba, trzymam mocno za Ciebie kciuki. Uda się pokonać słabości. Błagam tylko- nie karm dzieci chipsami. Przecież wiesz, że to ani zdrowe, ani pożywne, ani wartościowe, ani potrzebne. Dzieci nie muszą mieć takiego nawyku. A Twój mąż to taki więksiejszy, czy raczej szczypioreczek?:) Tak czy siak, mógłby sobie czasami odpuścić lody, czy chipsy przy Tobie:): Niuśka, brawo za pokonanie drożdżówek. To duży plus. Da się? Da się!!! Nie wiem jak Wy, ale bardzo się cieszę że jutro sobota. Trochę w łóżku dłużej poleżę, bo codziennie o 6 wstaję. Pewno jutro też się tak obudzę, ale przynajmniej nie trzeba zrywać się na nogi:) Do potem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamyku 🌼 kostium kupowałam w sklepie z odzieżą sportową. Umówiłam się z panią, że zabiorę go do domu, przymierzę ( w "kroku" miał taką specjalną foliową ochronę, więc mierzyć można było) pooglądam się dokładnie w lustrach i gdyby ewentualnie było coś nie tak, to odwiozę... Hmmm... jedną kanapą to bym się nie najadła... niestety, muszę mieć kilka... i tak sobie myślę, że powinnam zacząć robić (na kolację, bo śniadania to u mnie prawie zawsze owsianka) sobie dwie kanapki (głównie z cienkiego chlebka ryżowego) i do nich zawsze miseczkę jakiejś sałatki... o, wtedy to chyba najadłabym się... Vani 🌼 blog Twój dałam sobie do zakładek... oj, fajny jest. Dziękuję Ci za przepis na pasztet! Już go sobie wydrukowałam. :D Dorsz w mleku też fajne brzmi. Ale powiedz, czy to koniecznie musi być dorsz, nie można z innej ryby zrobić? Bo ja przyrzekłam sobie, że już przenigdy dorsza nie kupię! Kilka razy nacięłam się. Niby był świeży, a po usmażeniu smrodu z domu przez kilka dni nie mogłam usunąć! Normalnie śmierdziało starą rybą! Wszystkie kuchenne szafki pootwierałam, okna też otworzyłam. I takie wietrzenie robiłam co trochę przez kilka dni. Feee...ciągle walił smród. Obiecałam sama sobie, że dorsz w moim domu nigdy już się nie znajdzie. :( Sheloba 🌼 i jak się kochana dzisiaj czujesz...??!! Estera 🌼 też tak jak Ty uważam, że Sheloba nie powinna jeść tych cholernych czipsów...!! To przecież kartofle chemią potraktowane...!! Samo zło do potęgi entej...!! Sheloba, nie gniewaj się, że my tak otwarcie to mówimy... ale nasze istnienie tu w tym wspólnym kąciku powinno się chyba na stuprocentowej szczerości opierać. Prawda...?! Ooo, ja też w KIKU kupuję... to chyba jedyny sklep do którego śmiało, bez stresu wchodzę... :P inne raczej omijam... ciągle mi się zdaje, że wchodząc do tych innych sklepów skupiam na sobie zdziwione spojrzenia i personelu i klientek... z pewnością myślą, że jak nie ma się rozmiaru S, to nie powinno się tu włazić... a w KIKU firma JANINA przyjazna jest pulchnym ludziom... i ceny też bywają tam przyjazne... :) Marysie 🌼 tak przyglądam się Twojemu menu i co widzę? Ano, na śniadanie kurczak. Na obiad kurczak. Na kolację kurczak. Oj, czy nie za dużo tego kurczaka? Ciągle się przecież słyszy, że to nie jest zbyt zdrowe mięso! :( Moje menu na piątek. ś-owsianka p-kiwi o-chuda pomidorówka z kluskami p-mała miseczka sera białego z suszonymi pomidorami k-dwa chlebki ryżowe z masłem, dwoma jajkami na twardo i górą szczypiorku. W ciągu dnia 2 kawy z mlekiem, herbata (czarna i ziołowa) dużo wody. N.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamyczkowa
Witam wszystkich :) U mnie niestety waga stanęła w miejscu. Jest 76,1 kg. Muszę się nauczyć ważyć raz w tygodniu bo ledwo co oczy otworzę to jak głupia lecę stanąć na wagę. Każde 100 gram mnie motywuje do dalszej walki. Dzisiaj obiadu nie gotuje. Mam zupę kalafiorową z wczoraj. Jutro i w niedzielę idę do pracy. No niestety ale taką mam prac€, że wolne weekendy dla mnie nie istnieją. Idziemy też ze znajomymi na obiad a potem na kawę. Muszę być jutro silna :) Może ich namówimy na knajpkę wegetariańską :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ogólnie nie jadam białego chleba, bułek nawet wasy nie jem. Czasami jak już mnie