Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aaaaq

Dieta Dobrych Produktów cz. 2

Polecane posty

Gość gość
Mogę potwierdzić, że wysypka blednie i znika po odstawieniu glutenu. Też mam takie doświadczenia. Długo utrzymująca się wysypka po odstawieniu glutenu poprostu znikła bez śladu w ciągu 7 dni od odstawienia glutenu. Od tego czasu wyraźnie pojawiała się po glutenie. Za gluten płacę wysypką za każdym razem, gdy jem go dłużej niż jeden dzień. A kiedy już ją mam, swędzi bardziej po pewnych pokarmach, np mlecznych. Więc mam taki swój prywatny teścik na nietolerancję. Co do nałogów - moim jest kawa niestety. W dni bez kawy ratuję się kakaem zalewanym wrzątkiem + masełko. Trochę podrabia kawę. Największą trudność sprawia mi ograniczenie się do 1 białka. Kiedy widzę taki pyszny orzeszek i pomyślę, że dzisiaj on nie dla mnie to różnie z tym bywa. Na szczęście nigdy nie zauważyłam negatywnych konsekwencji lekkiego pomiedzania białek. A. Jakie dą Wasze doświadczenia z mieszaniem białek drogie ddp-ki? Miłej niedzieli. Ika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To może jutro, kiedy będzie miał być dzień bez kawy, pomyślę sobie, że nie tylko ja się zmagam ze skodliwymi przyzwyczajeniami. Robimy to wszyscy ddp-owcy, Japonko Ty masz jeszcze gorzej ale w końcu od tego jest to forum, żebyśmy dali radę, prawda? Ika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzisiaj miałam smakowity dzień: -placuchy gryczane z masłem -zupa krem z dyni z masłem i olejem dyniowym -i jeszcze teraz kupiłam lody grycan śmietankowe w sklepie, pół litra pałaszuję :) lodów dłuugooo nie jadłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ika, towarzyszu niedoli:) my to mamy kanał:) Jak Twoja niedziela bez kawy? Inni to sobie płyną gładko zdawałoby się a my takie nie konkretne:) A tak na poważnie to nasza niedziela taka sobie...rano rosół z kubka,jakieś frugo,obiad bitki schabowe z cebulą, kluski śląskie ,surówka z pekinki z oliwą, kompot, galaretka, same banały. A! Dwa paski czekolady gorzkiej i dajemy radę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ! :) Ja znowu wcześnie was witam.... Moje wstawanie o 5 rozpoczęło się chyba 2 lata temu jak zaczęłam się zdrowo odżywiać... Musiałam wstać rano, przygotować sobie śniadanie i dwa posiłki do szkoły (bo je się co 3 godziny :) I nawet z tego co pamiętam to moja dieta zakrawała o DDP :) A dzisiaj udziec z sarny w tej samej marynacie, a potem resztka zupki z dyni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A próbowałyście kiedyś robić taki wywar warzywny: marchewka, cebula, ew. pietruszka i do tego sól ? Bo na razie jest jeszcze sporo starego rosołu i nie będziemy gotować nowego wołowego, a coś bym sobie do popijania takiego przygotowała... Wiem, że marchewka w tym "rosole" mi nie zaszkodzi (bo soku ani do jedzenia nie mogę) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia 47
Julka,taki wywar warzywny oprócz rosołu w kuchni to podstawa.Chyba,ze ktoś używa np.wegetę.Ja od pewnego czasu tylko zioła i wywary. Jeżeli chodzi o marchewkę,też za podpowiedzią p.Ewy unikałam jej Ale jak dokładnie sprawdziłam jest ok, choć dalej ją rotuję. Natomiast na ziemniaki długa rotacja:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julia435
To wywar będzie gotowany... jeszcze nie wiem kiedy, w środę chciałabym post, ale będzie jak będzie... A dzisiaj wpadły jeszcze placuszki gryczane (trzeci dzień) i powiem, że im więcej w nich mąki ziemn. tym mi bardziej smakują :) A jutro tahini :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Japonko, kawę rotuję, robię sobie trzydniową przerwę od poniedziałku do środy. A od czwartku do niedzieli wracam do kawusi. Tak więc moja niedziela była z kawą ale już dzisiaj odstawiłam i jak do tej pory daję radę. Zobaczymy jak będzie jutro, najgorzej jest w pracy, kiedy aromaty wokół się rozchodzą. Ty Japonko masz gorzej, bo nie chodzi o rotowanie papierosów tylko o rzucenie ich... Trzymam kciuki, żebyś tych papierosów już nie chciała. A co wczorajszego jedzonka to było takie: na śniadanie duszony seler z paprtką i cukinią na oleju kokosowym, potem kawa i czekolada, na obiad zupa z cukinii, kurczak i też kluski