Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość ONA XXL

Dzisiaj zmieniam swoje życie

Polecane posty

parasole - ja zauważyłam, że u mnie regularnie przed okresem dochodzi 1kg, który już po prostu ignoruje, bo znika jak @ tylko się pojawi, więc wiem że jest to nadmiar wody, która niestety w takim okresie jest niezbędnie potrzebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej u mnie zabawy nie bylo siedzialam z rodzenstwem do 2 30 i gadalismy i dowcipkowalismy. Pozniej do domku i lekki kac byl. Niestety tez jestem przed @ a ta malpa jak na zlosc znow sie spoznia co odbija sie na zarciu slodyczy :/ Waga na zero jak i przed swietami tak i po nowym roku 71kg Moj cel to 50kg wiec sporo zostalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GoscinkaZDawnychLat
Witajcie kochane, mozna jeszcze dolaczyc? Ja rowniez na dniach startuje..mysle ze dopiero kolo poniedzialku... moja waga na dzis dzien wskazuje 83kg... tragedia:( jakies 5 lat temu rowniez odchudzalam sie i udalo mi sie z rzucic 23kg....niestety za puscilam sie znowu I bez pohamowania dopijam znowu do mojej 9becnej wagi:( mam 25 lat i glowa pelna motywacji...chociaz wole nie mowic tego za glosno... lepiej robi niz mowic:P chce znowu czuc sie dobrze..tak czy siak obudzilam sie za pozno...kochane licze na wsparcie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapraszamy, im nas więcej tym weselej! Napisz o swoich planach dietowych i o tym, co Cię motywuje :) Ja dziś wieczorem oparłam się pokusie zrobienia pieczonych ziemniaczków. Mój narzeczony jadł na obiad domowe burgery, a ja warzywa na patelnię i czuliśmy się "niedożarci", bo się rozbisurmaniliśmy w Święta, ale finalnie zdecydowaliśmy się tylko na herbatę. Chyba zjadłam dziś trochę za mało kalorii, bo wieczorem rozbolała mnie głowa, ale cały dzień wypominałam sobie ile zeżarłam wczoraj i przedwczoraj... Tymczasem @ wciąż nie ma i nie ma, ale czuję, że to już lada chwila... oby w środę na wadze nie było wzrostu...! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wy jesteście tępe dorosłe kobiety a sie głodzą. Warzywa na patelnie, rzeczywiście pełnowartościowy posiłek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edziaaaaaaaa
Witam wszystkie panie, powracam :classic_cool: On nowego roku nabrałam nowej motywacji, poszłam do Lidla i kupiłam sobie taśmy gimnastyczne (tak to się nazywa?) i teraz takie ćwiczenia sprawiają mi frajdę. :D Moim noworocznym postanowieniem jest oczywiście schudnąć, wyrobić dobrą kondycję, wygimnastykować się, żeby umieć zrobić szpagat :D no i wyrobić sobie masę mięśniową ;) tak, tak, nie zrezygnowałam z marzeń o kaloryferze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Pisałam do Was wczoraj, ale z tego co widzę nie wysłało mojej wiadomości ;/ ehh Byłam wczoraj na bieżni i poćwiczyłam 70 minut, w tępie 10,5km/h i byłam mega zadowolona, bo trening mi wszedł jak złoto :) Dietę wczoraj miałam rewelacyjną - wszystkie moje ukochane składniki :) Poszłam na zakupy i wybierałam je garściami :) W ogóle ostatnio pokochałam dip jogurtowy - z czosnkiem, pieprzem i szczyptą soli, który smakuje identycznie jak ten czosnkowy do pizzy, tylko jest o 3/4 lżejszy kalorycznie :) mniam! Dzisiaj w planach mam pojechać do pracy i trochę zadbać o PR po świętach, więc mam wyzwanie :) A na wieczór oczywiście siłka :) Niestety mnie też się spóźnia @ i nie wiem już czy to przypadkiem nie jest przyczyną % w święta, których zdecydowanie weszło za dużo :D no, ale cóż, mam nadzieję że wczoraj to odpracowałam a i cały ten tydzień planuje mieć równie