Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Emmi

małżeństwo i samotność cz.2

Polecane posty

Znowu jestem,wiecie co mam od wczoraj doła,strasznego doła.....Tak mi źle oj tak bardzo mi źle.Tak mi smutno.Mój MM miał wczoraj i dzisiaj rozmowę w sprawie dalszej pracy,atmosfera napieta,jeszcze na dodatek dziś wgniotłam błotnik,i to następny powód do awantury,a ja tak się starałam aby nic nie zrobić,a mi nie wyszło,:( :(.Zbyt krótko jeżdżę niestety . Ja zawsze jestem wszystkiemu winna.Czy życie musi non stop robić nam psikusy?:( Czy on zawsze musi sie czepiać i mieć zawsze o wszystko pretensje?? Ja nawet jak podchodzę do niego i chcę się przytulić to zawsze przeszkadzam,zawsze jest nieodpowiedni moment. Po prostu nikt mnie nie kocha,nikt mnie nie chce.On uważa,że seks jest okazywaniem czułości.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi _______> :):):):) 👄 🌻 za to tulu tulu :):) Love1966_________> dziękuje Ci bardzo :) 👄 margo_______> Ty wiesz że ja myśle ciągle o Tobie, wiesz, prawda?? 👄 buber________> oczywiście że wiem co dalej. Pomęczymy się jeszcze troszke ze sobą, a raczej on ze mną, bo ja już tyle mam za sobą że mam plecy wzmocnione od cięzaru obowiązków. W niejednej sytuacji sobie świetnie poradziłam... fizycznie, gorzej było z tym co w sercu... pękało ale cóż. MM nie jest taki silny jak ja bo był chuchany i dmuchany....... i to przeze mnie. Bo był całym moim światem. On mnie tak naprawde kocha. Wiem to. Ale to taka miłość która jest wygodna dla niego a nie dla nas dwojga. Jemu jest poprostu wygodnie. Bo gdzie miałby lepiej, powiedz? Która kobietra kochała go tak jak ja kochałam?? Pozwalała na to na co ja pozwalałam? Tak naprawde nadal mu na to pozwalam. Dalej jeździ na golfa i na narty. Zresztą jutro wyjeżdża na 4 dni w Alpy. Jednak przedtem wyjeżdżał ze świadomością że ja go kocham i chcę żeby odpoczął, żeby wrócił do mnie lepszy.... bo chce dla niego jak najlepiej i chcę żeby był szczęśliwy, żeby robił to co sprawia mu przyjemność. Pomyślisz że to głupie z mojej strony ...... ale ja naprawde tak myślałam, tak go kochałam. Sprawiało mi przyjemność robienie przyjemności MM. Jednak chciałam żeby coś do mnie wracało..... żeby on też o mnie dbał tak samo. Żeby chciał sprawiać mi przyjemność, żeby chciał o mnie dbać, żeby się o mnie troszczył. Takie to ludzie, prawda? Teraz nadal uważam że wypoczynek mu sie należy...... jak każdemu z nas. Na każdy wyjazd reaguje \"jedź. ale to Twoja decyzja a nie nasza wspólna, sam wiesz czy możesz sobie na ten wyjazd pozwolić, czy sobie go darować\". Nie wyjeżdża więc w poczuciu że to świetny pomysł że jedzie. Ja nie moge sobie na to pozwolić, na takie wyjazdy.......chociaż nie masz pojęcia jak jestem zmęczona. Marzeniem byłoby wyjechać na dwa tygodnie zupełnie samej, bez dzieci i męża. Wyspać się... bo teraz to chronicznie niedosypiam..... już z nawyku budze się 4 razy w nocy, czy trzeba czy nie..... przeważnie trzeba. Nie zostawie dzieci MM, bo się zwyczajnie boje. Jest nieodpowiedzialny..... jestem w stanie wyobrazić sobie na co mogą wpaść moje dzieci jednak nie jestem w stanie wymyśleć co ma w głowie MM. Odpoczne napewno kiedyś..... ale jeszcze nie teraz, bo trudno jest komuś