Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

julia83

IUI IVF komu się udało? Kontynuacja cz.2

Polecane posty

gość 10.23 - fakt patrzę przez pryzmat siebie ... jedno dziecko wychowałam ... i dlatego stwierdzam, że decydując się na drugie, o które walczyłam ponad 6 lat doskonale zdaję sobie sprawę jakie czekają mnie obowiązki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Darkness moja opinia nie ma na celu wymądrzania się,wskazania jedynych możliwości ale chciałam Wam przekazać jak trudne jest macierzyństwo,ile trzeba dać z siebie żeby moc to odzyskać. Kiedy widzisz po latach jakim Twoje dziecko jest człowiekim :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość penelopka28
Dziewczyny czy mogę farbować włosy czy tylko podciąć. Zamówiłam do domu na jutro fryzjerkę i się zastanawiam czy to nie zaszkodzi maleństwu. To 11 tc 1 dzień. Zastanawiam się z tym farbowaniem nie mam dużego odrostu, ale na bank skrócę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewap - kciuki mocno za Was zaciskam!!! Wierzę, że wszystko skończy się dobrze i zobaczysz swoją Niunię całą i zdrową... x Eversea - dobrze, że w końcu się odezwałaś.. Strasznie współczuję Ci tych przebojów z Olą.. Kurczę mam nadzieję, że te infekcje w końcu się skończą.. A co na to lekarze? Dlaczego jest taka mało odporna? Infekcja z pęcherzem faktycznie może być skutkiem antybiotykoterapii po zapaleniu płuc.. Życzę Wam abyście Święta spędziły w domku z tatą! Co do ceny za crio to waha się ona w zależności od kliniki ale z reguły to koszt 1500 zł. Julia pisała 1000 zł, ale to transfer świeżego zarodka, bez kosztów rozmrożenia.. Nie pamiętam gdzie się leczysz, ale Invicta i Invimed Wrocław to 1500 zł za crio, do tego trzeba doliczyć koszt wiadomo paru wizyt i monitoringów, ciężko stwierdzić ile ich będzie, ale myślę że max 4-5 przed i po criotransferze. Poza tym do crio możesz podejść na cyklu naturalnym lub stymulowanym estrofemem, a jego koszt jest niewielki jakieś 40 zł za opakowanie. Tak więc myślę, że dacie radę zaoszczędzić. A po cesarce faktycznie warto odczekać min. ten rok. Trzymajcie się dziewczyny :) x Morela - no ja już tu nawet nie truję dziewczynom i nie zaśmiecam forum, bo też niestety jestem z tych "Zosia samosia, o pomoc nie prosi, wszystko zniesie i tłumi w sobie, i żalić się nie będzie", ale ja mam jakąś schizę odnośnie ruchów i jak Młody się nie rusza, to już jestem w blokach startowych na IP.. M. też nic nie mówię, bo chyba by ze mną zwariował ;) Ale dla pocieszenia powiem Ci, że takie skurcze, o których piszesz miewam często w pachwinach i zwłaszcza w nocy kiedy przekręcam się z boku na bok.. Są tak silne, że wybudzają i stawiają na równe nogi.. Pytałam o to lekarza ostatnio to na IP kazał jechać nie przy takich skurczach ciągłych tylko powtarzających się w odstępach czasowych regularnych bądź nieregularnych.. Byle do 34 tc dotrwać! Damy radę :) x Ewelka - strasznie mi przykro :( blada kreska to zawsze kreska, nie chcę Cię jakoś łudzić, ale we mnie tliłaby się pewnie jeszcze nadzieja.. Nie odstawiaj nigdy luteiny ja brałam 3x200 dopochwowo i 3x1 pod język na samym początku i dodam, że przy dobrej wysokości progesteronu.. Też mam do oddania sporo luteiny i już niejednokrotnie pytałam czy ktoś nie jest chętny.. Tak więc mogę również wysłać. Sobie zostawię jakieś jedno opakowanie, ale mam nadzieję, że do końca ciąży nie zostanie wykorzystane.. x Ananasowa - tak dobrze pamiętasz :) to ja mam te maksymalne zaparcia ;) Polecam na nie activię do picia, śliwki suszone zalane wodą przegotowaną