zosia 47 0 Napisano Grudzień 1, 2016 aaaaq,widzę że kilka dni pod rząd B rośl. mięs nie możesz?,nie lubisz ,nie tolerujesz? czy faktycznie z lenistwa? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Julia435 0 Napisano Grudzień 1, 2016 Ja dzisiaj miałam do tych żółteczek i frytek z majo jeszcze 2 awokado z sokiem z limonki rozgniecione :) Prostota najlepsza :) Jutro piątek :) I jeszcze tylko trzy tygodnie do świąt :) Zdrowiej, ibiniu na ten ślub :) A jutro chciałabym sobie zrobić post, ale to się zobaczy... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zosia 47 0 Napisano Grudzień 1, 2016 Julia,a jak waga ?wyczaiłaś po jakich P poszła w górę ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Julia435 0 Napisano Grudzień 2, 2016 Nie, jeszcze nie wiem, ale na pewno jest to skorelowane z moimi nietolerantami - wiem, że np. migdały mi nie służą, jagnięcina jak się okazuje też nie - pozostanie rosół z niej :) Także zważę się w sobotę/niedzielę i zobaczymy co to będzie :) zresztą te kilo kalafiora musiało mi podnieść wagę, żeby po 2 dniach ją obniżyć :) Dzisiaj z całego serca pragnę wytrzymać na poście, dobrze, że będę w szkole, bo w domu to bym zaraz coś wszamała :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Julia435 0 Napisano Grudzień 2, 2016 A po żółteczkach (sumując było 9) rano wysypka, może za dużo? Miałam po nich wcześniej 2-3 razy objawy, ale teraz już tylko ten OP. Może spróbuję bez majonezu i wszystkie ścięte? Mam nadzieję, bo białka coś mi ostatnio nieprzyjazne... Z jednej strony dziwne, że rotując co tydzień jeden produkt sytuacja się pogarsza, a drugi polepsza ? :) Ja i tak pozostane przy tych bezpiecznych dla mnie, bo moja skóra już wyglądem przypomina/ła łuszczycę - takie zrośnięte, połączone w całość plamki :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Julia435 0 Napisano Grudzień 2, 2016 I wydaje mi się, że ten mój wzrost wagi był spowodowany takim nagromadzeniem alergenów i tym samym stanem zapalny, - jak skóra się wyleczy to waga powinna spaść :) To co mnie cieszy, to że tahini mi służy - tak jak na początku DDP, a to genialnie działa na skórę (ma mnóstwo cynku, miedzi i wapnia, naprawdę goi się w oczach :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aaaaq 0 Napisano Grudzień 2, 2016 @zosia - mięso było wołowe we wtorek(mięso z zupy) a te białka roslinne, to z lenistwa i też dlatego, że wywarów dużo porobiłem, a nie chce nadmiernych zapasów robić (mrożenie) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Grudzień 2, 2016 ddp witam ddp-iaków:) Czytam sobie czasem DDP i dzisiaj wpadło mi zdanie n/t zagrożenia w ddp: brak różnorodności. U mnie to właśnie jest, ciągle prawie te same produkty, nie mam ochoty prawie na nic i trochę mnie to zastanawia. Nie mam ochoty na zimne i sztuczne warzywa, mięsa nie lubię, no może kaczka/gęś, kasz nie lubię, w zasadzie niczego nie lubię. Dzisiaj tuńczyk z majonezem, herbata, wczoraj ser biały, śmietana, kawa i zupa jarzynowa, przedwczoraj kisiel z domowego soku i zupa dyniowa. W zasadzie wokół tych dań się obracam; jajka, ziemniaki, mięso rzadko, bo nie lubię. Kasze/mąki wcale, czasem chleb 2 dni pod rząd. Zaczęłam słodzić herbatę/kawę. Nie bardzo wiem co z ta sytuacją zrobić, chyba nie jest to dobry kierunek. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Grudzień 2, 2016 ddp i jeszcze: podjadam suszone owoce... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość jado99 Napisano Grudzień 2, 2016 Ja odchudzam się już 2 miesiąc jadam ciągle coś innego bo początkowo jadłam ciągle to samo i powiem szczerze,że zaczęło mi się nudzić a na mięso już nie mogłam patrzeć;/ tak więc schudłam już 10kg ale nie samą dietą człowiek żyje;) bo również u mnie suplement African Mango http://szczupla-kobieta.pl i dużo dużo ruchu ja basen i siłownia;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zosia 47 0 Napisano Grudzień 2, 2016 ddp,nie jest to taki znów ubogi zestaw.Masz B rybne,jajeczne/majonez/mleczne,soki,niektóre jarzyny. Można to nawet doskonale rotować. Ważne jak się po tym czujesz? Powinniśmy słuchać podpowiedzi własnego organizmu/smaku/ Te nasze smaki ,zachcianki to okresowe ,to się zmienia. Spokojnie przez to przechodź. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zosia 47 0 Napisano Grudzień 2, 2016 Dzisiaj placki ziemniaczane -jogurt - mix sałatek z oliwą. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość majo1342 Napisano Grudzień 2, 2016 Ibunia tez tak mam po kwasach bole zoladka i calego srodka, co my tam mamy w tych brzuchach??Mozna sobie tylko wyobrazic. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Julia435 0 Napisano Grudzień 2, 2016 DDP ja z przyjaznych (te, które chcę jeść) produktów to mam obecnie: śmietanę, może ścięte żółtka, może jeleń, bo dawno nie jadłam, dynia, cukinia, ziemniaki, kalafior, awokado, gorzka czekolada, gryka, rosół i potrafię z tego zrobić Doskonałą 7 dniową rotację (czasem zgrzeszę dwudniówką, bo one mi nie służą, w następnym tygodniu zazwyczaj pojawia się brak tolerancji - powinna być dłuższa przerwa) :) Także moja dieta też jest mono :) A ja dzisiaj mam pościk mam tyleee energii, że po męczącym dniu w szkole jeszcze odrobiłam wszystkie zadania, chyba zacznę robić regularne te posty :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ibinia Napisano Grudzień 2, 2016 To i ja się zgłaszam :-) Dobry wieczór aniołki ;-) Coś robię niedobrze. Narzekałam na skórę, wyglądam naprawdę tragicznie, a okazało się, że wewnątrz też nieciekawie. Moje kolagenowe schorzenia uaktywniły się, pewnie stąd wygląd nieco zmurszały. Za to humor, o dziwo, dopisuje, i dobrze :D Muszę wziąć przykład z Julki i mocno uprościć jadłospis. ddp-ko, jak fajnie cię "widzieć", albo się rozregulowałaś, albo zmierzasz w stronę niejedzenia :P Pani Ewa przebąkuje o tym to tu to tam... Dzisiaj jadłam nerkowce i czekoladę. Niektórzy nie nazwaliby tego jedzeniem :P (np. moja babcia). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ibinia Napisano Grudzień 2, 2016 Zosiu, u ciebie też dziś prostota (jak zwykle wykwintna), bardzo smaczna prostota. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zosia 47 0 Napisano Grudzień 2, 2016 Ibinia,na skórę dobrze byłoby jakieś golonko,skórki ,nogi wieprzowe i tłustość ,ale Ty nie możesz.A może spróbujesz w zupce czy w sałatce coś przemycić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ibinia Napisano Grudzień 2, 2016 Zosiu, ostatnio próbowałam golonkę i tłuszcz wieprzka, ale chyba nie dla mnie. Najtrudniejsze jest to, że nie ma u mnie "wyraźnych" pogorszeń czy polepszeń, bo jest źle ogólnie, a w szczegółach można się pogubić, źle zinterpretować. Nie poddaję się, jest ciężko, ale wierzę.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zosia 47 0 Napisano Grudzień 2, 2016 Ibinia,to może skórki z ptactwa np.gęsi ,kaczki, wywar z łapek , tymbaliki z szyjek indyczych itp. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Julia435 0 Napisano Grudzień 2, 2016 A może wątróbka ibiniu? To taka multiwitamina, na skórę powinna być dobra... Chyba że nie lubisz :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Julia435 0 Napisano Grudzień 3, 2016 Post zakończony powodzeniem :) Jeśli liczyć moją dzisiejszą kawkę z tłuszczem jako posiłek to trwał on 43h :), ale zjem jelenia dopiero o 12, jak wrócę z siłowni :) Stanęłam na wadze i niecałe 61kg :) zobaczymy jak będzie jutro... :) I może poproszę mamę jeszcze o zupkę z dyni (cebula+dynia), może cebula w końcu będzie ok... :) Miłej soboty :) PS. Po tym poście wczoraj wreszcie wstałam dziś o ludzkiej godzinie (8:30), a nie o 10:30 :), bo w soboty nigdy nie nastawiam budzika Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość majo1342 Napisano Grudzień 3, 2016 Ibunia a kapiele z oliwami na skore probowalas?z maka ziemniaczana? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Grudzień 3, 2016 Cześć w sobotni poranek! Moje śniadanko: awokado, pomidor i krótko gotowane talarki selera - wszystko polane olejami z siemienia i krokosza. Teraz kawa, niestety z cukrem... Miłego dnia wszystkim! Ika. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ibinia Napisano Grudzień 3, 2016 Dziękuję za dobre rady Julko, gratuluję konsekwencji! Dzisiaj ser mi wszedł sam do buzi, a za nim wpakowała się zielona pietruszka. Czekam na ciąg dalszy :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Julia435 0 Napisano Grudzień 3, 2016 Kurczę, chyba nic nie zjem, ta kawa chyba była za mocna i jelita trochę się buntują :( kompletnie nie mam ochoty jeść... Piję miętę z rumiankiem i chyba na tym poprzestanę (a rano przed kawą miałam apetyt) Polecam wam jeszcze książkę "Zimna siła" Dawida Dobropolskiego (wydana 2 dni temu, mi jeszcze nie przyszła), bo ogólnie temat leczenia zimnem jest bardzo intrygujący dla mnie, będę robić podejścia :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ibinia Napisano Grudzień 3, 2016 I jeszcze duuużoo sera. Dawno nie jadłam, nie smakował mi, a teraz - pychota! Roztopiony na kaszy gryczanej - poezja. Poezja o serze :D z aromatem w tle :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Julia435 0 Napisano Grudzień 3, 2016 Ojej, to musi być dobre, mi niestety już ser nie służy (wzdyma mi brzuch, źle się czuję), ale śmietana jest jeszcze ok, będę rotować i oswoję i ser :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ibinia Napisano Grudzień 3, 2016 Nie znam autora ani jego książki, poszperam kto on i co on, dzięki, Julka. Za to terapię zimnem stosowałam. Po pierwsze: polewanie wodą wg. Kneippa, a po drugie: krótkie kąpiele w przeręblu w połączeniu z głodówką :D Ale to daaaaawnoooo, jeszcze byłam całkiem zdrowa ;-) "jedynie" z astmą. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Julia435 0 Napisano Grudzień 3, 2016 Ooo to nie wiedziłąm, a mozna wiedzieć jak się przemogłaś? bo dla mnie zimniejszy prysznic to jeszcze ok, najbardziej to by mi może podpasowało (byłam kiedyś wiosną i wieczorami się kąpałam, ale wanna ponoć ciężej (a nie mam innej możliwości na razie) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ibinia Napisano Grudzień 3, 2016 Jula, czyli głodówka się wydłuża... Biedny brzusio Julkowy Niech przestanie dokuczać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach