Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zimowita

Przed pięciesiątką i chetne do gubienia kilogramów

Polecane posty

Gość zimowita
Baja- gratuluje piękny wynik :) Super pozytywnie czyli jak Ty możesz to i ja też mogę :) Tak wiem :)"Rysie razem" to moje bezpośrednie rejony :) ale one chodzą o określonych godzinach i dniach. A ja wolę jak mnie się zachce :) Kiedyś się zastawiałam aby dołączyć, nawet wczoraj oglądałam zdjęcia wklejone na fb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zimowita,na fb pokazal sie plakat o jutrzejszym rajdzie w Z. Zadalam pytanie o dlugosc trasy,wiec moze sproboj mnie znalezc. Nawet myslalam,czy sie nie porwac ,ale to 12 km. Sporo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie znajdziesz,bo to na naszym forum sie pokazalo. Chyba ze zadasz sobie troche trudu Grupa ma isc ok 3,5 godz. Strasznie mam ochote,ale nie te mozliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowaja85
Hejka Kobiety! Baja tadammmm tata dam!!! to dla Ciebie gratulacje!Super że Ci się udaje , u mnie ponury deszczowy dzień ponuro z dietą kurczę deprechę łapie chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimowita
Baja wysłałam zapraszanie:) mam nadzieje,że to Ty ? :)) Nowaja tak pogoda nam nie sprzyja, ja też smętnie się czuję i co chwila głodna jestem. Trzymaj się kobito!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Nowaja. Mnie sie udalo zaskoczyc a pierwszy efekt dodaje sily i nawet pogoda mi niestraszna. Ale znam to uczucie,kiedy czlowiek wie,ze nie powinnienn juz jesc,ze kolejny dzien marnuje na objadanie,tak bardzo chce to skonczyc ale tak bardzo nie moze. Straszne uczucie. Mialam tak ze 4 lata. Zmarnowane 4 lata. To tak bardzo boli. I obym teraz wytwala. Jak najdluzej,bo przeciez za chwile moze sie okazac,ze zlapie mnie taki dol,ze wszystko szlag trafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowaja85
Dzięki staram się jak mogę, ciąglę mówię sobie że chodzi także o zdrowie nie tylko o wygląd nie oszukujmy się przy ok 100 kg puchną nam kostki, mamy obciążony cały organizm dlatego niewolno nam się poddać ostatnio podejrzewam że nabawiłam się ostrogi, niestety coraz bardziej odczuwam moją piętę. Kurdę ale jak będę już szczupła to ma mnie nie boleć :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimowita
Tak już chyba mnie bardziej chodzi o zdrowie :( Dzisiaj idę do lekarza bo nie mogę dojść do porozumienia z nogami. Puchną,bolą nie mam na co czekać. Jak na razie dieta ok . Rano owsianka z dodatkami na drugie śniadanie koktajl z banana, mango, jabłka z nasionami chia i mlekiem kokosowym. Ale to było dobre. Robicie sobie czasem takie koktajle?? Obiad zaraz będę jadła cienki krupnik. Na kolacje mam chęć sałatkę grecką zobaczymy. Dziewczyny hop hop dajcie znak życia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja robie takie koktajle. Dodaje tez czasami jarmuz,ale my za duzo go nie mozemy. Od kiedy poznalam nasiona chia-uwielbiam je. Ja na obiad mialam salatke- ogorek swiezy,papryka,cebulka,oliwki,tunczyk i odrobina fety. Do tego niestety sos( nie umiem bez) wlasnej roboty. Czyli obiad mialam podobny do Twojej kolacji. Mi ostatnio przestaly puchnac nogi. A sprawdzalas tsh? Moze powinnas skora waga nie chce spadac. A pozostale badania tez przyda sie zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika1974
Baja gratulacje- super Pogoda tak paskudna,że nic się nie chce U mnie dziś na obiad zupa ogórkowa z brązowym ryżem a na kolacje połowka makreli z wczoraj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzenie68
