Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość ONA XXL

Dzisiaj zmieniam swoje życie

Polecane posty

Gość Edziaaaaaaaa
Wez spiertalaj czlowieku, jak nie masz nic sensownego do napisania. Idz sie wyżyc gdzie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam coś sensownego do powiedzenia tyle ze ta ona xxl to jakaś furiatka. Daje rade żeby sniadania byly bialkowo tluszczowe a kolacja węgle a ta wyjeżdża ze wam źle życze no kretynizm. Te śniadanie z węglami już dawno przeszły do lamusa, mnóstwo osób na diecie, sportowców, profesjonalistów je śniadania b-t. Wszyscy o tym trąbią, wejdźcie sobie chociażby na bloga Lewandowskiej. Nie mówię że każda z wam musi tak jeść bo to kwestia indywidualna ale daje rade a tu że pewnie wam tak specjalnie pisze żebyście przytyły. CHORE. Ale cóż do niedawno xxl pisała że woda wypłukuje tłuszcz więc czego tu sie spodziewać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edziaaaaaaaa
Aha czyli pisanie, że woda wypłukuje tłuszcz jest powodem do rzucania wyzwiskami? Ja pierdziele, ludzie. Już dawno przyzwyczaiłam się, że tu na kafe nienawiść jest na każdym kroku i nie można nic spokojnie napisać, bo zaraz ktoś cię shejtuje, ale na tym topiku dotychczas było spokojnie. Człowieku, otrzyj pianę z pyska i jeśli sądzisz, któraś z wypowiedzi Jej xxl zawiera jakieś błędy rzeczowe to możesz ją zawsze poprawić. I to bez plucia jadem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja swoją pierwszą wypowiedź napisałam normalnie, kulturalnie to mi w chamski sposób zarzuciła że oszukuje i źle życze, troche mnie poniosło sorry ale może zanim kogoś osądzi niech sprawdzi, poczyta a nie pitoli i szuka dziury w całym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazdy ma swój sposób na zrzucenie sadełka i ja to szanuje, nie jestem jakimś ekspertem i nie będę nikogo krytykować. Nie rozumiem po co goście wpisują tu negatywy. Jedno tylko można stwierdzić, ona xxl ma swój sposób na sukces czego dowodem jest jej stopka. X U mnie dzień do przodu, choć nie liczyłam kalorii. Udało mi sie wypić 2 l wody huraaaa Moja kumpela z pracy pije 4.5 l dziennie, nie mam pojęcia jak ona to robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drogi gościu, w pierwszej kolejność zobacz jakim tonem została napisana Twoja wypowiedź -> to nie była rada czy sugestia, lecz zdanie z wykrzyknikiem mówiące o tym, że tak trzeba robić ! Niestety, ale ja absolutnie nie zgadzam się z tą teorią i napisałam do tego sensowne wytłumaczenie. A Ty na swoją dietę masz jakieś logiczne argumenty pod względem biologicznym, dlaczego lepiej na noc jeść węglowodany? Czy tylko opierasz się na tym, że inni tak robią i jest fajnie, a reszta przeszła do lamusa ? Wiesz dieta Dukana, kopehadzka, kwaśniewskiego i wielu innych też były modne i chyba nawet dalej są jak widzę na kafe, ale czy oby na pewno są dobre i dobrze na wszystkich wpływają ? A tak na marginesie, to już pokazałaś wszystkim kto tutaj jest furiatką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odnośnie mojego błędnego stwierdzenia na samym początku tego forum, że woda wypłukuje tłuszcz - już napisałam dawno temu szczegółowe sprostowanie mojej wypowiedzi. Wystarczy usiąść i przeczytać, a nie pisać chaotyczne wypowiedzi, które już dawno temu zostały wyjaśnione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ahh, Edzia masz rację hejty zawsze były i będą :) Nie ma się co przejmować osobami rzucającymi wyzwiska, bo najczęściej właśnie brakuje im argumentów, a przy tym myślą, że wiedzą najlepiej :) Ja nikogo do swojej diety nie zmuszam, izulek zapytała mnie na jakiej diecie jestem, dlatego też szczegółowo odpowiedziałam, bo być może niektóre rady komuś się przydadzą. Natomiast moja dieta działa na mnie bardzo skutecznie, być może są jeszcze lepsze diety nie twierdzę, że nie, jednak należy pamiętać o tym, że każda dieta jest inna jeżeli cel jest inny. Z tego co zdążyłam się zorientować, węgle na noc są zalecane dla sportowców, którzy robią masę mięśniową i odbyli trening wieczorny, zatem mają zapotrzebowanie energetyczne po wysiłku dla lepszej odbudowy komórek. Należy jednak pamiętać o tym, że takie rozwiązanie nie będzie najlepsze dla osób nie uprawiających żadnych sportów, a tym bardziej zaczynających dietę. Nie jestem ekspertem, ale na pierwszy rzut oka widać, że ta dieta nie jest dla wszystkich. Mimo wszystko dziewczyny, uważam że każdy organizm jest inny, każda z nas lubi inne produkty, prowadzi inny styl życia i dla każdej z nas coś innego może okazać się strzałem w dziesiątkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jakie macie plany na dzisiejszy dzień ?:) Znowu święto i znowu wszystko zamknięte.. dlatego siłownia mnie dzisiaj ominie niestety, ale mam nadzieję że nadrobię zaległości jutro rano :) W ogóle jutro wybieram się z mężem na kręgle i bilarda wieczorem, gdyż mamy strasznie mało czasu dla siebie przez ten natłok pracy i obowiązków... A jeszcze chciałam Wam napisać, że znowu zakupy mnie poniosły i zamówiłam ciuchy przez internet xD jak zobaczyłam później stan konta to stwierdziłam, że przesadziłam :D ale wszystko było takie ładne i tak przecenione, że kupiłam nawet sukienki na lato :D no nic, najwyżej je odeślę jak będą nie fajne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:) Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:)  Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?Co tam tłuściochy? Co tam tłuściochy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boze skad sie takie debile biora... Hej u mnie tak sobie. Ona ja jem jak mam czas. Sniadanie nie wczesniej niz po 2-3h od pobudki. Musze sprobowac 3-4 posilki. Lo 2 niestety tyje :/ Ja jem sniadanie b t w a kolacje bialkowa przewaznie z odrobina tluszczu i malusio weglowodanow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aqua_joggerka
Witajcie w nowym roku! Ciekawe, czy ktokolwiek mnie tu jeszcze pamięta. ;) ONA XXL - nie poddałam się i nie zniknęłam bez śladu, więc wypraszam sobie takie inwektywy pod adresem urodzonej wojowniczki. :P Taki żarcik na rozluźnienie atmosfery, bo widzę, że się trochę zagęściła. A tak poważnie, wciągnęły mnie przygotowania świąteczne, do tego codzienne obowiązki, problemy rodzinne, potem Sylwester... I jakoś tak odpłynęłam na chwilę od forum. Raz czy dwa coś podczytałam, ale na napisanie kilku sensownych zdań już nie starczyło czasu ani siły. Przez okres świąteczno noworoczny jadłam trochę więcej i ćwiczyłam trochę mniej, co oczywiście przełożyło się na mniejszy spadek wagi. No, ale dlaczego miałam nie spędzić trochę czasu z bliskimi ciesząc się dobrym jedzeniem, skoro nie mam ku temu wielu okazji? Zresztą wspominałam już kilkukrotnie, że nie idę na rekord. Najważniejsze, że ubrania nie zrobiły się ciaśniejsze, wręcz przeciwnie. W poniedziałek podam aktualny stan, bo wtedy przypada mój dzień ważenia. Tu gdzie mieszkam znowu jest prawdziwa zima i jutro idę kupić łyżwy. Dawno nie jeździłam, a zawsze uwielbiałam łyżwy i