Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość ONA XXL

Dzisiaj zmieniam swoje życie

Polecane posty

Gość gość
Taka prawda że na diecie można jeść wszystko nawet tą nieszczęsną nutelle byle tylko utrzymać bilans kaloryczny na minusie, gdy bilans jest dodatni a jecie nawet same warzywa to też przytyjecie, tylko zjeść tyle kalorii w warzywach (prócz ziemniaków itp) jest wręcz niemożliwe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, dziękuję, dziękuję! U chirurga wyczekałam się ze dwie godziny, ale pierwsze znamię wycięte, kolejne za dwa tygodnie, przy okazji ściągania szwów. Wybrałam takie na plecach, bo i tak na nich nie śpię z powodu tatuażu.. :) Dziś cięzki dzień w robocie, jutro jeszcze gorszy, ale przynajmniej w tę sukienkę weszłam. :) Będzie trzeba jej wszyć miseczki z cielistego biustonosza z przodu, bo tył jest taki, że widać zapięcie, ale to nic. I tak bardzo się cieszę. Zerknę sobie jeszcze na zdjęcie przed spaniem. :) W temacie jedzenia: odkryłam pyszne pasty do kanapek ze słonecznika i pomidorków i z pestek dyni z brokułami, do tego sojowe kiełbaski, wasa, masło orzechowe... na obiad warzywa z ziemniaczkami i surówki :) :) Jutro pewnie będzie podobnie, tylko najeść muszę się już rano, bo potem cały dzień biegania... wstaję też skoro świt, żeby pisać projekt, czego nie robiłam dziś, bo bolą mnie rany i tatuaże.... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc, Parasole Ty chyba malo spisz co? ja jak nie zalicze 9 godzin to chodze jak zombie, takze nieraz po 21 juz jestem w lozku! musze sie pochwalic ze od nowego roku (czyli juz 11 dni!), codziennie smaruje sie balsamami. Ogolnie to moja zmora, ciezko mi sie do tego zagonic systematycznie, po prostu nie lubie. Pokupowalam sobie rozne fajne balsamy i zmieniam codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śpię 6-8 godzin, wstaję codziennie o koło dziesięć po ósmej, ale kładę się po północy i później. Choć nie zawsze. Pod koniec tygodnia nadrabiam, podobnie w weekend, a jak zarwę większą część nocy to i o dwudziestej potrafię się położyć. :) Ja też nie lubię się balsamować, a powinnam, bo mam bardzo suchą skórę, ale smaruję tylko czasem tatuaże i tyle ;) W kwestiach jedzeniowych dziś: - dojadłam masło orzechowe (z półtorej łyżki zostało, drugiego nie kupuję ;) ) - śniadanie/kolacja - wasa, sojowa kiełbaska biała (nie taka najgorsza, byłąby do hotdoga) - obiadek: krem z białych warzyw, sałatka z buraków z orzechami, surówka ze szpinaku, herbatka Poza tym kawa, kakao, full wypas dzień :D A co u Was? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nowy rok i zmiany - ja zaczynam chodzić na fitness (a dokładniej na tbc****ilates). juz bylam na kilku zajęciach i nie poddaje sie! bede chodzic regularnie przez caly rok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, melduje się na szybko. Wróciłam właśnie z siłowni, pobiegałam przez 40 minut na 11 i nie wiem czy był to najlepszy pomysł tak po chorobie, bo teraz mi trochę słabo i rozbolała mnie cała głowa. Chyba przesadziłam, jutro muszę zmniejszyć intensywność, ewentualnie zastanawiam się czy to nie wina cukru we krwi, bo właściwie go nie spożywam, a wiem że to nie do końca jest prawidłowe... ehh sama nie wiem, w sumie to ktoś mi tak powiedział i nie wiem czy sobie nie wkręciłam.. ale nie czuje się dobrze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona xxl cukier jest wszedzie wiec na pewno go troche spozywasz. Mysle, ze raz - nie czulas sie na 100% zdrowa a dwa - zbilas mega duzo wagi w dosc krotkim czasie. Odchudzanie nie jest obojetne dla organizmu. jak sie odchudzam (mimo ze sie ni glodze przy 1600-1800kcal), przesuwa mi sie okres, w gorszym stanie mam wlosy i paznokcie, jest mi ciagle zimno.... Wyspij sie porzadnie, pij duzo cieplych plynow, i troche zluzuj z cwiczeniami jesli nie czujesz sie do konca w formie :) bedzie dobrze :) Ja siedze w pracy i popijam wode, jutro mam dzien wazenia. Czuje