Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość ONA XXL

Dzisiaj zmieniam swoje życie

Polecane posty

Gość gość
Już od początku podoba mi się twoje podejście czyli nie chcesz za dużo zrobić naraz a to ważne. Jeszcze ważniejsze jest to aby nie stracić motywacji czyli czytaj komentarze pod tym postem ludzi którzy cię wspierają i do tego proponuję http://bb-mdi.pl/ gdzie znajdziesz bardzo dużo motywacyjnych artykułów. Jest to swojego rodzaju coaching internetowy prowadzony przez mentora Billa Bellensa. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej, izulek88 pewnie ze tak, dziewczyny tu cieplo witaja kazda dbajaca o siebie :) gdzie Wy sie podziewacie? juz Was dopadla gonitwa przedswiateczna? Moje menu dzisiaj wzorowe, 1800 kalorii, na obiad mam kapusniaczek, bo zostalo kapuchy przy robieniu bigosu :) dopiero pol litra wody zaliczylam, ciezko pic jak zimno :( dzisiaj w planie slodkie lenistwo po pracy, naladuj***aterie przy poniedzialku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fiale dziekuje za mile przyjecie :) Ogolnie to juz ktorys raz podchodze do odchudzania. 2 lata temu zaczelam z waga 75kg. Udalo mi sie do czerwca zeszlego roku zrzucic 11kg. Pozniej praca obowiazki brak czasu na cokolwiel i znow dobilam do 71kg Mozna powiedziec ze zaczynam od nowa. Dodatkowo zmagam sie z PCOS i IBS wiec sporo produktow powinnam unikac ale cos w koncu musze jesc Ogolnie nie mam jakiejs diety. Jem ok 1500 kcal zdrowo czasem cos niezdrowego wpadnie Najgorzej przed @ bo wtedy ciagnie strasznie do slodyczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ile chcesz zrzucić? Mi te 13 kg wystarczy będę najszczęśliwsza na świecie kiedy dotrę do tego celu. Zjadłam miskę kapusniaczka, i teraz relaks przy kominku :) Maz gotuje gulasz na jutro i każe mi sie nie wtryniac ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miromareee
Hejka! Też chciałabym się przyłączyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edziaaaaaaaa
Witamy wszystkich nowych :) Ja usiłuję od kilku miesięcy schudnąć 10kg, z marnym skutkiem... :D kilogramy ubywają i wracają na zmianę, ale od nowego roku zamierzam trochę więcej się postarać, bo nie chcę być od Was gorsza, dziewczyny :D Wy chudniecie, a ja nadal w miejscu stoję :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edziaaaaaaaa
Witamy wszystkich nowych :) Ja usiłuję od kilku miesięcy schudnąć 10kg, z marnym skutkiem... :D kilogramy ubywają i wracają na zmianę, ale od nowego roku zamierzam trochę więcej się postarać, bo nie chcę być od Was gorsza, dziewczyny :D Wy chudniecie, a ja nadal w miejscu stoję :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam dziś wigilię w pracy, ale zjadłam tylko pięć pierogów i wypiłam barszczyk i na nic innego się nie połasiłam, a zimna płyta była na wypasie i sernik i piernik...! Bardzo jestem dumna z siebie :) Dużo wyjeździłam się na rowerze i dlatego kolację zrobiłam na wypasie: wasa z domowym guacamole i wielka góra wegańskich klopsów z ikei. I sos chilli-czosnkowy. :) Póki co Święta coraz bliżej, a ja wciąż się trzymam! W środę ważenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miromareee
Czytam Was wstecz i strasznie mobilizujecie, bo widzę, że wiele z Was robi wielkie postępy i jestem pewna, że w najbliższe wakacje będą z Was boskie laski <3. Ja zaczęłam 5 dni temu i trzymam się w miarę, ale czasem brakuje trochę wsparcia, więc zajrzałam tutaj. Mam 10 kg do zbicia, od wakacji kg poszły strasznie w górę, a kiedy stanęłam na wadze kilka dni temu po prostu złapałam się za głowę zdając sobie sprawę, że im więcej będę zwlekać tym gorzej. Tak więc nie czekam na 2017 tylko zaczynam już teraz :) Serdecznie Was wszystkie pozdrawiam, życzę miłego i owocnego dnia i mam nadzieję, że mnie tutaj troszkę "zaadoptujecie" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaadoptujemy :) Takie pisanie bardzo motywuje. :) Ja schudłam dopiero 3,7 kg (może więcej, bo jutro mija kolejny tydzień i czas wskoczyć na wagę) i już widzę to po ubraniach. Zanim zaczęłam się odchudzać już wcześniej ograniczyłam trochę żarcie i zeszło mi też kilo czy dwa