intensywny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A w ogóle to znowu mam ochotę na zakupy! Uwielbiam teraz robić zakupy, bo dosłownie co nie wezmę do przymierzalni to wszystko leży idealnie i kupowałabym te wszystkie rzeczy na tony! :D hehe ale mój budżet niestety nie jest aż tak elastyczny, więc muszę trochę opanować swoje "potrzeby" :D no, ale z drugiej strony każda kobieta wie, że ciuchów nigdy za dużo :) i butów! o tak :) Mimo wszystko staram się przekonać swoją podświadomość, że za miesiąc, dwa znowu zejdę o 1 rozmiar i te ciuchy, które teraz kupię mogą już nie być takie idealne i znowu będę wymieniać całą szafę. Z taką motywacją prościej się odkłada zakupy na później :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GoscinkaZDawnychLat - witamy Cię w naszym gronie i oczywiście zapraszamy! Zachęcam jedynie do zmiany podejścia odnoście terminu rozpoczęcia diety. Moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak zaczęcie od jutra, od poniedziałku, od nowego roku, za miesiąc itd. to jest błędne koło prowadzące donikąd. Jeżeli zauważyłaś w sobie problem z którym się źle czujesz, zacznij od TERAZ! :) Bo zastanów się.... jaki ma sens w jeden dzień najeść się wszystkiego co niezdrowe do syta, a na następny wmawiać sobie, że jest się na diecie? Efekty tejże diety, będą może widoczne za 2 tygodnie, kiedy organizm najpierw zgromadzi w tkance tłuszczowej wszystko to czego się najadłaś, a dopiero później będzie ją spalał - ale ten proces jest najpóźniejszy, bo w pierwszej kolejności leci woda z organizmu, później pozbywasz się nadmiaru cukru z wątroby i mięśni, a na koniec redukujesz tkankę tłuszczową. Tak więc kochana, zacznij od dzisiaj! Małymi kroczkami, ale do celu!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka ja wlasnie w pociagu do pracy smigam ONA na jakiej diecie jestes? Co mniej wiecej jesz? Goscinka witaj X U mnie @ w koncu przyszla oczywiscie musialam przez tydzien brac progesteron bo inaczej nie dalo by rady :/ na wage wejde w piatek jak juz organizm zacznie dojdzie do siebie X Po @ zamierzam wrocic do cwiczen. Pewnie znow przez 3 dni nie bede mogla lazic Ciesze sie ze wracam do moich morderczych treningow ;) Mikego dzionka zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edziaaaaaaaa
Ja dzisiaj chciałam iść pobiegać, ale u mnie tyyyyle śniegu, w dodatku coraz zimniej, ma być -7 nawet, więc chyba nie dam rady, nie chcę potem być chora... Poza tym jest ślisko, więc pewnie bym się wypierrdzieliła gdzieś na drodze :p Pójdę raczej na wieczorny spacer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dasioks
Ja dzisiaj biegałam z samego rana co prawda tylko 3km ale zawsze coś;) Powiem szczerze,że wcześnie nie przypuszczałam że bieganie sprawi mi tyle przyjemności;) Dietę zaczęłam od 1 stycznia takie postanowienie do tego suplementacja African Mango http://afrikanmango.pl i tak powoli ale do przodu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edzia zazdroszcze biegania ;) dla mnie niestety to odpada bo mam astme i czuje sie gorzej niz po cwiczeniach w domu. Nie moge zlapac oddechu. X U mnie dzis dietetyczna katastrofa. Zjadlam 2posilki i to malo dietetyczne plus w poludnie smoothie z mango wody kokosowej soku jablkowego i wody kokosowej Wody chyba tylko szklanke wypilam ajajajajaaj Do tego spalam 3.5h obudzilam sie godzinw temu i znow bede siedziec do 2.3rano

