Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

grzanka32

Mamy na listopad 2016

Polecane posty

Ja już mam poprane takie co dostałam, jeszcze muszę wyprać wszystko co kupiłam nowe a trochę tego jest i tylko prasowanie mi zostanie :) a kiedy skręcacie łóżeczka? Moj maz jest głupi i mówi ze już musimy a ja jestem zdania ze w październiku bedzie ok. Tak koło 36tyg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nelka6789
Asik6201 Ja dzisiaj czuję już więcej ruchów niż wczoraj, ale są zdecydowanie inne niż dotychczas. Jak nic moja mała się obróciła :) dziubalik Wiesz, położne chcą bardzo zmian na porodówkach, tylko, że często gęsto nie mają możliwości tego robić, bo lekarze są nadal przeciwni zmianom na salach porodowych. Położna właśnie nam w szkole rodzenia opowiadała, że nie raz i nie dwa któraś chce ulżyć rodzącej, ale przyjdzie lekarz, każe leżeć i nie ma dyskusji. Ja mieszkam, powiedzmy w centrum miasta i szczerze mówiąc do każdego szpitala mniej więcej mam tak samo więc mam jak wybierać. Co do płacenia czegokolwiek to tak czy inaczej ja bym pewnie nie musiała nic płacić, ale sama taka idea mnie denerwuje i dodatkowo zraża mnie do tego szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to co mam to poprałam i poprasowałam :) Klaudysek ja juz mam dawno skręcone łóżeczko :) jedynie materac dalej zafoliowany żeby się nie kurzył :) daj się mężowi nacieszyć, niech skręca :p pościel tez mam kupioną i juz wyprałam i wyprasowałam, bo i tak wszystko w szafie wiec się już kurzyć nie będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My mamy małe mieszkanko i łóżeczko będzie u nas w sypialni to póki co nie zabieramy miejsca ;) i pewnie w październiku mąż je skręci. Ale pościel też już wyprana i wyprasowana. Xxx Nelka, ja zaczęłam jeszcze rozważać Oławę. Mąż mówi że jak już się zacznie to po prostu powiem mu czy ma skręcić w prawo na Brochów czy w lewo na Oławę ;) ehhh, teraz do końca ciąży będę się zastanawiać co zrobić i co wybrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Kurczę, to widzę, że tylko ja tak po tyłach z tym prasowaniem i praniem jestem :p tak myślę koło września się za to wziąć, mąż mi powiedział, że się tym zajmie zajmie, ciekawa bardzo tego jestem hehe :) A łóżeczko też skręcimy koło października :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nelka6789
dziubalik Ja pochodzę z Oławy :) Szpitala jako tako nie znam, bo nigdy w nim nie leżałam więc ciężko mi się wypowiadać. Ale moja bratowa pierwsze dziecko rodziła i nie narzekała, wprawdzie było to ponad 10 lat temu, ale wówczas już było ok. W mieście jest lokalna gazeta, w której są przedstawiane noworodki z imienia, nazwiska, jakie rodzeństwo i gdzie mieszkają i powiem Ci, że dużo kobiet z Wrocławia rodzi w Oławie. Nawet z innych miast przyjeżdżają więc coś musi być na rzeczy :) Ogólnie oddział położniczy z tego co słyszałam jest bardzo chwalony. Ja nie rodzę w Oławie tylko dlatego, że mam dość tej małej mieściny i nie chcę po prostu by moje dziecko miało wpisane w dokumentach, że urodziło się w tym mieście. No ale to takie moje małe spaczenie :P Ja z Wrocławia do Oławy, poza godzinami szczytu jadę 25-30 min więc droga jest spoko. Jak od kilku lat jest zrobiony skrót do szpitala to nawet nie trzeba jechać przez całe miasto żeby do niego dojechać więc kolejny plus jak coś dla Ciebie, bo zaoszczędzisz dodatkowe 5 min :) X Wy dziewczyny to szybkie jesteście :D Ja planuję kupić łóżeczko w październiku, a pod koniec miesiąca skręcać. U mnie na razie jeszcze wszystko co dostałam popakowane w reklamówki (bo na razie nie mam gdzie tego