Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co myślicie o kobietach które nie pracują tylko są na utrzymaniu faceta ?

Polecane posty

Gość gość
Ten temat założyła zawodowa qrwa z dworca co zazdrości żonom bogatych mężów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A skąd wiesz, że one wszystkie były w domu leniwe? Skąd to wiesz, miałes kamery poinstalowane w tych domach? Czy słuchałeś jak ktoś się z nich nabijał, jak małżonek się żalił itd? Naprawdę, wieści z drugiej reki - bardzo wiarygodne. Być może naprawde były dobrymi gospodyniami, ale Ty nie wnikasz. Bo Ty wiesz lepiej. Zaraz się wytłumaczysz jak to Twoja żona coś Ci o jednej powiedziała, o innej teściowa itd. Ale to wciąż brak prawdziwego wglądu w sytuację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten temat założyła zawodowa qrwa z dworca co zazdrości żonom bogatych mężów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu, czy wy jesteście aż tak tępe? Dostała tylko 500 zł, bo pracuje i w tym czasie nadal mieszkała u męża. Jeśliby nie pracowała w ogóle czy nie miałaby gdzie mieszkać to oczywiste, że dostałaby więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten temat założyła zawodowa qrwa z dworca co zazdrości żonom bogatych mężów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety które nie pracują i są na utrzymaniu męża ( pomijam okres ciąży, macierzyńskiego czy wychowawczego) to PATOLOGIA, tylko taka w dobrobycie materialnym. Ubogie patole też się migają od pracy, znajda tysiąc powodów żeby nie pracować. Tak samo z tą patologią. Patologią są alimenty na byłą żonę... Nie pojmuję tego. Kobieta zdrowa, być może jeszcze młoda, żebra o kasę męża, robi sądowy cyrk, byle się nie napracować. Albo pasożyt szuka po rozwodzie kolejnego utrzymanka. Patologia to też brak samodzielności i dojrzałości mimo metryki, a przy tym wyolbrzymione wygórowane mniemanie o sobie. Pasożytnictwo za wszelką cenę, nawet po rozwodzie to zaburzenie osobowości, infantylizm, a nie cwaniactwo, bo cwaniara nie da się zeszmacić robiąc w sądzie cyrk, typu "ale ja do pracy nie mogę pójść". Tutaj parę tekstów jest wręcz obrzydliwych. Facet całe życie dawał, a żoneczka potajemnie z jego kasy robi polisę, albo planuje alimenty po rozwodzie. Nie macie godności i honoru...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten temat założyła zawodowa qrwa z dworca co zazdrości żonom bogatych mężów. Wypad z miotłą tańczyć patologio :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Kobieta zdrowa, być może jeszcze młoda, żebra o kasę męża, robi sądowy cyrk, byle się nie napracować" Może Ty musisz żebrać u swojego męża. Wielu facetów nie ma w tym problemu - wybiera sobie takie kobiety jakie chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Bo tylko tak można wytłumaczyć niecheć do pracy, którą widzą jako "harówa za najniższą krajową". x no sorryyyyyy, ale większość kobiet zarabia 1500-2000 na rękę, więc śmiać mi się chce jak robią z siebie takie wielce niezależne czy "ambitne" bo z kolei jakby to je mężuś kopnął w doopę to wróciłyby do mieszkania kątem u rodziców, bo nawet na stancję nie byłoby je stać, takie to są "niezależne" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Kobieta zdrowa, być może jeszcze młoda, żebra o kasę męża, robi sądowy cyrk, byle się nie napracować" Może Ty musisz żebrać u swojego męża. Wielu facetów nie ma w tym problemu - wybiera sobie takie kobiety jakie chcą." Wal się :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/1,107881,19114544,mieszkam-w-mieszkaniu-za-prawie-banke-ale-nie-stac-mnie-na.html#MT Tu mamy opis ambitnej kobiety :D Serio, no wspaniałe podejście. Wydziela z mężem jakieś %, i jest wiecznie nieszczęśliwa bo mąż jej wakacje opłąca. I tyle z szczęścia ambitnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Kobiety które nie pracują i są na utrzymaniu męża ( pomijam okres ciąży, macierzyńskiego czy wychowawczego) to PATOLOGIA," x tepa niuniu, sprawdz najpierw definicje slowa "patologia" a potem sie wypowiadaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Heh, co Ty wymyślasz z tym zasłuchaniem?? Uważasz, że jak rozwód to tylko z winy faceta i to od razu zdrady? Durna jesteś jak kilo gwoździ. Różni są ludzie i sytuacje. Kobiety mają wcale nie mniej za uszami i jeszcze liczą na drapane. A jak zobaczą że facet ma dobrą pracę i troche oleju w głowie to zaraz je dopada szał macicy, nieważne, wolny czy zajęty... majtki same spadają. A ambitna kobieta nigdy tak się nie poniży :D Ogromne alimenty?? A ile tu tematów ze głodowe alimenty? nie