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jadłam dziś ptasie mleczko. :( Wszytsko dlatego, że dostałam w końcu @ i ledwo żyję, a tu trzeba pisać projekt i popychać fuchę, w którą niechcący się wkręcilam. Miałam niby tylko pomóc koleżance w obróbce zdjęcia, a tak naprawde tworzę grafikę na okładkę płyty jej znajomego. Wprawdzie za pieniadze, ale nie mam na to czasuuu, a już nie ma jak się wykręcić. Na szczęście już prawie skończyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha, dziewczyny! Mimo jedzonka w Sylwestra i wczorajszych grzeszków na wadze minus 600 gramów. 72,2 :) Do przodu! :) Pozdrawiam znad śniadania, czyli bananka w jogurcie naturalnym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lina99
Ja też miałam problem z włosami jak schudłam 12kg. Dopiero tabletki na wypadanie włosów Vitapil przywróciło im bardzo dobry stan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny, ja już jestem dzisiaj po treningu -60 minut biegania i 20min orbitrek. Super było!!:) teraz odpoczywam przy kawce;) Izulek pytałaś mnie o dietę- otóż powiem Ci, że ja w ogóle nie czuje się na diecie:) Mój przepis jest prosty- zero słodyczy, zero słonych przekąsek, zero smazonego a tym bardziej w panierce!, węglowodany rano, mniej w południe, zero wieczorem. Po 17.00 nie jem już niczego, a chodzę spać 24-01.00. Napoje to tylko soki 100% - max 1 szklanka 2 razy w tygodniu, nie jem też sera żółtego (tylko mozzarella light- może raz na miesiac), mięso tylko drobiowe, pije wodę niegazowana ok. 1L dziennie (tu mogłabym zwiększyć ilość) no i w mojej diecie królują warzywa w ilościach nieograniczonych:) to chyba tyle z mojego "sekretu":) do tego wszystkiego ćwiczę codziennie conajmniej po 1 godzinie szybkiego biegania. Ona XxL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha i nie jem w ogóle ziemniaków w żadnej postaci, jeżeli już jakieś węgle na obiad to pelnoziarnisty makaron lub ryż. Kaszy nie lubię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedząc węgle rano spowalniacie odchudzanie, rano organizm nie potrzebuje węgli i odkłada to w tłuszcz, węgle na noc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona z woda to chyba kazdy ma problem Ja ostatnio kiepsko z dieta a dzis to az szkoda sie przyznawac :/ Ja ziemniaki jem ale sporadycznie. Ostatnio nie gotuje bo brak mi weny. Na sniadanie przewaznie robie smoothie a takie konkretne sniadanie dopiero po 2-3h. Ogolnie ograniczam weglowodany. No i staram sie jesc wiecej warzyw ale kiepsko mi to idzie :/ Najwiekszy problem sprawia mi jedzenie regularne. Przez ostatnie 1.5 roku zaniedbania diety znow sie przyzwyczailam do dwoch posilkow dziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie też dziś kiepsko, siedziałam na tyłku nad dodatkową pracą i cały czas coś jadłam, bo byłam głodna jak wilk.. Jutro znów zajęty dzień poza domem, więc nie mam pojęcia, czy znajdę w ogóle jakiś czas na porządny obiad. I tak na przemian... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiale
Cześć dziewczyny, Wracam z podkulonym ogonem bo dałam ciała przez 2 tyg, jestem zła na siebie ale to juz przeszłość, trzeba dziś walczyć o lepsza przyszłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W 2 dzień świat spontanicznie wyjechaliśmy do Szkocji,a tam restauracje, nieregularne jedzenie itp I co z tego ze chodziliśmy jak znowu czuje ze ciuchy opięte :( na wage nie wchodzę bo sie boje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość wczoraj - bardzo zainteresował mnie Twój wpis, gdyż jest trochę absurdalny. Węglowodany jedzone rano w postac****eczywa pełnoziarnistego z błonnikiem, przekładają się na uwalnianie energii nawet do kilku godzin po zjedzonym posiłku, dzięki czemu mamy siłę i czujemy się dobrze. To właśnie śniadanie daje nam siłę napędową na cały dzień i bardzo