Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Fajne matki przy kawie. Zapraszam!

Polecane posty

Gość gość
Ja nie mam za bardzo głowy do zwierząt, tak samo jak do roślin. Zapominałabym koło nich chodzić. Zresztą małe dzieci mordują trochę zwierzęta i szkoda by mi ich było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przesada miec tyle zwierzat w domu. Siersc fruwajaca smierdzaca karma kuweta az rzygac sie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kotka potrafi na niego nasyczeć i dać z łapy. Jak był mały , po taki osyczeniu, brał za rękę babcię i nią głaskał Zołzę. :P Poza tym, syn uczy się wrażliwości i odpowiedzialności. Nie chcę, by wyrósł na patologię o jakiej często słyszy się w mediach. Trollowanie nt.kłaków - zbywam radośnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My też jesteśmy kociarzami :-) Swego czasu mieliśmy trzy koty, ostatecznie skończyło się na jednym. Kiedy urodził się starszy syn, kot nie potrafił bardzo długo go zaakceptować, po prostu bał się i wręcz nie wchodził do pomieszczenia, w którym przebywało dziecko:-) Przywykł dopiero po kilku miesiącach, a teraz często śpi z synem w łóżku i nie mogę tego wyplenić. Narodziny córki nie zrobiły już na nim wrażenia. Jeżeli chodzi o toksoplazmozę, to mimo iż całe życie miałam styczność z kotami, nie przechodziłam tej choroby. Trochę się bałam zarażenia w ciąży, bo miałam takie przypadki w bliskim otoczeniu, ale mój lekarz prowadzący uspokajał, że przestrzeganie zwykłych zasad higieny wyklucza ryzyko infekcji. Tak naprawdę chyba więcej zakażeń pochodzi z surowego czy niedopieczonego mięsa lub z prac w ziemi. No, moje latorośle usnęły. Zaliczyłam codzienną porcję encyklopedii "Star Wars" do poduszki ;-) Teraz czas na trochę wytchnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trollico, to idz sie wyrzygaj raz a porzadnie i nie zasmiecaj tematu swoimi plwocinami! Ty jakas serio nieszczesliwa jestes. :o Zyj i daj zyc innym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patologia to jak kot spi z dzieckiem w lozku. Fuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A oglądałaś The Force Aweakens? :) Jak ci się podobało? BB-8 wymiata! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Według mnie nowe Star Wars było lepsze niż nowy James Bond. Spectre był słaby i kiczowaty strasznie. Teraz oglądam nowe Archiwum X. Pierwsze 2 odcinki rewelacja, ale trzeci to jakaś porażka i parodia całej serii... Ciekawe jaki będzie czwarty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie oglądałam tej najnowszej części Star Wars, młody był z tatą. Ale za to pozostałe muszę wałkować na okrągło, istny szał. Przerobiłam już Spidermana, Iron Mana, ale ta fascynacja przerasta wszystkie poprzednie;-) I powiem Wam, że nie tylko chłopaki ulegają tej gorączce SW - wyprawialiśmy niedawno urodziny i prawdę mówiąc dziewczyny są równie dobrze zorientowane ;-) Na dokładkę ten mój to wybitna gaduła i bez przerwy nawija o droidach i takie tam...Pokój cały obstawiony i ozdobiony gadżetami. Tak więc mamy młodszych dzieci- to wszystko przed Wami ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam propozycję może niech kazda zależy sobie profil z własnym Nickiem to oszczędzimy sobie nerwów :) i wykluczymy trollii? Na przykład razem z Nickiem od razu podamy. Ile lat. Stan cywilny ilość plec wiek dzieci. Miejsce zamieszkania? Tak rzucam luźno propozycję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Profile to nie jest dobry pomysł na Kafe, bo potem trolle będą zakładały tematy o danej osobie. Już tak było