ze co nabralam w swieta chyba poszlo, takze jestem pozytywnie nastawiona :) za 5 tyg tyg przyjezdza moja mama, chcialabym lepiej wygladac, wiec mam motywacje no a za 3 miesiace tesciowie - wiecej czasu wiec mysle ze dam rade dojsc do tych 68. moje marzenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałabym już szóstkę mieć z przodu... :) Jednak ważenie się jest super-motywujące, bo tak naprawdę nie czujemy, że spada nam waga. Ja mam już nagle 6 kilo na minusie i ja wiem, czy widzę, że schudłam? No, lepiej mi się spodnie zakłada i takie "muffin topy" już mi nie sterczą, ale czy czuję różnicę teraz i dwa kilo temu - ciężko powiedzieć. Chyba nie. A na wadze widzę obiektywny spadek - to 800 gramów, to 200, ale zawsze coś się rusza albo chociaż stoi w miejscu i wiem, że mimo, iż jednego dnia zjadłam trochę za dużo to to nie sprawiło, że wszystko przepadło i można z płaczem nakupić sobie czekolady. I to jest bardzo motywujące :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Dzisiaj czuje się już troszkę lepiej, piątek 13-tego nie taki straszny ! :) Przyszła mi dzisiaj druga tura ciuchów i jestem trochę zawiedziona, bo zamówiłam wszystko w rozmiarze M i przyszły ubrania za duże. Nie wiem o co chodzi, bo S na pewno jeszcze nie mam, a te wiszą jak wory dodając mi kilogramów... ;/ co za kupa. Mam wszystko do zwrócenia, bo przecież nigdzie w tym nie wyjdę i nie lubię takiego stylu. Teraz lubię mieć wszystko dopasowane, brzuch mam płaski i sukienki wyglądają na mnie bardzo dobrze, ale wory już nie bo mam szerokie biodra... eh. peszek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fiale- masz rację, cukier jest dosłownie w każdym produkcie jakim jemy, więc to chyba nie od tego. Myślę, że poczułam się wczoraj gorzej po ćwiczeniach, dlatego że jestem osłabiona tym przeziębieniem... więc dam sobie na wstrzymanie, dietę trzymam bardzo dobrze, więc jak odpuszczę trochę ćwiczenia to na pewno nie przytyje. No, a wczoraj naprawdę źle się czułam wieczorem. Kondycję mam, bo po intensywnych ćwiczeniach nie mam nawet zakwasów, a podczas samego treningu nie mam nawet zadyszki. Także to będzie raczej kwestia zdrowotna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do szybkiego spadku wagi w krótkim czasie, powiem szczerze że ja nie odczuwam dolegliwości z tego powodu. Z włosami, paznokciami, cerą i skórą w ogóle nie mam problemów. Samopoczucie mam duże lepsze, nawet poziom własnej wartości mi podskoczył na wyższy level, tak więc odczuwam same plusy. Podejrzewam, że jest to spowodowane głównie ruchem, bo będąc na samych dietach faktycznie odnotowywałam kiedyś różne dolegliwości i pewnie dlatego szybko się poddawałam. Ćwiczenia jednak sprawiają, że nasz organizm się lepiej przystosowuje do nowych warunków, a i całe ciało wygląda naprawdę dużo lepiej, co daje większego kopa motywacyjnego. Natomiast po pewnym czasie już ciężko żyć bez tych ćwiczeń i wiem co mówię, bo będąc chora poleciałam jak głupia na siłownię :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Parasole, ja też mam ochotę zobaczyć już tą 6 z przodu, już tak niewiele mi zostało do tej pięknej cyferki :D I myślę, że do końca tego miesiąca na pewno mi się uda! =) Do końca lutego chciałabym widzieć już 65kg na wadze, ale teraz idzie już naprawdę dużo ciężej, więc wiem że może nie być tak pięknie jak sobie maluje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny :-) przeczytałam o Twoim odchudzaniu i widzę że dobrze Ci idzie. Jeśli to nie tajemnica to ile obecnie warzysz gość ONA XXL?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kiedyś też ważyłam dużo za dużo, bo na 158cm , 95kg, ale pewnego dnia powiedziałam dość i w 4 miesiące schudłam 35kg. jadłam gotowane warzywa i ryż bez soli i bez tłuszczu, dużo spacerowałam i piłam wodę gazowaną i herbatę zieloną z cukrem brązowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ONA XXL