ważne jest, aby zawierało węglowodany. Jeżeli chodzi o kolację to stanowczo odchodzimy od węglowodanów, ponieważ nas organizm w czasie snu nie potrzebuje już energii, a dostarczanie jej odłoży się tylko w zapasy, czyli tłuszcz. Bardzo ważne jest natomiast, aby dostarczyć sobie trochę białka, zwłaszcza wtedy gdy ćwiczymy, gdyż to właśnie podczas snu zachodzi proces regeneracji mięśni, do której potrzebne jest białko. Mam nadzieję dziewczyny, że nie będziecie sugerować się takimi wpisami, gdyż osoby je piszące chyba nie życzą nam najlepiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izulek - nie wiem jak Tobie, ale mi się lepiej pije wodę w lecie, kiedy jest ciepło i upalnie i faktycznie tego potrzebuje. W zimie, bardziej ciągnie mnie do herbatki zielonej, do kawy, woda jak już to z cytryną. W zasadzie to podczas treningu wypijam całą butelkę wody, bo moje ćwiczenia są bardzo intensywne i wychodzę cała mokra, więc organizm faktycznie się domaga. Jednak w dzień nie odczuwam potrzeby picia wody co 5 minut... a szkoda! xD A powiedz kochana, czemu uważasz że Twoja dieta leży? Myślę, że kiedy idzie coś nie tak to powinnyśmy o tym pisać, z jednej prostej przyczyny -> wszystkie tutaj jesteśmy anonimowe i tak naprawdę wszystko co napiszemy jest dla nas samych. To przed sobą się tłumaczymy i ze sobą musimy być szczere. Opinie koleżanek z forum są ważne i osobiście lubię czytać każdy wpis, ale każda z nas wie, że jeżeli nie mamy odwagi same przed sobą, to lada dzień się poddamy i już nas tu nie będzie, tak jak wielu innych dziewczyn, które z nami zaczynały i się poddały, a ślad po nich zaginął ;) Nie zawsze musi być idealnie, ale zawsze musimy być ze sobą szczere i jeżeli zboczyłyśmy z prawidłowej drogi, ważne jest aby powiedzieć to głośno i nie powtarzać tego błędu. Taka sentencja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izulek - jeszcze napiszę o regularnych posiłkach. To ile ich sobie ustalisz i w jakich porcjach (najlepszych dla Ciebie) to kwestia umowna między Twoim żołądkiem a mózgiem. Oczywiście dietetycy radzą 5 posiłków dziennie, co dla mnie jest dawką za dużą. Przy tylu posiłkach (nawet małych) czuje się ciężko i źle.. no i ciągle muszę myśleć o jedzeniu co wprowadza mnie w jakiś obłęd. Ledwo coś zjem, a za godzinę trzeba myśleć gdzie za następną godzinę pójdę zjeść i tak w kółko... w pewnym momencie stałam się niewolnikiem jedzenia, dlatego odeszłam od takiego rozwiązania. Lepiej sprawdziło mi się śniadanie o 10.00, lekki lunch o 13.00 i obiad o 16.00, podwieczorku i kolacji już nie jem, bo nie odczuwam takiej potrzeby. Tak więc myślę, że każda dieta i tryb dnia powinny być ustalane indywidualnie i nie zawsze powinnyśmy kierować się zaleceniami książkowymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fiale- witamy Cię z powrotem :) Analogicznie do mojego wcześniejszego komentarza, zachęcam cię jednak do wstania na wagę, nawet jeżeli coś poszło do przodu to będziesz wiedzieć i postarasz się to zmienić. Po to tu jesteśmy, aby się wspierać i czerpać z siebie motywację :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiale
super Wam dziewczyny idzie, mialam plan do konca lutego zejsc do 70 ale chyba sobie za duzo zalozylam. Jeszcze po swietach nie zaczelam liczyc kalorii tylko sie ograniczam. na wage moze wejde w sobote, jak sie odwaze. Ona xxl masz pewnie racje ze lepiej zobaczyc ile szkod narobilam, ale naprawde boje sie ze mnie to zdoluje i rzuce sie na jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona xxl - jesteś żałosna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×