Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żyjąca marzeniami 35

Już nie mam siły......ale zaczne jeszcze raz!

Polecane posty

Gość Ale sia 107
Hej, o jaki się tu ruch zrobił, aż miło wejść :-) a ja wybrałam się na rower zrobiłam 11 km w niecałe 40 min i kapcia złapałam. Teraz siedzę na łące i czekam aż mąż po mnie samochodem przyjedzie. Co za pech a tak mi dobrze szlo po tych 2 dniach przerwy, i szybciej i na Większym obciążeniu. Pewnie trzeba będzie oddać go do naprawy i znów będę musiała czekać. Dobrze ze mam chociaż ten stacjonarny to na nim popedaluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyjąca marzeniami 35
Jasne że miło ;-) Ja po zebraniu, nie było tak źle mamy są różne i fajne jedyne co rzuciło mi się w oczy to to że jestem jedną ze starszych młodych mam. Co ja dziś zjadłam - kanapka razowego z serkiem śmietankowym, pseudo szynką i pomidorem - serek wiejski z pestkami dyni otrębami i siemieniem lnianym (zdrowe tłuszcze) - kasza jęczmienna z gulaszem wieprzowym - resztę tej kaszy z jogurtem naturalnym to nie był najszczęśliwszy dzień pod względem diety ale muszę udać się na zdrowe zakupy bo mało warzyw w domu mym ;-) trzymajcie się piękne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, przeglądam tematy o odchudzaniu i widzę, jak walczycie i się wspieracie !!! Brawo ❤️❤️❤️ Temat rewelacyjnie założycielko ujęłaś! Nic dodać, nic ująć. Szukam motywacji do odchudzania, długotrwałej motywacji... a w moim przypadku to trudny temat:-( Będę WAS podglądać, może się zmotywuję i zacznę ... znowu od nowa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arleta32
Hej dziewczyny, dołączam do was bo ja też muszę zrzucić pare kg teraz już nie do lata a do sylwestra bo wybieramy się z mężem na bal. Wszystko co trzeba mam zakupione, nowe spodnie dresowe, top, buty do biegania, iqgreen z zieloną kawą, witaminki na cały organizm, różowe buteleczka na szejki i wiele innych rzeczy. Od poniedziałku biorę się ostro za bieganie, na silownie pewnie też się zapiszę. Trzymajcie kciuki. Będę od czasu do czasu wpadać i opowiadać wam o efektach. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia 107
Marzycielko fajnie że zebranie nie okazało się takie straszne. Ja w przeciwieństwie do ciebie kiedy zapisywałam córkę do przedszkola byłam chyba jedną z najmłodszych mam i też dziwnie się z tym czułam, ale to z czasem mija jak poznaje się te osoby:) Wczoraj popedałowałam jeszcze trochę na stacjonarnym jakieś 11 km i 10 na zwykłym czyli i tak mniej niż zakładałam. Rower dopiero oddam w poniedziałek do naprawy. Myślicie że jeżdżąc na największym obciążeniu na stacjonarnym efekty są podobne do zwykłego? Bo mnie zupełnie inaczej nogi bolą. Szybciej się męczę na stacjonarnym chociaż nie dostaję takiej zadyszki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, hej , ja wczoraj wieczorem pożarłam jak slon:( dla mnie dieta to dla mózgu jak akcja uwaga jemy!!! ale dzisiaj staram sie jak moge. asia, żeby spalic tluszcz to lepiej dluzej ale na mniejszym obciązeniu jezdzic, natomiast na ciezszym zrobią ci sie e miesnie, ale one tez w rezultacie spalaja tluszcze. uważam ze lepiej co jakis czas tylko na chwile podkrecic ciezsze obciązenie. u mnie problem jest taki, ze lubie jesc albo jem po prostu bezwiednie, zwłaszcza w domu nogi same niosą do lodówki.nawet zdrowe rzeczy mój mózg przerabia ze mozna jest do woli bo zdrowe, a przeciez chodzi o bilans nusi byc mniej przyjetych kalorii niz się potrzebuje zeby schudnąć. witam nowe forumowiczki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zyjąca marzeniami, fajnie ze spotkanie sie udało, wazne zeby opiekunki były ok, a rodzice to pewnie wszyscy przeżywają posłanie pociechy do złobka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia 107
