Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Fatusia

odzyskać wygląd, odzyskać życie DUŻA WAGA

Polecane posty

Gość Vesselka
Dzięki Chocolatte :) super masz wynik . Ja tez mniej więcej tez 6 tygodni,tylko moja waga 10 kilo większa. Ale damy rade,najważniejsze wyeliminowac całkowicie węglowodany proste. ja dzisiaj trochę poćwiczyłam 40 min orbi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bulwaa
Hej laseczki nie bylo mnie bo kupę zajęć. Schudłam te 5 kg potem przygotowywałam z kumpelka impreze taka na sali więc latania przygotowywania co nie miara. Potem sama impreza i sprzątanie i odwracanie po imprezie. Ludzie zwracali uwagę na mnie juz po tych 5vii kilo ale na imprezie i przez te dni nie próbowałam jedzenia i 2 na plus. Ale od dziś biorę w garść i dalej jadę :) super ze tak sie temat rozrasta a nie my :) pospalam idę szybko śniadanko zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bulwa, miło cię znów widzieć :) Reszta dziewczyn, KaKa, Fatusia, jak tam się macie w dniu dzisiejszym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bulwaa
Ja świetnie :) sprzątam mieszkanie tak generalnie :) wiec ruchu duzo dietowo Oki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vesselka
Ja też sprzątałam chatę,prawie generalnie :) Z dietką ok ,waga dzisiaj mniejsza na szczęście. Na wadze ubytek jest 6 ,5 kg,ale powiem szczerze ,że tego nie widać. Ciuchy właściwie leża dobrze ,a te których marzę............ nadal pozostają w sferze marzen..........więc szczerze ,ja nie wiem czy ja w ogóle coś schudłam chlip chlip Ależ jestem niecierpliwa. Dzisiaj na ulicy obserwowałam kobietę wiek ok 65 -70 ,otyła,nogi popuchnięte,brzuch wiszący,dzwigała coś,ledwie szła i wiecie pomyślałam sobie,że oprócz tych zakupów swoich dzwiga jeszcze ten swój ,wcale nie słodki ciężar i w ramach psychoterapii wiem ,ze trzeba dbać ,zeby nie dopuścić do takiego stanu.Myslę ,ze w chwilach załamki trzeba sobie "puścić film" z takim obrazkiem,bo przecież ona pewnie kiedyś była szczuplejsza,a najgorsze w tym wszystkim jest to ,że właściwie tycie jest nieograniczone :( To takie moje psychoteraoeutyczne przemyślenia. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gKaKa
Jestem i ja chociaż w wirze przygotowań do wyjazdu i wszystko stoi do góry nogami . jak nie nienawidzę się szykować na wyjazd :( Dieta moja będzie wystawiona na dużą próbę różnych pokus. Mam nadzieje,że się nie dam tym nadmorskim kusicielom :) Mam zamiar kontynuować to co zaczęłam tylko w innym klimacie. Mogę mieć trudności z netem więc uprzedzam,że na jakiś czas mogę nie mieć jak do Was tutaj zajrzeć. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vesselka, jeśli waga pokazuje 6 kg mniej to na pewno schudłaś, innej możliwości nie ma ;) Chociaż wiem, jak to jest, kiedy do celu jeszcze daleko i nawet taki spadek nie satysfakcjonuje. Ja schudłam już ponad 10 kg, a i tak nie jestem zadowolona z tego jak wyglądam i do szczupłości mi daleko. Startując miałam nadzieję, że efekty będą jednak bardziej powalające, tj. że przy tych 10 kg różnica w wyglądzie będzie naprawdę spora. No niestety, chyba nie przy tej wadze :P Aczkolwiek to mnie chyba jeszcze bardziej motywuje, żeby się nie poddawać i działać dalej. Kaka, wierzę, że na wyjeździe też dasz radę. Silna z ciebie babka, od początku nieźle się trzymasz, nie wiem co mogłoby pójść nie tak :) Poza tym wyjazd to dobra okazja, żeby odpocząć od stania nad kuchenką i zobaczyć co smacznego i dietetycznego oferują nadmorskie knajpki :) Może nawet przywieziesz ze sobą jakieś inspiracje do domu? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polecam pokrzywę indyjską. Dzięki niej schudłam z 82kg do 64kg w ciągu 3 miesięcy bez jakiejś drastycznej diety. Jedynie nie jem smażonego, do obiadu 3-4 średnie ziemniaki, nie jem białego pieczywa, zastąpiłam niektóre przekąski warzywami i owocami. Do tego trochę ćwiczę. http://enaturalnie.pl/pokrzywa-indyjska-forskolina_49 Polecam każdemu, działa bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 119 to już historia