Gosiaczek- w poniedziałek ważyłam 72,2kg następne ważenie mam w najbliższy poniedziałek i zobaczymy co waga pokaże :) 35kg w 4 miesiące??? Loooo! Ja w 4 miesiące zarzuciłam 20kg a jeszcze mam plan zejść o te 12kg do 60kg, więc jeszcze mam trochę pracy przed sobą. Zastanawiam się tylko jak to zrobiłaś???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aqua_joggerka
Dziewczyny, ratunku... Kryzys mnie dopadł. Wczoraj i dzisiaj w ogóle nie ćwiczyłam. Mam takiego lenia, że nic mi się nie chce. Absolutnie nic. Z jedzeniem OK, ale miałam dzisiaj taki moment, że chciałam zrobić sobie kanapki z pszennego (a przecież nie mogę!) chleba, masła orzechowego i dżemu. Takie amerykańskie. Generalnie nawpiertalać się i iść spać. Kupiłam takie dobre masło orzechowe. Ekologiczne, 99,5% orzechów ziemnych, z odrobiną soli himalajskiej. Jakimś cudem zjadłam tylko dwie łyżeczki. Nie wiem, co mi jest. Spróbuję jutro pójść na siłownię albo basen, ale nie mogę obiecać. Weźcie pocieszcie mnie albo opiertolcie. Cokolwiek, byleby zadziałało... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yena bardzo dumna
Kochane dziewczyny! Wbijam tu tylko na chwilę, bo chcę Wam powiedzieć, byście się nie poddawały. Nigdy. Gratuluję już osiągniętych sukcesów, jesteście niesamowite! A teraz kilka słów o mnie. Byłam nastolatką z kompleksami. Miałam bulimię. Trzy lata temu, przez źle dobrane tabletki antykoncepcyjne, moja waga oszalała. W kryzysowym momencie, to jest dwa lata temu, ważyłam 76 kg. Przy moich 160 cm wyglądałam strasznie, wiem to. Postanowiłam zawalczyć jeszcze raz. Dieta, nie żadna głodówka, ale racjonalne posiłki (ok 1700 kcal) i sport 3x w tygodniu. Było ciężko, były momenty załamania. Ale uparcie szłam do przodu. Wiem, czym jest kryzys. Kiedy miałam 16 lat, potrafiłam jeść do obrzydliwości i wymiotować. Leczyłam się psychiatrycznie. Nie sądziłam, że szczupłość jest dla mnie możliwa. Waga spadała powoli, czasem stawała nawet na miesiąc! Nie przerywałam jednak diety, miałam przed sobą cel- mój ślub. Chciałam pięknej sukni, podkreślającą sylwetkę, pragnęłam poczuć się wyjątkowo. Nie zamierzałam przypominać wielkiej, okrągłej bezy w białym worze. Na miesiąc przed weselem, 1,5 roku po rozpoczęciu diety osiągnęłam wagę, którą utrzymuję do teraz. Ważę 52 kg, nadal ćwiczę i jem zdrowo, by to utrzymać. I, od prawie 7 miesięcy tak jest. W święta pozwoliłam sobie na nieco więcej, ale każdego dnia pedałowałam przez pół godziny na rowerku stacjonarnym. Nie przybył mi ani gram :) Dziewczyny, skoro mi się udało, to Wam też. Możecie wszystko, pamiętajcie o tym. Wiem, że kiedy ma się to już za sobą łatwo jest mówić, ale chciałabym Was wesprzeć. Pamiętajcie, że nie ma sytuacji beznadziejnych. Trzymajcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe, joggerko, masełko :) Ja mój mały słoiczek już opędzlowałam, smarowałam tym wasę, a jak mnie bardoz brało to jadłam łyżeczkę (czyli zpiędziesiąt kalorii). Nie przytyłam! ;) W kwestii ciuchów: rzeczy mają różny krój, czasem Mki są wielkimi worami, czasem znów kusymi, "szczupłymi" ciuszkami. U mnie jeśli chodzi o dół to mam teraz rozmiar 40, czyli dużą Mkę albo małą Lkę, tak jakoś to wychodzi (zależy też czy materiał ma strech czy nie), u góry noszę S i M, czyli takie 36-38. Przed laty, gdy byłam szczupła (jak to brzmi :P ) u góry miałam 34/36, na dole 36/38 i do takiego rozmiaru dążę. :) Jesli chodzi o moje dzisiejsze jedzonko to dzień był w nie obfity. Na śniadanie panini z rukolą, mozarellą i suszonymi pomidorami, na lunch sałatka z powobnym składem w pizzerii - byłam na obiedzie z przyjaciółką, nie było w czym wbierać, a sałatka okazała się bardzo tłusta i bardzo słona... focacci nie ruszyłam, a mogłam, bo zachcęcała :D Obiadoloację też jadłam z przyjaciółmi - hummusy i pasty z warzyw, pieczywo, sałatka grecka, carpaccio z buraków, orzechy i ze trzy kostki czekolady. Przejadłam się, przyznam szczerze, ale wszystko było zdrowe i warzywne, więc nie mam jakichś wielkich wyrzutów sumienia. :) Uciekam do spania, piszcie co tam u Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiale
Hejka, u mnie 78.7, czyli jeszcze odrabiam straty świąteczne .... Aquajoggerka, śle Ci kopniaka motywującego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam was dziewczyny :-) Mimo, że udało mi się zrzucić dużo zbędnych kilogramów i utrzymać wagę, stopniowo wprowadzić zdrowe nawyki żywieniowe i zdrową dietę to jednak przybrałam na wadze do 64kg , nie wiem czy to dużo gdyż jestem w 34tygodniu ciąży, a przed ciążą ważyłam 50kg, choć na zimę zawsze miałam + 5kg, które wiosną zawsze gubiłam :-) . Na szczęście rozstępy mi się nie zrobiły, gdyż skóra była wcześniej rozciągnięta. To moja pierwsza ciąża i bardzo się boję bólu przy porodzie i jak będę się czuła po porodzie. Chciałabym znaleźć też czas dla siebie i na zrzucenie tych kg które przybyły w trakcie ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trochę bałam się, że przytyj***ardzo dużo, gdyż nie raz słyszałam, że w ciąży ma się ogromny apetyt, smaki się zmieniają i różne takie tam. Może na początku apetyt był duży, ale trwało to krótko, ale po miesiącu wszystko się unormowało i jadłam tylko o 1/3 więcej niż zwykle, a w diecie tylko trochę się zmieniło, z niektórych przypraw i ziół musiałam zrezygnować, jeść inne owoce niż te które lubiłam. Do 30 tyg ciąży spacerowałam dużo i często, mało odpoczywałam, teraz jednak trochę zwolniłam z powodu zimna i dokuczliwego bólu w biodrach i udach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiaczek duzo spacerów z wózeczkiem i jedz tak rozsądnie jak teraz i wrócisz do normalności. Ja jestem po bardzo pożywnym śniadanku, dzisiaj królowała jajecznica ze szczypiorkiem. Na obiad schab ziemniaki i buraczki. Czuje ze power mi wrócił na dobre :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja swoje zaczełam zmieniać jak kupiłam rowerek stacjonarny w http://sklep.bescomo.pl/. Cudo! Nie wiedziałam, ze to może aż tak mnie zmotywować. Jestem już kilka kilogramów lżejsza i mam coraz większy apetyt na więcej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja swoje zaczełam zmieniać jak kupiłam rowerek stacjonarny w http://sklep.bescomo.pl/. Cudo! Nie wiedziałam, ze to może aż tak mnie zmotywować. Jestem już kilka kilogramów lżejsza i mam coraz większy apetyt na więcej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki jestem i ja :) Dzień upłynął mi bardzo sympatycznie, a tym bardziej się cieszę, że jutro już lecę na siłownię i będę ćwiczyć :) Ostatnio chodzi mi też po głowie kino i może wyciągnę jutro wieczorem męża po ćwiczeniach na mały seans :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiaczek, nie przejmuj się na zapas dodatkowymi kilogramami w ciąży. Po samym porodzie zejdzie Ci połowa nadprogramowych kilogramów, a resztę stracisz przy dziecku :) Najważniejsze, aby poród się udał i dziecko było zdrowe :) A z całą resztą możesz zrobić wszystko co będziesz chciała :) Daj sobie tylko czas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane jutro poniedziałek, zatem mój dzień ważenia. Aż jestem ciekawa co zobaczę na wadze. W sumie to nie liczę nawet na spektakularne efekty, gdyż w tym tygodniu niestety ćwiczyłam tylko 3 razy, bo gorzej się czułam i ewidentnie byłam osłabiona. Dietę trzymam cały czas, ale wiem że na tym etapie po prostu muszę więcej ćwiczyć, żeby kilogramy dalej leciały w takim tempie, a nie 1kg na miesiąc.... Zgodnie z moim założeniem do końca tego miesiąca muszę zobaczyć 6 na wadze, więc dobrze by było gdyby waga jutro pokazała chociaż te 71kg... wtedy byłabym już znacząco bliżej celu. No ale dobra, zobaczymy co będzie ;)) jak nic się nie ruszyło do przodu to będę po prostu mocniej walczyć !!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymam kicuki, żebyśmy do końca stycznia obie miały już 6 na początku :) :) Ależ ten czas leci, zupełnie niedawno zaczynałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×