zostawić całą trójke dzieci, i to takich małych. Nie jestem na etapie podejmowanie decyzji co dalej. Żyje i staram sie jak najlepiej wychować dzieci. Na mądrych i wrażliwych ludzi. Ale chcę być kiedyś szczęśliwa........choćbym miała być sama to będę. Bo czasem warto zburzyc to co jest teraz żeby zbudować coś lepszego. Normalnego. Elinia_________> niech wszystkie biorą z Ciebie przykład :) choćby każda jeden :) a wszystko jakoś się poukłada...... tylko wiesz, coniektóre musiałyby zmienić mężów, wtedy by im tak samo wychodziło żyecie we dwoje jak Tobie wychodzi :):):) Danusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jako taka-❤️ jak ja wiem o czym piszesz:(:(:( i nie dziwie sie ze boisz zostawic swojej trojeczki z tm...ja swoje malenstwo;) pod moja nieobecnosc zostawiam u mamy(do zdanki) chociaz jest juz schorowana i nie ma juz za duzo sily...ale brat pomoze bo mieszka z mama...i siostra niedaleko...mm z synem mogliby sobie zrobic krzywde:( i nie jest moj wymysl...tak jest naprawde...wole wiec opieke mojej rodziny niz mm...tobie chodzi o odpowiedzialnosc tm...z tym tez nie dobrze u mm...i jak zaczne porownywac :) okarze sie ze miejsca braknie:) wiec sobie daruje:)...ile bede w szpitalu nie wiem...zalezy jak przebiegnie operacja...a dzis z synem lazilismy po miescie, ostatnie przygotowania...zaliczylismy amfiteatr,obejrzelismy pare wystepow i bylo nawet milo...przynajmniej nie musialam siedziec sama bo syn jak tylko moze siada do komputerka:) wieczorkiem zajrze moze ktos bedzie pogada:) a teraz papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marsa____________________> de Mello :) to autor :). Antonio de Mello, polecam książke \"Przebudzenie\" a autentycznie się przebudzisz. To chyba najlepsza książka jaką czytałam w swoim zyciu. Zostawiła ślad do dziś...... ale trzeba do niej dojrzeć i podejść z pokorą. Napewno szokująca...... jak dla mnie gdy ją czytałam. Szczerze polecam. A także \"Modlitwa Żaby\" ..... :) świetna!! Danusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie wróciłem za przejażdzikrowerowej i siadłem na chwilkę do komputera:) JAko Taka________>Jesteś wspaniałą kobietą.....choć Cię nie znam osobiscie ale z tego co piszesz jesteś uosobieniem dobroci , wytrwalości i Czlowieka przez duże C. Chylę czoło.... MArgo____Ty też ale masz inny temperament:) Ale wiecie co ..Moja żona jest najwspanialszą kobieą jaką znam...Wraca w niedzielę .....Znikam jeszcze pojeździć bo piękny wieczor .MArgo jak zechcesz to zagadaj do mnie wieczorem jeśli będę w poblizu to sie odezwę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki ----------> Jako taka i Elunia . Napewno przeczytam , ja jestem na etapie Luise Hay i polecam topik pt. Pozytywne myslenie , ja właśnie go odkryłam :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marsa_________> pomyliłam się Antony de Mello a nie Antonio, przepraszam. buber________> przesadzasz, niczego takiego o sobie tutaj nie pisze. Nie chciałabym żeby ktoś pomyślał że jestem ideałem chodzącym, bo nie jestem. Naprawde nie jestem. Jestem nerwowa i wybucham czase....... staram się nie ale czasem to silniejsze ode mnie, za dużo na głowie i to dlatego. Ale nie mniej jednak tak jest i