Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Emmi

małżeństwo i samotność cz.2

Polecane posty

Werusia//Jesteś:):):):) bo szukałam Cię po forum:):):) calutkim i znalazłam:):):) Gdyby Ci się udalo sprawić aby jej słowa wpadały jednym a wypadały drugim uchem, a najlepiej wpadały i wypadały tym samym:D:D:D byłoby szybciej. Dziecna w jakim wieku? Teraz jesteś z nim/nią na zwolnieniu to o wyjściu na dwór nie ma mowy... a zaproponować teściowej aby się przewietrzyła to raczej też odpada...:D chyba by pękła ze złosci... ale wspomniana muzyczka na Twoim topiczku myślę, że może być dobrym pomysłem. Rybciu, czy możesz mi powiedzieć gdzie jesteś na stałe zameldowana? Cieszę się że jednak udało mi się choć troszkę Ciebie rozweselić :):):):):) ❤️ głowa do góry coś wymyślimy:):) zobaczysz:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicka
Werusia !!! Trzymaj się !!! Naprawdę nie wiem co Ci doradzić , sama jestem w podobnej sytuacji, tylko bez dziecka . U mnie też rózne hece się działy a tak na dobrą sprawę wiem że cięzko o jakieś dobre rowiazanie, czasem taki węzeł gordyjski zaplącze się wokół naszego życia , że trudno dac sobie z tym radę . Ja robię tak :staram się być wyrozumiała i na wiele rzeczy przymykac oko i wykopuje z siebie najgłebiej schowane pokłady pozytywnego myślenia że jak teraz jest źle to jutro musi być na pewno lepiej .......... pogadać z kimś .... i myślę sobie , że Bóg chyba mnie bardzo kocha skoro tylu próbom mnie poddaje ............... a czasem po prostu olewam to wszystko ........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, u mnie na przemian swieci słońce, i znowu pochmurno, zreszta tak jak w zyciu. Choziaż w zyciu to nawet więcej jest tych pochmurnych dni. Wresusia wspólczuję Ci takiej sytuacji. Wiem doskonale jak to jest z teściową, bo tez z nia mieszkam, to sa jakgdyby dwa mieszkania w domu, ona na górze, my na dole. Cóż narazie sie nie wtrąca zbytnio, ale widzę i czuję, że coraz mniej przychylniejszym okiem patrzy na mnie. Zreszta u nas jest taka sytuacja, że MM ma brata, no i ten jest ukochanym synciem mamusi, więc tutaj zaczynają się schody. Co by nie było to oni sa najlepsi, a my wszystko źle. Najgorsze w tym wszytkim jest jeszcze to, że ta druga strona doskonale o tym wie i podjudza jeszcze i pogarsza atmosferę. czasami mam ochote spakować sie i trzasnąć drzwiami, ale to nie takie proste. Zreszta MM też twierdzi, że niby czasami wyolbrzymiam sutację, może, ale to jego matka, a dla mnie w zasadzie obca osoba, więc może to dlatego czasami bardziej boli niz jego. Chociaż na zewnątrz wszyscy mi teściowej zazdroszczą. Emmi dała Ci dobrą radę, chyba tez tak muszę mysleć czasami. Pozdrawim, Cię Werusia i zyczę wytrwałości.👄 🌻 Co do planów na wakacje to masm nadzieję, że pojedziemy nad morze. Jako Taka, rozumię twoje rozgoryczenie, ale nie opuszczaj nas. Pisz, tak bardzo brakuje mi Twoich wpisów. One sprawiały, że zatrzymywałam się w miejscu i myślałam i to myslenie dawało mi wiele dobrego w zyciu. Pomagało. Może wydaje Ci sie, że jest tu teraz wiele obcych nowych osób, ale wszystkie te osoby cos łączy, wszystkie w jakis sposób zawiodły sie na życiu, w taki lub inny sposób. Każdy ma własny zyciorys, ale jest w nim cos wspólnego. 🌻 dla Ciebie Margo 👄 👄 i 🌻 dla wszystkich pozostałych osób, nie wymieniam, bo nie chcę nikogo pominąć, a wszyscy jesteście mi bliscy, i to dzieki Wam, każdemu z osobna cos drgnęło w moim zyciu, zaczęłam z innej strony spoglądać na pewne sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makia