Dziewczyny pozdrawiam . Dzisiaj zajęta jestem bardzo, dietetycznie trzymam się dość dobrze. Baja gratulacje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilka_69
Hej! Melduję się:) Gratulacje Baja!!! Ja wczoraj opadłam z sił po pracy i już nie otworzyłam laptopa. Za to w głowie mam mętlik, czytam o dietach dla Hashi i trochę mnie to oszałamia. Że bez glutenu ok, bez laktozy ok, ale dieta bez warzyw psiankowatych: ziemniaki, pomidory, bakłażany, papryka, przypraw: chilli, papryka słodka, pieprz, gorczyca, w tym musztarda??? Tu moja wyobraźnia się kończy, bo są to moje ulubione warzywa i przyprawy, jem - jadłam je na co dzień i w kółko! Mój mózg protestuje! Niektórzy piszą, żeby je odstawić na m-c, ale muszę całą silną wolę zaangażować, żeby to zrobić. Napiszcie proszę czy odstawiłyście te wszystkie zakazane produkty? Myślicie o tym? Wiem, że gość jest na diecie eliminacyjnej (mogłabyś wymyślić sobie jakiś ładny nick?;)). Ciekawa jestem jak już długo i czy z tymi wszystkimi rygorami, o których czytam? Z innego tematu, to jutro dzień ważenia - ciekawa jestem swoich i Waszych wyników. Przypominam - do Świąt pozostało 10 tyg.!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baja70
Lilka-spokojnie. Nerwy chyba bardziej szkodza tarczycy. Na hashimoto choruje ok 15 lat. Wtedy nawet nie myslano o glutenie a mleko bylo najzdrowszym produktem. Kiedy zaczelo sie mowic o tych wszystkich wskazaniach,zapisalam sie do wszystkich mozliwych grup na fb,uczestniczylam w warsztatach,w koncu popadlam w depresje,bo jak ja mam zyc,jestem smiertenie chora. Chcialam wprowadzic wszystkie zasady na raz,nawet te,ktore sa swoim zaprzeczeniem. Chcialam gotowac sobie a rodzina chciala normalne jedzenie. Myslalam,ze oszaleje. Az powiedzialam stop. Zastanowilam sie czy jestem do tych zmian przekonana-nie,czy mam wystarczajaco duzo sily-nie,czy odczuwam konkretne dolegliwosci- czasami,ale jak sie okazalo z innych powodow. Oszolomiona zrobilam testy na nietoleracje pokarmowe igg zalezne,igA. Nic. Nawet ten gluten. Zauwazylam u siebie,ze mi pomaga wprowadzenie zasad zycia higienicznego. Kiedy nie objadam sie ciastami czuje sie lepiej,ale na sniadanie jem chleb glutenowy,jem wedline glutenowa ale omijam drozdzowki,ciastka. Mleka prawie nie pije,czasami dodam do nalesnikow(mieszam z woda) ale jem codziennie kefir albo jogurt. Obecnie staram sie rowniez nie pic alkoholu,co wcale nie jest fajne. Te zmiany u mnie skutkuja poprawa samopoczucia,jak widac rowniez chudne,wiec to wszystko jest do przemyslenia. Wiele osob czuje sie jednak lepiej po wprowadzeniu zmian,wielu lekarzy zaczyna zalecac diete,ale rowniez spotkalam sie z wieloma wpisami,ze pomimo restrykcyjnej diety stan zdrowia sie pogorszyl. No to taki jest moj wywod. Jedno jest pewne-wszystko ze zdrowym rozsadkiem. A czy czujesz jakos te chorobe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Baja gratulacje! tak trzymaj a przekonasz się, że z każdym kg łatwiej:) Lilka pomyślę:) witaj w klubie :) pomidory ipt. uwielbiam, też jadłam codziennie. Nie dajmy się zwariować, nie wszystko na raz, Chłopak na forum do którego link podłam sensownie pisze, w sumie ile tej musztardy zjadamy. Nadal trochę jem za dużo ale staram się rotować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie wykluczam wprowadzenia kolejnych zmian. Ale do pewnych rzeczy musze dojrzec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i witamina D. Mialam duzy niedobor. Suplementuje juz dlugo i nawet zaczelam byc w normie. Ustapily bole nog.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilka_69
