Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy znacie jakieś starsze panie bezdzietne z wyboru?

Polecane posty

Gość gość
Ale skąd możesz wiedzieć, że żałują ale się nie przyznają? Czyli wszystkie udają, a tej co się przyznała, że jest inaczej należą się brawa. Równie dobrze mogę powiedzieć o dzietnych, że udają wielkie szczęście, że mają dzieci, a tak naprawdę to jedna wielka ściema. Naprawdę ciężko to zrozumieć? Mam wrażenie, że dyskutuje że ścianą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mając pod pięćdziesiątkę to raczej trudno o napływ instyktu macierzyńskiego. A pani w wieku 66 lat to niby co miała powiedzieć, niż to, że nagle zrozumiała swój błąd i dojrzała do macierzyństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo napewno sa o takie co sie nie przyznaja nie mowie ze wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To na pewno są matki, co żałują, że są matkami, ale się nie przyznają. Nie mówię, że wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest jeszcze grupa matek, która zaliczyła wpadkę, czy mogę wierzyć, że są szczęśliwe, bo wybrały macierzyństwo? Czy teraz nie wmawiają wszystkim, jakie to nie są szczęśliwe, spełnione? A być może zazdroszczą tym, które były na tyle świadome, że zabezpieczały się podczas seksu? Ile dzieci pochodzi z przypadkowego seksu? Ile jest nieszczęść, rozczarowań, a potem wchodzi taka osoba na forum i sra tęczą, jaką ona szczęśliwą matką jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To na pewno są matki, co żałują, że są matkami, ale się nie przyznają. Nie mówię, że wszystkie xxx zaczynasz zjadac swoj ogon. Nie majac pojecia czym jest milosc do dziecka, piszesz banaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie banały - to dokładnie twoja logika. Sama pomyśl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To zjawisko ma swoją nazwę - dysonans postdecyzyjny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale rozmawiamy chyba o świadomym macierzyństwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ta twoja logika, polega na przekonaniu, ze " ja nie chce dziecka i jestem szczesliwa i zawsze tak bedzie' Kilkakrotnie pisalam, ze nie wiesz , co bedzie za kilka-kilkadziesiat lat..a ty dalej swoje :-) aby dyskutowac na taki temat, trzeba miec wiecej doswiadczen zyciowych niz przeczytanie na kafe postow niezrownowazonych nastolatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja logika? Napisałam tu dwa krótkie posty, w tym zadałam jedno pytanie - "skąd wiesz" oraz parafrazowałam twoją tezę. Nie opowiedziałam się nigdzie za żadną ze stron, ciekawi mnie po prostu twój tok myślenia. Nie wiesz ani jak żyję, ani czy mam dziecko, ani czy chcę czy nie chcę - a zupełnie jak przy parafrazowanej przeze mnie tezie - jesteś przekonana, że wiesz wszystko i świat wygląda dokładnie tak, jak w twojej głowie. A to fatalny punkt wyjścia do dyskusji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:48 Dokładnie tak jest. Zatraca się obiektywną ocenę zaistniałej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A skąd możesz wiedzieć, jakie mamy doświadczenia? Decyzja o nieposiadaniu dziecka, to nie jest pomysł, który przychodzi do głowy pewnego wiosennego dnia przy obiedzie. Myślę, że o posiadaniu tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I oczywiscie nikt nie wie, co będzie za kilka lat, miesięcy czy dni. Możemy już nawet nie żyć. Więc dlaczego tracić czas na wmawianie innym ludziom, czego mają chcieć? Nie lepiej skoncentrować się na realizacji własnych celów i zaspokajaniu potrzeb?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś skad wiesz, jaki jest moj tok rozumowania/?Nie tylko ja sie tu wypowiadam, a ty niekoniecznie odnosisz sie do moich slow. I skad mozesz wiedziec czy ja mam dziecko i czy wiem wszystko? faktycznie, logika sie klania :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale czemu zaraz niezrownowazonych nastolatek? bo maja inne zdanie?:D strach pomyslec jak te swoje dzieci wychowujecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie interesuje mnie, czy masz dziecko. Czasem można wydedukować co nieco ze stylu pisania, składni, samego sposobu zapisu, używanych wyrazów i odniesień. Nie zmienia to jednak nadal faktu, że są różni ludzie z różnymi potrzebami. I każdy człowiek - dopóki nie krzywdzi innych - ma do tych potrzeb absolutne prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 58 lat, zawsze nie chcialam dziecka jednak majac 26lat wpadlam, urodzilam nic do niego nie czulam i je oddalam, nie interesowalo mnie nigdy co sie z tym dzieckiem stalo, jestem szczesliwa ze jestem tylko ja i maz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obrzydzenie do fizjologii nie jest normą, jest odchyleniem, które się leczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:57 Dobrze mowisz. Czegl to ci ludzie nie wymysla ze ich ciaza brzydzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mogę pisać tylko za siebie. Różni są ludzie, różne odczucia, różne sytuacje życiowe i szereg różnych czynników sprawia czego chcemy a czego nie. Szanuje decyzję kobiet bezdzietnych choć nie wyobrażam sobie nie mieć dziecka. Mam ukochanego syna dzięki któremu moje życie wcale się nie skończyło a dopiero zaczelo. Nie jestem umeczona matką pOlka z głupich stereotypów wręcz przeciwnie. Kobiety koło 50 z mojej rodziny to zadbane babki które zwiedzających swiat, chodzą na koncerty, uprawiają sport, mają interesujaca pracę i są oczywiście matkami. Z kolei moja bezdzietna sąsiadka jest lekko swirnieta, mówi do siebie, nosi wymyślne kapelusze. Oczywiście zdarzają się też pewnie sytuację odwrotne ale to jest to co ja zaobserwowalam. Według mnie jednak są kobiety które absolutnie się na matki nie nadają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Ale oczywiście hemofobia jest bardziej akceptowalna, niż niechęć do ciąży, czy tokofobia, która też może wiązać się z obrzydzeniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego bardziej ?hemofobia jest nawet bardziej uciazliwa, bo czesciej mozesz miec kontakt z krwią , nie wiem dlaczego uważasz,ze ktoras z tych fobii ( lacznie z obrzydzeniem do wlasnej fizjologi)i jest akceptowalna? - trudno z nimi zyć po to sa wlasnie terapie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Mój błąd - akceptowalna społecznie, nie przez samego zainteresowanego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:22 Poza tym, jeśli myślę i umiem się zabezpieczyć, lub mam ważniejsze sprawy niż facet (niepotrzebne skreślić), to po co leczyć niechęć do czegoś, do czego nie dojdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hemofobia na pewno jest mniej akceptowalna spolecznie, bo czesto musz miec pobierana krew- obowiazkowe badania, mozesz sie skaleczyc. Oczywiscie mozna sie zabezpieczac. Mnie jednak nurtowaloby, dlaczego mam fobie przed czyms co naturalne ( czyli przed noszeniem w sobie płodu), co jest tego przyczyna , czy nie wiaze sie z innymi fobiami i chocby dlatego sprobowałabym terapii czy choc wyjasnienia. Myslę, ze dobrze jest znac wlasny organizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez czuje niechec do kobiet w ciazy, odpycha mnie ten stan, co nie znaczy ze nie jestem mila dla takich kobiet, wlasnie jestem mila, uprzejma, pomoge ale ciaza mnie odpycha, sama nie chce byc w ciazy, nie chce miec dzieci, zabezpieczam sie na 3 sposoby zeby tego uniknac (mam 37l)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To jesteś jeszcze innym przypadkiem. Mnie odpycha tylko ciąża w przypadku, kiedy ja miałabym w niej być, a kobiety w ciąży są mi obojętne, jeśli chodzi o odczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja od kilkunastu lat pracuje w domu starcow. I prawie wszystkie kobiety ktore nie mialy dzieci z wyboru zalowaly tej decyzji. To chyba najbardziej miarodajna odpowiedz. Mozna zakonczyc na dobre ta dluga debate