Wspólczuje Tobie Werusiu tej calej sytuacji w domu.Itak jestes dzielna .I tak sobie mysle...a moze ta twoja tesciowa jest malo przez was wykorzystywana ,siedzi tam u siebie i ma wszystkim za zle.a moze zaproponowac mamusi spacerek z malutka lub ugotowanie zupki tej pyszniutkiej co 4 lata temu.Moze sie ona czuje nie potrzebna,stara,samotna inie potrafi tego w inny sposób przekazactylko taka trucizna z niejTakie dzialanie odwrotne moze podzialac na nia jak terapia wstrzasowa Niech sie poczuje bardziej babcia nie mamusia syneczka.Wiem , wiem dobrymi radami pieklo jest wybrukowane.Tutaj Darek powinnien zabrac decydujacy glos,boi sie matki?Trzymaj sie cieplutko .Jestem zToba🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicka
cd bo mi uciekło wygadaj się mnie to pomaga , jak chcesz skrobnij coś do mnie będzie Ci lżej Emmi naprawdę fajnie napisałaś az się usmiechnęłam '' pod wasem " Dziś mam trochę luźniejszy dzień w pracy , szefa niie ma to mam trrochę mniej pracy a i tak mam dziś okropnego lenia dobrze że to dziś piątek iiii hurrra trochę wolnego !!! Buziaki dla wszyskich o rety jak to się robi , powiedzcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystkim dziewczynkom.Przeczytalam wszystkie wczorajsze i dzisiejsze wypowiedzi i sie poplakalam .W Pracy ! Jako taka - kocham Cie.😍 😍 . Jesteś taka mądra i dobra i tak trafnie ujmujesz różne rzeczy ,ze aż bym Cie przytulila do siebie. Tak jak inni ,uważam ,ze bez Ciebie i Emmi nie ma tego topiku. A zobaczcie ilu osobom juz pomógł. Werusiu 😘 😘 - juz tyle osob Ci odpowiedziało ,ze trudno mi cos dodać. Dystans do problemow trzeba sobie samemu wypracować ,a to trudna i żmudna praca. Wierzę ,ze sytuacja Cie przerasta ,ale moze za jakis czas sie usamodzielnicie mieszkaniowo i bedzie super. Teraz trzeba to tylko przetrzymać.🌻 🌻 Zagladaj tu do nas koniecznie,będziemy Cie wspierac jak możemy. Ja juz czasami mysle ,ze udalo mi sie pohamować emocje ,a tu nagle cos małego ,przykrego i juz dół , niagara łez ,itp . Słowa rania najbardziej i najtrudniej znaleźć plaster na te rany , bo one długo krwawią , a obojętność / Marcelina / wiem cos o tym zabija w nas radość życia. Ale to tez tylko my same musimy zwalczyć . Zycze milego dnia i weekendu ,bo na weekend wyjeżdżam. 🌻 [ kwiat] dla wszystkich dzielnych kobietek . Bez nas ONI by na tym Marsie zostali. I moze dobrze by było??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jak na razie mam wolny dzień:) co oczywiście w każdej chwili może się zmienić...niestety. o 9.00 misiaczek miał zakończenie roku szkolnego, pani bardzo ciepło pożegnała się ze swoimi milusińskimi, aż szkoda, bo bardzo fajna nauczycielka, taka z prawdziwego zdarzenia:):):):) W przyszłym roku ocenki i zaczną się schody:) Miałam wielkie plany na dzisiejszy dzień, a utknęłam przed kompem i dobrze mi :):):)Panowie okupują telewizor i jeszcze nie pościelone łóżko:) Szanowny pan tatuś nawet ogląda bajki??? Ma chyba dzień dobroci dla zwierząt:P zdanka//:):) Tak jakoś przemknęłaś mi:):):)witanko:):):) I jak wygląda ogród?:):):) Nicka//:):) hej hej:):):)prawda? jakoś trzeba to przetrzymać, mam nadzieję, że będę dobrą teściową:) Inezz//:) siemanko:):) Goda//:) Miłego wypoczynku:):):)życzę:) margo//❤️❤️❤️❤️ werusia//:) Pytałaś o wakacje:):) a ja jeszcze grzmiałam na Twoją teściową w duchu... i jakoś tak... zaraz u mnie lunie:( i wcale mi się to nie podoba, bo maiałam we planie wyjście, a nawet kilka wyjść a tu taka tragficzna pogoda na zakończenie roku:( ale do rzeczy:) wakacje:D Nie mam jeszcze sprecyzowanych planów, niby coś już jest,ale to wszystko wiszy na włosku i uzależnione jest jak się będzie czół misiaczek i jakie wskazania da pan doktor:):) Natomiast bardzo bym chciała pojechać nad morze:D:D:D ale nas dużo - miłośniczek morza:):):) może to morze:P odstresowywuje uczucie samotności? Od dziecka kochałam morze, ubustwiam mewy,szum fal... na topiczek swojego czasu zaglądała morskie oko jeśli akurat przyciągnę Cię i miałyśmy okazję pogadać o morzu... ale odeszła:( i jakoś tak nikt inny o tym już ze mną tak dużo nie rozmawiał. W tym roku podobno sierpień ma być w miarę ciepły, a lipiec taki sobie, ogólnie w ogóle lato tego roku ma być do bani... ale to takie prorokowania... nie ważne czyje. Ale smęcę... a smęcenia będzie ciąg dalszy i cho cho!!! ale żrzędliwa zaraz będę, ale to wszystko przez tą pogodę:P MOKKA//:) skarbie, ja rozumiem, ze duzo pracy ale ...???? KABA//:):) Tak samo? Przykleołaś się do sciany? podczas tego remontu? kosi//:) no brak mi słów do Ciebie... cicha//:) hym... miałaś ciepło pogadać z kompem a nie jakieś kuku mu robić, dlaczego nie zaglądasz? marsa//a Ciebie gdzie wcieło???? malwa//:):) adresik poproszę to wyślę specjalne zaproszenie:D gothika//:):)Kompa masz sprawnego bo gg Cię zdradza:):):)i miałaś o czymś opowiedzieć. samotna jak nigdy//:) odezwij się:) przezroczysta// tymi kolorowymi obrazeczkami nie zmylisz mojej czujności, wciąż Cię nie ma:) Karolina//:) hym... żyjesz?????????:) Tęsknię za Wami:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makia
Napiszcie czy mialyscie ostatnio udane wakacje ,urlop z waszym MM.Bo ja drze na sama mysl wspolnie spedzonych dni wolnych.W tamtym roku wyjechalismy na mazury (bo by nigdzie nie wyezdzal).ale jak my tak chcemy no to dobrze zgodzil sie.Tydzien straconych marzen dla mnie .Z trudem powstrzymywalam wybuch ze wzgledu na syna.MMsiedzial w domku campingowym lub przed lub lezal i najlepiej by sie w ogole z niego nie ruszyl,chyba ze na mecz do Swietlicy.A ja glupia myslalam ,ze wreszczcie moze zajmie sie synem, znajda wspolny jezyk.Caly czas krytykuje syna ,jego kontakt z nim to zwracanie mu uwagi,zadnych wspolnych zainteresowan,a nawet jesli zdazy sie ze zagraja wglupia pilke to MM zawsze musi wygrac zawsze musi byc najlepszy.Ale wracajac dotych Mazur sama z synem gralam w pilke (on uwazal ze tu nie ma miejsca)sami chodzilismy na plaze uczylam syna plywac (MM powiedzial ze nie wejdziedo wody )Po trech dniach takiego wypoczynku razem -mialam dosyc.Synek znalazl stary haczyk na ryby chcial zrobic wedke .Poszukalam z malym odp.kija dokupilismy zylke Jeszcze mam przed oczami widok mojego chlopczyka stojacego po kolana w wodzie z wielka nadzieja na chociaz mala rybke.Widzialam ze mial zajecie i bardzo przezywal swoje wedkowanie.A Tatus skrytykowal ze na taka wedke to nic nie zlapie ,ze to glupota i zeby przestal mu robic wstyd, a w ogole to jeszcze go policja nastraszyl bo lowi w nie odpowiednim miejscu.....Pamietam mine mojego dziecka,jego lzy i slowa ''tato ty nawet nadzieje mi odbierasz''Nie bylo [ smiechu ani wspolnych jakichkolwiek zabaw,spacerow