Jak wielu znacie metalowców i czy ich lubicie?

"Jakie statystyki ilu z tych ludzi chodzilo na koncerty?" Więcej urodzonych w latach 80 zaczeło słuchac metalu, bo w latach 90, które były ich czasami nastoletnimi metal byl bardziej popularny.

A poza tym nadal nie wiem, czemu zaczełas ze mną dyskutować w temacie skierowanym do osoby która twierdziła, że nie ma fanów metalu, którzy skończyli studia, bo w tym wieku wszyscy wyrastają z słuchania metalu i starsi fani to nieliczne wyjątki. Tak jakbyś ją poparła, a ja według ciebie się mylę, a nie ta osoba.

Nie, ja stwierdzilam,ze to ogolna tendencje. Reszte dopisalas sobie sama. Jezeli na koncertach jest az 50% ludzi starszych, ktorym czesto na koncerty nie po drodze to znaczy, ze nie przybywa mlodych fanow. Byc moze to specyfika danego gatunku, ale nie uzywaj tego jako argumentu na popularnosc metalu bo to swiadczy o czyms odwrotnym

Tak, na niektórych koncertach jest 50% ludzi starszych, na niektórych 5%. Tak pisałam w tamtym temacie, że na części koncertów metalowych jest 50% ludzi po trzydziestce, a ty się ze mna nie zgodziłaś. Nigdzie nie pisałam, że na każdym koncercie tak jest. A młodych fanów przybywa, tylko że nastolatków urodziło się 2 razy mniej niż trzydziestolatków. I to nie jest argument na popularnosc metalu, tylko dotyczący tego, że wcale tak nie jest, że tylko nieliczne wyjatki nie wyrastają z słuchania metalu po skończeniu studiów, bo z tej muzyki każdy "wyrasta" bo tak tamta osoba twierdziła.

I chodziło jej konkretnie o słuchanie metalu. Za to ty wtedy wbiłas się z swoimi przemądrzałymi postami o subkulturze i wyrastaniu z niej, nie wiem w zasadzie po co, skoro tamten temat nie był skierowany do ciebie.

Zaraz padnę ze śmiechu.Trzeba być prawnikiem,żeby mieć kasę na koncerty?To już najlepszy dowód jak ktoś się nie zna,ile kosztuje bilet na koncert w klubie.Na duży koncert,znanego zespołu to już 300zł niestety,ale to nie jest codziennie.Denerwują mnie tacy ludzie,którzy tylko narzekają,a nic nie robią,żeby zarobić jakąś dodatkową pracą,ale nie,lepiej narzekać.Jeszcze w LO niektórzy pracowali żeby oszczędzić na prawo jazdy i koncerty ulubionych muzyków.Na studiach to prawie każdy pracował w wakacje i w miarę możliwości,większość musiała żeby mieć więcej niż mogli dać rodzice.Przez to też nie było z kim nawet na Woodstock pojechać:-(

Ja zwrocilam uwagw tylko na ten argument o koncertach ktory teraz precyzujesz. Stwierdzilam tylko, ze zgodze sie, ze na koncerty chodzi wiecej mlodych i nawet podalam powody. Ty wzielas to jako atak na ciebie i w swoim stylu zrobilas siebchamska zarzucajac mi, ze to ja ciebie obrazam. Jestes mistrzynia projekcji swoich wad na innych panno "przyznaj sie do bledu" :)

Gosc, ja mowilam o ludziach ktorzy juz maja dzoeco, kredyty itd. Latwiej jest uzbierac na studiach niz co chwile wychodzic maja rodzine na utrzymaniu. Nawet takie czeste wyjacia do klubow kosztuja i czlowiek sie dwa razy zastanowi zanim wyrzuci kase.

W małych miejscowościach nie jest w dobrym tonie bywać na koncertach lokalnych zespołów,jak masz ok.30to już nie wypada.Koleżanka mamy poszła zobaczyć swojego syna,basistę w lokalnym metalowym zespole i skarżyła się,że kindermetale patrzyły jak na kosmitkę.Sama gimbaza tam była i trochę starsi tylko,tak powiedziała mamie,że czuła się głupio

A cóż to za literówki? :P Piłaś coś? :P Nie piszę tego złośliwie, po prostu chce już zmienić temat, bo w głowie mi się kręci i ta dyskusja odciąga mnie od ciekawszych zajęć :P

W głowie mi się kręci nie od alkoholu, bo nic nie piłam , tylko od tej dyskusji. :D

Pisze z telefonu. Jak dyskusja na kafe odciaga cie od ciekawych zajec to masz problem

też chciałem być metalem, ale wtedy musiałbym nosić glany a te strasznie długo się wiąże.

tak, mam problem, zarozumiali ludzie w internecie pogarszają mi humor :P http://imgs.xkcd.com/comics/duty_calls.png nie masz tak nigdy jak na załączonym obrazku, panno idealna? :P

