Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żyjąca marzeniami 35

Już nie mam siły......ale zaczne jeszcze raz!

Polecane posty

Gość elka42
Melduje -40min hula hop -20min orbiego -30min mycia okien- liczy się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Elka pewno że się liczy. Każdy ruch jest ważny. Franka może faktycznie ta mondieta Ci nie posłużyła. Może organizm sie zbuntowal. Sprobuj od jutra jeść normalnie tylko w mniejszych ilościach. To jest najlepsze rozwiązanie. Trzymam kciuki. zuza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia 107
Franka czekamy tu na ciebie, bądź silna i zrób to dla siebie :) Jeśli chodzi o rodzinę to ja też całe życie próbuję schudnąć i nie chcę żeby ktoś wiedział bo pewnie i tak pomyśli że mi się nie uda. Mnie właśnie motywuje to że kiedyś zobaczą efekty. Jak już złapię bakcyla to sama nawet na imprezie wiem ile czego mogę zjeść a w razie czego zawsze mam wymówkę że moja trzustka niedomaga (kiedyś miałam poważną operację) i wtedy nikt mi nic nie wciska. Jejciu tak za mną chodzą czipsy i coś słodkiego że jasny gwint. Ale nie daję się, pewnie za kilka dni to minie jak zapomnę o tych smakach. A w domu kolejny dzień anielskiej ciszy, mąż zmęczony poszedł spać bo jutro niestety musi iść do pracy. Najbardziej mnie irytuje to że on twierdzi iż skoro to ja się przestałam odzywać to poczeka aż mi złość przejdzie, a mnie to jeszcze bardziej wkurza. I tak pewnie jutro się pogodzimy bo ja jestem zdania że szkoda życia na kłótnie i ciche dni ale oczywiście swoje ode mnie usłyszy. No i jutro też śniadania nie dostanie do pracy. Dziś nawet palcem w domu nie ruszyłam, myślę sobie "a takiego", ale jutro to już pewnie nie wytrzymam. Jeszcze córcia się przeziębiła i mam nadzieję że na tym się skończy a nie na anginie albo jakim zapaleniu. A u mnie dziś: rano kromeczka pełnoziarnistego z białym serem, do pracy zabrałam 2 kromeczki też z serem, po pracy 1 kromeczka z żółtym i ogórek a druga z czosnkowym serkiem i gdzieś międzyczasie jogurt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzka 2000
Asia no z facetami tak czasami bywa. Zachowują się niekiedy jak małe dzieci. No ale świat bez nich byłby nudny:)) i nieśmieszny:) Jestem przekonana, że jesz za dużo chleba. Zapychasz się nim, a to źle. Spróbuj jeść dziennie 2 kromki chleba, a pozostałe kanapki zmień na owoc, jogurt, sałatkę, wasę. Ani się obejrzysz, a kg same zaczną spadać. Głowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyjąca marzeniami 35
Franka nie poddawaj się i zacznij wychodzić z kaszy i jeść bardziej różnorodnie trzymamy kciuki. Moje menu dzisiejsze: - kromka razowego z wędliną i chrzanem - serek wiejski z dynią nasionami lnu i otrębami - porcja kaszy z placuszkami warzywnymi - sałata pomidor ogórek z fetą - sok warzywny kawa herbata i 2l wody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyjąca marzeniami 35
Witam w piękny sobotni poranek a nawet już przedpołudnie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lala 85
Hej hej. Ja jak umyj samochód to później pada;) Wczoraj 10-4kromki chleba zytniego z ziarnami z serem 11.30-baton energetyczny 13.30-sucha zytnia bułka 16-pol talerza zupy jarzynowej, ziemniak,dwa klopsy rybne i surówka z kiszonej 18-50g słonecznika 21.30-talerz fasoli szparagowej z wody,dwa jajka na miękko i 3kromkami chleba z serkiem laciatym. pół pomarańczy 6.5 km spaceru 1h zumby 1h gimnastyki rozciągającej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia 107
Ooo widzę że tutaj tradycyjnie co weekend cicho:) Wczorajszy dzień był ok cały dzień sprzątałam i jadłam prawidłowo, no oprócz paska czekolady którą mąż mi wczoraj kupił, ale chyba wyczuł sprawę bo wieczorem dostałam @ i zapewne stąd moje ostatnie wściekłości. Trochę za wcześnie bo ostatnio dostałam 22 marca i to ze sporym spóźnieniem. Muszę wybrać się gdzieś do ginekologa bo nie wiem czy to przez stres mi się tak rozregulowało czy jest jakiś inny powód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja po moim tragicznym weekendzie nawet nie staje na wage :/ Ale dietę kontynuuje od dzisiaj w końcu musi zatrybic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochane :* franka nie łam się kochana - jesteśmy ludźmi i czasem mamy chwile załamania. Ważne by się po nich podnieść i walczyć dalej. To jest istotne. Trzymam kciuki. Nie podawaj się. U mnie weekend pracowicie. Cała sobota na sprzątaniu, myciu okien i ogarnianie ogródka. Za to niedziela na pełnym relaksu. Z grzechów jedzenie wychodzi na konto wskoczyła garść chipsów w piątek wieczorem i dwie gałki lodów wczoraj na spacerze. Ale od ję łam od limitu kalorii i pora spiąć pośladki bo 2.5 kilograma do celu a planuję go osiągnąć do majówki. Zrobiłam kurczaka z czerwoną fasolą z przepisu Eli - dziewczyny polecam. Najfajniejsze jest to że pasuje do tego i kasza jeczmienna i makaron brązowy i samodzielnie jak zupkę można zjeść. Wyszło mi jakieś 4-5 porcji więc znów będę jeść pół tygodnia ;) Witam się w drodze do pracy. Miłego i łagodnego poniedziałku :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ mi słownik słowa poprzekręcał... wybaczcie że nie do końca po polsku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elka 42
Hej witam w pochmurny poniedziałek- w sobote miałam gości i nie było dietetycznie ale wczoraj juz tak. Dzis planuje -owsianka z suszoną śliwką -jabłko, serek wiejski -zupa-krem z soczewicy -2 jajka na miękko, salata lodowa, rzodkiewki, pomidor -godzinka cwiczen Miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elka 42
Lusia ta zupka jest super- tez myslałam, że będe ją jeść kilka dni ale mąż jak wrócił z pracy zjadł mi ją -taka jest pyszna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elka 42
A w jaki dzień się ważymy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lala 85
Hej hej.ja jakoś trzymałam się przez weekend,ale grzesze bardziej niż w tydzień.Bo mogę jeść mniej ale jak już coś zjem to wyrzuty sumienia.W sobotę grill-ambitnie łosoś z grilla mniam a dwie godziny później zjadłam kielbase :( A wczoraj rano zjadłam dwie kromki z jajecznica sześć godzin później swą wafle z piwem wieczorem byliśmy tak głodni ze na stacji zjedliśmy po hot dogu i zapiekance dżizys :/ Do wieczora zjadłam tylko trochę fistaszkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam poniedziałkowo z nową stopką kolejny 1 kg mniej ;-) Elka dziś się ważymy oczywiście jak chcemy ;-) ja tak lubię bo cały week byłam grzeczna jak owieczka. Franka małego poluzowania potrzebuje każdy ale nie poddawaj się i walcz. Asiu najważniejsze jest zdrowie więc uciekaj do gina no i dobrze że z mężem już ok - u nas też ostatnio pełna harmonia. Lala ja też się obawiam tego grillowania, już w sobotę kusiły mnie zapachy ale u sąsiada na działce ;-) a jak będę grillowała osobiście to chyba polegnę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lusia idziesz jak burza czyli obecnie jest 77 co za ładna liczba na wadze - widziałam ja tylko przez moment jakieś 6 lat temu a później zamieniła się na 80.... 90 ....100 :-( na pewno osiągniesz swój cel do majówki. A jaki jest następny? utrzymać wagę czy lecisz dalej w dół? Ja do końca miesiąca rewelacji już nie osiągnę przede mną 2 wesela ale cieszę się że już trochę mnie ubyło -troszeczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elka 42
żyjaca marzeniami ale Ci super idzie- juz prawie 10kg za Toba- gratulacje czyli ważenie w poniedziałki- u mnie dzis 68,1 czyli niecały kilogram w 5 dni- jest moc. Na majówkę chciałabym 66,9

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elka cieszę się z twojego kilograma mniej - masz rację moc jest z nami!!!! Dobrze mi idzie bo tak poukładane w głowie jak teraz dawno nie miałam a największa motywacja jest jednak moja córeczka, całe życie marzyłam o dziecku i wreszcie jest śliczne maleństwo. Chcę być zdrowa, szczupła dla niej. Nie chce być BIGMAMĄ. Odmawiam sobie wielu przyjemności ale nie sprawia mi to przykrości bo wiem że jak wejdę na wagę to będę zadowolona z siebie i dumna i jestem. Boje się kryzysów bo na pewno będą i zastoju wagi ale muszę dać radę i uporam się z tym nadbagażem raz na zawsze! ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elka 42