wstydze się tego. Mam znajomych w sieci którzy denerwują MM. Rozmawiam z nimi czasem... jakoś staram się te znajomości utrzymać, bo są mi zwyczajnie potrzebne...... żeby nie chodzić ciągle smutną. Wysyłamy do siebie maile i smsy, to denerwuje MM. Doszukuje się w tych znajomościach Bóg wie czego...... a przecież nie powinnam mu dawać powodów do takiego myślenia, prawda? Jednak od jakiegoś czasu traktuje tych moich znajomych (którymi Wy tutaj też jesteście) jako mój azyl, coś tak bardzo mojego że nie pozwole żeby MM mi to zabrał, zabronił, nie pozwolił na te rozmowy...... bronie się a jeśli się bronie i niepozwalam sobie tego zabrać to w oczach MM mam coś do ukrycia. Ale to już jego problem. Ucze się odbijać piłeczke na złośliwości. Staram sie nie być złośliwa ale nie chcę pozwolić robić sobie krzywde jak pozwalałam dotychczas. MM zarzucił mi ostatnio, że więcej uśmiechu mam dla tych wszystkich znajomych niż dla niego...... powiedziałam że z nimi nie mieszkam pod jednym dachem tak jak mieszkam z nim, dlatego tak jest. Dziś pojechał na narty w Alpy na lodowiec. Był tak słodki przez ostatnie dwa dni,że naprawde niewiele można było mu zarzucić, oprócz tego że po raz kolejny stołował się u swojej mamusi a nie w domu, że spóźnił się jak zwykle...... no ale to takie rzeczy do których już przywykłam. Natomiast kupił rolety do pokoju które kupował już od 4 lat....... jaka odmiana nagle!! I sam się spakował na ten wyjazd, bo przestałam mu sprzątać na jego półkach z rzeczami i ma tam taki bałagan, że mi trudno było cokolwiek wybrać i włożyć do torby. Po raz pierwszy zrobił to sam. Ja nie mam już na to siły ani ochoty..... na zajmowanie się nim ja kolejnym dzieckiem. Jednak wiem, że to tylko na chwilke, dla zagłuszenia poczucia winy. W taki sposób chce mi coś rekompensować...... a przecież taki ma być na codzień i dużo lepszy. A rekompensata to dużo więcej od tego co robi teraz. Czy się myle????????????? Danusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elunia
jako_ taka...Tobie potrzebny jest po prostu swiety spokoj... sprobuj wykorzystac ten czas bez meza na to , by po prostu odpoczac psychicznie.... ja jak zwykle swoje... sorry ... ale ja bym skorzystala z tych momentow , gdy moj maz wyciaga reke na zgode - to jest znak , ze Mu zalezy.Powstrzymalabym sie od zlosliwosci, i starala sie zapomniec o tym co zle.Odciela sie od tego murem. Jest tylko dzis , nowy dzien i staramy sie go przezyc swietnie.Jestes podenerwowana obowiazkami , dziecmi , jest w Tobie zal , ze jestes z tym wszystkim sama , ale faceci BOJA sie obowiazkow , bo to ich przerasta.Zawsze tak bylo.Uciekaja i chowaja sie do swoich skorupek.Moj maz tez nie potrafi wychowac dziecka (12 lat). Poblaza, poblaza poblaza . On po prostu nie umie inaczej , to nie Jego wina. Kiedys tego nie rozumialam, myslalam , ze jest do niczego , bo jak sobie z tym nie poradzic.Jest swietny w rozmowach , zabawach , opiece , ale zero wychowania. Nalezy wyrobic w sobie takie MESTWO, ze nic z zewnatrz nie bedzie w stanie nas urazic.ROBIMY SWOJE po prostu.Mow sobie , ze jestes swietna , trzymaj glowe wysoko , zlosliwosci????? on sie chyba pomylil. Kiedys mialam taka sytuacje zyciowa, zrobiono mi ogromna