na noc i rano do wypicia lub woda z cytryną przegotowaną z nocy, lub łyżka wody przegotowanej, łyżka dobrej oliwy i łyżka soku z aloesu (do kupienia w aptece).. Zajadaj śliwki suszone między posiłkami, kapustę kiszoną i jabłka... Duphalac to mój najlepszy przyjaciel ;) Progesteron spowalnia pracę jelit, do tego jak bierzemy progesteron w dużych ilościach i jak hemoglobina spada i trzeba brać żelazo (mi hemoglobina z początku ciąży z 15 spadła w 12 tc do 9, teraz powraca do dolnej granicy normy).. Współczuję jak dopadła Cię ta przypadłość, ale wiadomo, że zniesie się wszystko :) x Szmacioszka, Julia - przyznam, że zmianą pracy M. byłam załamana, chociaż mu nigdy tego nie powiedziałam.. Sam dostaje co jakiś czas propozycje i nie to, że szukał.. Czasem ciężko odmówić bo warunki super.. W styczniu odrzucił trzyletni kontrakt w Pradze ze względu na nas.. Nie ukrywam, że kamień spadł mi z serca, tak więc teraz nie miałam sumienia go blokować. Piszecie o urlopie okolicznościowym, ale my nie znamy jeszcze rodzaju zatrudnienia, bo ze względu na specyfikę zawodu może być z tym różnie. Póki co liczę na człowieczeństwo i zrozumienie ze strony jego nowego pracodawcy i że dadzą choć trzy dni wolnego po urodzeniu Małego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kkinia - jeżeli chodzi o tsh to ono może w ciąży wariować, wiele wyników przed ciążą, które były ok w ciąży mogą okazać się kiepskie.. A to nie oznacza, że jest źle. Tak więc jak najszybciej do endokrynologa i będzie ok. Julia proponuje euthyrox50, a 25 to najniższa dawka, poczekaj może lepiej na decyzję lekarza. Chociaż ja przy staraniach tsh miałam 2,40 (zalecane ok 1,5) i endokrynolog kazał brać najniższą dawkę euthyroxu, a trzech ginekologów nie.. Tak więc jak widać bywa różnie z tymi lekarzami. x gość dziś - a czy Ty umiesz czytać? Darkness nie poklepała po plecach, nie napisała, że Eversea dobrze robi decydując się na crio w czerwcu, napisała tylko, że bardzo odważnie krytykujecie czyjeś życie.. Polacy mają to do siebie niestety, że to ich pasja. Wytykać czyjeś, nie widząc swojego pod nosem.. Ja też staram się nigdy nie oceniać, jeżeli już to dać pod rozwagę takiej osobie w rozterce wszystkie fakty, które mówią za i przeciw podjęciu danej decyzji... A nie walić komentarz typu "jesteś zamroczona", bo one merytoryczne i przekonujące na pewno nie są!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest poklepywanie, o czym Ty mówisz gościu? To się nazywa "więcej zrozumienia" dla kogoś kto ma dylemat. Dla Was gości pojęcie empatia nie istnieje. Eversea podjęła dyskusję, a nie ze już coś zdecydowała. Chciała wiedzieć jak inne mamy planują. Pyta bo też ma obawy. Gdyby ich nie miała to by nie pytała i już szła na transfer! Darkness dziękuję Ci bardzo :* Akurat wychodzilismy do restauracji więc make up był obowiązkowy, biorąc pod uwagę moje ciążowe zaczerwienienia na twarzy :) Stąd taka wyjściowa focia :P Zimą mogę się malować, ale latem nie znoszę... Może słoneczko trochę pomoże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś - dlaczego przykre jest to co piszę? Powtórzę kolejny raz - od myślenia o dzieciach się w ciążę nie zachodzi, to że o tym myślę i bym chciała nie oznacza że się na to zdecyduję nie bacząc na konsekwencje. Może jestem "zamroczona" szczęściem patrząc na moją córkę, ale nie jestem bezmózgiem, naprawdę. I wierz mi, to że jestem matką od trzech miesięcy nie oznacza, że nie mam świadomości jak absorbujące jest małe dziecko. Tak jak napisała Darkness, za co jej dziękuję, nie znasz mnie ani mojego