Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Emmi

małżeństwo i samotność cz.2

Polecane posty

Hej Kwiatuszek___pamiętam Ciebie:) Agrypina🌻jesteś silną kobietką mimo ze taka drobniutka z Ciebie istotka:)lokum prawie gotowe do zamieszkania, wprowadzamy sie w lutym jak już kuchnia będzie, pozdrawiam Daysy🌻 pozdrawiam IWE🌻 pozdrawiam Buber😘 bejbi1🌻 takanowa🌻 michalaczka🌻 a tak na marginesie🌻 amilo26🌻 Muszę Wam powiedzieć, że nie żałuję, że zawalczyłam o swoje małżeństwo, bo potrafimy teraz rozmawiać i razem podejmować trudne i ważne decyzje, MM się zmienił, daje mi swobodę której potrzebuję (kiedyś bardzo mnie ograniczał), liczy się z moim zdaniem i stara się pomagać przy dzieciach i pracach domowych Nie przekreślajcie za szybko wspólnego życia, czasem wystarczy rozmowa a czasem ostry wstrząs aby zwrócić na siebie bądź problem uwagę Życzę Wam wszystkim Wesołych Świat i szczęśliwego Nowego 2010 roku, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała 64
nie wiem czy właściwie pasuję tutaj do Was gdyż jestem mężatką od 21 lat,cały czas samotna,zapomniana przez męża,wychowałam dwoje dzieci i zostałam nawet babcią,kontakt z dziećmi taki sobie bo wiadomo że taka sytuacja gdzie ojciec się niczym i nikim nie interesuje dobrze na dzieci nie wpływa,zawsze musiałam zdobyć pieniądze na dom,rozwiązać wszelkie problemy,wszystko musiałam zrobić w domu i koło dzieci sama,nie miałam nawet czasu na ewentualne myślenie o odejściu,teraz gdy dzieci się wyprowadziły zagroziłam mężowi rozwodem,przestał pić ,przeszedł terapię antyalkoholową,od paru lat pracuje i daje mi pieniądze,ale to co straciłam jest już nie do odzyskania,wciąż żyjemy obok siebie a nie z sobą mimo że śpimy wciąż w jednym łóżku,męża nic nie interesuje,złości go rozmowa na każdy temat,nie mogę mu się ani pochwalić ani pożalić,pozwala mi robić co chcę,nie interesuje się tym co robię poza domem,cały czas albo śpi albo siedzi przed telewizorem albo z komputerem,bardzo rzadko ma ochotę na sex,nie pamięta o rocznicach ani świętach,rzadko gdzieś razem wychodzimy,jedyne co jest fajne to wspólne wyjazdy na urlop bo wtedy jest nam razem super!czuję się okropnie zwłaszcza teraz kiedy zaczynam mieć przedwczesną menopauzę i przydałoby mi się jego wsparcie,nie pamiętam żeby mi mówił coś miłego,mam 45 lat i zaczęłam się czuć przy nim jak stara,brzydka i już do niczego nikomu nie potrzebna,dobrze że mam chociaż znajomych którzy zauważyli żed dzieje się ze mną coś złego i pomogli uwierzyć w siebie dzięki czemu zaczynam teraz powoli stawać na nogach,pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniounia..
mała64 musisz zacząć robić jak najwięcej dla siebie!Idź do kosmetyczki, fryzjera, kup nowe ciuchy... Może już nie warto z tym człowiekiem być. Masz komputer, możesz zawsze wejść na czat z osobami w Twoim wieku- porozmawiać tam na takie tematy, na pewno znalazłabyś wiele wspólnych. Może akurat kogoś poznasz i znów będziesz mogła cieszyć się życiem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniounia..
moja mama np. zapisała się do koła samotnych serc- ma tam wiele koleżanek i kolegów, częściej wychodzi z domu, chyba jej jest dobrze z tym, bo odzyskała radość życia... Jeśli się nie interesuje to może i lepiej, masz pełną swobodę na to, aby zająć się sobą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała 64
dzięki dziewczyny,jestem zalogowana na kilku portalach takich jak NK czy JL i innych ale nie randkowych,chodzę do fryzjera,na masaże,do kriosauny i.t.p,koresponduję na necie z wieloma osobami i chyba tylko dzięki temu jeszcze nie zwariowałam,lubię się dobrze ubrać ale ostatnio coraz trudniej mi to wszystko przychodzi ponieważ nie mam z kim tego dzielić a tak dla samej siebie to nie sprawia satysfakcji,jestem zaskoczona bo mąż w ciągu tych ostatnich paru dni był inny-spędziliśmy razem święta ,odwiedziliśmy rodziców,pomógł mi sprzątać ,zrobił zakupy,byliśmy na spacerze,był miły dla syna który wpadł na święta,miał ochotę na sex i.t.d,jest też szansa że po raz pierwszy od wielu lat razem przywitamy nowy rok,zastanawiam się czy zaczyna do niego w końcu coś docierać czy to tylko takie chwilowe świąteczne emocje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny!!! Dawno sie nie odzywałam,nie miałam siły na rozmowy. W domu bez zmian, mąż niby sie stara ale we mnie juz chyba cos umarło, czuje sie pusta, nie ma juz nic. Nie mam siły na rozmowy, wczoraj była kolejna on mówił ja słuchałam, po każdej takiej rozmowie czuje sie jakby mi ktoś pranie mózgu zrobił. Nie mam siły - nie mam. Nie potrafie się zmusic nawet do tego by moje nastawienie bylo inne....wszystko jest nie tak... nie jestem szczęśliwa ...........on nigdy mi nie dawał szczęścia jak mu to mówię a mówię że czuje się psychicznie wykańczana przez niego - on twierdzi że ja sobie cos ubzdurałam, wymyślam i on nigdy tak nie robił by mnie zniszczyc psychicznie. A ja sie czuje jak po zderzeniu z pociągiem, jestem wykończona... życze wam udanego przyszłego roku, szczęścia, miłości i zdrowia dużo dobrego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze jest wtedy, gdy nie mamy już nadziei na nic.Ja właśnie tak się teraz czuję.Kiedy wierzyłam, że będzie lepiej, ze mną było też dużo lepiej.Wiara pozwalała mi żyć inaczej, cieszyć się drobnostkami.Teraz tego nie potrafię, nie mam już nadziei, a mogło być tak cudownie.Jestem wyczerpana psychicznie.Święta nie zmieniły mojego nastroju, myślałam że coś się poprawi, wystarczy iskierka aby wszystko runęło na nowo, bo jest tak źle.Najgorsze jest to, że już nie wiem co robić.Pozdrowionka dla poczytujących.Szczęśliwego Nowego Roku, żeby to mogło się spełnić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczkaaaaaaaaa
Witamy! Bardzo prosimy o oddanie głosu na wirtualny pokój naszej córeczki Nikoli. Prosimy wejdź na poniższy link i zagłosuj! To zajmie Ci tylko 7 sekund, a dla nas Twój głos jest bardzo ważny! http://www.akademiatroskliwejmamy.pl/konkurs/pokoj/10098 Dziękujemy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olga1970
Witajcie, miło Was słyszeć i cieszę się, że jesteście, w chwili wolnej zapraszam Was na super konkursik, łatwo można coś dla maluszka wygrać. Pozdrawiam i wszystkiego dobrego w Nowym Roku. http://konkurs.fani.pl/ref.php?ref=pavlos35