dać), ale mi się nie spieszy, cały czas mam poczucie, że ze wszystkim zdążę. O praniu i prasowaniu to nawet jeszcze w ogóle nie myślałam :P Czekam teraz na paczkę, która miała przyjść w piątek do mnie, ale kurier się spóźnił, przywiózł jak mnie nie było w domu i teraz czekam na jutrzejszy dzień, to sobie wszystko pooglądam co zamówiłam. Ale prać i prasować na razie nic nie będę. Mam po prostu wrażenie, że do listopada nie będzie już takie świeże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nelka, trochę mnie uspokoiłaś, bo myślałam, że tylko ja z Was wszystkich jeszcze mebli nie mam! :D Co prawda kupiliśmy ciuszki dla małej, ale nie upraliśmy jeszcze... Mamy wszystko, co niezbędne do szpitala + takie rzeczy jak ręczniki z kapturkiem, laktator czy ściągaczka katarku dla maleństwa, ale mebli, pościeli, łóżeczka czy wózka jeszcze nie mamay... Planujemy w pierwszej połowie września kupić meble, jak już staną w pokoju córci to wszystko popiorę i poprasuję, tak, żeby na przełomie wrzesnia/października było wszystko gotowe :) x Ja to wogóle bezstresowa się w tej ciąży zrobiłam, niczym się nie denerwuję, ani porodem, ani wizytami u gina, ani tym, jak sobie później poradzę (to nasze pierwsze maleństwo:) ). Nawet o położnej jeszcze nie myślałam, wiem tylko, że będę rodzić u mnie w mieście :) x Dziewczyny, poradźcie mi coś... To wstrętne przeziębienie mi przeszło, już byłam taka szczęśliwa, w sobotę czułam się jak nowo narodzona, a dziś w południe zatkało mi ucho i nic na nie nie słyszę, tylko wciąż szmery i takie uczucie zatkania i jakby zmiany ciśnienia w nim... Trochę mi jeszcze z nosa zlatywało, ale mało co chusteczek zużyłam od wczoraj :( Nie wiem co z tym uchem zrobić, a jak sobie pomyślę, że muszę drałować do rodzinnego po skierowanie do laryngologa i czekać ze 3-5 dni na wizytę to mnie skręca :/ Nie boli mnie tylko jest dziwnie zatkane i szumi mi w nim. Jakieś rady? Bo w necie doszukałam się tylko, żeby maścią Vicks (Vapo Rub) smarować i broń Boże kamforą, a z kolei ta maść jest na bazie kamfory i już zgłupiałam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeszcze nie chce łóżeczka skręcać z tego względu ze mamy mało miejsca :) ja dziś zamówiłam jeszcze jedna pościel i pieluchę bambusowa na wypróbowanie :) za 3tygodnie muszę sie już zapisać w szpitalu na porod :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pauliska05
Wisienka, Nelka, Drapaczek też się dołączam my wszystko od zera zbieramy sami wiec jeszcze o zakupow i opracowania tego brakuje ale powoli. Kurczę nasza mała leży poprzecznie już 2 miesiąc jedyne co to przekrecila sie z tej pozycji posladkowej. Martwię się trochę lekarz sam jest ciekawy a ja zupełnie nie wiem na co się nastawiać. Zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pauliska05
Ja nie wiem szczerze o co chodzi z tymi zapisami na poród ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mogę zostawiać wszystkiego na później. Przy chłopcach mam już wystarczająco dużo roboty heh. Pomijając sterty prania i prasowania, gotowanie i sprzątanie, a mam duży dom i jeszcze teściów pod opieką, ciągle wizyty u lekarzy, cukrzyca, serducho itd, zacznie się teraz szkoła, jeden w 4 klasie, a drugi w 3, młodszy w tym roku komunia, a ja zaczynam tez od września szkołę. Hmm. U mnie wszystko musi być wcześniej, ale dzidzia ma już swoje pokój, wiec mogłam wcześniej go przygotować, bo nie koliduje mi to z brakiem miejsca. Jednak nie mam jeszcze dużo rzeczy, wózka, fotelika, firanek, monitora oddechu i masę zapewne drobiazgów. Walizkę kupiłam sobie wczoraj do szpitala, fajną bo ma dwie osobne komory