życia. Pochodzę z dość licznej rodziny, mam sześcioro siostrzeńców, dwie siostrzenice, bratanka i bratanicę, przekrój wieku od 22 do 6 lat a kolejny bratanek w drodze. Zajmowałam się malutkimi dziećmi moich sióstr i braci odkąd skończyłam dziesięć lat. Pisząc tutaj liczyłam na konstruktywne opinie, takie jak gościa z wczoraj (dziękuje Ci bardzo Gościu, to co napisałaś jest bardzo pomocne :) ) bo może faktycznie euforia z posiadania dziecka i tego że w końcu się udało przesłoniła mi zdrową ocenę sytuacji. Niemniej jednak muszę też liczyć się z tym, że mam już swoje lata i z każdym rokiem ryzyko, że dziecko może urodzić się z wadami rośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Syllkaa- a tak szczerze, czy pójście po kolejny zarodek w tym czasie kiedy to zrobiłaś nie bylo przypadkiem spowodowane kończeniem zasiłku macierzyńskiego? Jakby był on dłuższy to czy nie czekałaś byś z tym? Opcja zamrożonych zarodków jest komfortowa bo bez starań można wyznaczyć sobie kolejną ciążę wtedy kiedy się chce i liczyć że oczywiście się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Syllkaa dzięki za Twoją opinię :-* Malena trzymaj się Kochana i dużo odpoczywaj Jeśli chodzi o sam transfer to może faktycznie jest to koszt 1000-1400 zł, ale do tego dochodzą jeszcze wizyty w klinice, badania za które też trzeba zapłacić, dlatego napisałam 4000 bo to jest koszt optymalnego pakiety w "mojej" klinice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eversea - jeżeli chodzi o wiek, to teraz nie masz już się czym przejmować. Ja na badaniach prenatalnych powiedziałam, że dziecko z IVF. Lekarz pytał czy zarodek świeży czy crio.. Bo liczą wtedy wiek adekwatnie do wieku, w którym była punkcja. Tak więc jest to komfortowa sytuacja, że nie należy w naszym przypadku martwić się wiekiem.. x A co do powrotu po zarodek. Nam został jeden i nie ukrywam, że jestem bardzo szczęśliwa, że nie musimy mieć takiego dylematu jak dziewczyny w przypadku większej liczby zarodków, choć przyznam, że zdarza się to niezwykle rzadko na naszym forum.. Ja też planuję powrót po zarodek pod koniec urlopu rodzicielskiego. Różnica wieku między dziećmi to będzie jakieś 21 może więcej miesięcy jeżeli się uda oczywiście, czyli wg gości oznacza, że moje pierwsze dziecko będzie takie zaniedbane, że strach się bać... Dziwne, bo o ile się nie mylę to statystycznie największy procent ludzi, którzy decydują się na drugie dziecko to właśnie rok lub dwa lata po urodzeniu pierwszego dziecka, rzadziej trzy i cztery.. Nie wspominam już, że są i takie różnice między dziećmi jak rok czasu, bo zaliczyli wpadkę to jest bardzo odpowiedzialne zapewne.. U moich znajomych różnica 20-28 miesięcy u dzieci to najczęstsza różnica wieku, a Ci co czekali dłużej zrezygnowali z chęci posiadania drugiego dziecka i nie kryją tego, że z wygody, bo nie chcą wracać do pieluch.. A ja ich za to nie zamierzam oceniać, jak to inni bardzo lubią, bo być może na ich miejscu postąpiłabym tak jak oni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biedronka podaj proszę dane do tych statystyk dotyczących różnicy wieku miedzy rodzeństwem. Chętnie poczytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podczytuje was dziewczyny i czasem cos napisze...widze ze wpakowal wam sie tu nieproszony anonimowy gosc ktory nie dosc ze boi sie przedstawic to madruje sie bo mysli ze wszystkie rozumy swiata pozjadal:) zycie pokazuje ze nikt nigdy ze zdaniem takiego osobnika sie nie liczy bo nie wiadomo wlasciwie "kto to mowi". Poza tym gosciu myslisz ze jestes jedyna osoba na