popieram tego, ale takie są realia. Ty studentka za alimenty... na co Ty liczysz na 5 tyś miesięcznie od byłego?? Czy jak księżniczka łaskawie zechce się ruszyć do pracy to wszyscy na nią czekają z cudowną pracą i pensjami?? Im wyżej mierzysz tym twardsze lądowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"no sorryyyyyy, ale większość kobiet zarabia 1500-2000 na rękę, więc śmiać mi się chce jak robią z siebie takie wielce niezależne czy "ambitne" " Dokładnie. Pójdzie do pracy jako sklepowa i ambitnie wspina się po drabinie zawodowej :D Nie żeby taka praca hańbiła, po prostu robienie z tego szczytu niezalezności jest żałosne. A większość ludzi jednak nie zarabia dużo i nie ma niewiadomo jak prestiżowych prac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nataszzzka
zależy od układu wg mnie. Są związki gdzie partnerzy lubią taki stary podział. Kobieta w domu z dziećmi, a facet w pracy. Ja osobiście mam coś na kształt tego. Jestem grafikiem komp. i mam pracę zdalną w domu. Gdy dzieci są w szkole, w przedszkolu ja pracuję a później jestem tą przysłowiową kurą domową. Robię śniadanka, obiady. Mąż jednymie narzekał na brak ciast, więc kazałam mu kupić specjalne urządzenie wielofunkcyjne, co to samo miesza wszystko a ja jedynie wkładam ja w formę i do piekarnika. swoją drogą polecam wam ten sprzęt, Damian kupił mi go na electro.pl za kilka stówek a dziala to pieruńsko dobrze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie kto zakłada takie tematy? Faceci którzy nie mają kasy żeby utrzymać rodzinę, i chcą żeby kobiety pracowały na 2 etaty: dom i praca zawodowa. Bo teraz tyle nowości, srajtfony, plazmy, samochody...wszystko chcieli by mieć a groszem nie śmie.rdzą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślę, że to są mądre kobiety. Jak jeszcze potrafią swoją przyszłość zabezpieczyć "w razie czego" to już w ogóle bardzo mądre. Ja od zawsze byłam uczona, że muszę sama o siebie zadbać itd. No i dbałam. Na studiach już pracowałam, teraz mam swoje mieszkanie, auto, dobrą pracę. Tylko z facetami mi nie wychodzi. Szukam człowieka ambitnego, inteligentnego, oczywiście musi mi się podobać fizycznie również. Byłam w paru związkach, ale przeważnie faceci chcą zagonić kobietę do garów i sprzątania, a ja nie po to pracuję, żeby drugi etat robić w domu. Obowiązki mają byc po równo. Poza tym zauważyłam, że niezależne kobiety przerażają facetów, oni wolą się kimś zaopiekowac, lubią narzucać swoje zdanie... a ja nie dam się podporządkować. Mam kilka znajomych, które nie pracują, siedzą całymi dniami w domach, jedynie dziećmi się opiekują, te, które mają. Tak sobie myślę czasami, że mają o wiele lepiej niz ja. Tylko teraz dla mnie już za późno na zmianę charakteru i podejścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patologią to jest twoje podejście. Jeśli kobieta przez lata usługiwała i poświęcała się mężowi, to należy się jej jakieś zabezpieczenie. Nie mówię że dożywotnie, ale przynajmniej przez taki czas, tak żeby zdążyła się ogarnąć. Dlatego dożywotnie alimenty to już według mnie przesada i tego nie popieram. A jeśli o godności mowa to powiedz mi czy ma ją facet, który kochającą, dobrą i dbającą o dom żonę chce nagle wywalić z domu albo się rozwieść, bo znalazł sobie młodszą kochankę? Hę? Alimenty właśnie są zabezpieczeniem na takie sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ty studentka za alimenty... na co Ty liczysz na 5 tyś miesięcznie od byłego?? Czy jak księżniczka łaskawie zechce się ruszyć do pracy to wszyscy na nią czekają z cudowną pracą i pensjami?? Im wyżej mierzysz tym twardsze lądowanie. " Taaak, pracowanie podczas studiów w gastronomii czy sklepie od razu podwyższy moje kwalifikacje :D I dokładnie, dzięki temu, że nie pracuję a się rozwijam, szkolę języki, bezpłatnie udzielam się w wielu miejscach mam większe szanse na dobrą prace niż osoby które tego nie robią. Takie życie - pracodawcy nie chcą kogoś kto ma bylejakie doświadczenie. A nie wiem czy wiesz, są zawody gdzie potrzebujesz uprawnień - i w trakcie studiów nie masz szans znaleźć płatną pracę w zawodzie. I o mojego "byłego" się nie martw- o związek zawsze trzeba dbać. To Wy wchodzicie w związki które od razu wiecie, że się rozpadną. Ja wychodzę z założenie, ze skoro oboje się staramy, jesteśmy sobie wierni i opieramy związek na wspólnych wartościach, zainteresowaniach itd to ma on szanse przetrwać. Każdy układa sobie zycie po swojemu. Was jak widać to razi. A jaki jest powód? Bo sami jesteście nieszcześliwi. Więc zamiast dowalać innym zastanówcie się