przykrosc w dniu mojego slubu , prezent przyniesiono po 4 m-cach do mojej Mamy , zreszta pod Jej nieobecnosc.Szukalam winy w sobie , dlaczego mnie tak upokorzono itd???? Chodzilo to za mna , plakalam , jak mozna w dniu slubu zrobic taka przykrosc.Musialam do tego dorosnac... przetrawilam , przeplakalam , po czym zadzwonilam na najblizsze swieta z podziekowaniem , i zyczylam wesolych swiat.Duzo mnie to kosztowalo. Ale zdziwaczalymi ludzmi nie nalezy sie przejmowac , ani brac do siebie. Prezent przechulalam -wycieczka ! Kochane dziewczyny Emmi- operacja to pestka , zapomnisz kiedy bylas w szpitalu , zobaczysz... pomysl sobie , ze ja jestem w szpitalu dluzej hehe (bo tu pracuje!!!) , wiec u Ciebie raz dwa.MYSL POZYTYWNIE.Mow sobie -kurcze , w zyciu taka zdrowa nie bylam , czuje sie swietnie!!!!Moze to Cie pocieszy , ze mialam wycinany wezel chlonny ostatnio hehe Glupio pocieszam , nie? Agrypina ...moj maz tez przezywal swoja prace , wiem , co czujesz... ale niczemu nie jestes winna , nie mysl tak o sobie ....Tez masz prawo byc podenerwowana , bo to wspolna sprawa....a blotnik, wiecie , ze ja sie nie przejmuje rzeczami martwymi , tak mam , przejmuje sie ludzmi , uczuciami ...ale niczym wiecej. Dziewczyny i chlopaki buziaczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elunia
powiem wam jaka jestem dziecinna! wczoraj pochodzilismy z mezem po takim starym fajnym osiedlu -skansenie -ocalonym od zapomnienia , piekne domy , stare latarnie , brukowane ulice , moje klimaty. Byly hustawki z wioski indianskiej na placu zabaw, najpierw zaczelismy sie hustac , potem weszlismy we dwojke na jedna hustawke WGRAMOLILISMY SIE, przodem do siebie ja Mu na kolanach i zaczelismy rechotac i sie calowac hehe Dzieci po prostu , ja 36 lat , On 38 ... juz nam chyba nie przejdzie , czasem tez mowie , wez mnie na barana, bo juz nie moge..... BUZIACZKI!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jako taka---całkowicie cię rozumiem,mój MM również jest milusi jak cos jest z jego winy.... Elunia-dzięki za pocieszenie,ale nie zawsze człowiek może sie wyłączyć tym bardziej kobiety maja taką psychikę,że sie wszystkim przejmują niestety.MM również jest świetnym kompanem do zabaw,rozmowy,ale zero spraw wychowawczych.Zawsze ulega dziecku na każdym kroku,zeropodejmowania wspólnych decyzji jeśli chodzi o dziecko,podważanie autorytetu itp.To jest wkurzające,ale mam dość szarpania sie nawzajem i tłumaczenia proszenia-on wie lepiej.Trudno,ja mam dość.Bardzo chciałabym mieć taki moment jak u ciebie Eluniu,pójść na huśtawki i sie powygłupiać,mój tego nie robi,może uważa sie za starego,a ma 40 zaledwie lat.Dziś mam spokój jestem sama pewnie częściej tu zajrzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elunia_________> ależ oczywiście że wykorzystuje ten czas na to żeby odpocząć, ja zawsze wtedy odpoczywałam jak go nie było w domu przez kilka dni :):)..... nawet nie masz pojęcia jak bardzo się cieszę że go teraz nie ma. On będzie pływał w basenach i jeździł na nartach i grał w golfa a ja tu sobie odpoczne od niego. Bardzo się cieszę :):):) Mówisz o zapominaniu... :):) ależ zapominałam !!!!! ciągle zapominałam, przez ostanie 10 lat zapomninałam, wybaczałam, chciałam