i np. spodnie, w których chodziłam ostatnio po domu w październiku teraz są dużo wygodniejsze i nie obciskają mi tyłka ani boczków.Widzę też, że te drugie trochę się skurczyły... :) I w ogóle: w ubraniach coraz bardziej mi wygodnie. :) Kupiłam sobie wczoraj bluzkę z długim rękawkiem i taką koronką bawełnianą z przodu, w rozmiarze S. Ogólnie miała luźny fason, ale nie żadne oversize. :) Przyda się teraz na kilka okazji i będzie idealna na wakacje i mój wyjazd służbowy - nie jest aż taka elegancka, ale nie jest też sportowa. ;) No i zakrywa mi tatuaże, co czasem bywa pożądane (choć nie spodziewam się, żeby trzeba było to tam robić ;) ). Odchudzanie to długi proces. Już zapomniałam o tym od ostatniego razu. ;) Nie ma hop-siup 10 kilo w miesiąc. ;) No i trzeba nastawić się na to, że, niestety, walka nie kończy się nigdy i cały czas trzeba będzie się potem kontrolować. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny z jakiej wagi startujecie.? X Ja siedze narazie przy kawce nie mam ochoty ja sniadanie. Wstalam lewa noga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Tez wstalam lewa noga - nie moge sie ogarnac w pracy... Oj tak, odchudzanie to bardzo dlugi proces, jestem wsciekla na siebie bo juz tyle razy probowalam i zonk. Raz nawet zeszlam do 67kg i wszystko zaprzepascilam. Dla mnie utrzymanie wagi to trudnieejsza sprawa niz samo chudniecie. Ale najpierw musze zwalic te 13 kg, potem bede sie martwic, malymi kroczkami do przodu. Menu dzisiaj w porzadku, ok 1730kalorii, na kolacje mam gulasz wolowo wieprzowy i kasze gryczana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jem mniej, moje BMR jest dużo niższe :( Dziś - na śniadanie wasy z serkiem, na obiad warzywa na patelnię z ziemniaczkami, a potem dwa jogurty naturalne z granatem i garść orzechów włoskich. Ogólnie siedziałam dziś w domu i miałam pisać projekt, ale czułam się tak fatalnie rozbita, że przespałam pół popołudnia. :( Możliwe, że bierze mnie jakieś przeziębienie. :( Ciekawe, co wskaże jutro waga. Ostatnio był zastój, ale teraz jestem w sumie przed okresem, więc też może być niewesoło. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fiale ja w zeszlym roku zeszlam do 64 i zaczelam juz fajnie wygladac i znow dobilam do 71. Po prawie 1.5 roku mam +9cm w brzuchu !!!! Zaprzepascilam swoja ciezka prace ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Parasole czy twoje bmr to 700kcal? Podejrzewam ze nie wiecej. Nie obraz sie ale to co schudniesz pozniej zlapiesz z nawiazka. Twoje menu zawiera w wiekszosci same weglowodany. Brakuje bialek i tluszczy. Organizm mozliwe ze wcale nie spala twojej tkanki tluszczowej tylko miesnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje bmr to 1500 kalorii, dziennie jem jakieś 1300. Białka powinnam jeść przy mojej wadze około 59 gramów dziennie i spokojnie zjadam to w tofu/soczewicy/nasionach i orzechach/strączkach i nabiale (wybieram produkty z jego większą ilością). W samym mleku dostarczam sobie codziennie przynajmniej 15 gramów. Co do tłuszczów: jem pełnotłusty nabiał, używam oliwy i oleju z pestek dyni i z pestek winogron, prawie codziennie jem orzechy. Smażę na kokosie. Nie obraź się, Izulek, ale uważam odwrotnie niż Ty: większość z nas spożywa za dużo białka, co nie jest wcale takie zdrowe. http://www.polskieradio.pl/10/483/Artykul/1020938,Jesz-za-duzo-bialka-To-moze-miec-powazne-konsekwencje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
(cd. bo filtry znowu uznały mój post za spam) Od czasu Dukana zrobił się wielki boom na diety mniej lub bardziej białkowe, redukcja tylko na białku etc. a do tego każdy jest wielkim ekspertem i domorosłym dietetykiem, bo zeszła mu cała woda po tygodniu diety białkowej. Byłam raz na Dukanie, skończyło się spuchniętymi stopami już trzeciego dnia (mimo, że piłam ile trzeba), a typowa redukcja sprawia, że jest mi słabo, boli mnie głowa, nie jestem w stanie pracować i wypadają mi włosy. Dopiero odkąd jestem wegetarianką i moja dieta opiera się głównie na złożonych węglowodanach mam więcej energii, lepiej się czuję, przestałam mieć problem z zaparciami i z cerą. Wśród wielu moich znajomych, którzy mniej lub bardziej schudli na białkowej redukcji tylko jedna osoba po trzech latach wciąż trzyma wagę... ;) A co do mitycznego "chudnięcia z mięśni" - widzę gołym okiem, że schudłam z tłuszczu. ;) A, na sam koniec dodam jeszcze, że schudłam w tym tygodniu kolejny kilogram i ważę teraz 73,1 :) W ciągu 6 tygodni straciłam 4,3 kg. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PS Odchudzałam się już w życiu kilka razy z różnym skutkiem, ale dopiero teraz uświadomiłam sobie, że zdrowa dieta jest sposobem na życie, nie na redukcję kilogramów i dlatego nie zmieniałam proporcji składników dietetycznych tylko zredukowałam nieco kalorie i całkowicie zrezygnowałam ze słodyczy i junk foodu. Moja dieta opiera się przede wszystkim na warzywach i to one są podstawą mojego żywienia. http://www.izz.waw.pl/pl/strona-gowna/3-aktualnoci/aktualnoci/555-naukowcy-zmodyfikowali-zalecenia-dotyczace-zdrowego-zywienia Wychodząc z diety mam zamiar stopniowo zwiększać ilość kalorii, ale nie zmieniać proporcji składników odżywczych. Nie wygląda też na to, żebym miała "rzucić się na węgle", bo codziennie jem węglowodany złożone i przestałam mieć nawet słodkie zachcianki. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje bmr to 1570 kalorii, jem pomiedzy 1600-1800, czasem mi wpadnie 2000, ale staram sie zeby to bylo w dni kiedy cwicze. Kiedys bylam na diecie gdzie jadlam 1200-1500, pieknie schudlam, i rzucilam sie jak swinia na jedzenie. Ja nikogo diety nie bede oceniac, bo kazdy jest inny, jesli to dla jednej osoby dziala to super, tylko wychodzcie z diety z glowa a nie jak ja glupia. Tym razem wolniej, i mam cholerna nadzieje ze bez jojo. Parasole brawo brawo, ladnie Ci waga leci. aaaaaa, bialka jem ok 120g dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja najwięcej ile w życiu schudłam, schudłam na typowej białkowej redukcji. Nie tak restrykcyjnej jak Dukan, ale kurczak pieczony w piekarniku był codziennie, na zmianę z rybą. Nie byłam głodna i wszystko niby było super. Po diecie jakieś pół roku się jeszcze trzymałam, ale finalnie rzuciłam się na węgle i w 3 lata odzyskałam stracone 15kg z dużą nawiązką. Przedtem waga 72 kilo to była waga, od której startowałam. Półtora miesiąca temu wystartowałam od prawie 78 kilo. :( Wprawdzie po diecie bardzo przybyło mi stresów (to w końcu też faktor), ale o jojo obwiniam też dobór składników żywieniowych. Fakt, było mi słabo i miałam zaparcia. Fakt, wypadały mi włosy, a moje piękne długie paznokcie musiałam obciąć na krótko, bo łamały się w zastraszającym tempie mimo wspomagania się suplementami. Fakt, musiałam rzucić drugie studia, bo nie mogłam się wyrobić i nie nadążałam umysłowo... ale wszystko to wydawało mi się po prostu ceną, jaką płaci się za bycie na diecie.... Nigdy wcześniej nie żarłam tyle co przez trzy lata po wyjściu z tej diety. Ciągnęły mnie najpaskudniejsze rzeczy. Czekając wieczorem na autobus łapczywie jadłam big maca (a wcześniej nie lubiłam śmieciowego jedzenia), w weekend potrafiłam iść do żabki i kupić sobie dwa rożki, dwa batoniki, żelki i czekoladek na wagę. Kiedy zostawałam sama w domu jadłam głównie mrożone fastfoody i zagryzałam to batonami, co jest o tyle dziwne, że nigdy, nigdy, nie miałam takich ciągot żywieniowych. Wcześniej nawet brzydziło mnie tłuste żarcie, wychowałam się na tradycyjnej polskiej kuchni, ale z mnóstwem warzyw i owoców, mama bardzo dbała, żebyśmy do każdego posiłku jedli warzywa, słodycze lubiłam i nigdy w gościach nie odmówiłam ciasta, ale nie kupowałam sobie nigdy czekolad, żeby jeść je w samotności!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