jak poprawić Wasze własne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślę, że to są mądre kobiety. Jak jeszcze potrafią swoją przyszłość zabezpieczyć "w razie czego" Sądząc po tych tu kafeteryjnych to nie bardzo, bo liczą wyłącznie na alimenty, albo rentę jak mąż umrze :D :D Zabezpieczenie, ha ha ha. Ale każda utrzymanka napisze, że jest niemal żoną milionera, ale niestety realia temu przeczą. Będzie żebrać w sądzie o 1000 zł alimentów na siebie - ale każda teraz napisze że jej mąż jest tak bogaty, że i 10 tyś. da :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś - czytaj ze zrozumieniem debilko, bo nie chce mi się powtarzać. nie mówię, ze wszystkie tyle zarabiają, tylko, że większość. wystarczy poczytać statystyki albo chociażby tematy na kafe "ile zarabiacie" itd. - żonka najczęściej ok. 1,5-2 tys., a mężuś przeważnie więcej, czasem dużo więcej. do pracy za 1500 zł na rękę, (czasem za więcej) wcale nie trzeba mieć żadnego stażu pracy. każdego przyjmą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matki wielodzietne (3+) na ogół nie pracują zarobkowo. Są jeszcze zwolennicy takiego modelu rodziny (wśród bogatych też).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"do pracy za 1500 zł na rękę, (czasem za więcej) wcale nie trzeba mieć żadnego stażu pracy. każdego przyjmą." Już widzę jak taka domowa księżniczka leci do takiej roboty :D Lata sponsoringu robią swoje... Musi być już bardzo przyparta do muru. Bolesne zetknięcie z rzeczywistością... heh :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczęśliwy człowiek nie zagląda innemu do łożka, do portfela itd ;) Ja rozumiem miec pretensje, że potem się będzie na socjal składać. ALE bogaty facet odprowadza o wiele więcej podatków, więc gdzie tu składanie? On na tę rentę dla swojej ciężko zapracował! Odprowadzał o wiele więcej podatków niż pierwszy lepszy etatowiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie musze niczego udawać panie wyżyej. Mam nieruchomości i działkę, nabyte przed ślubem ,zatem nie jest do podziału. Mąż tez ma działke i mieszkanie:)każdy w razie czego rozchodzi się do swoich"majątków" ktoś tu nie zna znaczenia słowa Patologia! Patrzcie na siebie a nie do kieszeni innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic nie mysle. ale ja bym tak nie mogła. zanudziłabym sie na smierc. ps gdybym chciała zwolniłabym sie bo moj facet zarabia 10 razy tyle co ja + dodatkowo mam 2 mieszkania na najem i dom na siebie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie tłumacz się uprawnieniami, a Twój związek mnie g... obchodzi. Pracować w trakcie studiów można, trzeba tylko chcieć a do każdych uprawnień jest potrzebna praktyka, no chyba że chcesz wózkiem widłowym jeździć to od ręki masz szkolenie. Pracodawcy chcą kogoś ambitnego, kogoś rokującego na przyszłość a nie osoby zasłaniającej się wszystkim dookoła... a szkolenie języka?? Po polsku nie umiesz zdania złożyć poprawnie a inne języki szkolisz :D No chyba że korepetycje z polskiego bierzesz bo widać, że są wskazane. W każdym poważnym zawodzie niezbędna jest praktyka a kursy lub inne uprawnienia są rozwinięciem i przepustką na wyższe poziomy... przede wszystkim praktyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"mądre i szanujące sie kobiety co poślubiły normalnych mężczyzn to mają wspólne domy/mieszkania zakupione po ślubie i nikt takiej żony nie wyrzuci z jej własności" x hahaha! to się mylisz "wściekła raszplo" :D nie wszyscy wspólnie kupują mieszkania, często pracujące kobiety wprowadzają się do facetów albo to facet w większości spłaca kredyt albo wspólnie wynajmują stancję i co? i wtedy po rozwodzie tej "niezależnej" goowno zostaje i wraca do mamusi najczęściej (bo na wynajem kawalerki nawet ją nie stać), znam takie przypadki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie tłumacz się uprawnieniami, a Twój związek mnie g... obchodzi. Pracować w trakcie studiów można, trzeba tylko chcieć a do każdych uprawnień jest potrzebna praktyka, no chyba że chcesz wózkiem widłowym jeździć to od ręki masz szkolenie. Pracodawcy chcą kogoś ambitnego, kogoś rokującego na przyszłość a nie osoby zasłaniającej się wszystkim dookoła... a szkolenie języka?? Po polsku nie umiesz zdania złożyć poprawnie a inne języki szkolisz :D No chyba że korepetycje z polskiego bierzesz bo widać, że są wskazane. W każdym poważnym zawodzie niezbędna jest praktyka a kursy lub inne uprawnienia są rozwinięciem i przepustką na wyższe poziomy... przede wszystkim praktyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×