witam chudzielce:) leje u mnie dzisiaj co chwila,ale ja akurat uwielbiam chłodek:) dzisiaj moja sąsiadka mówi do mnie(zołza wredna i waga na moje oko lekko 100 ) " dla kogo Ty się tak odchudzasz? a może poznałaś jakiegoś kolesia i spalacie ostro tłuszczyk ?" a ja jej na to- nie kochana, odchudzam się po to, żeby widzieć Twoja minę jak wskakuję w coraz to fajniejsze ciuszki, kiedy Ty nadal będziesz w drechach popylała po tony żarcia:) (bo ona fanka ciast i ciasteczek) ależ mi się miło zrobiło, że zołza zauważyła i ją to bardzo rozdrażniło haha. Dla takich chwil warto zrzucać tłuszcz:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vesselka
119.......... ale super jej odpowiedziałaś ,widać ,ze sasiadkę zazdrość zżera,a dla Ciebie satysfakcja ze hej :),a swoją drogą ,czy odchudzać się trzeba dla kogoś,przede wszystkim dla siebie i swojego zdrowia :) gKaKa nad morzem jest dużo jodu ,więc szybciej się chudnie,tak więc same korzyści ......... Chocolatte masz rację ,ze człowiek niecierpliwy,ale kilogramy nie urosły w ciągu tygodnia ,to i zrzucać trzeba dłużej......... najważniejsze ,ze już po ubytku kilku kg człowiek czuje się lżejszy. Trwajmy dalej.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
119, jak ja nie lubię takich ludzi... To już nie można nic robić dla siebie? Nie można chcieć dobrze wyglądać, żeby z satysfakcją patrzeć w lustro? Czy zrzucić kilku kilogramów, żeby odciążyć stawy i być zdrowszą? Bezczelność wystosowanej przez tą panią aluzji grzecznie pominę. No i gratuluję ciętej riposty, należało jej się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fatusia
Hej dziewczyny jestem. 119 - jesteś mistrzem ciętej riposty hihi. Kaka jeszcze raz to do jakiej miejscowości się wybierasz ( musze wiedzieć na wypadek jak zauwaze jakąś laske na plaży co kradnie kamienie ) ;-) Bulwaa bilans wciąż jest dobry z kg wiec lecimy do przodu. U mnie dzień jak dzień. Brzydka pogoda. Dietowo ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gKaKa
Fatusia tak szukaj mnie na plaży, najlepiej codziennie :) Rusinowo, mówi Ci to coś ;) Będę Cię wypatrywać hehehe Dziewczyny chyba ogarnęłam temat pakowania, wszystko poprasowane, naszykowane. A Tyle tego,że nie wiem czy to wszystko zmieści się do domku. :) Dietetycznie w miarę ok ale nie za bardzo trzymałam godzin posiłków i teraz siedzę głodna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vesselka
gKaKa miłego wypoczynku :) Melduję ,ze trwam ,już zrobiłam sobie obiadek do pracy :) Jutro mam gości ech.......... muszę sie trzymać,oni będa zajadać frykasy ,a ja......... no nie mam wątpliwości nie będę miała ochoty na różne poza dietowe smakołyki ,tylko trochę niezręcznie jak gospodyni nic nie je :(a z drugiej strony nie mam ochoty każdemu tłumaczyć co i jak..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 119 to już historia
hej, u mnie znowu rześki poranek,ale takie lubię:) okres urlopowy to seria pokus... ale wierzę, ze sobie poradzicie i oprócz opalenizny, nic więcej nie przybędzie.... marzę, aby w przyszłym roku wyskoczyć na plażę, bez wstydu położyć się na kocyku i połapać promieni słonecznych... póki co swoje cielsko pokazuje na basenie, no ale tam to szybko chlup do wody i wyłaże jak krokodyl i znikam w szuwarach:) tak sobie zdałam sprawę, że chyba z 20 lat nie byłam na plaży, moja opalenizna to tarasowe po kryjomu lapane słonko... taki mnie dzisiaj żal dopadł... poza tym mam rozstępy, celulitu o dziwo nie za duzo, ale to pewnie efekt zdrowego jedzenia... tak mi się nasunęło, bo tak... macie rację zdrowie najważniejsze,ale my kobietki potrzebujemy dowartościować się wygladem, same wiecie jak cieszymy się z kilku utraconych kg, wydaje nam się wtedy, że już jesteśmy niezłe lachonki:) a tak kilkadziesiąt? no chudzielce walczymy dalej, o zdrowie!!! o marzenia!!! :)))))) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 119 to już historia
Vessellka, Ty nic nie musisz,a już na pewno nie musisz się tłumaczyć, że jesz zdrowo... zauważyłyście, że na każdej imprezie, czy posiadówce przy stole, osoba otyła jak nie żre jak świnia, to od razu jest wielkie poruszenia, tak jakby od nas wymagano zawsze pochłaniania wielkiej ilości żarcia, czym cała reszta dowartościowuje się... i te teksty- no weź, skuś się, od tego nic ci nie bedzie, daj spokój od jutra zaczniesz diete... dlaczego nikt nie powie- brawo, trzymaj tak, dawaj to zielsko na stół;) wiecie z czego to wynika? z braku wiary w nas.. z doświadczeń, ze wcześniej i tak nasze odchudzanie nie przyniosło rezultatu... nie bójmy się stawiać na swoim! i pokażmy wszystkim w końcu, że jak nie żrę to znaczy, że mam powod i nikomu nic do tego;:))) Fatusia, jak Twoja motywacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vesselka