swiecie ktora wychowala juz jedno dziecko? Eversea urodzila jedno a gdyby miala blizniaki to nie byloby roznicy czy dwa naraz czy w odstepie 1 roku...Eversea powiem ci ze jedyny argument ktory by do mnie przemawial zeby odczekac ten rok to to,ze po cc powinno sie odczekac. Zycze zdrowka dla Olci (tez jestem Ola:)) i podjecia decyzji ktora dla waszej rodzinki bedzie najlepsza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A chcialam was zapytac: jestem w 9tc(jutro zaczne 10) i zjadlam wlasnie pikantna zupke chinska(normalnie b.rzadko cos takiego jem ale to byla straszna zachcianka)...slyszalam rozne opinie na temat piksntnych potraw w ciazy....co o tym myslicie? Czy to moze zaszkodzic...wywolac jakies skurcze???najpierw zjadlam a teraz mam takie zabki w brzuchu i nie wiem czy to jelita czy macica.....a moze bardziej podswiadomosc dziala...macie jakies doswiadczenia z jedzeniem pikantnych rzeczy w ciazy..zwlaszcza w 1 trymestrze?? I ciebie gosciu nie pytam bo twoje zdanie nie warte jest mojej uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylka dziękuję że to sprawdzilas dla mnie, buziak leci do ciebie, cmok :-* Dziś byłam na powtornych badaniach, w czwartek wizyta u internisty i przepisz już leki. W piątek ginekolog a w środę za tydzień udało mi się zapisać do endokrynologa przyjmuje w novum więc wszystko na miejscu. Boże gość jak zwykle nasial tylko zamętu, eversea popieram twoje myślenie też już bym myślała o zarodkach pozostawionych w klinice. Podejrzewam że nie urodzilabym pierwszego dziecka i już w myślach mialabym pozostałe. Zresztą o czym tu mowa. Podchodząc do 6 iui już byłam myślami przy ivf i już wtedy moje myśli krążyły wokół ewentualnych zamrozonych zarodkow . Już mieliśmy z m plan w glowie ile zabierzemy lub ewentualne ile czasu możemy je utrzymywać. Zaznaczę nawet nie podchodziła do ivf a już myślałam o moich zamrozonych zarodkach. Ananasku czekam na wieści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiem Ci Zosia jako gość :-) zupka chińska to przede wszystkim sama chemia,bez wartości odżywczych. Na pewno nie spowoduje żadnych skurczy,ewentualnie może przyczynić się do niestrawności :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No co ty gosciu nie powiesz?? Sama chemia?? A ja myslalam ze tam mnostwo witamin jest i ze to najzdrowsza potrawa swiata:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś - trzy lata temu pisałam pracę dyplomową na temat zasobności portfela w polskich gospodarstwach domowych na tle innych państw UE i tak się akurat składa, że zależy ona od ilości dzieci w danym gospodarstwie, a jak później się okazało również różnicy wieku między tymi dziećmi, z racji różnicy wydatków. Odsyłam zatem do strony GUS :) znajdziesz tam wiele danych na temat dochodów, warunków życia, korzystania z pomocy socjalnej przez jakie gospodarstwa z jaką ilością dzieci, ale trzeba się naszukać, tak więc życzę miłej lektury :) Poza tym to takie dywagowanie.. nie wystarczy przecież jedynie poczytać "mądre" strony z plusami i minusami różnicy wieku między dziećmi, jak wiadomo, że trzeba wziąć pod uwagę wiele naszych własnych czynników życiowych, czyli dochody, pracę, pomoc dziadków, etc. Nie ma dobrego czasu na drugie dziecko. Mając 10 lat młodszego brata też czułam się "porzucona" przez rodziców, bo nic tylko świat się kręcił wokół mojego małego braciszka, a wcześniej przecież tylko wokół mnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biedronka dziekuje :-) miło ze rzeczowo mi odpowiedziałaś. Pozdrawiam Cię serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haha Biedronka no to zazylas gościa :) Ja też mam jeden zarodek zamrozony, ale chciałabym wrócić na rok do pracy po rocznym rodzicielskim. Chociaż podejrzewam że wcześniej po niego wrócimy bo tak byłaby różnica już 3 lat między dziećmi. Czego się obawiam to to że się nie uda i wykorzystam zamrożone komórki i znowu będzie 2 zarodki i nie zdążę wykorzystać... Ale nie ma co dywagować. Teraz też się obawiałam nadmiaru i co? Dopiero czwarty był tym silaczem:) Xoxo Penelopka ogólnie w ciąży nie zaleca się pikantnego ze względu na zgage, ale jak nie masz tego problemu to smacznego :P Xoxo Malena jesteś następna więc uważaj już na te skurcze. Xoxo Eversea olej gościa. My jesteśmy tu dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewap - mam nadzieję że u Ciebie i maleństwa wszystko ok. biedrona1979 ja też mam schizę co do ruchów, w niedzielę moja córcia była bardzo leniwa, wczoraj podczas wizyty powiedziałam o tym swojemu dr , powiedział że gdy czuję że ruchy są słabsze , to jechać na IP i tak samo gdy ruchy dziecka są bardzo mocne i rwące. I pewnie do samego porodu będę cały czas w stresie, termin z usg mam na 20.04 , a według miesiączki 01.05, mam nadzieję że urodzę trochę przed terminem. Pozdrawiam Miłego popołudnia wszystkim życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam dziś zrobić betę. Wiecie tak dla świętego spokoju, choć ziarenko nadziei było, że może lekarz robiąc usg coś przeoczył. Nadzieja Matką Głupich. Beta hcg 17. Także bardzo spadła nie ma złudzeń. Bardzo chciałabym aby te 2 tygodnie do wizyty minęły bardzo szybko. Chciałabym wiedzieć co dalej jaki plan na Nas ma p. doktor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelka1983
Julia, Biedrona, kochane jesteście. Jeśli kolejnym razem również uda mi się zajść w ciążę, wasza propozycja dotycząca luteiny bardzo ale to bardzo mi pomoże. Oczywiście myślę teraz, że może gdybym nie odstawiła jak mi kazała tylko zwiększyła to może by się udało...Myślałam już nawet, żeby następnym razem jechać do PL do gina po leki, ale odkąd się staramy mamy ciągle problem z urlopem, na każdą wizytę u lekrza bierzemy wolne... Biedrona, we mnie cień cienia nadziei również jeszcze się tli... Rozum swoje mówi ale jak widać po forum cuda też się zdarzają:) Biedrona to twój cytat: Polacy mają to do siebie niestety, że to ich pasja. Wytykać czyjeś, nie widząc swojego pod nosem.. Niestety to jest po prostu ludzka cecha:) Pracuję tylko z holendrami i uwierz mi, twój cytat również idealnie do nich pasuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Julia - rozumiem że trzeba rozmrozić wszystkie komórki na raz? Nie można pojedynczo? Możesz zawsze rozmrozić wszystkie, ale zaplodnic np. max 2.. Nam jak crio się nie uda to odpuszczamy.. Na pewno na trzecią procedurę się nie zdecyduję. Też chciałam zamrozić komórki, ale niestety nie było co.. x Ewelka - jak coś to pisz.. Na pewno z Julią wyślemy... x Wiecie.. Chciałam coś Wam napisać.. Wracałam dziś sama do domu ze szkoły rodzenia. Moje auto w warsztacie.. M. nie mógł przyjechać i tak dreptałam sobie parę przystanków autobusowych na pieszo dla zdrowia.. ;) Mieszkam niedaleko obwodnicy miejskiej, gdzie zawsze są mega korki.. Nagle słyszę jak chłopaczek, który szedł naprzeciwko mnie krzyczy "ale zaraz przyje...." No i faktycznie taki mega huk nagle, że aż się przestraszyłam.. Myślałam, że to opona strzeliła.. A to nie... w mega korku, przed pasami zatrzymał się samochód żeby pieszych przepuścić, po czym dwa następne auta wjechały sobie w tyłki. W środkowym