ani zachodow slonca.Wydaje mi sie ze mam dwoje rywalizujacych dzieci z tym ze ten mlodszy zawsze musi starszemu ustapic. Zaraz wychodze do pracy jest mi bardzo smutno .Nosze w sobie wiele nie odreagowanych zdarzen,zamknelam w ustach krzyk,a najbardziej boli to odarcie z marzen. Pozdrwionka dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam taką nadzieję, że wyjazd nad morze wpłynie na mnie pozytywnie, odpocznę od pracy i tej codzienności, w tym roku wybieramy się do Ustki może ktoś tez tam jedzie ??? Nie liczę zbytnio na pogodę bo tak jak same piszecie lato u nas kiepskie, ale sam widok morza na mnie działa bardzo pozytywnie. Ja również Emmi kocham morze, uwielbiam się rozkoszowac jego widokiem, zapachem i szumem - TO COŚ CO LUBIĄ KOBIETKI. W tamtym roku znajomi zarazili nas również chodzeniem po górach główne wypady to Zakopane i musze przyznać, że czynny wypoczynek też mnie rajcuje, a jak mój syn się zaraził tymi wyprawami, że aż miło na niego patrzec jak się cieszy na każdy wyjazd. Lubię jak mam zły dzień oglądać zdjęcia z takich wyjazdów, cieszę się na nowo ( przynajmniej z tego ) Nie rozumiem MM dla niego to obojętnie czy jedziemy czy nie czy bedziemy razem czy nie ogólnie rzecz biorąc to równie dobrze mogłoby nas wogóle nie być, tak to czuje nie wiem może przesadzam. I tak kochane w tym całym nieszczęsnym moim zyciu staram siię cieszyc z tak głupich rzeczy mogłoby się komuś wydawać ale właśnie na to moje .........życie znalazłam taka właśnie recepte żeby nie zwariować. Od jakiegoś czasu zaczełam zauważać, że oprócz MM jestem jeszcze ja i mój misiu i to dla niego muszę starać się uśmiechać. Jaką Wy macie receptę na złe samopoczucie z powodu np. WM dziewczynki ??? Muszę się z wami wygadac do soboty ponieważ w niedzielę wyjeżdżam także nie miejcie mi za złe. Love 1966 - masz rację to my kobiety musimy być silne i znajdować lekarstwo na nasze problemy i radzić sobie tylko dlaczego nieraz tak ciężko ? Nicka z twoich wypowiedzi wynika, że jesteś bardzo mądrą kobietą i mimo problemów z TM trzymasz się starasz się jakoś nie zwariować to tak jak ja zobacz ile w nas siły, trzymaj się i nie poddawaj. Odnośnie jedynaków to musze wam napisać, że ja nia jestem i nie byłam rozpieszczana wprost przeciwnie życie dało mi w kość, do końca chyba będę czuła tą pustkę bo najpierw brak rodzeństwa ta samotność a teraz .. same wiecie...To wszystko spowodowało chyba, że tak bardzo pragne zdrowej, szczęśliwej rodziny . Makia rozumiem cię doskonale tak jak u mnie i ciągle zastanawiam się dlaczego, przecież nie musimy tak przeżyć tego zycia każdy z osobna można współnymi siłami starać się byc razem ale właśnie to 2 osoby muszą chcieć. Dla wszystkich pozdrowienia, szczególne ucałowania dla dzielnej Danusi i troszkę obrażalskiej Eluni wydaje mi się, że jak jej przejdzie to jeszcze tu zaglądnie. Emmi całusy dla ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicka
Ja tez chce nad morze ..... mam nadzieję że nam w tym roku tez uda się pojechać nad Bałtyk dokładnie dokad tego jeszcze nie weim może okolice Kołobrzega , szum fal ma w sobie coś magnetycznego.... co prawda pływać nie potrafię ale za dzilenie zbieram muszelki i obdrarowuję wszystkie znajome dzieciaki. Zauważyłam że często pojawia się problem w relacji ojciec - dziecko , dlaczego faceci nie potrafią docenic tego co mają, i jak jest jakiś problem albo coś trzeba zrobić , załatwić to od tego jest tylko mama ale z kolei jak znajomi lub w szkole dzieciaczki zbieraja pochwały to dziwnym trafem tatusiowie uważają że to niby ich zasługa.Rety jak mnie tak postawa wkurza ach ... Jak sobie o tym pomyslę to mnie to trochę przeraża jak to może kiedys być u mnie .......... Z drugiej strony widzę , że dzieci są niesamowita motywacją..... Papatki !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jako taka____>>już wiem,i myslę,że masz rację jeśli chodzi o jedną osóbkę;) Nicka____>>dlaczego nie zaczernisz swojego pseudo?ktoś sie potem pod ciebie podłączy?! W końcu już wakacje:):):) 🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie :) serdecznie :) :) :) zaczęłąm pisać już wczoraj ... ;) a teraz też jedym palcem jak papuga, bo dziecko po mnie sdacze, a drugie z tego się cireszy, więc jak odmówić.. nawet nie przeczytałam ostatnich stron, bo nie mam czasu i teraz tez na krótką chwilkę. przez ostatnie dni od rana do zamk,nięcia hurtowni szukałam materiałów do domu i byłam/jestem padnięta. w doatku to permamentne niewyspanie :(. MM (dla tych co w temacie i są ciekawi) zachowuje się jak gdyby nigdy nic. owszem miły i to wszystko. nie mam siły, by cokolwiek więcej pisać. sorryyy... pozdrawiam Was wszystkich najcieplej :) :) :) postaram sie moze wieczorem Emmi 👄 gothika 🌻 goda 👄 cicha 👄 marsa 🌻 zdanka9 👄 - ciągle śledzę Twoje wypowiedzi :) :) :) - pisz wiecej 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elunia___________> całkowicie się z Tobą zgadzam, zawsze to powtarzałam, że najedzony nie zrozumie głodnego...... poprostu. Witam wszystkie nowe dziewczyny :):) fajnie że zaglądacie tutaj :)...... naprawde się cieszę. To dobre miejsce żeby się wyżalić. tak zwyczajnie..... nie licząc dotrzymującego nam kroku bubera______> to jest to dość kobiece towarzystwo więc rozumieć się napewno rozumiemy świetnie :) werusia______> :) Nicka________> :):) zdanka9_____> słoneczko nie chodziło mi o to o czym piszesz..... chodziło mi o coś zupełnie innego...... :) No ale skończmy juz ten niemiły temat. Nie mam zamiaru nie pisać, napewno będę tu zaglądała ..... :) za bardzo się z Wami wszystkimi związałam :) Troche mam złe dni..... musze się pozbierać i jakoś sobie to moje życie poukładać po swojemu a będzie dobrze...... w miare dobrze. Buziaczki dla Was moje kochane. Pozdrawiam Danusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jako Taka____Goda świętuje noc Kupały ..na Litwie dlugi weekend:) wiec pewnie się świetnie bawi:) Werusia ___myśle ze TM to facet bez....hm....bo rodzicow trzeba szanować ale też każdy normalny mąz bezwzględnie stanie po stronie swojej żony a nie matki....a w bardziej kontrowersyjnych sytuacjach da do zrozumienia swojem matce zeby się nie wtrącala do małżenstwa syna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emmi:) ja chetnie pogadam o morzu bo 5 lat przesiedzialam w trojmiescie... teraz zostaly mi sie przeswietne wspomnienia...paru serdecznych przyjaciol i tesknota za noca swietojanska\" ......... ps..ja nadal jestem chora i nic mi sie nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj troszkę później, długo pospało się:) w końcu wolna sobota:):) Mam za oknem przepiękną pogodę:) i myślę nad jakąś miłą wycieczką. Tak pomyślałam o Wilanowie ale pewnie nic z tego nie wyjdzie... zobaczymy, dopiero początek dnia:):):) Misiaczek jeszcze w łóżeczku, a