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja popolemizuję ;-p Kilkadziesiąt lat temu, kobiety nie miały wyboru. Nie tylko zachodziły w ciążę kiedy nie chciały, ale też nie zachodziły kiedy chciały. Nie było diagnostyki, nie było wielu metod wspomaganego rozrodu, nie było in vitro. Za to była presja na posiadanie dzieci, taka sama jak teraz. A może i pod wieloma względami większa. Wydaje mi się, że niewiele kobiet , obecnie w wieku powyżej sześćdziesiątki, świadomie i z wyboru nie ma dzieci. Wybór tak naprawdę pojawił się dopiero teraz. Pierwszym pokoleniem, które miało naprawdę jakiś wybór w tej sprawie to chyba jest pokolenie obecnych 40-50-latek. Mam 43-lata, wprawdzie według mojego ginekologa nadal nie ma przeszkód, żebym zaszła w ciążę i urodziła dziecko, nie mam na to ochoty. Nigdy nie byłam osobą specjalnie zainteresowaną posiadaniem dziecka. Gdybym trafiła na odpowiedniego partnera, prawdopodobnie z rozpędu wyszłabym za mąż i zaszła w ciążę. I z tego samego rozpędu kochałabym swoje hipotetyczne dziecko i starała się wychować je jak najlepiej. W końcu własne dzieci się z reguły kocha. No, ale tak mi się życie ułożyło, jak ułożyło. I nie widzę powodu, żeby rozpaczać. Nie mam uczucia, że coś mnie ominęło. I nie czuję się nieszczęśliwa z powodu bezdzietności. Oczywiście, nie wykluczone, że jeśli dożyję naprawdę sędziwego wieku, pożałuję tego. Ale jak na razie jestem od tego daleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×