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała 64
witam ponownie,moja przygoda z nieudanym małżeństwem zaczyna mieć przykre skutki,nerwica jak diabli-luki w pamięci,wysokie ciśnienie,dziewczyny!!nie czekajcie-róbcie coś z swoim życiem zanim skończycie tak jak ja,wszystkiego dobrego w 2010 roku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór. Cy mnie jeszcze ktoś pamięta;)pomacham chociaż🖐️ nic sie nie zmieniło :(smutne opowieści ...ale szanuje WAS wszystkie i jestem pełna podziwu...naprawde👄i powidzenia kochane panie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam i pozdrawiam Takanowa:D❤️ciesze sie ze jestej i gorąco pozdrawiam:D🌼:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny!!! U mnie już jest koniec. Podjęliśmy decyzję - rozwodzimy się. W pewnym sensie poczułam ulgę. Koniec walki, obrażania kłótni w domu zapanował spokój.... Cięzkie jest życie niestety, taki zrobiliśmy sobie prezent na 10 rocznice ślubu która przypada w piątek....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jden
rzena Ty chyba obleciałaś już wszystkie topiki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaskader
to po hooja robić śluby / wesela ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Kwiatuszku👄może i lepiej skoro tyle Cię to złego kosztowało:( .Zawsze można ułożyć zycie jeszcze raz👄powodzenia:) DO pomarańczowego może i lubie z ludzmi pisać i nie przeszkadza to nikomu poza toba,się nie interesuj skoro masz jakieś ale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druganowa
(calusy)raczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lidka38
czujecie się samotne w małżeństwie? znajdźcie sobie kochanka...albo dwóch ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agrypina, czemu az tak do d...y? Napisz coś więcej. Kmicicu, miales pisać ;) Gdzież Łoleńka Twoja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny!! U mnie sprawy w toku. Pozew złozony. Ale uwierzcie jest mi lżej, ciężej ale lżej. I synek całą sytuację zaakceptował. Chyba najgorszy czas mam za sobą. (taka mam nadzieję....) Na głowie milion spraw, szkoła , studia, syn chory, rozwód, brak pracy - chwilami mozna oszaleć - ale jak to mówią- co nas nie zabije nas wzmocni- życie jest nie raz okropne ale ....... może kiedyś uśmiechnie się jescze do mnie... Pozdrawiam wszystkich co znajdują sie na życiowym zakręcie, Całusy dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zofia125
smutne to jet,,że tyle kobiet odczuwa samotność w malżeństwie.Kiedyś gdy byłam młodsza myslałam,że jestem szcześciarą,cieszyłam się,że mogę przebywac z meżem,wydawało mi się,że będe z nim szczesliwa do konca życia.Byłam w stosunku do niego zawsze szczera,rozmawialam z nim jak z prawdziwym przyjacielem,moglam wszystko mu powiedziec,wyzalić się ,czułam sie przy nim bezpieczna,troszczył sie o mnie.Teraz po dwudziestu kilku latach małzenstwa -zaczynam żałowac,że tak mu ufałam.Coś sie zmieniło w naszym życiu -nie potrafie juz z nim rozmawiać,rozmowy zamieniaja sie w kłotnie,naskakiwanie na siebie.Teraz moje zwierzenia wykorzystuje przeciwko mnie,zaczynam zamykac sie w sobie,gromadze w sobie wiele żalu .Czuje,że jestem inną osobą-chyba tez samotną .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×