ja zaraz zabieram się za śniadanko;) zona//:):)Z wielką radością pogadam o morzu, plaży i cudnych zachodach słońca... [rozmarzona buzia] pozdrawiam wszystkie panie:):)👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co...... tak siedze i się zastanawiam czy to wszystko ma jakikolwiek sens. Przecież większość tych naszych \"walk\" jest albo dla dobra sprawy, albo dla dobra dzieci...... albo sama nie wiem już dlaczego..... może dlatego żeby nie stracić resztek godności i szacunku do samej siebie?! Nie potrafie sobie na to pytanie odpowiedzieć...... naprawde nie potrafie!! Czy my wszystkie tutaj przypadkiem nie idziemy na zbyt daleko posunięte kopromisy? Na rzeczy które przecież kiedyś byłyby nie do pomyślenia, żeby wogóle mogły zaistnieć? Przecież każda z nas to czuje....... że jest coś źle, że tak nie powinno być, że są pewne granice....... tak sądze że każda z nas to czuje. Ja czuje że ta granice kompromisów z każdym rokiem małżęństwa przesuwałam coraz dalej, na coraz więcej pozwalałam, nie pilnowałam dla dobra sprawy żeby nie pogorszyć moich stosunków z MM. Teraz jednak jest tak że nie da się już dalej...... zwyczajnie się nie da. Zmieniło się moje życie bardzo i czuje że nie mam siły już na kompromisy, że nagle stałam się bardziej wymagająca, zwyczajnie zrobiłam się niedobra dla MM, bo już nie głaszcze, bo nie zamykam buzi żeby nie zrobić awantury, bo nie zgadzam sie na wiele rzeczy, bo mówie co mi się nie podoba, bo wymagam....... nie jestem cicha i potulna jak kiedyś. A to MM bardzo przeszkadza, zresztą wcale mu się nie dziwie....... przecież miał tak cieplutko wokół siebie do tej pory....... a tu nagle same kubły z zimną wodą...... buntuje się, to zrozumiałe bo chciałby żeby było jak dawniej..... A przecież tak juz nigdy nie będzie. Nie jestem w stanie już iść na kompromisy..... chyba nawet nie potrafie już z nim rozmawiać. Mam coraz mniej cierpliwości i czuje że to jest ta granica której już dalej nie moge przekraczać bo zwyczajnie moja psychika tego nie wytrzyma....... wybuchne i oskarże go o to wszystko co się dzieje teraz między nami...... a przecież w tym wszystkim jest bardzo dużo mojej winy!!! Zmęczona jestem już życiem, wierzycie? Wstaje rano i czuje że jestem zmęczona, że nie mam siły żyć i podejmować decyzji, że zwyczajnie mnie rozkłada...... czekam na ten urlop i sama nie jestem pewna czy mi on pomoże....... może oderwe się troche. Jednak jak pomyśle ile w to musze włożyć wysiłku......i jeszcze walczyć z MM żeby mi choć nie przeszkadzal...... to odechciewa mi się wszystkiego, zabiera mi całą radość. Pokłuciłam się dzić z MM. O jego brak zdecydowania...... wstał rano i zupełnie nie wiedział jak ten dzień ma wyglądać, zupełnie. Nie wiedział czy ma iść z dziećmi na spacer, czy ma jechać do Ikei do Wrocławia, czy siedzieć z nimi w domu. Pytam więc co ma zamiar robić......a on odpowieda \"to co mam robić?