Tak też zrobiłam, zmniejszyłam obciążenie, pojeździłam godzinkę i wieczorem jeszcze siądę. Ale nie zdążę już schudnąć do wesela za późno się za to zabrałam. Na dodatek nikt mi jeszcze nie powiedział że schudłam tak jakby nic się nie zmieniło a przecież musiało się coś zmienić skoro waga pokazuje -20

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ❤️ Asia gratulacje -20 ❤️ brawo!!!!!!! walcz dalej, ja dziś już po obiedzie ale bez szaleństw głodówkowych, tylko zmniejszyłam porcję, kiedyś zaszalałam z głodówką efekt wow!!! tyle, że na krótko :-( porażka!!! Na pewno widać efekty -20, ale " zawiść ludzka nie zna granic":-) więc się nie przejmuj! Pa 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie tak, wiele osób z premedytacją cie nie pochwali:)asia,co to znaczy ze nie zdązysz? po cwiczeniach ciało wyglada zupełnie inaczej niz tylko po diecie,wiec nie zalamuj sie tylko cwicz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elka 42
Ja mam to samo schudne 5 kg nikt nie zauważy- przytyje 3 i juz komentarze ,że się zaokrągliłam, tak to juz jest niestety. A 20 kg to musi być widoczne na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wow jak to możliwe ze -20 i nikt nie widzi? To bardzo, bardzo dużo! Chyba, ze straciłaś mieśnie? http://bit.ly/Fitnessowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia 107
Nie wiem, ciało robi się miekkie nie takie nabite jak przedtem no i cm też mi trochę ubyło. Ciągle jestem w ruchu, to nie sama dieta bo w pracy mam mnóstwo ruchu i od jakiegoś czasu dołączyłam rower do tego 20-30 km. Trudno idę dalej swoją drogą kiedyś na pewno to zauważą. Zaliczyłam kolejną godzinę na rowerku czyli dziś 2. Będę się przyzwyczajać do coraz dłuższego pedałowania bo chciałabym ze 3 godz jeśli to będzie stacjonarny. Muszę się powoli przyzwyczajać dochodzenia naszpilkach bo teraz tylko sportowe obuwie noszę, żebym orła na weselu nie wywinęła bo dopiero by było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rubinia witaj, coraz nas więcej i coraz ciekawiej. Nie czekaj, zaczynaj. U mnie dziś kolejna bo już 3 sobota z rzędu grill, już mam dość no i zjadłam malutki karczek i kiełbaskę. Asiu ja jak wiesz nie ćwiczę ale kilka razy zaczynałam i wiem że nie jest koniecznym ćwiczyć codziennie 3 -4 razy w tygodniu tym bardziej że jest to ciągle rower. Temat jest prawdziwy bo czasami już naprawdę brak mi sił i myślę że już nigdy nie uda mi się osiągnąć zadowalającego wyglądu ale tylko czasami. Już nie zawfóce z tej dobrej drogi, będzie długa i kręta ale przecież kiedyś się skończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałam i mi uciekło :-( A więc moja przygoda z odchudzaniem, a raczej koszmar-porażka ciągnie się kilka ładnych lat. Ale raz schudłam i dwa razy przytyłam :-( niestety! Teraz podchodzę z rezerwą, skupiam się na ograniczeniu słodyczy, żarcia i zamierzam chodzić w miarę regularnie na bieżni :-) Do czterdziechy 2 lata, więc chciałabym zmienić swój wygląd, trzymajcie kciuki i motywujcie mnie❤️❤️❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzeniami 🌻 dzięki za miłe słowa, Asiu czy Ty nie przetrenujesz się ❤️? Podziwiam determinację do ćwiczeń!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia 107
