Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żyjąca marzeniami 35

Już nie mam siły......ale zaczne jeszcze raz!

Polecane posty

Gość elka42
Hej kobietki, ale pieknie dietujecie az miło sie czyta. Ciesze sie, ze trafiłam do tak silnej grupy wsparcia. Wczorajszy dzień na duzy plus. A dziś w planach -jaglanka na mleku z bakaliami -banan -zupa ala meksykanska -2 jajka na miekko. mix sałat A propo słodyczy to ja mam zawsze w domu gorzką czekolade i 2 kawałki do kawki w razie słodyczowego głoda nie zaliczam do grzechu. Miłego dzionka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elka42
Jeżeli chodzi o picie to u mnie nie ma z tym problemu- 1,5 l wody mineralki z butelki+ 2 zielone herbaty+czerwona+herbata z czystka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość franka_betty
ja tez pije 1.5l, czyli wystarczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki moje :* lala - śniadanie jem zawsze - wczoraj nie było ze względu na badania krwi na czczo, które miałam przed pracą :) twoje jedzonko tez mi się podoba. Ciekawa jestem tej zupy meksykańskiej - jak robisz? Wczoraj wieczorem zaliczyłam jeszcze chodakowską, choć tak strasznie mi się nie chciało... Plan na dziś: ś: 70g twarogu z dwiema łyżkami musu gruszkowego, kromka ciemnego pieczywa IIś: jogurt naturalny, pół granatu l: kromka chleba żytniego z połową łyżeczki masła, dwa plastry chudej wędliny drobiowej, pomidor, pół zielonego ogórka, pół papryki o: ok. 120g gotowanej wątróbki (została z wczoraj), surówka z kapusty kiszonej, marchewki i jabłka k: dwie wasy z serkiem śmietankowym, zielony ogórek i kilka rzodkiewek. Wieczorem w planie ok. 10kilometrowy spacer z koleżanką, mam nadzieję, że nie odwoła bo mam masę energii do uwolnienia a mąż uszkodził kolano więc nie chcę go obciążać. Miłego dnia i powodzenia w dietkach kochane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj dopiero zauważyłam że ta zupka jest Eli - Ela napiszesz jak taką robisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elka42
Mi z herbatami wychodzi ok 2,5l - latem samej wody tyle pije ale teraz wole ciepłą herbatkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elka42
Na teflon wrzucam cebule, czosnek pokrojona papryke czerwoną i żółtą- podsmażam na łyzce oleju- potem fasole czerwoną z puszki, koncentrat pomidorowy i wrzucam zgrilowaną pierś z kurczaka. Doprawiam i jem- szybko i pysznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elka42
a jak nie mam w domu papryki to wychodzi dietetyczna fasolka po bretońsku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyjąca marzeniami 35
Witam, pięknie dziewczyny się rozkręciłyście :-) Ja tylko wpadłam się i zawiadomić że się trzymam wody pije ok 1,5l do tego 2-3 herbaty. Dziś na obiad ryba gotowana kasza i surówka. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja poległam :/ jaki wstyd. Miałam dziś intensywny dzień, cały czas w biegu, szpital dentysta i było mi non stop zimno i tak, niedobrze. No i zjadłam kolacje z rodzina. PIZZĘ! Szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia 107
Franka nie przejmuj się, trzymaj się dziś dalej diety i będzie ok. Odchudzanie nie polega na całkowitym zrezygnowaniu ze wszystkiego tylko na zmianie nawyków jedzenia. Najważniejsze żeby po takim grzeszku trzymać się dzielnie dalej. Ja wczoraj byłam u mamy i oczywiście ledwo weszłam to obiad już na stole 2gałeczki ziemniaków i 4kawałki mięska z gulaszem no i nie odmówiłam bo nie chcę żeby ktoś wiedział że się odchudzam. Jak wróciłam do domu to mąż mnie tak podkurzył że nie odzywam się do niego (miał wczoraj wolne i prosiłam go żeby zrobił kilka rzeczy w domu, ale widocznie gra na kompie była ważniejsza). Za karę nie wstałam dziś rano i nie zrobiłam mu śniadania do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elka42
Franka glowa do góry- dzis pieknie dietuj i bedzie ok. Witam sie przy kawce i ukladam menu na dzis -owsianka z cynamonem -jabłko, jogurt nat. -indyk gotowany, kasza jaglana, surówka z marchwi i kapusty kiszonej -makrela wedzona, mix sałat Godzinka ćwiczeń z hula hop i orbim Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzka 2000
Witajcie, witajcie:) Chwilę mnie nie było, ale wracam. Dużo pracy, dużo zajęć, sporo się działo. W między czasie spadł 1 kg, więc jest 81:) no i walczę dalej:) Asia, a dlaczego nie chcesz powiedzieć, że się odchudzasz? Myślę, że byłoby Ci łatwiej, bo gdyby np. Twoja Mama wiedziała, że nie kładła by Ci 2 gałki ziemniaków, tylko 1, zamiast sosu bo pewno taki był- wybrałaby Ci samo mięso. Sos jest z tego najgorszy. Jeśli nikt nie wiem, że się odchudzamy, to motywacji nie ma żadnej, bo zawsze można wrócić do starych nawyków, bo przecież i tak nikt nic nie wiedział. Ja powiedziałam swoim bliskim, więc wszyscy mnie wspierali i jak była jakaś impreza, to rozumieli, że jem czegoś niewiele. Nie musiałam powtarzać że nie chcę, a tym bardziej tego jeść, tylko dlatego, że nikt nie wie o moim odchudzaniu. Trochę bezsenu takie podejście. Albo coś się robi na 100 % albo sobie odpuścić, przemyśleć i zacząć jeszcze raz ale już tak na poważnie. Nie odbierzcie tego źle. Piszę to z własnego doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzka 2000
Napiszę swoje wczorajsze menu, bo z pozostałych dni nie pamiętam: ś: 2 wasy z szynką, pomidorem, jajecznica z dwóch jaj ze szczypiorkiem II: jabłko obiad: trochę spagetti kolacja: płatki kukurydziane z serkiem Danio Pół godziny ćwiczeń na orbitreku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lala 85
Hej hej dziewczyny bardzo ładny dzień się zapowiada :) Wczoraj 6ta-5kanapek chlaba zytniego z pomidorem 11-bagietka czosnkowa 14-250g makaronu razowego z sosem pomidor. 16-orzechy ziemne (50g) pół pomarańczy 21-ryż z jog.nat, łosos,brokuły i orzechy ziemne (50g) 4km spaceru 1h fitness fit body