żeby było dobrze, nie kłuciłam się (naprawde!!!!) też jestem za pokojowym rozwiązaniem spraw. Ale w tym wszystkim bylam wykorzystywana zawsze i wszędzie. Tak naprawde to był (jest nadal) mój błąd jaki popełniłam. Bo wybaczałam. Chciałam dobrze. I MM to pasowalo, wiedzial że mu zawsze wybacze. Często słyszałam że coś zrobił tylko dla siebie (pojechał mimo moich próśb na bankiet, czy wycieczke, czy na impreze) że i tak mu wybacze i on o tym wie. On na tym bazował. Mówisz święty spokój...... zgadzam się ! Mówisz....... że mu zależy. Oczywiście że mu zależy!!!! Ja to dobrze wiem Elu. Tylko mi już nie zależy. Zbyt wiele razy mnie zawiódł i to poważnie zawiódł, nie w drobnostkach. Nie będe sie powtarzała i po raz kolejny opowiadała. Opowiedziałam na poprzedniej części tego topiku. Mówisz, że mam żal że jestem sama...... pewnie że mam!!! Bo jestem sama nie tylko w wychowywaniu dzieci i zajmowaniu się wszystkim. Ja prawie sama żyje. Zajmuje się dosłownie wszystkim. Dosłownie. MM nie zajmuje się niczym jeśli mu tego nie pokaże palcem i nie każe zrobić. Czasem zrobi czasem nie.... przeważnie odkłada i zapomina. Mówisz o męstwie :):):)........ hmmmmmm :):)....... hmmmmm :):) hmmmmmmm :):) a jak myślisz co pozwala mi chodzić uśmiechniętą :), co pozwala mi radzić sobie najlepiej jak umiem..... nie dosypiać a mimo to wyjść do pracy umalowaną i zadbaną z pomalowanymi paznokciami...... Męstwo właśnie. Bo wstane pół godziny wcześniej żeby wyglądać ładnie pomimo że malutko spałam....po to tylko żeby poczuć się lepiej. Trzymam głowe wysoko :) ... i to go denerwuje właśnie. Ze mnie już nie rusza jego mazgajenie, nieradzenie sobie, problem z podejmowaniem najdrobniejszej decyzji..... on i tak zrobi swoje. Zadba tylko o siebie a nie o nas wszystkich. Wiem jedno, że nigdy nikomu nie będę mówiła co ma robić. Poradziłam Inezz_____> ale naprawde staram się nikomu nic nie radzić, bo nie jestem w ich domach, nie wiem jakich tak naprawde mają mężów, nie wiem jakimi są żonami i ludźmi.....nie wiem co przeżyli dobrego a co złego. Dla mnie cos może być wyjątkowe a dla innej osoby nic nie znaczyć. Ktoś ma jedno dziecko i nie zrozumie tego kto ma trójke..... tak jak ja nie zrozumie jak można być szczęśliwą mając dziesiątke..... a znam takie małżeństwo. Ale widać tak jest. Dla jednego znalexienie rozwiązana jest proste......dla drugiego wcale takie nie jest...... bo może być wiele rzeczy o których my nie wiemy. Moja mama mi bardzo pomaga...... i dziękuje Bogu że tak jest, bo dzięki temu moge iść do pracy. I nieważne że ona jest oddalona od domu 5km które musze codziennie przejść na nogach. Ciesze się że ją mam. Ale to ja codziennie patrze jaka moja mama jest zmęczona, jak wiele wysiłku ją to kosztuje..... a ma przecież jeszcze swój dom którym musi się zająć. Tate któremu musi ugotować, działke która czeka aż się nią ktoś zajmie..... Patrze na to i nie potrafie jej pomóc..... a chciałaby bardzo, bo ona mi pomaga jak może. Buziaki Danusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witanko wszystkim:):):) pada u mnie od rana...czyzby lato sie skonczylo??? jako taka- brawo brawo brawo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! jestes boska:):):) a