119 :) masz 100% racji,tak jest dokładnie :) Ja dzisiaj mam powód do radości dalszej motywacji, ze jednak MA SENS,założyłam spodnie i tak mi lekko w nich i nawet mi troch ę spadają :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chocolatte93
Vesselka, czyli cierpliwość popłaca :) U mnie, po tym kilkudniowym zastoju, znów spadek. Waga pokazuje dziś 75,5 kg. Coraz bliżej 70 :D To tylko kolejne pół kilograma, ale cieszę się jak głupia, bo oczyma wyobraźni już widzę, jak ważę 65 kg i wchodzę w rozmiar M w sieciówkach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bulwaa
Jeju czytam was podziwiam ja na razie nie mam sie czym chwalić a teraz jeszcze staram sie jak najwięcej na dworze spędzać z młodym. Dietowo sie trzymam ale o spadku na razie mowy nie ma. Pilnuje sie Bardo ale nabrałam dystansu do tego bo za bardzo mnie to wykańcza psychicznie :) wiec wole na luzie sie pilnować nie wlazic non stop na wagę trochę wzięłam na luz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vesselka
Hejka :) Ja dzisiaj mam gości ,ciasta są ,ale wcale nie mam na nie ochoty,na wadze delikatny spadek. Może już niedługo spełni się moje pierwsze marzenie i będę miała 8 z przodu ech......... Trzymajcie się dzielnie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bulwaa
Mi do dwucyfrowe brakuje 11 :( ale dam rade nie poddaje sie chyba juz umysł ustawiony na początku trudno bylo mi sie pogodzić z tym ze u mnie bedzie ciezko spadało przy niedoczynności tarczycy ale widać cos tam leci hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BlakeL
Powiedzcie mi kobietki jak mam schudnac skoro wszedzie te ciastka i czekolady mnie atakuja? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vesselka, Bulwa, spokojnie, dacie radę. Tylko cierpliwości i wytrwałości trzeba :) A jak tam reszta? Jesteście, trzymacie się? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bulwaa
Z cierpliwością to największy problem jest hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety. Ja też chciałabym już wciskać się w rozmiar M i bez wstydu chodzić w kostiumie kąpielowym. No ale coz, takiej masy w tydzień się nie zrzuci. Doprowadziłam się do takiego stanu to teraz muszę ponieść konsekwencje :P Jak już zejdę do normalnej wagi to przysiegam, nigdy nie powrócę do starych nawyków. Nie ma takiego żarcia, ktore byłoby tego warte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 119 to już historia
i mi do rozmiaru M jeszcze daleko, ale cieszę się, że już w sieciówkach wiem jak przymierzalnie wyglądają od środka, bo do niedawna to jedynie patrzyłam z tęsknotą w tamtą stronę... a nawyki... no cóż wiadomo, że trzeba je zmienić na całe życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vesselka
Hej ,hej :) przetrwałam wizytę gości ,wiadomo pokus dużo ,ale ja jestem twarda i nie dałam się,zresztą muszę przyznać nie było to dla mnie takie trudne. Wczoraj ć40 min orbi , dzisiaj zabieram się znów za ćwiczenia. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bulwaa
Hej dziewczyny ja dietowo elegancko byłam wczoraj w kinie nie ruszyłam niczego oprócz wody i jakoś wcale trudno mi to nie przychodziło wiec luzik :) zwaze sie przy piątku dopiero bo bez sensu wlazic 5 razy dziennie :) miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vesselka
Hejka :) ja również trwam na diecie,a właściwie na zdrowym żywieniu. dzisiaj też ubytek wagi niewielki . Wczoraj przeżyłam szok w przymierzalni H&M kiedy okazało sie ,ze spodenki rozmiar 44 były na mnie ZA DUŻE wow,ale radocha. takie coś trzyma człowieka przy życiu. Trzymajcie sie .Papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bulwaa
Vesselka gratulacje. To mega nakręca pozytywnie taki efekt :) ja trzymam sie diety niepoddaje pomimo ciężkiego okresu w moim życiu.. A reszta to co? Śpią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×