Gratuluje super podejscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia 107
Hej, ja się dziś nie zważyłam bo się rano strasznie spieszyłam. Córka miała jechać na wycieczkę ale odwołali i w sumie w ogóle do szkoły nie poszła bo się mocniej pochorowała. Mąż miał wolne więc z nią został a jutro ja mam wolne :). Zważę się jutro rano. Ja wczoraj też popuściłam i kiełbaska z grilla była i nawet kawałek szarlotki, ale mam nadzieję że i tak w limicie kcal dziennym się zmieściłam, kiełbaskę zjadłam samą. A dziś moja rodzina wymusiła na mnie pizzę i zamówiłam. Ale zjadłam niedawno 2 kromeczki z makrelą i glodna nie jestem. Mam nadzieję że nie skuszę się na te zapachy. Rano nic nie zjadłam i do pracy też nie wzięłam, ale to przez ten pośpiech, chciałam dziś zrobić wszystko żeby jutro mieć wolne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyjąca marzeniami 35
Zabiegana Asiu pomyśl też o sobie i nie wychodź bez śniadania z domu to podstawa. Mój obiad - grillowana pierś z kury, porcja ryżu paraboiled i warzywa z patelni na łyżce tłuszczu; kolacja - sałata ogórek pomidor 70g fety szklanka soku warzywnego który jeszcze sączę ;-) Był spacer, sprzątanie i tradycyjna domowa krzątanina - do jutra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franka_betty
Dziewczyny gratuluje spadków... Ja walczę walczę, chociaz cieżko po takim upadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia 107
Kurde dziewczyny zważyłam się i jest 99!!! jak ja się cieszę (chociaż podejrzewam wagę że się zepsuła :) )Wiem że to wszystko pewnie woda bo nic innego to nie może być, ale mega się cieszę że to już nie po za 100 chociaż i tak w sumie prawie 100. Walczę dalej ostro, aż mi się bardziej chce odchudzać. Żyjąca marzeniami ja mam wesele w lipcu i chcę do tego czasu schudnąć jak najwięcej. Wkurza mnie to że tutaj u siebie w mieście nie mogę kupić żadnej sukienki fajnej na siebie bo wszystkie normalne są za małe a w moim rozmiarze pozostają tylko te na starsze panie. Teraz żałuję że kiedyś tak wiele wysiłku włożyłam żeby schudnąć a potem znów się zapuściłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elka 42
Asia gratuluje dwucyfrówki. Weżcie nie mówcie mi o weselach . Ja w tym roku zbankrutuje- 4 wesela w 2miesięcznych odstępach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aktywność fizyczna, to klucz do sukcesu. Z mojego doświadczenia, to trzeba znaleźć formę sportu,która cieszy. ja złapałam bakcyla tatalnego na bieganie i tak 2 lta już i za mną w ten weekend był pko poznan półmaraton.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyjąca marzeniami 35
Hej dziewczęta ;-) Asia gratuluję pożegnania z 100; Franka głowa do góry będzie dobrze. Ja na tych weselach najbliższych dobrze wyglądać jeszcze nie będę ale lepiej niż 2 miesiące temu. Ale mam jeszcze jedno wesele w październiku znów w rodzinie męża i wtedy już muszę być dużo mniejsza - będzie szok. Tak naprawdę zależy mi aby waga spadała wesele czy nie wesele fajnie będzie móc się zmieścić w stare fajne ciuchy w lato. Wyjeżdżamy w lipcu nad morze i nie chcę kisić się w spodniach i unikać aparatu albo później kasować większość zdjęć. Wiem że miss bikini to nigdy nie będę ale chcę osiągnąć swój próg wagi którą toleruję i podobam się sobie a marzy mi się 75kg do wakacji - realne??? to jest 20 kg w 2 miesiące więc nierealne. To może chociaż 80 i też będzie super. W takich chwilach jak ta pytam siebie dlaczego nie zaczęłam wcześniej????? A po chwili zastanowienia odpowiadam sobie - dobrze że wogóle zaczęłam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lala 85
9-5kromek ciemnego chleba z łososiem 14-ryż,4klopsiki z indyka,surówki i warzywa z wody 15-pół suchej bulki i kawałek piersi kury ale to takie szkubniecie 18-kilkanaście fistaszkow 21-kubek makaronu z kawałkami kurczaka (zdrowa żywności z rossmana),dwie śliwki 1h fitness aktywna mama z dzieckiem rano 1h Zumby wieczorem 9.5 km spacer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×