Czy osoba zakochana będzie w stanie ukryć uczucie

głupia miłość...ehh

Tęsknię, myślę.. To nie jest sprawiedliwe. Ze spotykasz kogoś kiedy nie ma już odwrotu. Jeśli twoj związek jest naprawdę udany, a w głowie od 2 lat zajmuje inny mężczyzna.. wypełnia każdą myśl. On jest pragnieniem, marzeniem.. I wiesz ( czujesz) ze z jego strony jest to samo, spotykasz go i udajesz ze jest ok, że nic się nie stało :( Tylko te oczy, one nie kłamią..

Właśnie, oczy nie kłamią... z nich można wyczytać wszystko

Też uważam, że miłość jest piękna, wspaniała. Jednak jaki ma sens, skoro nigdy nie będzie zrealizowana?

Właśnie jaki jest jej sens? Pomyślmy.

14.19 tak, to nie jest sprawiedliwe SKARBIE... podły, okrutny los, zabrał nam siebie zanim jeszcze nas sobie dał...

Jaki jest jej sens? Może dzięki takiej miłości, możemy dowiedzieć się czegoś więcej o nas samych? o naszych reakcjach, pragnieniach etc.

Mi ta miłość komplikuje mój związek, wieloletni zresztą. Zaczynam zastanawiać się co jest nie tak? Co naprawdę czuję do mojego partnera? Czego mi brakuje? Czy ja go kocham...? Czy można kochać dwóch mężczyzn? ??

Jaki jest sens miłości, której nie możemy zrealizować? Nie doszukujmy się drugiego dna. Jeśli np.uczennica zakocha się w swoim nauczycielu, to jaki ma sens taka sytuacja, skoro wiadomo, że nic z tego nie wyjdzie. Mogą jedynie poczekać kilka lat aż ona skońćzy szkołę, lub on zmieni pracę. Z reguły takie układy nie mają przyszłości.

Ok ale wróćmy do zadanego pytania. Myślę że będzie próbować ukrywać uczucia wtedy gdy: -jest zajeta/y -gdy nie jest pewny/a co do uczuć drugiej strony. Pytanie następne brzmi Czy Ty jako osoba zakochana widzisz symptomy zakochania u niego/niej jeżeli występują wyżej wymienione? ? Mogę odpowiedzieć za siebie Tak, widzę. W jego oczach, w spojrzeniu, okazywaniu pomocy. To się czuje.. tylko odwagi brak by ..no właśnie, nie wiem czy to ma sens.. -zajęty .

No właśnie, to się czuje :) I teraz kwestia ukrywania, czy nawet jak ktoś będzie starał zachowywać się jak najbardziej "normalnie" lub odwrotnie do tego co rzeczywiście odczuwa. To właśnie, czy pewne gesty których nie da się skontrolować, spojrzenie, poszerzone źrenice etc. nie zdradzą jednak tego?

Ja też staram się to ukryć, ale mimo wszystko, zawsze staram się być blisko niej i pomagać. Ona unika mojego spojrzenia, spuszcza wtedy głowę, czasem mnie dotknie, ale jak sprawię jej przykrość to sie do mnie odzywa, ale nie mogę...ona jest zajęta.

17.11 dlaczego ukrywasz swoje uczucia? Powód?

gość dziś Myślisz że ona może się domyślać co do niej czujesz? A czy ona coś do Ciebie czuje i też stara się to ukryć? Bo z tego co napisałeś to tak wygląda, skoro unika spojrzenia, spuszcza głowę a równocześnie czasem Cię dotknie.

nic o tym nie wiecie, kiedys w latach szkolnych byłem max zakochany w jednej dziewczynie, ale niestety jej tzw. najlepszą "przyjaciółką" była moja wcześniejsza była, która robiła wszystko żeby to zniszczyć i była w stanie jej wmówic wszystko w koncu komu zaufa: facetowi i "super przyjaciółce"? wiec zostało tylko ukrywanie sie, przez dluuuugie lata, zupelnie jak w "wichrowych wzgorzach" ;-(

18.29 dlatego pytasz? Jesteś w podobnej sytuacji, ?

Jakie to romantyczne :) w ogóle miłość uskrzydla, dodaje sił do działania, zmienia człowieka na lepsze. Ważne by nikogo nie krzywdzić. Dlatego jeśli strzała amora trafia na osobę zajętą, lepiej swoje uczucia zostawić dla siebie. Jeśli barierą jest np.praca, zależność służbowa, to trzeba ją zmienić. Mówię to jako ANIOŁ

nie jest w stanie ukryć uczuć, z każdym gestem, z każdym słowem i spojrzeniem odkrywa się przed drugą osobą, ciężko tego nie zauważyć

gość dziś Tak, chyba w nieco podobnej. x Anioł, masz rację :)

