Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zakochana w koleżance z praczy cz. 5

Polecane posty

Gość gość
dlaczego zadziwiające?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nadzieja, żyjesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:24 Witam Ciebie poszukujacy - tu Nadzieja. Czy żyję? Taak, żyję, ale mam mnóstwo zajęć, matką głupich jestem a tych jest wielu więc roboty pełno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pięknie wczoraj wyglądałaś. Tylko nie wiem czy się z nikim nie umówiłaś. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skończcie już tutaj z tym cyrkiem. Macie sobie coś do powiedzenia, to powiedzcie czy napiszcie sobie w realu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie Alex?? i barwna relacja o tym co między nią i panią w pracy?? Czytało się jednym tchem, byly emocje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kafeteria przestała płacić "Alex" za nabijanie postów i zniknęła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skąd ten wniosek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość 2016.09.09 Nadzieja umarła, ale ja żyję :) tylko kiepsko mi to idzie :( x jeżeli chodzi o ten link https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Choroba_z_mi%C5%82o%C5%9Bci to wszystkie opisane tu objawy u mnie występują :( może poza obniżeniem temperatury ciała. To jest naprawdę męczące, szczególnie że ja nigdy na nic nie choruję. Do tego jeszcze dochodzą ścisk w przełyku i żołądku, duszenie w klatce piersiowej. Chyba kiedyś sama linkowałam w tym topiku do podobnego materiału ;) ale to w zeszłym roku ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta od A
Hej hej :) u mnie po statemu czyli milczymy sobie. Ostatnimi czasy byłam zajęta i to też pomogło, że nie myslalam o niej tak czesto i nie ubolewalam nad tą znajomością. I coraz więcej obojętności tez dobrze robi. Zaakceptowalam stan rzeczy i jest ok. Jak ona się odezwie to ja zawsze odpiszę. Nie widzę sensu zrywać kontantu i takie tam. Jestem na dobrym etapie może jak ją zobaczę to też nic się wiecej we mnie nie obudzi. Dzisiaj mi się śniła. Przyszla do mnie podczas ulewy. Cala taka mokra i pomagalam się jej wycierać :P ale tylko pomogłam potem było grzecznie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co jeśli się umówiła ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta od A
Ha ha Nadzieja dobre oj dobre :D mało brakowało a bym wybuchnela śmiechem na głos!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowy gość
Ta od A. My tez tak milczymy sobie :) Ale, powoli zaczynam obojętnieć, zaczynają mnie cieszyć zwykle codzienne rzeczy, juz nie mam jej tak ciągle w glowie. Calkiem obojętna jeszcze nie jestem, bo zauwazylam, ze chociaż uważam ze jestem taka odważna, to ona mnie peszy...Jak w większej nawet grupce osób, to mogę tylko na nią zerkać, jak ona tego nie widzi, ale jak sytuacja mnie zmusza, by na nią patrzeć, to wstydzę się normalnie. Potrafię z nią rozmawiać, o cos zapytać, rozwinąć rozmowę, i to taka koleżeńska rozmowa, a w środku aż we mnie kipią emocje, dumna z siebie jestem ze potrafię tak to ukryć. Milczymy, bo i nie przesiaduję na fb, mam sporo pracy a i wiem ze ona też. Jak odpoczywamy, to tez nie na fb... Chciałabym z nia pogadać nawet przez ten net, ale nie odzywam się bo boję sie ze mnie spławi :( i wtedy stracę tę szansę rozmowy :( Potem nie będzie mi wypadało zagadywać...no to czekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RazNaWozie
eee... nie warto się szarpać :) Będzie miła, też bądź miła. Nie będzie miła - odsuń się. W tym cały ambaras :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmm zaglądasz tu jeszcze? Ty chyba naprawde się odkochałaś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowygość
Ech RazNaWozie, zeby tak się odsunąć, trzeba calkiem ostygnąć :) Może trzeba przestać żałować tego, co było i tego jak mogłoby być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta od A
Nowy gość masz rację trzeba przestać żałować i trzeba skończyć żyć swoimi fantazjami ;) Nadchodzi taki moment, że trzeba puścić to wolno. Im dłużej brak kontaktu im mniej ona się odzywa tym bardziej mnie to upewnia w tym, że czas by puścić to uczucie wolno nadszedł. I tak sobie myślę Nowy gość, że im dłużej zwklekasz z tym napisaniem do niej tym dłużej trzymasz się tej nadzieji, że jednak może coś być. Boisz się, że napiszesz do niej a twoje obawy się spełnią, że ona Cię oleje. I naprawdę dobrze Ciebie rozumiem ale nie zwlekaj z tym za długo. Lepiej mieć jasność i zakończyć to albo zawalczyć jak będzie o co. Nie jest powiedziane, że ona Ciebie oleje. Może jak napisze to akcja pójdzie do przodu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:58 Można również nie-myśleć :) I działać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nadzieja, wypuść ją ;) to i sama odżyjesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowygość
Haha Bylanadzieja, dobra jesteś :D Uśmiałam się :) Wszystkie je wypuśćmy, może zechcą wrócić? Masz rację Ta od A, nie warto tak czekać i czekać...Ja tak troche polubiłam te swoje uczucie i ten stan i tak szkoda mi zapomnieć o tym. Jakby okazalo się, ze to nie o to chodzi, ze ona jest zajęta albo jest nieśmiała, tylko po prostu nie ma ochoty ze mną gadać...Musialabym porzucić te marzenia... Na pewno niedługo do niej zagadam. Jak się widzimy, tak tylko na dzień dobry, to pomimo tego, ze nie jest do mnie zbyt wylewna, to tak czuję że ona mnie lubi...Jak tylko się o tym przekonać? Kiedy coś ją trzyma? A u Ciebie Ta od A bez postępów? Tyle czasu...szkoda, moznaby lepiej ten czas spożytkować ;) oj głupie te nasze miłości :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta od A
No nic sie nie dzieje.Raz zagadala wtedy co pisalam Wam, potem dwa razy odpisała ale tak bez namiętnie i ciszaaa. Teraz gdzieś pojechała na weekend a może na dłużej to też się nie odezwie. Kartki nie wysyłam będą tylko życzenia. A takie 3 super kartki dla niej widzialam. .. Od tego czasu co niby zgodzila się pójść do kina wszystko się popsuło. Za to ja dzisiaj najpierw spa a potem wieczorne wyjście :) miłego weekendu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowygość
Dziwna sytuacja, Ta od A. Bo jak można najpierw być na tak, i to tak bliżej, bo wyjście do kina (plany, ale zgodziła się) a potem tak sobie milczeć...moze kiedys dowiesz się, o co chodziło. Z żalem, ale czasami chyba trzeba odpuścić i zapomnieć...Jak będziesz chciała pogadać, to pamięta o moim mailu ;) Tymczasem dzisiaj i jutro baw się dobrze, tak dobrze że nawet o niej nie pomyślisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Megan
Przypadkiem trafiłam na Wasz temat. Nie dotyczy wprawdzie mnie, ale znalazłam się w dziwnej sytuacji z kobietą. Teraz próbuję znaleźć wytłumaczenie dla jej zachowania i tak sobie czytam różne wątki. Kiedyś miałam bardzo bliską koleżankę i tak ją traktowałam. Zawsze chętna do pomocy, zawsze zatroskana o mnie, miła, uczynna. Na mnie też zawsze mogła liczyć, bo taka koleżanka to skarb. Ale później wyprowadziłam się do innego miasta, znalazłam pracę, założyłam rodzinę i po prostu pochłonęło mnie życie. Niedawno będąc w tym mieście spotkałam ją. Ucieszyłam się, bo przecież tyle lat jej nie widziałam. Oczywiście rozmowom nie było końca. Nie zmieniła się, ale... Nie wyszła za mąż, żyje samotnie i dała mi do zrozumienia, że spodziewała się, że ja też będę sama. Zamurowało mnie. Potem zaczęła się do mnie przytulać i opowiadać różne rzeczy. Wtedy dopiero zrozumiałam, że te nasze relacje zawsze były inne niż mi się wydawało. Nie przeszkadza mi to, bo ja się i tak nie "przekwalifikuję", to niemożliwe. Tylko chciałabym wiedzieć, jak to wygląda z tej drugiej strony. Dlatego pytam Was, czego oczekujecie po drugiej kobiecie? Jak ma wyglądać taki idealny związek? Czym się różni od koleżeństwa czy przyjaźni? Może głupio pytam, ale ja nie chciałabym zranić tej mojej koleżanki, tylko czy to w ogóle możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bujda na resorach. Gdyby to była bliska koleżanka to utrzymywalybyscie kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowygość
Gość Megan, a co wczesniej nie przytulałyscie się? I tak po kilku latach nie widzenia się zaczęła sie do Ciebie tulić? A kontakt tak był zerwany, ze nie wiedziałaś, ze ona nie założyła rodziny? Eee, ściema :) Jak chcesz nas rozerwać, to zmyślaj bardziej z głową :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowygość
Gość Megan, a co wczesniej nie przytulałyscie się? I tak po kilku latach nie widzenia się zaczęła sie do Ciebie tulić? A kontakt tak był zerwany, ze nie wiedziałaś, ze ona nie założyła rodziny? Eee, ściema :) Jak chcesz nas rozerwać, to zmyślaj bardziej z głową :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×