zapinane, wiec łatwo osobno spakować dziecko i siebie, a byłam w posiadaniu jedynie torb podróżnych bez kółek, mało komfortowo :) poza tym mam tylko szlafrok, kapcie i klapki pod prysznic,nic więcej. Dużo naprawdę jeszcze "szykowania się" i ja z kolei mam wrażenie,że z niczym nie zdążę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pauliska ja też nie wiem o co chodzi z zapisanie się, bo ja musze się zapisać,ale na cesarkę miesiąc przed porodem, może co szpital to inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izabela podziwiam Cię, szczerze! Faktycznie bardzo dużo masz na głowie, więc Twój pośpiech jest zrozumiały! Wogóle dziękuję Ci - właśnie mi uświadomiłaś, że ja nie mam koszuli nocnej ani szlafroka!!! :D I w sumie kapcie też by mi się jakieś normalne przydały, bo mam tylko japonki... Chyba jednak muszę listę zrobić, masakra... Wogóle to muszę do mojego szpitala się przejechać kiedyś i wypytać o ten poród, bo ja o zapisach nie słyszałam... :D A może też trzeba?:D x Żadna z Was, zwłaszcza panie z dzieciaczkami, nie miała problemów z zatkanym uchem? :( Nic nie pomożecie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wogóle ciekawe, co z Olą - tą koleżanką, która miała toksopalzmozę i do szpitala poszła... Długo już się nie odzywa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wisienka ja miałam zatkane ucho, ale nie w ciąży i wolałabym źle Ci nie doradzić. Myślę, że jak zapytasz w aptece czy możesz używać to jest taki tłusty płyn, który wstrzykujesz do ucha i rozpuszcza woskowine głęboko w uchu. Mój mąż teraz tez tego używał, ale niestety kilka dni trzeba czekać na efekty. U niego to trwało 2 tygodnie, ale z własnej winy, bo wcisnąć sobie patyczek do ucha i przytkał głęboko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nelka6789
Co do rzeczy, które zabiera się do szpitala, do porodu, to nas uświadomiła trochę położna. Jeżeli chodzi o kapcie to najlepiej, oprócz klapek pod prysznic, też wziąć jakieś klapki, które po powrocie ze szpitala da się zdezynfekować, a jak nie da rady, to jakieś stare kapcie, które będzie można potem wyrzucić. Chodzi o to, że każdy szpital to niestety siedlisko wszelkich bakterii, zarazków, chorób itp. I lepiej tego nie przynosić ze sobą do domu, szczególnie, że wracamy z maleńkim dzieckiem. Tak samo z wszelkimi ubraniami, szlafrokami, koszulami, kocykami, rożkami itp. Od razu po powrocie do domu do prania to wszystko. Szczególny nacisk kładła tutaj na to co będziemy mieć na nogach. Wiadomo, że do szpitala przychodzą ludzie w butach (nie każdy założy ochraniacze), pielęgniarki chodzą po wszystkich salach i cały ten syf za przeproszeniem się roznosi. Więc lepiej nie rozsiedlić tego potem u siebie w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wisienka,myślę że powinnaś przejść się do apteki i tam Ci coś doradzą, bo jeżeli nie boli Cię to ucho a jest "tylko" zatkane to taki płyn do rozpuszczania woskowiny powinien pomóc, tylko dowiedz się czy można go używać w ciąży. Nelka, my mieszkamy teraz w Siechnicach, dlatego na Brochów i do Oławy mamy porównywalną drogę ;) ja na początku też chciałam żeby dziecko miało miejsce urodzenia Wrocław, ale z drugiej strony tak naprawdę dla niego to nic nie zmienia,a jak można urodzić w lepszych warunkach to chyba warto skorzystać ;) a po Twoim wpisie jeszcze bardziej jestem za Oławą. Dziewczyny, powiem wam, że ja nawet nie pomyślałam o powrocie ze szpitala pod kątem bakterii,a to rzeczywiście ważna sprawa i takie kapcie/klapki rzeczywiście chyba najlepiej wyrzucić a cała resztę porządnie wyprać. Ze szpitalnej wyprawki mam póki co koszulę