No tak,dzieci nie ma z kim zostawić,to jest problem.Moi znajomi nie mają kredytów,ale z powodu dzieci życie towarzyskie umiera.Szukaliśmy chętnych na Moonspell,był problem,nie kasa,a dzieci.Bilet za 50-80zl to nie problem,jak kogoś komornik nie ściga.Jeszcze rozumiem kredyt na mieszkanie,ale po co 10innych do tego.Wszystko na kredyt,tak wygląda bieda w kraju :-P

Ja sprzątam i patrzę,co ciekawego piszą,kopnęłam wiadro i woda się wylała na panele,ale narobiłam,kara może za lenistwo:-(

Ja nie lubie sprzątać, chociaż chyba powinnam to zrobić bo dywan mam cały w psich kudłach :D a odkurzacz sobie z tym nie radzi :P

musisz nieziemsko smierdziec, ale w ogole mnie to nie dziwi kazdy metal to patol i brudas

majty pewnie zmieniasz raz na tydzien i nosisz pozolke cyckonosze

Jak nie kłótnia to troll, smutny jest los tego tematu :P

tyle postów przybyło, ale nie chce mi się wszystkiego czytać. "Na duży koncert,znanego zespołu to już 300zł niestety,ale to nie jest codziennie." Ale takie duże koncerty nie odbywają w klubach, tylko w halach koncertowych, czy na stadionach. "Denerwują mnie tacy ludzie,którzy tylko narzekają,a nic nie robią,żeby zarobić jakąś dodatkową pracą,ale nie,lepiej narzekać." Ja akurat oprócz stałej, mam dodatkową, w której co prawda dużo nie zarabiam, ale nie narzekam na brak kasy.;) "Jeszcze w LO niektórzy pracowali żeby oszczędzić na prawo jazdy i koncerty ulubionych muzyków." Ci, którzy chodzili do zawodówek mieli o tyle lepiej, że zarabiali i wlicza im się to do stażu. "Przez to też nie było z kim nawet na Woodstock pojechać:(" Ale to NIE JEST festiwal metalowy, a mowa przecież o koncertach metalowych.;)

O pan od adidasów :) Gdzie ty właściwie pracujesz? pracodawca pozwala ci kultywować twój sposób ubierania? :P

Tak, wiemy, że Woodstock to NIE(podkreślam, NIE) jest festiwal metalowy, nie musisz tego powtarzać za każdym razem :P

Powiedziało,co wiedziało:-DTu nikt nie pisał,że Woodstock to metalfest,ale że nie ógł tam być,bo zarabiał w wakacje.Nikt też nie twierdził,że duże koncerty odbywają się w klubach?Jak głuchy ze ślepym,golono strzyżono i czytasz między wierszami:-PMy tu rozmawiamy też o innych rzeczach,nie tylko o metalu

Nie lubię sprzątać,ale co zrobić,w brudzie mieszkać nie mogę.Autorko miła masz turboszczotkę w wyposażeniu odkurzacza?Trochę usuwa psie i kocie kudły,ale nie tak do końca.Poprawiam jeszcze wałkiem i taką rękawicą do usuwania sierści.Coś za coś,jak masz psa czy kota to sierść też.Też mam sierść na meblach i dywanie,ale jakoś to przeżyję:-D

A jak reaguje twój pies na muzykę?Zawsze masz słuchawki czy normalnie też możesz?Niektóre psy nie lubią kiedy coś gra i wyją.Mój tak ma,ale nie na każdą muzykę:-P

Chyba nie lubi jak słucham głośno muzyki, tzn. nie wyje, jest spokojny, ale nie lubi przebywać w moim pokoju, siedzi wtedy spokojnie w innej części mieszkania :P

"Gdzie ty właściwie pracujesz?" Jeśli chodzi o pracę na umowę, to lekka praca fizyczna (przy elektronice), a dodatkowa, to dzielenie archiwalnych audycji pewnej telewizji internetowej. Czasem obsługuję sprzęt i wtedy wpada więcej kasy.;) "pracodawca pozwala ci kultywować twój sposób ubierania? :D" I jeden i drugi. Co do tego, jak zwierzęta reagują na muzykę, to moim kotom nie przeszkadza. Kiedyś moja kotka (mama moich pozostałych kotów) przyszła, położyła się i spała na głośniku od wieży i nie przeszkadzało jej, że słuchałem kvltowego kanadyjskiego Revenge "Victory.Intolerance.Mastery". https://www.youtube.com/watch?v=qJeb-26_1EU

Widać stosunkowo łagodnie znoszą głośna muzykę, bardziej współczuje zwierzętom żyjącym w domach, w których pali się papierosy. Zwłaszcza psom, bo węch jest ich głównym zmysłem.

Sporo pracodawcow ma gdzies ubranir pracownikow. Z zasady im wiekszy bol d**y o ciuchy ma pracodawca tym mniej powazna firma (nie liczav bankow, urzedow itd)