wystrzeliły poduszki.. I tak zamarlam na chwilę, aż brzuch mnie rozbolał, bo tą trasę pokonuje prawie codziennie jadąc do rodziców i nigdy na tak krótką trasę nie zapinam pasów ciazowych, bo przecież co może się stać na tak krótkim odcinku, w korku na dodatek.. Myślę o tym jaka byłam głupia aż do teraz.. Chociaż M. wyłączył mi poduszkę, też nie wiem czy do końca dobrze.. Także zapinajcie te pasy dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biedrona1979.. Wywaliło mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biedronka zgadzam sie z Toba łatwo nie jest. Od samego poczatku gdy byl zakaz odwiedzin w szpitalu bylo mi bardzo ciężko po cc ale spięłam poślady i byłam dzielna. Za to jak wróciłam do domu to przepłakałam dwa dni z tego żalu, rozgoryczenia i strachu o dziecko. Za to teraz mąż jest dla mnie wsparciem, pomaga i uzupełniamy się. Mam chwile niemocy jak choćby z tymi piersiami czy zarwanymi nockami ale przepełnia mnie taka miłość do dziecka ze to wszystko jest Nic i wiem ze niedługo minie. A jesli Twojego męża nie będzie całymi dniami to zorganizuj sobie mamę czy kogoś bliskiego na te pierwsze dni :-) Czasem ktos poda śniadanie. Przypilnuje gdy będziesz pod prysznicem czy odkurzy mieszkanie a juz będzie lepiej. A co do pasów to juz pisałyśmy tu choćby to miało być sto metrów do podjechania to trzeba je zapinać. X Kkahha współczuję. Ale mysle ze wraz z wiosną przyjdzie coraz to lepsze samopoczucie i juz będzie tylko piękniej :-) X Ananasowa :-) na imię ma Luiza :-) X Ewap właśnie czytam ze zaplanowano cc ! Niecierpliwie czekam na wiadomość od Ciebie.. X Sylkaa bylas bardzo , bardzo dzielna :-) X Eversea dobrze ze sie odezwalas bo martwiliśmy sie tu o Was. Zdrówka X Dzis byla u nas położna zdjęła mi szew, obejrzała córcię, porozmawiałyśmy.. Malutka je co 1,5-2.5 godziny w nocy i w dzień. W nocy to zje, przebiorę pieluchę i najczęściej zasypia znów. W dzien ze dwa razy poleży sobie nawet godzinę:-) Słodka jest . Tylko dzis zaczęła ulewać co drugie karmienie i nie wiem czy za łapczywie je z butelki i dlatego czy co..Mam obserwować i za tydzień kolejne spotkanie z położna i zobaczymy. Pozdrawiam wszystkie dziewczęta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julia83
Basik przykro mi. Zawsze gdzieś tam jest nadzieja.. życzę Ci żebyś jak najszybciej mogła rozpocząć kolejną procedurę. Ewelka najważniejsze ze jest jeszcze mrozaczek jeśli faktycznie w czwartek potwierdza się Twoje przeczucia. Biedronka też o tym myślałam, ale chyba wszystkie są razem zamrożone. Jak będzie potrzeba to zainteresuje się tematem. Może jak rozmroza to okaze się ze tylko 2 przeżyły, więc na tym etapie nie ma co się zastanawiac. No to miałaś dzisiaj emocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Szmacioszka
Nadzieja dobrze, że już w domu. Ja przez 2 tygodnie płakałam, to z niemocy, to z burzy hormonów, jak patrzyłam na Juniora to przyppminały mi się krwawienia i krwotok i myślałam, że mogłoby go w ogóle nie być, i ze on jest moim Cudem. I tak ciągle wyłam. Choć nie jestem zwoleniczką karmienia piersią to też przyżywałam, że nie mam pokarmu, bo chciałam choć miesiąc pokarmić. Mój Junior pije łapczywie i to chyba właśnie, że ciągnął cyca, a w nim nic nie było, a położne nie chciały mi dać mleka i pierwsze dostał w drugiej dobie 20 ml w strzykawce,gdyż szpital nie toleruje smoczków. Może ulewanie u Ciebie to kwestia mleka. Biedrona naprawdę ktoś by się przydał na początek, mam nadzieję, że Twojemu mężowi uda się być z Wami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×