ziemniaczane, na kolację placki gryczane z powidłami śliwkowymi. Następnym razem tak jak Julka, dodam mąki ziemniaczanej do placków. Zosiu a jak znosisz rotowanie ziemniaków? Co jesz do mięsa? Ika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ika,ziemniaki przestały mi po prostu smakować.Raz w tygodniu robię placki albo frytki lub kluski ziemniaczane-to mi smakuje. Ja nie jem dużo więc jem rozdzielnie,czasem jednak mięso z jarzynami.Kiedyś na początku DDP było inaczej,to wszystko się zmienia . Dzisiaj tahini,zupa ogórkowa- krem ,chipsy ze słoniny Ibinia,gdzie jesteś❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeśli można spytać to ile gotujecie taki wywar warzywny? i jakie proporcje warzywa:woda? A moja mama nawet dzisiaj zrobiła placki z samej mąki kokosowej, ziemniaczanej i wody, też kiedyś spróbuję, jak się odważę na kokos :) A dzisiaj tahini :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibinia
Jestem, Zosiu, jestem z wami, czytam, a nie pisuję, bom słabiutka. Coś ten dołek długo trwa, zmęczona nim jestem i smutna. Nic to ;-) Julko, wywar gotuj z proporcji dowolnej. Jeśli chcesz zjeść wywarowe warzywa, to warz je ok. pół godziny, a jeśli stawiasz na esencjonalność płynu, to gotuj nawet dwie godziny, a "wymoczki" potem wyrzuć. Dzisiaj od bladego świtu jem sernik, chyba ten smucior tak przeze mnie przemawia. Kawa też jest. Przytulam was i przytulam się do was ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ibiniu bardzo Ci współczuję. Teraz taka pogoda, ludzie źle się czują ale będzie lepiej, może już jutro? Ja dzisiaj bez kawy bo wtorek ale koło południa miałam kryzysik, pomyślałam, że w sumie fajnie by było, żeby w tygodniu były tylko czwartki, piątki, soboty i niedziele. Ale czy to nadal byłaby rotacja kawy?... Ibinia ściskam i trzymam kciuki. Ika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ibiniu,jak się czujesz po serniczku?Za mną już od dłuższego czasu chodzi.Chyba na święta zrobię.Wiecie,że ja jestem sernikowa,kiedyś prawie na każda niedziele był :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurczę, zjadłam wczoraj słoninę z musztardą o 21:30 i równo po 5 godzinach wybudzenie do toalety..., a potem tak średnio mogłam, spać... Ale wyspana jestem :) A wczoraj był ogórasy kiszone z musztardą, coś niesamowitego, genialnie to smakuje :) A dzisiaj post planowany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ibinia, zdrowiej :) Z własnych doświadczeń wiem, że taki upieczony sernik praktycznie nie szkodzi (chyba, że nadużywasz(, bo to poddane obróbce termicznej, nie surowe białko mleczne :) Jedyne co tak może zaszkodzić to jajka... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julia,poparłaś moją wypowiedź ,którą dużo wcześniej zamieściłam.Sernik upieczony nie szkodzi. Kiedyś byłam cały dzień na takim serniku i OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibinia
Ika, dziękuję i też kibicuję w kawowym "nieszaleństwie" 🌻 Zosiu ❤️ po serniku tak jak i przed :D czyli ani lepiej, ani gorzej, czyli jest dobrze ;-) Sernik ma w sobie coś uzależniającego... Julko, dzięki, buziak leci, musztardowy z ciebie potwór :P Miałam kiedyś kolegę, który musztardą dosmaczał wszystko, nawet lody. I nie robił tego na pokaz, tylko z uwielbienia dla zakwaszonych ziarenek gorczycy. Pewnie to coś znaczyło. Nie wiem, co u niego teraz. Dzisiaj rosół z siemieniem lnianym, jabłecznik na siemieniu i seler naciowy z sercami drobiowymi w pomidorach. Mało DDP-owo cośkolwiek... Za to jak smacznie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ten sernik ma w sobie też jajka? To przecież by było dw? Ika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibinia
Ika, zwykle dla siebie robię sernik z samego twarogu, skrobi, ksylitolu i aromatu śmietankowego, ale wczoraj to był normalny "ludzki" sernik ze wszystkimi śmieciami i dodatkami (jedynie bez mąki, bo nie robię na spodzie), czyli DW, i to od rana do wieczora :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibinia
Masło i śmietana - to jeszcze jest w "moim" serniku, zapomniałam o tłuszczyku wspomnieć ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mniam, wypróbuję w sobotę. Pani doktor Ewa wymienia mleczne jako szkodliwe, więc ja jadam je rzadko. Ibiniu, jak Ci dzisiaj? Ika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ibinia, a jak robisz ten sernik bez jajek ? Pieczony? Bo ja kiedyś próbowałam, ale mi się rozleciał i upłynnił... Byłoby cudownie zrobić bez jajek :) Bo z tymi jajcami to ciężko u mnie... A dzisiaj dzielnie trzymam post, najwyraźniej jak organizm potrzebuje postu, to po szkole nie rzuci się na jedzenie jak ostatnio, czyli posty będą co jakieś 1,5 tyg. :) Z czasem zwiększę długość :) A jutro optymistyczne ważenie po poście, tak przy okazji to był suchy post, bez wody, ale uciążliwy, bo trzymało mnie takie zapalenie pęcherza od 5 (noc) do 21h od zjedzenia słoniny (prawdopodobnie organizm odebrał to jako drugie białko po sezamie i nie stolerował, bo normalnie mi ona nie szkodzi), ale zapalenie już przeszło :) Aczkolwiek sikanie co godzinę jest uciążliwe... Nic to :) Już zrobiłam majonez na jutro i to był największy test, czy chcę jeść, bo mogłam go zjeść od razu, ale nie miałam ochoty :) Ugotuję jutro ziemniaczki i będę jadła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj rano waga 61... nie wiem, jak ją ruszyć..., ale powiem wam szczerze, że w moim odczuciu schudłam, tak optycznie w lustrze i w odczuciu, więc ta waga to do kosza :) Post będzie trwał do 13-14 :) Miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i post złamany... tak odrobinkę, woda spod ogórków kiszonych i od dzisiaj zaczynam wreszcie jeść te skorupki jaj, bo ponoć genialnie działają na włosy, skórę i paznokcie :) A ja chcę odzyskać tą 1/3 włosów, którą straciłam na początku DDP, moje skórki wokół paznokci też nie pogardzą... Ale przyznam, że jak to zmieliłam, to pachniało/śmierdziało jak u dentysty :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojej ohyda a nie miało być smacznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibinia
Ika, dzień, jak co dzień, od trzech lat podobnie, byle do przodu 🌻 Julko, nie podam przepisu na sernik, bo zawsze robię "na oko". Mniej więcej na kilogram twarogu: 200g masła, nieco kwaśnej śmietany, budyń albo skrobia, troszkę sody (ma spulchnić ciasto tak jak białko jaja), słodziwo (cukier, ksylitol, zmiksowany banan), można też sypnąć ok. 2 łyżki kaszki kukurydzianej (wtedy po upieczeniu jest bardziej zwarta konsystencja, bardzo podobna do tradycyjnego sernika), oczywiście szczypta soli i kurkuma dla jajecznego koloru, jakiś aromat, tyle :-) ❤️ Ja mam dzisiaj grykę, migdały i lucernę. Jak to piszę, to się uśmiecham, bo takie menu brzmi "dziwnie" :P Julko, gratuluję udanego niejedzenia. I dobrze że bóle pęcherzowe przeszły, cmok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dużo tego budyniu/skrobii ? Jeden? I to się naprawdę trzyma ?! o.o Ja juz spałaszowałam pierwszą porcję ziemniaków z majonezem, jeszcze trochę kalafiora z kurkumą stało obok i tez zjadłam :) Ale majonez po prostu pycha.... przez przypadek zamiast 1/2 łyżeczki cukru dałam pieprz, ale dalej pycha, a pieprz mi tak ostatnio podchodzi, że to chyba podświadomość :) Ja już z gryką mam plany na niedzielę: zjem placki posmarowane pastą słonecznikową :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibinia
Julka, pieprzna z ciebie dziewczyna ;-) Budyniu/skrobi dodajesz zależnie od wilgotności twarogu. Nie za dużo, bo zrobi się twardy gumowaty glut. Czasem jeden budyń wystarczy, czasem trzeba dosypać innego spoiwa np. mąki kasztanowej, kokosowej. Sprawdź to doświadczalnie z małą ilością twarogu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Julia, nie wiem ile masz wzrostu ale 61 kg to jest całkiem ok waga. Jak byłam w Twoim wieku to też brałam się do odchudzania i mama wtedy przestrzegała mnie, że jeszcze będę szukać tych kilogramów. No cóż, jak to mama, miała rację. Jeżeli Twoi rodzice są szczupli to może lepiej daj sobie spokój z tym odchudzaniem... Też będziesz niebawem szczuplutka i to bez żadnego wysiłku. Smażony jarmuż jest pyszny, wypróbowałam dzisiaj i polecam. Niestety, oprócz tej zdrowej przekąski w dzisiejszy dzień jajeczny zjadły mi się trzy migdały w czekoladzie. Pozdrowienia dla grzeczniejszych ode mnie dd-powiczów! Ika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×