Rubina oj determinacja to jest bo jak pomyślę że nie ma na mnie fajnej sukienki to jestem taka wściekła (na siebie bo to moja wina że tak wyglądam) że od razu chce mi się bardziej. Marzycielko te grile to zawsze się tak kończą. U mnie jest podobnie, choćby kiełbaska ale jak wszyscy wcinają i tak pachnie to nie odmówię ;/ Zważyłam się dziś i jest tyle co było 87. Dodatkowo zmierzyłam się dla porównania z zeszłej niedzieli: biust - 112 ->110 talia - 103 -> 99 pas - 120 -> 119 dolny wiszący paskudny brzuch - 132 -> 129 biodra - 126 -> 123 udo - 77 -> 75 Jak widać na załączonym obrazku moje wymiary są tragiczne, ale ja się poprawię i to tak że wszystkim w pięty pójdzie. Niech no tylko koło od roweru naprawie :) Tak sobie przemyślałam wszystko i doszłam do wniosku że muszę chyba całkiem zrezygnować ze słodkiego a już na pewno z energetyków. Czasem też podpiję jakiś napój gazowany słodki no i jogurty owocowe. Inaczej będzie cieżko. Muszę też zakupić jakiś balsam do ciała bo brzuch mi się robi strasznie obwisły, żeby go choć troszkę podratować. Płaski to on nigdy nie będzie chyba że go wytnę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny. Trafiłam wczoraj na ten temat i przeczytałam wszystkie wpisy autorki (przepraszam, że nie wszystkie) z ciekawości jak jej idzie (zawsze tak mam:) ) Gratuluję samozaparcia i determinacji. Chciałabym do Was dołączyć. Mam 30 lat, 2 dzieci.Moja waga na poczatku wynosiła 87,5kg przy wzroście 174cm. Od 17 kwienia zaczęłam biegać 3 razy w tyg i 3 razy w tyg chodakowska. W niedziele odpoczynek. Moja obecna waga 84,5kg. Wiem, że mało spadło, ale mi zależy na powolnym, ale trwałym chudnięciu. Jem 5 posiłków ok 1800kcal dziennie. Korzystam z gotowych jadłospisów z pewnej stronki. Ostatnie 2 tygodnie totalnie popłynęłam z moim zdrowym życiem :) muszę wrócic do zdrowej michy;) i ruchu. Mogę z Wami??? Pliiiiisss

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie:)wczoraj wieczorem nie wchodziłam tutaj bo myslałam ze bedą pustki, a tu prosze... ja się uparlam i udalo mi sie wybrać wieczorkiem na 40 minutowe bieganie. zapomniałam jakie to piękne uczucie, ale po kilku krokach wróciła adrenalina. z endomondo wynika ze ostatni raz biegałam w pazdzierniku:( ehh tyle czasu straciłam. pierwsze minuty byly straszne, ale potem czułam sie bossko. wiem ze ćwiczenia nie są potrzebne do chudniecia, bo podobno w 70 % zalezy to od diety, ale ciało wysportowane i troszke puszyste wygląda o niebo lepiej niz bez cwiczen, wiec asia spokojnie sobie cwicz na tym rowerku(podziwiam cie ) a ciało sama widzisz jak sie zmienia. ja swego czasu używałam bodajze eveline balsamy rozgrzewajace albo chłodzące na ujędrniane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, dla mnie zmorą jest chleb.bulki itp natomiast kiełbaska z sałata na grilu to chyba niewielki grzech? najgorzej jak wszyscy wiedza ze sie odchudasz to co zyczliwski beda wciskać na sile niezdrowe jedzenie. moja kolezanka jak wie ze jestem na diecie, to co dwa dni przychodzi z pysznymi