nocną. Całe życie śpię w pizamie więc nie wiem jak ja się przestawię na koszulę, która się podwija do góry co chwilę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Wisienko, ja z zatkanym uchem bardzo długo się zmagam, a zaczęło się od tego, gdy mnie przewiało i tak się to za mną wlecze. W 5 tygodniu ciąży znów te ucho się odezwało i poszłam do rodzinnego, powiedziałam mu co i jak i przepisał mi krople Dicortineff - można ich bezpiecznie używać w ciąży :) Tylko nie wiem czy są na receptę, czy nie, już nie pamiętam. Przy ostatnim przeziębieniu znów ich użyłam bo się zaczynało i jak ręką odjął - jest ok :) Co do pań w aptece, ja nie wiem czy na takie pechowe trafiam, czy co, ale nigdy mi doradzić w kwestii leków dla ciężarnych nie potrafią, zawsze odsyłają do lekarza, zeby zasięgnąc opinii :) Może to dlatego, że na każdym leku profilaktycznie są wypisane wytyczne co do stosowania w ciąży i się babeczki poprostu boją tak polecać. Ja do szpitala też mam tylko koszulę jedną i odżywkę do włosów w wersji mini hehe :D uznałam, że takie przybory toaletowe, kosmetyczne, kupię w takich małych opakowaniach, żeby miejsca dużo nie zajmowały w kosmetyczce :) Listę sobie zrobiłam, także na spokojnie ogarnę. Tylko nie wiem jako szlafrok wziąć, taki gruby, czy taki cienki materiałowy.. Jaki macie zamiar zabrać???? Też się zastanawiam co u Oli słychać i jej maleństwa.. Mam nadzieję, że wszystko dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja muszę sie zapisać na porod bo w Niemczech tak porostu jest. Chodzi o to ze wybieram sobie szpital, umawiam na termin zapisania i idę z karta ciazy wypełniać rożne papiery dotyczące np czy zgadzam sie na nacięcie krocza, jakie choroby przebyte itd. To jest po to zrobione żeby kobieta która rodzi nie musiała miliona papierków wypełniać jak przyjedzie na porod. W Polsce pamietam ze ja ze skurczami sie mecze a kazali czytać wypełniać i podpisywać. Także tu będę mogła spokojnie sobie czekać na porod bez żadnych stresów. I jeszcze jakbym zaczęła rodzic to w ostatniej chwili mogę do innego szpitala ale wtedy czekają mnie te wszystkie formalności :D i czy to ważne jaka miejscowość dziecko bedzie miało wpisana w akt? Moje akurat urodzone w Berlinie :P tak czytam was co trzeba kupić i stwierdzam ze muszę sobie tez listę zrobić! Przecież to masa rzeczy o których ja nawet nie pomyslałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Dokładnie Klaudysek, ja nawet w tej liście uwzględniłam taką błahostkę jak gumka do włosów ;) Mądra sprawa moim zdaniem z tym zapisem na poród, w Polsce też tak powinno być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rodziłam dwa razy, ale nie miałam dużo papierów do wypełnienia. Może teraz się to zmieniło? Hmm, pamiętam tylko, że pytali na porodowce o takie rzeczy jak farbowanie włosów, wizyty u fryzjera, manicure, kosmetyczka itd. Taka jakby ankieta, ale takie coś jest konieczne w razie komplikacji, bo np u anestazjologa tez takie rzeczy trzeba wypełniać. Szczerze to już nie mogę się doczekać rozwiązania, nie żebym ciężko przechodziła ciążę, ale chciałabym juz przytulic moje maleństwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asik6201