rolki. Niecierpliwie przebieram nogami na myśl o śmiganiu po zamarzniętym jeziorze. :) Wtłaczanie każdego jak leci w jakieś ramy jest co najmniej dziwne. To odnośnie tych śniadań białkowo-tłuszczowych i węglowodanowej kolacji. Tym bardziej, że żadna z nas tutaj nie jest sportowcem. Każdy ma własny metabolizm, budowę ciała, cele i styl życia, czasem w grę wchodzą choroby. Po to są specjaliści, żeby każdemu plan żywieniowo-treningowy spersonalizować albo możemy eksperymentować na własną rękę i sprawdzić, co sprawdza się w naszym przypadku. A właśnie. Moje odżywianie bezglutenowe było swojego rodzaju eksperymentem. Chciałam sprawdzić, czy pomoże przy chorobie autoimmunologicznej, na którą cierpię (Hashimoto) i przez którą dość drastycznie przytyłam. W połowie grudnia miałam kolejne badanie krwi. Moja lekarka zmniejszyła mi dawkę leku, bo TSH spadło aż poniżej normy. Czyli już wiem, że obrałam właściwą drogę i nie będzie to tylko eksperyment, a styl życia. Wszyscy mi gratulują, a tata poprosił o mój jadłospis, bo też ma Hashimoto i trochę mu się ostatnio pogorszyło. Nie wiem, czy to moje własne poszukiwania, czy wpływ naszej parasole, ale bardziej zainteresowałam się żywnością we/ge/ta/ri/ań/ską i we/ga/ńs/ką (filtry kafeteryjne, hehe). Dzisiaj zrobiłam na śniadanie placuszki z bezglutenowej mąki gryczanej i mleka... ryżowego. Wspaniale smakują z jagodami albo miodem. Mąż też był zachwycony. Parasole, chcesz przepis? ;) Też mam problem z piciem odpowiedniej ilości wody zimą, czasem wręcz się przymuszam. Jakoś wchodzi. Pozdrawiam wszystkie "nowe" i "stare" dziewczyny i czekam na Wasze relacje. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dowaliłam prawie 3 kilo przez 2 tyg, jestem wściekła na siebie tym bardziej ze nie mogę przestać żreć. Wczoraj wypiłam 2 piwa!!! Motywacja zero ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) Dzisiaj piękny dzień się zaczął, aczkolwiek boli mnie już intensywnie brzuch na @, którą powinnam dostać kilka dni temu. Niestety też mam problemy z prolaktyną dlatego mam takie wahania w długościach cykli. Waga natomiast nie pokazuje nic więcej, więc to chyba dobry znak, bo przed okresem zawsze mam te 1kg na plusie. Fiale - wątpię żebyś utyła 3kg w 2 tygodnie, musiałabyś jeść dziennie po ok. 6000kcal, dlatego poczekaj jeszcze kilka dni bo być może nagromadziła Ci się woda, której trzeba się pozbyć szybciutko i być może waga lada dzień wróci do normy. Nie poddawaj się !!! aqua_joggerka - super, że wróciłaś do nas ! Bardzo się cieszę ;) Fajnie, że dieta tak na Ciebie działa pozytywnie i jesteś zadowolona :) i o to właśnie chodzi :) Jakie plany na dzisiaj dziewczyny ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaa Fiale - jeżeli chodzi o piwo, to powiem Ci z własnego doświadczenia, że ja pije piwo będąc na diecie od czasu do czasu ze znajomymi itd. :) Ale mam na to jedną recepturę, jak pić żeby nie przytyć, która naprawdę się sprawdza =) Jeżeli pozwalasz sobie na alkohol, to absolutnie nie pozwalaj sobie na jedzenie czegokolwiek do alkoholu, bo wówczas kaloryczność alkoholu się podwaja wraz ze spożywanym jedzeniem. Ile razy w ostatnich kilku miesiącach nie napiłam się piwa i nic nie zjadłam do niego, to zawsze na wadze następnego dnia miałam mniej, nigdy więcej. Mało tego waga ta nigdy nie poszła później do góry, więc wydaje mi się że sposób ten działa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej ja dzis pracuje niestety. Nie mam ovhoty jakis jesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miromareee