\" Ja mówie...nie wiem. Jeśli jedziesz to trzeba jechać rano ... a jeśli nie jedziesz a idziesz na spacer to trzeba inaczej ubrać dzieci i wtedy szykuje obiad na wcześniejszą godzine....... on dalej nie wie. Po godzinie jego zastanawiania się poniosło mnie.......zwyczajnie nie wytrzymałam......bo ileż można za niego decydować, ile można wszystko za niego robić....... jeśli kazałabym mu jechać z dziećmi do Ikei i postawiła ubrane dzieci w drzwiach, powiedziała o której mają wrócić to dokładnie tak by zrobił. Jeśli pomyliłabym się w czymkolwiek, nie trafiła w pogode, żle ubrała dzieci to byłaby oczywiście moja wina.....bo on zrobił dokładnie to o co go prosze. A ja nie chcę go już wyręczać, chce żeby mi pomógł w podejmowaniu tych decyzji, żebyśmy to razem ustalili..... żeby rano wiedzieć co będziemy robić przez cały dzień, żeby dzieciom te dni jakoś zorganizować i dostosowac do tego że trzeba jeszcze posprzątać, ugotować obiad i uspać w południe Antosia...... Jednak MM chce żebym to ja zawsze decydowała. O wszystkim........a on umywa ręce, nie zrobi nic poza tyle ile mu sama nie powiem....... Jestem tym strasznie zmeczona. Strasznie!!!! Musze zmykać kwiatki...... Pozdrawiam Danusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się,że wiem o co chodzi.Ty jako taka jesteś zmęczona decydowaniem za niego,a ja mam dość proszenia o to aby się wyciszył,aby nie przeklinał,aby nie wrzeszczał,aby się nie czepiał(nawet o głupią nieumytą szklankę,którą sam zostawił).....Raptus,nerwus,despota :( tak chyba po trosze można go określić.\"Szarpania\" się o wychowanie młodego,ja mam dość...Tłumaczyć,że robi źle,dość.Również przestałam robić coś dla świętego spokoju,nie ma służącej,sprzątaczki,kucharki.Tyle tylko aby zawsze można było się postawić:( To nie da się zawsze....Wczoraj się dowiedziałam,że on jest super facetem,że każda by chciała takiego mieć. Dobre,he,he.Chce któraś,niech spróbuje.Czasem bym oddała:( Dlatego podziwiam cię __>jako taka,bo masz trójkę dzieci,ile to pracy?! Ja mam jedno i zastanawiam się czy bym sobie poradziła sama.Wszystko rozchodzi sie o pieniądze:(Każda z nas potrzebuje trochę czułości,zrozumienia,docenienia,a ja mam wiecznie pretensje.Jak chcę sie przytulić,to zawsze jest nieodpowiednia pora,albo \"przecież się kochaliśmy\" usłyszę.Też jestem zła,nic z tym takiego nie robię,a jak jest dobrze to sie cieszę chwilą:( Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jako taka ____widzę że mamy oboje dobry dzień do kłotni (bo w sobotę jest dużo czasu) U mnie też ...tylko powod zupelnie inny Trzymaj się 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
danusia:) TM koniecznie trzeba wyslac na \"oboz przetrwania\"..gdzies na Alaske albo w Ameryke Poludniowa..to zaraz by sie nauczyl podejmowac decyzje!!!! emmi:) jak wroce to pogadamy o morzach i oceanach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej - witam gorąco Jako taka - muśzę chyba wrócić do stron poprzednich, może coś przeoczyłam - ale tak czy inaczej przepraszam - masz dosyć spraw - i nie chcę broń Boże jeszcze cię rozdrazniać. Zaliczyłam dłuuugi spacer w lesie , zaliczyłam dobry obiadek i błogie leniwstwo mnie ogarnęło :-D Nie mam dzisiaj siły do analizowania czegokolwiek , jednym słowem - święto . Pies chrapie , MM bierze prysznic - dziwna pora ;-) , Macietek pojechał do kolegi , sąsiedzi przyjmują gości w ogrodzie, a ja poczytam zaległe stronki topiku :-D, a potem kawka z MM może ? Ostatnio robię pyszną kawę z mlekiem skondensowanym .Do małego pojemniczka wlewam mleko niesłodzone z puszki ( może być słodzone ) licząc na 1 porcję około 1/3 filiżanki , dodaję 1 łyżeczke kawy rozpuszczalnej i wszystko miksuję . Ubite mleko z kawą przelewam do filiżanki i zalewam gorącą wodą - pychotka .Jak ktoś nie lubi gorzkiej można dosłodzić lub użyc słodzone mleko. Hej 🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×