nie raz. Mniej więcej można rozpoznać kto jest kto po liczbie i wieku dzieci, zwierząt i innych atrybutach. A wpisy trolli można łatwo rozpoznać, bo są po prostu głupie, albo chamskie, albo jedno i drugie, dlatego najlepiej je olewać, ignorować i nie odpisywać na nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tym bardziej odradzam podawanie zbyt wielu szczegółów typu miejsca zamieszkania, wieku czy stanu cyw., jeśli już podało się wcześniej np. liczbę dzieci, ich płeć i wiek, bo sumując te wszystkie info. troll będzie próbował cię zidentyfikować. Już nie raz były tu wycieczki osobiste do różnych osób. Wywlekanie imion, nazwisk, profili w serwisach społecznościowych, miejsc pracy, nękanie członków rodziny. - Słowem prześladowanie. Za dużo tu osób z problemami psychicznymi, dlatego radzę ostrożność przede wszystkim i unikanie zbyt wielu informacji osobistych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A chooy Cię interesuje kto ma jaki stan cywilny, wiesniaro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak już np. napisałaś o dzieciach i wszyscy wiemy jakie są, to nie pisz już broń Boże, gdzie mieszkasz, gdzie pracujesz, nie podawaj imion dzieci, ani swojego imienia i imienia męża/narzeczonego/partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co w ogóle u was? :) U mnie pochmurno. Skończył mi się płyn do naczyń i muszę zaraz lecieć kupić. Zrobiłam dziś kolejną próbę i podałam starszemu danie z serii Babydream Minis - takie z większymi kawałkami składników, takie normalnie dla dzieci po roku i znowu skończyło się blendowaniem. Czy wasze maluchy też były takie wybredne i tak długo wypluwały jedzenie, które nie było zmiksowane na gładko, tylko miało jakąś strukturę? O dziwo jakieś chrupkie przekąski, takie do ręki (typu wafle ryżowe, ciastka dla dzieci) i niektóre owoce to jakoś sobie powoli cmoka i je, a w daniach na ciepło jak znajdzie jakąś grudkę to pluje dalej niż widzi. Jak zdarzy mi się przemycić jakiś normalny posiłek z grudkami, to tylko jak jest bardzo zmęczony, śpiący, chory, albo zapatrzony w coś i zajęty czymś innym, no ale ile można odwracać jego uwagę, żeby zjadł... Wasze też takie oporne do jedzenia? Mój apetyt to ma tylko na powietrzu jak dostanie w czasie spaceru woreczek z deserem/musem taki z zakręcanym ustnikiem, a w domu to by najchętniej żył powietrzem, ewentualnie przecierami owocowymi i piciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A zwierząt domowych to u nas dłuuugo jeszcze nie będzie, bo wszystko jeszcze względnie nowe i nie mogłabym patrzeć jak niszczeje. Wystarczy że dziecko niszczy i brudzi, więc nie mogłabym patrzeć na podłogę porysowaną od pazurów, sierść na tapicerkach, itp. Lubię zwierzaki, ale niekoniecznie u siebie w domu. To jest też zresztą dodatkowy obowiązek, bo kuwetę trzeba czyścić, miski myć, żwir dokupować, kupować karmę, kąpać, pamiętać o spacerach, odrobaczaniu... Nie dla mnie te atrakcje. A podwórko mam za małe, żeby trzymać nawet psa w budzie, poza tym by robił na trawnik i wkoło trzeba by było to zbierać, jak się dzieci chciałyby bawić i polatać. Ja się chyba do tego nie nadaję. Wystarczy, że nie ma chętnych do grabienia liści, a co dopiero zbierania zwierzęcych bobków.. ;) Że też się niektórym chce. Ja to kwiatków zapominam nawet podlewać, dlatego ich praktycznie nie mamy. U nas to jedynie sukulenty miałby jakąś tam szansę na przeżycie. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I roboty w domu pewnie jest więcej, bo dodatkowo trzeba odkurzać kanapy, fotele itd. Ja odkurzam tylko podłogę i dywan, a to i tak dużo, a kanapę to bardzo rzadko, bo na szczęście nie muszę. A jak są zwierzaki w domu to pewnie obłazi sierścią. A koty nie niszczą wam i nie mechacą przypadkiem pazurami tapicerek, zamiast robić to na drapakach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektórzy ludzie poprostu kochaja zwierzęta i lubią mieć przy sobie futrzaste stworzonko. Macie prawo nie widzieć tej potrzeby, macie prawo woleć lśniącej meble zamiast obślinionej kanapy :) macie prawo uważać że psiarze kociarze chomikarZe itp do brudasy itp a ja mam prawo napisać, że nie lubię ludzi którzy mają taki stosunek do zwierząt i taka miłość do zwierząt zawsze byla dla mnie jednym z podstawowych rzeczy jacy mają być znajomi czy chłopcy z którymi się spotykałam. Bardzo mnie wasze wpisy zniechęciły do uczestniczenia w tym pokoju. Wychowujcie dobrze dzieci i powodzenia raz na zawsze znikam stąd ciao

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze jedno:moj Kot drapie do drapaku nie po meblach. Nie wyrządza szkód poza zostawianiem sierści. Karmą poza miską czasem czy żwirkiem obok kuwety, ale mam zdrowe rączki więc po nim sprzątam. Moje dziecko ma dobrą odporność i świetnie się rozwija dzięki zwierzęciu w domu. Wy macie rodzeństwo do zabawy a moje dziecko ma zwierzątko:) bye

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie napisałam nigdzie, że uważam posiadaczy zwierząt za brudasów, tylko że na pewno mają w związku z tym dużo dodatkowych obowiązków, a nie każdy się do tego nadaje - np. ja się osobiście nie nadaję i przynajmniej jestem szczera. :) Nie oznacza to, że nie lubię zwierząt, bo lubię, ale nie wyobrażam sobie mieć ich u siebie w domu i tyle. Strasznie sobie dopowiadasz. I wydaje mi się, że jesteś tą samą osobą która się obrażała już wcześniej za wybitność i pedagogikę, bo piszesz w ten sam sposób, dużo sobie dopowiadasz, łatwo się unosisz i obrażasz i ciągle piszesz, że odchodzisz z tego "pokoju", a jednak wciąż tu jesteś. :) Więcej z życia, ej! ;) Nikt cię nie atakuje ani nie obraża. To już nie można nawet napisać o sobie, że się nie widzi mieszkania ze zwierzakami? Nie każdy by sobie radził i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapytałam o drapanie, bo znajomi mają drapak, a ich kot upodobał sobie krzesła tapicerowane i oni cuda robili żeby go odzwyczaić, oklejali oparcia taśmą (tą lepką stroną na zewnątrz), pryskali drapak kocimiętką, a szkody jednak zostały i ślady po pazurach. Także różnie to bywa. Mnie jest szkoda o tyle, że za wszytko sami płaciliśmy, nikt nam niczego nie podarował, meble są jeszcze w miarę nowe choć nie żadne luksusy, ale jak się na coś zapracowało to się zna tego wartość i naprawdę człowiekowi szkoda i się denerwuje jak się coś niszczy. Może właśnie dlatego nie myślę o braniu zwierzaków do domu. A nasze dzieci alergii na sierść nie mają i też są raczej odporne. Mają tylko alergie na nabiał, a to nie ma nic wspólnego ze zwierzętami akurat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Slabeee ogniwaaa. Hle le pewnie po swojej starej :pppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamabdg
No właśnie. Też odniosłam wrażenie, że powtarzają się wpisy w podobnym stylu - osoby, którą ciągle zaznacza, że ostatni raz tu jest i nic jej nie pasuje. Czy to jakiś bardziej zaawansowany troll? U mnie koty były wcześniej niż dzieci, ale mówiąc szczerze chyba mając już dzieci, nie zdecydowałabym się na zwierzaki. Bo to rzeczywiście jest obowiązek i trochę kłopotów. Mam też problem podczas wyjazdów, bo muszę prosić kogoś, aby przychodził opiekować się kotem. W temacie jedzenia to moje dzieci są oporne. Ale to tak bardziej w sensie ilości. Moja corka (8 m-cy) o dziwo chętnie je wszystko co jej dam i mimo, iż nie ma zębów to właśnie preferuje potrawy do gryzienia. Wsuwa nawet kanapki;-) Je bardzo mało, ale różnorodnie, wszystko jej smakuje. Ostatnio upiekłam chlebek bananowy, aby było właśnie coś do rączki. Przy okazji jest zabawa z kruszeniem i zajęcie na dłuższą chwilę. Wydaje mi się, że powinnaś mimo wszystko próbować, nie zmuszać, ale proponować jakieś rzeczy do żucia- niektóre mamy mają później problem, że starsze dzieci nie chcą gryźć. Ale prawda jest taka, że każde dziecko ma swoje upodobania i trzeba to po prostu przeżyć. Ja z kolei zastanawiam się nad kupnem kubka niekapka ze słomką - używacie czegoś takiego? Młoda pije z niekapka, ale strasznie pluje i się oblewa. Nie wiem czy to kwestia konstrukcji czy też tego, że bawi się tym brudzeniem. Ja również nie jestem za rejestracją, raczej podpisujcie się pomarańczowym nickiem. Ja tak robiłam, ale najczęściej zapominam. Nawet jeżeli ktoś się podszywa to i tak wiadomo, bo niezbyt wyszukane są te wpisy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ma 10m pije od miesiąca z niekapka Nuk. Szybko pojęła o co chodzi. Na początku ciągnęła i nie nadarzała z połykaniem więc trochę była mokra, ale teraz niekapek stoi najczęściej na podłodze i jak ma ochotę to sobie bierze i pije. Nauczyła się że jak się przechyla to można lepiej wyciągnąć. Jestem bardzo zadowolona. Dziecko znajomych pije z kubka ze słomką co wydaje mi się też dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A spiżdżaj stąd śmierdzacy sierściuchu...myślisz, ze ktoś będzie za tobą tęsknił. Idź wyliż doopke kotkowi, bo pewnie się już zesrał gdzieś w kącie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama się już gubię kto pisze serio a kto robi sobie jaja hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja siora następna taka mądra, zrobiła sobie zwierzyniec w chałupie. Kot +królik, fetor w mieszkaniu jak skur......., no ale ona twierdzi, ze nic nie śmierdzi:O taaaaa, bo już przesiąkła tym smrodem i nie czuje. W zeszłym tygodniu podobno królik wykitował, więc będzie połowa smrodu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojejku. To troche smutne ze tak oceniasz innych. Kurczaczki no wiem ze jestesmy anonimowe ale to nie jest mile. Moze u ciebie"cuchnie" skarpetami? Zawsze ludzie sie różnią i różne rzeczy im prEszkadAja. Jednej lubi jajka drugi gruszki. Moi znajomi maja zwierzęta i może jestem dziwna ale nie czuje tego smrodu. Maja czysto zadbanie zwierzę czyste. Nie widziałam po nim śladów. Mieszkam w miescie i jestem z miasta wiec nie wypowiadam sie o wsi no niewiele o niej wiem. Nie mam bliźniaków wiec o nich tez nic nie powiem. Troche jednak widziałam po tym co pisalyscie nagonki na zwierzki a wychodzi na to ze ich nie macie wiec znacie sie na nich jak i ja tak samo jak mój mąż na sporcie :) wiadomo ze roboty przy tym dużo. Macie prawo nie chcieć ale sa ludzie którzy lubią mieć wiecej roboty z pupilami co nie oznacza ze mieszkają w slamsach. Szczerze to nie zauwazylam różnicy miedzy domami ze zwierzakiem czy bez. Jak ktos jest czysty to jest czy z mopsem czy mopem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty, z ostatniego postu- wiesz ile dobrego uczyniłoby kilka przecinków w tych twoich wypocinach? Twoja składnia zdań leży totalnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorki mam popsuta klawiaturę i pisze tak dziadowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×