Melduję się po świętach. Jest tylko jedno słowo, które opisze idealnie ten okres pod względem moich dietowych poczynań... MASAKRA. Popadałam ze skrajności w skrajność i albo się obżerałam albo chodziłam cały dzień na głodniaka. Jeszcze się nie ważyłam i szczerze mówiąc trochę się obawiam, że zamiast 10 kg teraz mam do zgubienia 15 :(. No nic, w poniedziałek się zważę i zobaczymy. Czas wrócić na dobry tor. Pozdrawiam i gratuluję wszystkim, którym udało się utrzymać bądź zgubić kg przez święta :) Jesteście wielkie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aqua_joggerka
Hej, dziewczyny! :) Jak zaplanowałam, tak zrobiłam i dzisiaj poszłam kupić łyżwy. Od rana rozpierała mnie energia i w wyjściu na zakupy nie przeszkodził mi nawet dość intensywnie padający śnieg. Aż sama się zdziwiłam, że tak mnie nosi, bo chorzy na Hashimoto zazwyczaj są mało energiczni. :D Zakupy jak najbardziej się udały, bo oprócz łyżew hokejowych (najlepsze do szybkiej, agresywnej jazdy) i osłon na ostrza, kupiłam także uniwersalne kijki. Mają kilka końcówek, więc mogą służyć zarówno do nordic walking, jak i do biegania na nartach czy łyżwach. Na dodatek są teleskopowe, czyli mogę regulować długość. Zakupiłam też nowy plecak, bo przecież gdzieś muszę trzymać buty podczas zasuwania po lodzie, a ten stary praktycznie się rozsypuje. Przy okazji wstąpiłam do hipermarketu i znalazłam oryginalne włoskie cantucci (uwielbiam!) w wersji bezglutenowej oraz moje ulubione pieczywo chrupkie z mąki kasztanowej. Na śniadanie znowu były te gryczane placki, bo zakochałam się w nich, a i mąż stwierdził nieśmiało, że jeśli chce mi się je smażyć, to on bardzo chętnie zje. :) Na obiad upiekłam kawałek fileta z łososia, a do tego zrobiłam lekki sos jogurtowy z czosnkiem i koprem oraz puree z batata. Potem standardowa kawa i zważyłam sobie tyle tych cantucci, żeby nie przekroczyć 100 kcal. Tak, tak, wagę kuchenną też niedawno kupiłam. Bardzo przydatny wynalazek, jeśli ktoś chce mieć pełną kontrolę nad tym, ile je. Kolacja będzie skromna, pewnie ugotuję sobie marchewki. Bo robimy sobie dzisiaj wieczór filmowy i wypiję jedno piwo i zjem parę chipsów z mąki z ciecierzycy. Jakie one są dobre! Na dodatek mniej kaloryczne i dużo zdrowsze niż te tradycyjne ziemniaczane. Postanowiłam też nie kupować więcej białego cukru. Co prawda nie używałam go dużo, ale zawsze lepiej poszukać zdrowszej alternatywy. Dlatego w mojej kuchni pojawiły się stewia oraz cukier kokosowy. Na stałe zagościła też oliwa z oliwek extra virgin do sałatek i marynat, a do smażenia olej kokosowy. Rafinowany, bo nierafinowany robi się niezdrowy w wysokiej temperaturze. ONA XXL - ja nie mogłabym pić alkoholu nie jedząc niczego, więc znalazłam sobie kilka niezbyt kalorycznych przekąsek. Ale jeśli Tobie z tym dobrze, to super i tak trzymaj. Trochę zazdroszczę tych nowych ubrań, ale u mnie to jeszcze nie czas na wymianę garderoby. Za kilka kilogramów. ;) Co do mojego sposobu odżywiania, to sprawdza się mądrość starożytnych, że jedzenie to zarówno lekarstwo, jak i trucizna, w zależności od tego, co i ile jemy. Zresztą greckie słowo "phármakon", od którego pochodzi współczesna nazwa nauki o lekach oznacza tak naprawdę jedno i drugie. Fiale - raczej nie przytyłaś aż 3kg, ale to już czas, żebyś wróciła na dobrą ścieżkę. Teraz masz zerową motywację, ale co motywowało Cię wcześniej? Może warto do tego powrócić? miromareee - sama doszłaś do wniosku, że czas skończyć z na przemian objadaniem się i głodowaniem, to dobrze. Trzymam kciuki, żeby w miarę bezboleśnie udało Ci się wrócić na dobre tory. Zawsze służymy motywacją i radą. :) Jutro ma być w miarę słonecznie w mojej mieścinie i lekki mróz. Na jeziorze 20-centymetrowa warstwa lodu i przygotowane tory dla łyżwiarzy, narciarzy i piechurów, więc można śmigać. Podobno w parku też coś przyszykowali. Aaaaaa, w końcu pojeżdżę! Buziaki dla wszystkich i meldujcie się! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja dzis na kolacje wino i pistacje :/ mialam ciezki dzien. Moj pojechal na 4dni do Francji a ja miejsca sobie znakezc nie moge. Wmuszalam w siebie jedzenie zeby jakos bylo. Ciezko mi zaczac tak na 100% ;( zawsze sie znajdzie jakies ale.... Planuje jechac do Hiszpanii tylko nie wiem jeszcze kiedy Musze odpoczac od wszystkiefgo bo noe wyrabiam Gosc z 12.27 to ja tyle ze znow mnie wylogowalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Nie wiem dziewczyny, moze i nie przytyłam az tyle, fakt ze jestem przed @, zobaczę co waga pokaże za tydzien. Ona xxl, podziwiam Cie ze tak bez jedzenia potrafisz wypić piwko, ja to od razu apetyt mam większy i rzucam sie na przekąski. Spróbuje Twojej rady :) Aqua joggerka, mega pozytywne posty w nowym roku :) super z tymi łyżwami! Co do mojej motywacji to głownie ciuchy chce wymienić bo juz nie mogę patrzeć na siebie w starych. Moi teściowie przyjeżdzają do nas w kwietniu i chciałabym dobrze wyglądać i sie czuć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, melduje się i ja :) Dzisiaj wstałam i dostałam @.. boli mnie wszystko i nie mogę się ruszać, więc dzień też będzie leniwy.... Waga pokazała mi 72,2kg, więc jestem w wielkim szoku, bo to oznacza że mam już mniej niż 72kg, gdyż zawsze jak dostaję okres mam 1kg do góry, który po 1-2 dniach znika. Tak więc dzisiaj mogę oficjalnie stwierdzić, że NIE MAM JUŻ NADWAGI !!!!!!! Moja waga weszła już w normę :)))) Po ubraniach mogłabym już zmienić nick na ONA M =) Ale, ale nie ma co popadać w samozachwyt, gdyż mój cel to jeszcze co najmniej 10kg, tak abym ważyła te 60kg :) Później mam plan wyrzeźbić sobie sylwetkę, zwłaszcza nogi i brzuch :) Joggerka - łyżwy to fajna sprawa, też lubiłam jeździć, ale ten sport dla mnie nie do końca jest bezpieczny :D Zawsze musiałam się gdzieś wywalić, albo ktoś we mnie wjechał i upadałam.. (nie jestem mistrzem łyżw) i później chodziłam z wielkimi krwiakami na biodrach, rękach i nogach. Niestety mam bardzo cienką skórę i wystarczy, że ktoś mnie mocniej dotknie a ja mam już siniaki... ;/ Fiale - ja też nie umiałam kiedyś pić piwa bez zakąsek, ale kiedy przeszłam na dietę to zrozumiałam że z czegoś trzeba zrezygnować, albo z zakąsek albo z piwa - spożywanego w tym samym czasie. Z racji tego iż moja dieta jest zbilansowana, a na alkohol każdy czasem ma ochotę - zwłaszcza kiedy jest okazja z przyjaciółmi, to postanowiłam zrezygnować z przekąsek. Na początku było ciężko bo mnie ssało od środka, ale przy następnej okazji już było łatwiej, a dzisiaj nie jest to dla mnie żaden problem. Oczywiście jak się przesadzi z piwem, bo będzie ssało równo xD ale wtedy trzeba przestać już pić hehe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fiale - wymiana garderoby zawsze jest na plus :) Kiedy zrzuciłam pierwsze 10kg, z rozmiaru 44 przeszłam na rozmiar 40 i już wtedy mi się super kupowało ciuchy i nie żałuję, że je wtedy kupiłam chociaż dzisiaj już w nich nie chodzę bo są za duże, to i tak bardzo się cieszę