ja i tak zawsze bede trzymac twoja strone:) bo doskonale wiem o czym piszesz... i wiem ze to wcale nie zale z twojej strony:) to zlosc na niego ktora trzeba gdzies wywalic...wiem ze nie tesknisz za m bo ja tez nie tesknie... wiem ze wybaczysz bo ja tez wybaczam... wiem ze sobie poradzisz bo ja tez sobie poradze.... ale nie o to tu chodzi... nam chodzi o normalny dzien jaki zdarza sie w normalnych domach...rodzinach... nam chodzi o jakies slowo i gest... bo co z tego ze tm zalezy...pewnie ze zalezy!:) tak jak mm... gdzie oni by znalezli drugie takie glupie baby? poznali nas juz, znaja nasze reakcje... po co szukac kiedy w domu czysto cieplo i milutko... poprane poprasowane ugotowane pachnaca posciel........................................ i jeszcze koledzy powiedza jaka ta twoja zona zadbana i piekna:):):)... a cholera wie co czeka za rogiem?... tak ja to widze i tak to rozumiem... jestem dzis na mm zla i wsciekla bo mimo ze dobrze mi bez niego to jednak mysle jak on mogl mnie zostawic teraz sama? znow mysli o sobie egoista a o mnie wcale... jak mogl nie pomoc mi w tym goracym okresie? (wiecie ze porownal moja operacje do wyrwania zeba... acha i powiedzial ze na drugi dzien polece na balety bo to taki pryszcz) ... ja nie zale sie...a moze troche... ale skoro mi to pomaga to czemu z tego nie skorzystac?:):):) Emmi- milej zabawy:):):) zajrzyj na poczte:):):) elunia- pisz wiecej takich historii...milo poczytac:):):) ciesze sie ze jestes szczesliwa:):):) dbaj o zwiazek i pisz.................... chetnie czytam twoje posty... az mi lzej na seduchu:):):) papatki wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margo_________> kwiatku mój 🌻 ale przecież on Ci nie jest do niczego potrzebny ten TM , no bo do czego??? Niech jedzie sobie , i tak by Cię tylko wkurzał.....juz to robi chociaz go nie ma !!!! Jesteś dzielna i wspaniała. Ja strasznie lubie jak jesteś sama bez niego :):) Naprawde! Odpoczywasz i relaksujesz się przynajmniej psychicznie !!! :):) I jest Ci dobrze tak jak mi dziś bez MM :):):)..... mógłby nie wracać... jak dla mnie. Niech się ożeni z tym golfem i nartami jak mu tam tak dobrze :):). Pamietaj że myśle o Tobie. Na gg zostawiłam Ci mój numer tel. komórkowego. Wyślij mi smska to zadzwonie jak będziesz w szpitalu. KONIECZNIE!!! Bo udusze! Buziak wielki dla Ciebie 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uff..ale rozgorzała dyskusja:) JAko TAka___ wcale nie przesadzam , to Ty jesteś zbyt skromna zresztą tym co napisałaś w tych ostatnich postach potwierdziłas to szanowna Pani:) Elunia..... wybacza masz 36 lat jak piszesz ale wypowiadasz sie sie jazkbys miala 20 lat.Uogolniasz na przykladach omawianych tu na fotum. To nie jest tak że faceci boją się obowiązkow. I nie jest tak że nie umiemy wychowywać dzieci. Mogłbym Ci podac sporo przykładow z mojego kręgu znajomych ( o sobie nie będę mowil żeby nie być posądzonym o autoreklamę ;) ) Byc moze pewne rzeczy (a raczej z pewnością) pojmujemy inaczej, być moze nie zwracamy na jakieś szczegoly bo jesteśmy bardziej konkretni....ale zapewniam Cię ,ze mężczyźni potrafią sobie swietnie radzić w życiu rodzinnym i domowym. A zapewniam Cię są kobiety ktorym możan zarzucić to