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elka42
Umyłam okno i zaczęło padać wrrrrrr Nie mogę się doczekać lata i dojrzewających w słońcu pomidorów- nawet pięknie wyglądajace pomidory smakuja teraz jak kartofle fuj, szkoda bo to moje ulubione warzywko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzka 2000
elka ja zawsze tak mam jak umyję oka. To jest więcej niż pewne, że zaraz pada:) tak więc spoko- nie jesteś sama:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elka42
jedyne wyjście nie myć okien- no chyba ,że jest susza hhahha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzka 2000
elka, gwarantuję Ci, że nawet jakby była susza, a umyję okna to i tak zacznie padać hehe. No ale cóż;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elka42
właśnie o to mi chodziło, że jak jest susza i potrzebny deszcz to wystarczy umyc okna i bedzie padac hahha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zyjąca marzeniami 35
Ale się ubawiłam - Asia masz dokładnie taka sama metodę na męża jak ja. jak mam focha to też śniadanie je sam a do pracy już mu się nie chce nic robić więc coś kupuje - niech wie co znaczy nie denerwować żonki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyjąca marzeniami 35
Zuzka nie zgadzam się z Tobą przynajmniej nie w 100 %. Jeśli przydarzył się komuś jeden incydent że przytył np. po ciąży albo tak po prostu i postanawia się odchudzać po raz pierwszy jedyny i ostatni i jest pewien że osiągnie sukces to tak może o tym rozpowiedzieć rodzinie i znajomym a zyska pomoc i uznanie. Ale jeśli ktoś z otyłością walczy całe życie - jak ja i tych prób było kilka co najmniej choć za każdym razem jest wiara w sukces a znajomi komentują znowu się odchudzasz????? To po co narażać się na takie uwagi? Jak to będzie rzeczywiście udana próba to sami zauważą a bez naszej własnej silnej woli to nawet całe stado ludzi dobrej woli nam nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Motywację należy znaleźć przede wszystkim w samym sobie i zrobić to dla siebie. Mnie osobiście drażni zbyt wielkie zainteresowanie rodziny nawet mamy i te pytania a ile już schudłaś? i te żarciki bratówek ale teraz będziesz laska. Po co mi to? Więc tym razem wie tylko mąż i wystarczy. Nie każdy umie wesprzeć do końca życia. Dojrzałam do tego i wprowadzam takie zmiany z którymi jest mi dobrze i będę mogła spokojnie z nimi wytrzymać. Szanuje Twoje zdanie i to nie jest jakiś atak, każdy ma prawo robić i myśleć tak jak chce! A u mnie również piękna pogoda więc nie będę myc okien żeby nie zaczęło padać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elka42
U mnie też nikt nie wie ,że się odchudzam- nawet mąż , który uważa że dobrze wyglądam. Mam jeszcze dobry wzrok, duże lustro i sama dla siebie chce zrzucic te pare kilo. Duże znaczenie ma tez otoczenie, w którym się obracamy- jedni mogą pomóc i wesprzec a inni wręcz przeciwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzka 2000
Spoko- każdy ma swoje zdanie. Jedno jest pewne- dopóki nie poukładamy sobie w głowie pewnych rzeczy odnośnie jedzenia to nie ma sensu zabierać się za odchudzania. Jedzenie nie może nami rządzić, to my musimy nad nim panować. Moje jedzonko na dziś: ś: mix sałat, odrobina fety, pomidor, ogórek II ś: 2 łyżki twarogu ze szczypiorkiem obiad: 2 jaja sadzone, 1 ziemniak, surówka kolacja: 2 szklanki kefiru Planuję też poćwiczyć, więc mam nadzieję, że mi się uda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzka 2000
No dokładnie- zależy jakie jest otoczenie, zwłaszcza najbliżsi. Moja Rodzina mnie mega wspiera i w życiu by im do głowy nie przyszło, żeby robić mi docinki, czy pytać ile już schudłam, że się odlaszczę itp. Mąż z kolei robi wszystko żeby nie chudła, ale ja to robię dla siebie i tyle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja dalej zawalam, cos we mnie pękło :( Ale pisze bo nie chce zniknąć bez słowa... Postaram sie wrócić do diety jutro..,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny czy ze wsparciem i wiedzą najbliższych czy bez tak jak powiedziała Zuza trzeba sobie poukładać w głowie i to jest cała prawda o wszystkich nałogach i uzależnieniach - wszystko zaczyna się w głowie!!! Poza tym przy super wsparciu najbliższych chyba by mnie tu nie było ale jestem bo tylko gruby najlepiej zrozumie grubego. 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elka42
Franka a Ty ile dni byłaś na tej kaszy? Może za długo i organizm zaczął się dopominać o coś innego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×