ciastami, kremówkami.Wasze wpisy zmotywowaly mnie dzisiaj,wiec biore sie za jakis ruch, bo jutro wazenie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ❤️ witam WAS z rana :-) o 12:00 w południe. Ja dopiero z kawką siedzę, korzystam z wolnego dnia i leniuchuję. Dziś zamierzam bieżnię zaliczyć, bo wczoraj zgrzeszyłam, nażarłam się makowca ... z lukrem :-( pyszny był :-( i nie mogłam się powstrzymać! Ale dziś poprawiam się :-) Asia duchem jestem z Tobą ❤️, dobrze Cię rozumem, ja w sukienkach wyglądam jak ... wieloryb wrrrrr..... Kajenko 🌻, piszesz, że koleżanka z ciastem przychodzi? To chyba nie koleżanka, ale zawistna....... zamiast wspierać, to podstawia nogę! Brzydko!!! Raźniej mi z WAMI, można się i pożalić i pochwalić ❤️❤️❤️. Ja też muszę jak Asia zmierzyć wymiary, ale jakoś odwagi mi brak :-( :-( :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiu zauważ, że Twoje wymiary zmierzają w dobrym kierunku, a Kajenko jakby nie jadł pieczywa, słodyczy i ziemniaków może szybciej by waga szła w dół, ale ja to wszystko lubię i nijak nie mogę sobie tego obrzydzić :-(:-(:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczupła duchem witaj, zapraszamy. Jak miło, że tu tak gwarno i tyle się dzieje. Tak jutro ważenie a dziś na obiad ryba gotowana z kaszą i warzywami na patelnię. Ja nie wyobrażam sobie ze mam przyjemność z biegania zawsze kończyło się kolką zadyszką i padaniem na pysk. Tak że szacunek i podziw dla biegających.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żyjąca marzeniami 35 ja też nienawidziłam biegać, ale namowila mnie znajoma, która chce zrzucic 30 kg i tak jakos poszlo. Chodzimy na boisko szkolne co 2 dzien. Na poczatku zaczelysmy od szybkiego marszu przez kilka dni po 50 min. Pozniej na przemian jedno okrązenie marsz, drugie bieg i tak jakoś leciało. Teraz tez przez te 50 min maszeruję, ale z przewaga biegania już. Kazdego dnia,w który przypada bieganie nie moge doczekac sie wieczora:) strasznie sie wkręciłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje menu na dziś: 1. 3kromki razowego z żoltym serem, maslem i pomidorem 2.koktajl (maslanka, kiwi, awokado, banan) 3poledwiczki w sosie pieczarkowym i soworka z jablka i marchewki 4.sok z jablek, marchwi i buraka 5. mix salat, pomidor, , mozarella, oliwa z oliwek, sok z cytryny, liscie bazylii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1.ja dzisiaj na sniadanko 2 jajka na miękko, mała kromeczka razowca, mix salat z jog.naturalnym, potem truskaweczki 2. troche rosołu z makaronem, 3 mlode ziemniaczki, kalafior bez masełka:) i gulasz mięsny. 3. pewnie jakas sałatka z jogurtem i ???? miłej niedzieli, musze cos pocwiczyc dzisiaj..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia 107
Hejka a ja dziś mam zupełnie rozpalona niedziele rano kawa a potem pojechaliśmy do Sącza do babci bo jest w szpitalu i kiepsko z nią jest. Także w drodze zjadłam hot doga ze stacji z bułka grachamka i parówka z indyka a później wstapilismy do rodzinki i była gałka ziemniaków z gulaszem i dwie szklanki kompotu, teraz wracamy do domu ale planuje 2 godz rowerku bo będzie mecz wiec włączę jakiś film i będę kręcić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajenka666
30 minut hula hop i małe piffko za zdrowie naszych biało-czerwonych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×