co Ty nam zarzucasz.. Poprostu jesteśmy ludźmi z naszymi wadami i zaletami...:) Mozna ganic męża za to ze pracuje duzo i nie ma go w domu od rana do nocy kosztem życia rodzinnego? można....Można ganić kobietę robiacą kariere kosztem tego ze dzieci są z opioekunką a maż widzi żonę tylko rano i wieczorem??? To są dwie strony tego samego medalu .I nie można jednoznacznie potępiać jednego i drugiego przykladu. Bo każdy ma swoj sposob na życie. A że czasem konczy się to porażkato zupełnie inna sprawa... Jako Taka___Jesteś naprawdę ok!!!!! Margo Trzymaj się i po szpitalu do sanatorium marsz!!:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eluniu :-) Bardzo sie ciesze ze tak ladnie u Ciebie sie zrobilo. U mnie tez coraz lepiej i lepiej. Tylko czasami nachodza mnie mysli zeby teraz jak zdobylam MM na nowo nie odplacic mu sie tym samym co on mi wczesniej serwowal :-D. Oczywiscie zartuje i wiem ze to bylaby najwieksza glupota z mojej strony. Walcze sama ze soba...jak na razie wygrywam. Pisalas o TM ze on zbyt poblazliwy jest dla dziecka, ze przyjemnosci to tak ale twarda reke musi miec mamusia. U mnie doslownie to samiutko. Taki jest i MM :-). Ale mysle ze przeciez lepiej tak niz zbyt surowy by byl.... Pozazdroscic takich wypadow na hustawki i tych calusow i tego calego ciepelka. Jestesmy rownolatkami (ja 36 maz38):-) !!! Nie wiedzac o tym wyobrazalam sobie ze jestescie duzo mlodsi!!! Tyle w Tobie optymizmu i ani sladu goryczy czy zgorzknienia. Wnosisz nadzieje na topik i tak trzymaj. Margo :-) Chcialo by mi sie nakrzyczec na TM. Starsznie bym go zwymyslala....A co bedzie jak ON kiedys bedzie w chorobie potrzebowal Twojego wsparcia?? Na poczatku roku tez trafilam do szpitala. Problemy z serduchem. Wowcas jeszcze bylo miedzy nami bardzo zle. MM pojechal ze mna ale wtedy chyba wolalam zeby go niebylo. Patrzyl na mnie z taka litoscia.... Mialam wrazenie ze jestem jak stara wysluzona szafa do niczego juz nie zdatna....Widzialam ze ten czas spedzony w szpitalu byl dla niego stracony...Tylko obowiazek trzymal go ze mna. Naprawde wolalam wtedy zeby poprostu poszedl sobie.....to bylo takie upokarzajace. Jako taka :-) Podziwiam. Jestes bardzo wyrozumiala. Nie wyobrazam sobie takiej sytuacji ze MM wyjezdza bawic sie sam a mnie zostawia sama z dziecmi..... Ale rozumiem ze Tobie juz nie zalezy....I dobrze ze tak podchodzisz. Ze nie pozwolisz zeby serce bolalo przez niego. Jestes wspaniala. Odpoczywaj. Emmi :-) Czy misiaczki dogaduja sie? Pozdrowka i buziaczki. Pogoda sliczna. Czas wolny. Chyba wystawie cialko do sloneczka.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buber zadna z nas nie pisze przeciez o calej populacji meskiej:):):) my piszemy o konkretnych przykladach naszych mezow:):):) a znamy ich wady i zalety bardzo dobrze:) pewnie ze sa swietni ojcowie i mezowie sama mam takie przyklady w rodzinie a i kobiety bywaja rozne:) ...i wcale ich nie bronie:) tak wiec nie doszukuj sie potepienia wszystkich facetow z naszej strony:):):)... a Elunia... niby dlaczego majac 36 latek nie moze zachowywac sie jak nastolatka? skoro tak wlasnie sie czuje? to swietnie ze potrafi sie cieszyc zyciem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! wielkie