Izabela, ja też nie mogę się już doczekać :-). termin na 01.11., ale położna powiedziała, że postara się o to, żeby Antoś urodził się troszkę wcześniej. 1 listopad to rzeczywiście mało atrakcyjna data ;-). Swoją drogą ciekawe jakie mają metody na przyspieszenie. Dziewczyny a co macie na tych listach rzeczy do szpitala? Koszule nocne, podkłady, majteczki poporodowe, kosmetyki dla.mamy, klapki, ubranka dla dziecka, pieluszki, kosmetyki do pielęgnacji: płyn do mycia, jakiś sudocrem, oliwka lub balsam, coś do pielęgnacji pępuszka, smoczek na wszelki wypadek, pieluszki teatrów( kilka sztuk) rożek? ręczniczek ? Kocyk?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asik ja się zastanawiam właśnie nad tymi rzeczami dla dziecka, musze zobaczyć na stronie szpitala, bo zwykle miałam ubranka tylko i chusteczki do pupci, ewentualnie jakiś kocyk, choć nie koniecznie, bo dziecko tak naprawdę wszystko miało. Zależy od szpitala. U nas w dwóch różnych szpitalach, pampersy były, podkładów dla siebie też nie musiałam mieć, położne kąpią dzieci i obrazu je ubierają, dziecko jest zawijane w taką poszewka z kocykiem, niby kołderka. Pielęgnacja moja polegała w sumie tylko na zmianie pampersa, a jak się używa chusteczek nawilżających to już niczym się pupci nie smaruje i na karmieniu wiec naprawdę tylko kilka ubranek potrzebnych mi było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mówiąc, że się nie smaruje pupci, mam an myśli oczywiście gdy nic się nie dzieje, nie jest przesuszona skóra, ani zaczerwieniona :) nie zapomnę tylko jak jedna kobitka naoliwiła dzidzie oliwką a na pupcie inteligentnie nasypała taką zasypkę pudrową, a to był lipiec i dziecko miało na pupie jedną ranę, położna tak się darła na nią, bo miała wcześniej babka zwracana uwagę na to, a za granicą jest tak,że przez pierwsze dni w ogóle się nie kąpie dzieci, ani nie smaruje niczym,żeby nie zcierac naturalnej ochrony dziecku. Właśnie w Niemczech koleżanka jak urodziła to tak miała przy dwójce dzieci, według mnie troszkę to nie higieniczne,ale może mają rację, nie wiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaudysek jakbyś się dowiedziała czy w Twoim szpitalu tak się robi też to daj znać, bo to mnie ciekawi czy to wszędzie jest praktykowane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaudysek143
Izabela z kapaniem to przesada :D na następny dzień od porodu przychodzi fotograf na sesje zdjęciowa także dziecko jest odrazu myte ale z tym smarowaniem to prawda! Położna jak u mnie była to o tym właśnie mówiła, ze tu sie nie praktykuje i ze jeśli ja będę chciała czegoś używać to muszę przemycić do szpitala. Mi w szpitalu bedą potrzebne rzeczy tylko dla mnie, dla dziecka wszystko jest ale ja myśle ze zabiorę swoje ubranka żeby od urodzenia przyzwyczajać do proszku bo w szpitalu to maja wszystko sterylne. Chyba ze sie nie zgodzą na własne rzeczy to mówi sie trudno. Dokładna listę co potrzebuje dostanę właśnie na terminie do zapisu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Ja w sumie do kliniki potrzebuję to, co wymieniłaś Asik, tzn oni tę listę mają o połowę skróconą, resztę jak np podkłady poprodowe zapewniają ale ja wolę mieć swoje niż się prosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asik6201
W połowie września mam spotkanie z położną pracującą w szpitalu, w którym zamierzam rodzić. Podpytam o wszystko, bo podejrzewam, że co szpital, to inna lista potrzebnych rzeczy ;-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naprawdę dziewczyny to ja się czuje jak w pierwszej ciąży, przy chłopcach dużo spraw ogólnie było inaczej, a i ze ja byłam młodsza to inaczej tez się czułam, szczerze to wcale nie lepiej, tylko gorzej, także nie sądziłam, że po 8 latach, aż taką różnice we wszystkim poczuje :) myślę,że to fajnie gdy dzieci się ma jedno po drugim dość szybko, tak jak u mnie 10 lat i 8, a teraz dopiero trzecie po takiej przerwie. Mogę się nacieszyć spokojnie ciążą i później dzidziusiem :) a starsi troszkę pomogą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×