(cd, oszukuję filtry spamowe ;) ) Wszystko to dało mi do myślenia i dlatego postanowiłam zmienić moje nastawienie do diety i jedzenia. Na dierę R przechodziłam stopniowo (i trochę bezwiednie :) ) i, póki co, bardzo sobie chwalę. Warzywa są naprawdę niskokaloryczne, więc te 1300 kalorii to nieraz góra jedzenia :) 450 gramów warzyw na patelnię z przyprawą włoską to zaledwie 207 kalorii. 240, jeśli doliczyć olej do smażenia, podczas gdy grillowany filet z piersi kurczaka ma w 100 gramach 123 kalorie (dane z ileważy), a sto gramów to przecież malutko...!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na mnie zadna dieta nie dziala, musze jesc wszystko bo inaczej rzucam sie na jedzenie po kilku dniach. Slodyczy na szczescie nie lubie, oprocz czekolady i domowego ciacha. Ale wszystko wliczam w dzienny bilans, jem czekolade, kawalek ulubionego ciasta czy mala paczke chipsow, jak tylko mam ochote ( coraz rzadziej!) Czuje sie najedzona, bo jem naprawde bardzo duzo. Nawet jesli bede chudla 1 kg na miesiac to bede szczesliwa. Cel moge osiagnac do nastepnych swiat byle trwale....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dietetyk VITAGENUM
Dieta, aktywność fizyczna to podstawa diety. Warto również wykonać badania genetyczne. To w naszym DNA jest zapisane, m.in. czy mamy wrodzoną skłonność do otyłości oraz jakie geny odpowiadają za nasz apetyt. Wyniki badań pokażą, m.in. jak skomponować właściwą dietę, ile powinieneś jeść białek, tłuszczów i węglowodanów, z jakich produktów zrezygnować, a które są dla Ciebie wskazane, jaki rodzaj aktywności fizycznej ułatwi Ci zrzucenie kilogramów. Zalecam skorzystanie z badania „Otyłość” laboratorium Vitagenum. Zachęcam również do przeprowadzenia badania „Fit On” lub „Fit Ona”. Dzięki nim dowiesz się jak maksymalnie wykorzystać tkwiący w organizmie potencjał oraz jakie czynniki w największym stopniu wpływają na zachowanie prawidłowej masy ciała, jaki rodzaj diety i aktywności fizycznej jest wskazany właśnie dla Ciebie. Przeprowadzenie badań jest bardzo proste. Zestawy zamawia się przez internet do domu, pobiera próbkę materiału genetycznego, a następnie odsyła się do laboratorium, gdzie analizują je specjaliści. Wyniki otrzymuje się drogą elektroniczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edziaaaaaaaa
Ojej, chwilę mnie nie ma a na topiku tyle się dzieje! Poczytam w nocy i sama coś mądrego może napiszę pózniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fiale, nie myślałaś, żeby zastąpić czipsy czymś zdrowszym? Np. zrobić je samemu w piekarniku? (A jeśli nie chipsy to pieczone ziemniaczki na blasze, mniam mniam, albo hasselbacki --> wygooglujcie sobie ) Ziemniaki mają wapń, fosfor, potas, witaminę C, A i witaminy z grupy B, ale podejrzewam, że w chipsach już niewiele z tego zostaje... :) Ja też nic nie eliminuję z mojego zwyczajnego jadłospisu i kostkę czekolady też zdarzy mi się zjeść (np. w ostatni weekend, miętowej! :D ), regularnie piję też niesłodkie kakao, ale ciasta staram się zastąpić owocami (najczęściej bananem bądź granatem z jogurtem naturalnym, ale podjadam też mandarynki), bo wiem, że mam słabość do słodyczy i dziś kawałek ciacha za dużo a jutro mogę obudzić się przykryta papierami po Milce. ;) A tak mówiąc poważnie: w mojej ulubionej kawiarni w mieście, gdzie kawa jest wyśmienita dają do niej duże ciacho owsiane albo kawałek marchewkowego i dwa razy w ciągu mojej diety już tam byłam i skusiłam się, choć muszę przyznać, że zaobserwowałam przy tym pewną prawidłowość: zwykle w niedługim czasie po wyjściu z kawki byłam już głodna jak wilk... pewnie przez spadek cukru. Stąd nie będę szaleć w Święta z ciastem. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Parasole probowalam wszystkiego, pieczone ziemniaki i inne warzywka i to nie to samo :P wole zjesc mala paczke chipsow raz na tydzien badz dwa, kawalek ciasta w niedziele niz sobie odmawiac tego co lubie i w koncu zercec mega pake chipsow bo tak to sie u mnie konczy. Takze jak mowie, kazdy inny jest i dla kazdego co :) poza tym staram sie jesc zdrowo of kors ;) cos malo Was, topik umiera czy to przez swieta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za dużo napisałam i inni się zniechęcili :D Przy okazji pochwalę się, ze projekt, który teraz robię idzie powoli, ale dość dobrze. :D :D A teraz spadam po jakieś drobne prezenty dla moich teściów in spe, bo to w sumie ostatnie dzwonienie na kupowanie czegokolwiek. I po warzywa na patelnię. Pozdrawiam znad kawki i małego bloczku ciasta marchewkowego. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×