najdzie ochota to zjem jedną bułkę grahamkę na śniadanie, albo małą kromkę razowego ze słonecznikiem. U mnie chipsy to tylko mąż je do filmu jak ogląda, ale staram się nie kupować, mój synuś nawet na takie nie spojrzy jak już to chrupki kukurydziane nic po za tym. Jednak coś mi wyszło z odżywianiem synka :), ogólnie to ****ardzo zdrowo, a najlepiej mu smakuje brokuł :O taki tylko ugotowany bez bułki bo mąż to musi mieć więcej bułki niż brokuła bo inaczej nie zje. Mały bardzo lubi warzywa. Tak samo jak mój mąż nie zje łososia a młody je aż mu się uszy trzęsą :). Panna niusia myślę że inna ryba też będzie dobra. Właśnie niedługo wybieram się po rybę to może kupię trochę więcej morszczuka to zrobię w tym mleku dla mnie i młodego a dla męża w warzywach. A jeszcze co do chipsów to jak mąż ma ochotę to robię sama chipsy z piekarnika, alternatywa dla tych niezdrowych. Tylko ziemniaki w plasterki posypuję przyprawą i do piekarnika bez oleju. A jak pewnie pisałam ziemniaki mamy od cioci prostu z pola, cały wór 50kg mamy przydzielony jak to zobaczyłam to się załamałam. Ale nie trzeba zjeść wszystkiego heh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamyczkowa
To ja sobie życia bez chleba nie wyobrażam. Nie umiem się niczym innym najeść jak tylko chlebem. Od dziecka u mnie zawsze jadło się chleb i ziemniaki. To była podstawa jedzenia. Moi rodzice i siostra w sumie 3 osoby kupują jeden wielki chleb i mają go na 1 dzień. U mnie mały chleb jest na 3 dni na 2 dorosłych bo córka to je jak ptaszek. Dziś znowu jedziemy do Klubu Malucha. Od poniedziałku w związku z nocnikiem wołam na nią Obszczymurek :D Kurcze 5 dzień odpampersowywania. Rano po drzemce zrobi do nocnika i po popołudniowej drzemce również. Jak ją posadzę sama to też czasem zrobi. Wtedy woła "Mamoooo działa działa działa" :D Ale sama jakoś zawołać, że chce siku to nie chce. No cóż. Najważniejsza jest cierpliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) stanelam na wadze i zobaczyła 129.6 ale stanelam na nowej wadze :)czyli prawie 4 kg by mnie ubylo :D mój mąż to ideal hahah jest większy ale nie gruby zresztą jemu wystarczy ominąć trzy kolacje żeby zgubić pare żadnych kilo... Tak jak pisałam mój synek zjada ich bardzo malo ale zjada... Dzisiaj mnie gardło boli ale mam więcej weny do zycia synek wstał po 5ale tesciowa sie zlitowala i go wzięła do siebie:) nie znosze jej ale czasami człowiek z niej wylazi :D u mnie synek różnie z warzywami kiedys uwielbiam brokuly i kalafior a tetaz ma bunt i nie chce:( uwielbia owoce i pije tylko wode niegazowana tych soków nie lubi:) dzisiaj na śniadanie chyba zrobię sobie jajeczko na miękko bo tej wasy nie chce.do ust wkladac ... Zauwazylam ze od kiedy ja jem.wiecej razy chodzę do kibelka pod tym względem jest dobrze ;) miałam zamiar iść na basen w sobotę ale jyz widzę ze dzieciaki sie nie nadają zasmarkance jedne:( weekend będzie jak zawsze ciezki do przeżycia :|ale damy rade tylko trzeba pozytywnie myśleć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamyk u nas w przedszkolu pani powiedziała ze nie każde dziecko jest gotowe na nocnik bo tam niektóre dzieci jeszcze robią w pampersa... Ale mysle ze jak sika juz po drzemkach to nie jest zle tylko bardzo dobrze :) u mnę synek roczny ma tylko jedna drzemkę niestety :( wcale ne chce spać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamyczkowa
Dziewczyny, wiecie co? Tak sobie patrzę na moje zdjęcie z końca lipca z wypadu do Bielska - Białej na Szyndzielnię, gdzie ważyłam 86 kg a na siebie w lustrze to widzę dużą różnicę. Zwłaszcza po bluzce, która była kiedyś dość opięta. Chciałabym Wam wrzucić zdjęcia w tej bluzce abyście same oceniły czy jest różnica. Tylko powiedzcie mi jak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sheloba świetnie- 4 kg to już coś. Oby tak dalej, ale bez chipsów:);) Będę Ci to tłukła do głowy ile się da:);) Jeśli chodzi o chleb, to raczej nigdy do dużo nie jadłam, natomiast ziemniaków nie jadłam przez jakieś 5-6 lat- w ogóle, a i teraz nie jem dużo: 1 -2 małe i to takie z wody. Ech- jestem ciekawa jaka będzie waga po weekendzie. A Wy Dziewczynki jakie macie plany na Sylwestra? Nas zapraszała kuzynka męża do domową potupankę:). Ma być ok 15-20 osób, albo znajomi do nas przyjdą, no albo po prostu w domu zostaniemy w trójeczkę;)...Jakoś ta ostatnia opcja zawsze najlepiej nam wychodzi i najfajniej wspominamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hejo:) panna niusia:) nie wydaje mi się żeby mi kurczak zaszkodził to chude mięso w porównaniu do wieprzowiny,na śniadanie sałatka z kurczakiem ale to były śladowe ilości:) Kiedyś dietetyczka też mi takie menu z kurczakiem ustaliła. Właśnie się zastanawiam czy nie przejść do Świąt na bardziej radykalną dietę ,chciałabym te parę kilogramów stracić i biorę pod uwagę dietę Gacy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak chude mięso ale niestety nafaszerowane hormonami antybiotykami i innymi dziadostwami:( chlopcom rosną po nich piersi a kobietom ponoc rozwala miesiączki... Taki kurczak u mnie na podwórku rośnie 6msc pewnie (nie wiem dokladnie ale cos kilo tego:) a tam 3,msc wiec musza czymś je faszerować.. Ja nie mogę dawac mlodszemu synkowi kurczaka znaczy sie mogę raz w tygodniu :( Na sylwestra siedzę w domu bo od kiedy znowu jestem wielkoludem nie wychodzę na takie imprezy... Nawet wesela są dla mnie wyzwaniem:( zreszto z dziećmi spędzimy ten dzień i może siostra do mnie przyjedzie? Musze sobie w glowie poukładać ze nie będę jadła w świat świątecznych potraw bo juz teraz czuje ze będzie ciężko jak zacznę jeść i będę musiała skończyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka dziewczyny Sheloba No to ładny wynik -4 kg, aż warto było w wagę zainwestować :) Kamyczkowa Jak się oduczysz tego ważenia to mi poradzisz jak to zrobić, rano robię tak samo, kibelek i hyc na wagę, dzisiaj pokazała ładny wynik ale z przechwalaniem się poczekam do poniedziałku bo te 3 dni to mogą wszystko zrujnować, tfu, tfu. A chleb też kocham i żadne wafle ryżowe, czy te listewki z wasy mi go nie są w stanie zastąpić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja kocham bułeczki swieze(u nas piekarnia na podwórko przywozi) z dobrym maselkiem i pachnąca szyneczka :( i ślina mi poleciala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Sylwestra jeszcze nie planowałam, na pewno to nie będzie żadne wyjście na bal sylwestrowy, w tej samej kasie można mieć zabawę andrzejkowa i karnawałową, jedna zaliczyłam, druga pewnie w lutym. Jedno wiem, jeżeli pójdziemy gdzieś do znajomych to ja prowadzę, bez alko mam szansę upilnować się z jedzeniem. Jeżeli zostaniemy w domu to pojedziemy do miasta popatrzeć na fajerwerki i pewnie pogapimy się w TV.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z młodym to też tylko wodę niegazowaną pijemy, żadnych soków nie kupuje jak już to sama robię na zimę mam trochę kompotów z czereśni i malin :) za to mój ślubny to pił by tylko pepsi albo mirinde a jeśli już wodę to tylko gazowaną. My na sylwka idziemy na zabawe :D u teściowej na wiosce się radna zmieniła i od razu świetlicę wybudowali z dotacjami z UE i pierwsze impreza na sylwka właśnie będzie. Nawet dużo nie płaciliśmy bo tylko 150 zł/pare. A jeszcze tak się ugadaliśmy że synusia też bierzemy :) więc 150 zł na 3 os to nie dużo. W karnawale zawsze też chodzimy z teściami na imprezy bo znajoma teściowej zawsze coś organizuje. Powiem wam że ja na moją teściową nie mogę narzekać, babka w porządku jest od początku nie było z nią problemów. Czasami mam wrażenie że lepiej się dogaduje z nią niż ze swoją mamą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamyczkowa
Siwucha2 Oj cięzko będzie się tego oduczyć ale muszę spróbować. Chyba łatwiej mi kontrolować wagę jak wchodzę na nią codziennie. Nocnik 2:2 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×