Uff! Doczytałam, że moje warzywka wyklucza się czasowo przy protokole autoimmunologicznym, a potem można je wprowadzać pojedynczo, jeżeli nie obserwuje się negatywnych skutków. Dam sobie radę bez glutenu i bez laktozy, a warzywa będę jeść:) Myślę, że to złoty środek dla mnie. Jakie macie plany weekendowe? Ja jutro spędzę kolejny dzień w pracy, a siódmego dnia będę odpoczywać;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimowita
hej, Dzisiaj się zważyłam i niestety bez sukcesów, waga jak zaczarowana a nawet lekko w górę. Byłam u internisty i dostałam skierowanie na dopplery. Pan doktor zasugerował aby odstawić hormony oczywiście po konsultacji z gin. Leczą mnie na jedno a szkodzą na drugie wrrr. Za oknem jedna wielka chandra w piekarniku ciasto duet serniko-jabłecznik. Tak wiem nigdy nie zmądrzeje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzenie68
Rano zważyłam się i niby waga taka sama 88,7 kg jak na początku .Jednak po zajadaniu stresu było 89,7 kg , także chyba jednak mały sukces.:) Pogoda , chłodno ale zaczyna wyglądać słoneczko , domek już ogarnęłam idę ruszać się do ogrodu. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc. Pogoda makabryczna. Dlaczego ja sie dalam namowic na ten mecz???? Dzis sie ponownie zwazylam i az nie chce mi sie wierzyc. Chyba baterie sie koncza i nie ma sily wiecej pokazac. Nie bede jednak nic podawac i sprawdze co to za spadek. Zakupy zrobione a teraz biore sie za sprzatanie. Zimowita-przykro mi,ze tak opornie Ci idzie. Mysle,ze leki maja tu duze znaczenie. Doradzic nic nie potrafie ,jedynie powtornie zapytam o Twoje tsh? Dziewczyny,glowy do gory,jakos musimy przetrwac te pore roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika1974
Hej -moja waga stoi jak zaczarowana Mnie rodzinka dziś męczy o spagetti na obiad- powiedziałam ,że zrobie ale z razowym makaronem i mięskiem z indyka- 1;0 dla mnie. A Wy co dzis pysznego gotujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimowita
Baja jestem umówiona na dopplery i do endo w następnym tygodniu w B :) Chce poprosić o serie badań. Ostatnie miałam robione nad rok temu. Miałam fajną endo ale zachorowała i przestała pracować. W tedy czułam się zaopiekowania a teraz jestem na etapie szukania następnej. Na wiosnę byłam u jednej ale porażka. Mecz na legii o matko mnie też by się nie chciało :)No ale idź, czego się nie robi dla rodziny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilka_69
Cześć! Baja przeczytałam twój wpis i bardzo mnie pokrzepił, dzięki:) Masz rację, do wszystkiego trzeba podchodzić z głową. Przeczytałam też wpis Gościa i również pięknie dziękuję:) Jeżeli chodzi o objawy choroby u mnie to moim zdaniem nie mam żadnych, oprócz oczywiście bardzo szybkiego przyrostu wagi w stosunkowo krótkim czasie, co oczywiście jest na pewno związane z prowadzeniem przeze mnie wcześniej niezdrowego trybu życia. Inne objawy, które miałam, jak drętwienie rąk, zawroty głowy czy uderzenia gorąca, czy znużenie mogą być powiązane z moją tachykardią lub mieć wiele innych przyczyn. Jak się zastanawiałam czasami, dlaczego ja jestem taka zmęczona, to porównując się z moim zdrowym (ewentualnie nieprzebadanym;)) menem jestem okazem tryskającym energią, koleżanki w pracy te młodsze też bardziej utyskują niż ja i oby tak zostało, tfu, tfu, żeby nie zapeszyć! Z wydolnością fizyczną jestem na bakier, ale też myślę, że to przez mój typ mola książkowego, a nie sportowca. Dziewczyny, gratuluję spadków i braków wzrostu wagi! Baja waga nie jest zepsuta, tylko Ty chudniesz:)! U mnie przez ostatni tydzień - 1,2 kg, czyli jest 84,3, a do 24 grudnia jest 9 tyg. (pomyliłam się wcześniej, że 10). Rozrywek różnorakich dziś Wam wszystkim życzę i wspaniałych humorów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×