A ja ukrywam uczucie i nikt nie jest w stanie się zorientować bo uczucie nie ma sensu. Nigdy nic z tego nie wyjdzie. Dlatego staram się ograniczyć kontakt, czasami oczywiście jest to nieuniknione, ale nie rozmawiamy nawet ze sobą. czasami kurtuazyjna wymiana zdań i tyle. Nie patrzę mu w oczy, nie prowokuję, nie uśmiecham się (choć naturę mam bardzo otwartą, wesołą). Nigdy mnie nie odgadnie, zresztą nawet nie chce. Również nie jest w stosunku do mnie otwarty. Wręcz mnie ignoruje.

dziś Bo ona jest w związku. dziś Może się domyśla, może też coś czuje... trudno mi to ocenić jako osobie zakochanej. Nie jestem w tej sytuacji obiektywny.

no to mamy nowy rodzaj miłości "miłość, która ma sens "

Widzę, że muszę zainterweniować i ustrzelić wszystkich zakochanych nieszczęśliwie, beznadziejnie kolejną strzałą. Może wcześniej było zbyt wietrznie jak dziś i kierunek lotu się lekko zmienił. Nie mogę patrzeć na wsze nieszczęście. A tym, którzy mają drogę wolną, tylko boją się jak zareaguje druga strona i inne takie tam... z wyłączeniem osób zajętych, dodaję odwagi i wręcz nakazuję by się już więcej nie męczyli. Kochajcie, kochajcie i jeszcze raz kochajcie ile sił w sercu i przede wszystkim w głowie. :)

Kiedy to wszystko się zaczęło... nie wiem jak do serca wtargnęło... Niewinnie wszystko wyglądało rozmów naszych wciąż było mało. Miłości mojej nie planowałam a teraz wiem,że dar dostałam. Twoje usta,włosy,ramiona... ciągle byłam tego spragniona... Jeszcze Ciebie dobrze nie pożegnałam a już stęskniona Ciebie wypatrywałam. Rozpromieniona do domu wracałam jednak mą radość dobrze skrywałam... Nikt nie widział mojej radości, a ja cierpiałam w skrytości.

"zmienia człowieka na lepsze" powiedź to głównemu bohaterowi "wichrowych wzgórz" niejakiemu Heathcliffowi

Jest w stanie. Tylko po co? Przecież miłość to najpiękniejsze uczucie na świecie. Nie można z niej rezygnować, nawet jeśli nasza nasz obiekt jest zajęty. Takie jest życie, że czasem jakiś czas jesteśmy z osobą, która się " przytrafiła" ale jeśli trafiamy na tą jedyną/jedynego to nie ma najmniejszego sensu się powstrzymywać od spróbowania, bo można stracić najważniejsze źródło szczęścia i spełnienia w życiu. A co do skrzywdzonych i zostawionych...No cóż takie jest życie, różnie się układa. Domek z kart i udawane uczucia nigdy jeszcze nikomu nie zagwarantowały szczęścia. Nie można udawać ani miłości, ani obojętności.

20:32 ale niektórzy świetnie tą obojętność udają, ostentacyjnie olewają, gdy z innymi normalnie rozmawiają, to aż sie rzuca w oczy

Moja miłość największa Nie wie nic, że jest moja Czas ją syci jak wino Wyobraźnia upiększa Moją miłość jedyną Moją miłość największą I nic nie powiem jej, broń Boże Nie powiem nic umyślnie Bo póki milczę, to ją mnożę Gdy wyznam wszystko - pryśnie Więc nie wyśpiewam mej miłości Niech nie wie, co się dzieje I nieświadoma swej piękności Niech w myślach mych pięknieje Może kiedyś, po latach Jednak szepnę nieśmiało "Kiedyś, tamtego lata Strasznie panią kochałem" A ty przerwiesz w pół zdania Me wyznania zabawne "I ja pana kochałam Wtedy latem i dawniej" I nic prócz małej chwilki żalu Nie złączy nas, kochana W tym dziwnym życiu, śmiesznym balu Miłości niewyznanych Bladym tancerzom gra cichutko Orkiestra salonowa A pod orkiestry każdą nutką Podpisać można słowa: Moja miłość największa Nie wie nic, że jest moja

gość dziś Skoro ktoś tak udaje obojętność że to aż się rzuca w oczy, czy nie oznacza to że coś ta osoba ukrywa? Bo w sytuacji kiedy ktoś jest wobec innych, nazwijmy to naturalny, a tylko przy jednej osobie zachowuje się w ten sposób, to nasuwa się podejrzenie, że albo kocha i to ukrywa albo nienawidzi. Z tym, że do tego drugiego to musi być powód, jeśli powodu do nielubienia nie ma to... no właśnie

21:37 no właśnie, jestem w takiej sytuacji, tylko mnie tak olewa i nie wiem czy to z nienawiści czy dlatego, że kocha. Może sie domyśla, że coś do niej czuje..