z ich zakupu, gdyż dawały mi motywację do dalszej walki :) W lustrze obserwowałam jak moje ciało zmienia się na lepsze i miałam większego powera !!! Jeżeli masz w planach jeszcze dużo zrzucić, to kup sobie dosłownie kilka sztuk różnych ubrań - np. 1 sukienkę, 2 bluzki i 1 parę spodni :) Teraz są takie wyprzedaże, że zapłacisz za to grosze, a Twoja motywacja podskoczy na wyższy level =) Ja dalej czekam na swoje ciuchy i coś przeczuwam, że może jutro albo we wtorek już będą u mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej jestem i ja. Dzis jak rzadko kiedy w miare szybko zjadlam sniadanie 2kromki chleba graham z feta oliwkami i ok 100-150g ogorka zaraz sie ogarniam i do pracy. No i w miedzyczasie kawka na drugie walne jakies smoothie i na kolacje jeszcze nie wiem co. Musze kupic zeszyt i mniej wiecej planowac co bede jesc bo pozniej chce cos zrobic i brak mi produktow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To już pierwszy krok zrobiony. Ważne jest aby nie tracić motywacji bo to niestety jest najczęstszym zjawiskiem, które występuje obok naszych postanowień. Z własnego doświadczenia polecam ci http://bb-mdi.pl/ i kurs "droga do sukcesu" dzięki czemu będzie ci dużo łatwiej się motywować. Codziennie ogrom wiedzy jak pozytywnie myśleć itp :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miromareee
Cześć wszystkim. Dzisiaj na śniadanie rogalik razowy z miodem i cappuccino bez cukru (generalnie nie lubię cukru w napojach). Potem jabłko i pół kiwi. Na obiad trzy śledzie i ricotta. Wiem, że oblesnie to brzmi, ale zjadłam w biegu niestety. Na kolację jakieś warzywa. Może skuszę się na jakiś jogurt popołudniu. Mam cholerną ochotę na snikersa, ale w zamian piję sobie herbatkę ziołową. Muszę dopracować jadłospis, bo mam wrażenie, że nie jem pełnowartościowo. Pozdrawiam ciepło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki ja dzis superancko poza woda troche za malo. Wlasnie siedze i sciagam zumbe. Polecam sear jose ma super uklady oczko.gif az nogi same rwia sie do tanczenia. Mialam pocwiczyc dzis ale zjadlam sledzie a potem pomyslalam o zumbie heh ale wstane rano to bede cwiczyc. Najlepiej mi sie cwiczy naczczo Lece dalej szukac moze jeszcze pozniej zajrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aqua_joggerka
Czołem, fighterki! :) Poszłam dziś na łyżwy i bawiłam się przednio. Co prawda zimny wiatr smagał mnie po twarzy i już czuję zakwasy w kilku miejscach, ale było warto. Znowu cały dzień mnie nosiło i pod wieczór wyciągnęłam męża na spacer. A w międzyczasie trochę się porozciągałam. Na śniadanie pochłonęłam owsiankę z bananem i miodem, a na obiad to samo, co wczoraj. Nie zawsze chce mi się wymyślać codziennie coś innego, a w lodówce był jeszcze spory kawałek łososia i duży batat. Nigdy nie mieliśmy problemu z tym, żeby przez dwa dni pod rząd jeść to samo. Do poobiedniej kawy znowu zjadłam trochę cantucci. Na kolację były dwie nieduże kromki chleba z wędliną i ogórkiem kiszonym. A między posiłkami przegryzłam suszoną figę i surową marchewkę. Nie jestem za bardzo spragniona, więc trochę zmuszam się do picia wody. Mam nadzieję, że wypiłam odpowiednią ilość. Fiale - ja teściów mam na miejscu, a rodziców daleko, ale w sumie też chciałabym trochę lepiej wyglądać, kiedy znowu ich odwiedzę. Teraz jestem w takim dziwnym momencie, że ubrania zrobiły się za luźne, ale nie ma sensu kupować o rozmiar mniejszych, bo i one będą za moment za małe. No nic, trzeba to jakoś przeczekać. ONA XXL - gratuluję! Też czekam na moment, kiedy będę mogła z dumą ogłosić, że już nie mam nadwagi. :) To jest mój aktualny cel. A co do Twoich upadków na łyżwach, to przewracać się na lodzie też trzeba umieć. :D Kwestia wprawy. W internecie jest pełno instrukcji. miromareee - Twoje dzisiejsze menu brzmi średnio zachęcająco, ale czasami tak bywa, że jemy w biegu i cokolwiek. W pozostałe dni zwracajmy jednak większą uwagę na to co i ile jemy. izulek88 - mnie zumba jakoś nie podchodzi, może to kwestia muzyki (wolę metal :D). Albo chodzi o to, największą frajdę sprawia mi chodzenie, bieganie, pływanie i jazda na łyżwach/rolkach. Przemieszczanie się, mówiąc krótko. Może w poprzednim wcieleniu byłam rekinem, niektóre gatunki rekina zdychają, kiedy nie płyną do przodu. ;) Pozdrawiam i idę w końcu spać, to był intensywny dzień. Ale jutro bardzo chętnie poczytam, co u Was. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, u mnie w tym tygoidniu różnie - dzień diety, dzień "zwyczajnego" żarcia, dzień diety, dzień "zwyczajnego" żarcia, wszytsko przez wyjazdową pracę i inne takie. Jadłam też słodycze i znów mnie przez to bierze na cukier. Miałam urodziny i dostałam od wpsółpracowników ręcznie upieczony tort i kurna, trzeba było kawałek zjeść, bo odmowa nie wchodziła w grę. Wczoraj to samo u mojej przyszłej teściowej, zjadłam grzecznie nawet kotleta, mimo że jem wege od 3 miesięcy i wiedziałam, że przypłacę to wielkim bólem żołądka... nie chciałam zaogniać sytuacji, żeby nie było obrazy majestatu, bo pokłóciliśmy się (prawie!) z teściami o nasz ślub. Jesteśmy po trzydziestce, razem prawie 15 lat, kilaka dobrych lat mieszkamy razem we własnym mieszkaniu, utrzymujemy się sami, wesle robimy za swoje, a tu się nagle okazuje, że mój przyszły teść robi kosmiczne i niestworzone fochy o to, jak będzie wyglądał nasz ślub... On się nie zgadza, żeby było w miesiącu bez R! On się nie zgadza na ślub cywilny! On jest obrażony, że robimy obiad na 60 osób, bo "on ma przyjaciół i rodzinę, których on musi zaprosić". Wszystko tylko "ja, ja, ja!". Ani nie pogratulował, ani się nie ucieszył, ani nie był ciekawy, co właściwie planujemy, perorował tylko o sobie i swoich oczekiwaniach. Rozumiecie to? Słowo "tradycja" wyodmieniał przez wszystkie przypadki, a na koniec jeszcze mówi, że chce o tym porozmawiać z moim ojcem. Z ojcem 32-letniej kobiety będzie omawiał jej wesele, bo żyjemy w XIX wieku. To już mnie solidnie wpieniło i powiedziałam, że to są chyba jakieś żarty, ale zachowaliśmy spokój i udało się nam uciąć wszelkie dyskusje, co nie zmienia faktu, że przyjechaliśmy do domu tak rozdygotani, że mało co spaliśmy w nocy. Wiedziałam, że ta rodzina jest trudna, ale na co dzień w ogóle się tym synem nie interesują, więc nie spodziewałam się, że tak to będzie wyglądało. Nic oczywiscie nie ugrają, bo niby czmeu mieliby, ale krwi nam trochę napsuli, a do ślubu jeszcze daleko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SofiaprzezZ
Każdy kto ma dobre postanowienia powinien trwać w nich i starać się je realizować! Brawo za podjętą walkę ze swoją otyłością. ja też te walkę podjęłam wraz z początkiem roku i staram się jak mogę. Wspiera mnie catering www.zdrowyty.eu bo samej raczej diety bym nie potrafiła sobie określić, a tak dostaje gotowe jedzonko z dietą 1500 kcal. Mocno walczę, bo do wszystkiego dołożyłam fitness 3 razy w tygodniu. Liczę, że będę mogła się niedługo chwalić swoimi wynikami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×