brawa dla niej za to ze jest soba... wiek tu nie ma nic do rzeczy... pozdrawiam cie cieplutko i zycze milej niedzielnej nocki;) z zoną:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margo:) trzymam za ciebie kciuki:)....pamietaj ze pozytywne myslenie w kazdej terapii daje duzo..wiec poprosze w tym momencie o odpowiednie nastawienie i wszystko bedzie dobrze.... emmi:) list wyslalam..czekam na odzew... suchego i slonecznego weekendu zycze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elunia
po pierwsze przepraszam wszystkich , ktorzy poczuli sie w jakis sposob urazeni, absolutnie nie mialam zlych intencji, jako_taka - szczegolnie Ciebie, w tym przypadku mialam wrecz bardzo dobre intencje , ale tak to juz jest , czasem wyjdzie na opak , sorry ; po drugie buber - bardzo lubie facetow i mam o nich dobre zdanie , lubie ludzi w ogole; po trzecie - mam taka obserwacje , ze .............ale zostawie to dla siebie; ide pomieszkac w swoim szczesliwym domku , papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jako taka 🌻 dzisiaj okazało się że moje uczucia.... :( .....czuję się zdradzona..... psychicznie......czuję się oszukana :( ..... właściwie to nie mam słów jak się czuję.... podobno to tylko moja chora wyobraźnia..... podobno jestem głupia.... :( .... żałuję że w ogóle jestem :( ..... czuję ból fizyczny i psychiczny..... zresztą co tu mówić....... Ty wiesz jak mogę się czuć................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cicha//:):):):) O jej...:( słoneczko moje kochane:):):):):) ❤️ dla Ciebie :):):) cóż mogę?.... tulu....tulu...tulu...👄👄👄 margo//❤️ dzięki:D:D:D Jesteś kochana:):):):):)❤️❤️❤️ ale dopiero teraz do kompa zajrzałam:):) misio już w łóżeczku :) jutro mu pokarzę:):):) ale się ucieszy:):):):) jako taka//❤️ dzięki:):):) No nie mam słów... ale mi zrobiłyście niespodziankę :):):):) I jak tu Was nie kochać?:D:D:D:D👄👄👄👄 pozdrawiam pozostałe osoby, przepraszam że znów tak na ,,pół gwizdka,,:):) ale jestem już zmęczona:):):) Jutro Wam opowiem:):):) buziaczki👄👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KABA//:):)Też z sentymentem powracam do części pierwszej naszego topiku:):) ale dlaczego tu Cię nie widzę?:):):) Jak tam remoncik?:):):)👄 a teraz to już na dobre znikam....:):):):):) dobranoc💤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KABA//:):)Też z sentymentem powracam do części pierwszej naszego topiku:):) ale dlaczego tu Cię nie widzę?:):):) Jak tam remoncik?:):):)👄 a teraz to już na dobre znikam....:):):):):) dobranoc💤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny.... Remont w toku... Malarze już zrujnowali moje nerwy i odnowili mieszkanko :-). 9 dni codziennego życia w kurzu i improwizacji... Kręgosłup mi wysiadł, bo dwa dni sprzątałam, a kurz \"sobie osiadła\" na czystych mebelkach i od nowa można sprzątać.... Jestem makabrycznie zmęćzona, poza tym internet mam \"okresowo\" - bo też improwizowaniy. W pracy mnie nie ma, więc nie mogę pisać, ani czytać. MM już śpi, ja pełna tęsknoty za Wami i chćeci, by do Was napisać, stwierdzam, że to ponad moje siły.... Całusy dla Was wszystkich 👄, a za Margo trzymam kciuki.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×