Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aaaaq

Dieta Dobrych Produktów cz. 2

Polecane posty

Elu,to na wszelki wypadek,abyś nie głodowała lub co gorsze nie łamała zasad DDP ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ta kasza jaglana czyli proso, proponuję w DW.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie lubię tych OP, bo od tego się starzejemy... ale teraz zmienię białka na te, których dawno nie jadłam, po króliku mi się zawsze dobrze wstawało, więc będzie w piątek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasza jaglana to zboże bezglutenowe tak jak np.ryż i trzeba sprawdzić czy bezglutenowe nam szkodzą. Ja mogę spokojnie rosół z ryżem oczywiście raz na kilka miesięcy bo tak czy siak to zboże. Ostatnio kupiłam kawę zbożową bezglutenową i boję się że się znów od niej uzależnię -tak mi smakuje. No i nie daje odpowiedzi. Kaszkę jaglaną lubię z masłem i cynamonem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ELAgość
Zosieńko jeszcze podgryzłam 2 kostki gorzkiej i kawałek jabłka.Potrzebowałam tego.Dziękuję.Julia jesteś fantastyczna.Wszyscy jesteśmy tym samym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elagość
Basieńko czekamy na Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zosiu, a w temacie snu to jest kwestia pracy nadnerczy i mogłabyś spróbować jakiegoś adaptogenu (bierze się przed snem, obniżają kortyzol i śpi się jak dziecko), np. najpopularniejsza jest ashwagandha :) I może spróbuj przez pewien czas nie jeść tego, co daje ci te objawy, spróbować jakiś adaptogen i powinna być poprawa, ja tak miałam z tym zimnem - kelp pomógł :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibinia
A u mnie to trzeba by nazwać objawem poranno-dzienno-wieczorowo-nocnym :P Jeszcze nie doszłam do momentu, żeby liczyć godziny pogorszenia, czekam na godziny polepszenia. Nic to, oczywiście. Już są dni lepsze i gorsze, czyli z mniejszym bądź większym zaciskiem, a zatem zmienia się :-) Zosiu, sama jestem ciekawa, czy twoje dolegliwości zaliczyć do: na koniec dnia (byłoby lepiej), czy: objaw poranny? Julka, na razie się nie starzejesz nawet z OP ;-) To oczywiście buziak na lepszy humor, bo wiem, o co ci chodzi ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julka, u mnie OP coraz rzadziej, ale muszę się pilnować. Najczęściej to katar poranny. Kilka razy zdarzyła mi się bezsenna noc (okropieństwo), Zosiu współczuję takich atrakcji. Jeszcze muszę wyłapać po czym wyskoczy mi jakaś krosta. x Elu, bardzo ładnie komponujesz swoje menu :) Julka, czekamy na twoje codziennie wpisy. A bez sernika można się obyć, zobaczysz. A dzisiaj u mnie 2 dzień jajkowy. 2 omlety, każdy z 3 jajek bez mąki. W pracy na słodko, w domu z pieczarkami i cebulą. Bardzo posmakowały mi te omlety :) No i przed obiadem garść żurawiny. A jutro zrobię sałatkę z oliwek, kaparów i awokado,. Znowu kupiłam, tzn. tydzień temu, na dodatek 2 sztuki i mąż powiedział, że jak tym razem wyrzucę to on nie chce już widzieć żadnego awokado w domu. A, mam też fajowe kapary, takie spore, większe niż oliwki, z ogonkami i pestkami, bardzo smaczne. Na obiad szaszłyki z indyka, cebuli, pieczarek i papryki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej u mnie podobnie jak u Basi - katar poranny, kichanie. Dzisiaj znowu białka roślinne rano, na drugie rosół z warzywami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibinia
aaaaq, takie menu to super uzdrawiające menu! Trzymam kciuki za realizację :classic_cool: Basiu, nie widziałam nigdy tak dużych kaparów. Małe średnio mi smakują, ale z ciebie wielbicielka wszelkich "octowych" przetworów, a one są mocno... hmm... charakterystyczne :D Ciekawe, gdzie skończy awokado :P Ja właśnie zamierzam zjeść jedno albo dwa na poranne małe co nieco ;-) Smaczne dzień dobry wszystkim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ddp padło tutaj pewne hasło, poczytałam no i nie wierzę...serio? Znowu cudowny środek, który ma coś za nas zrobić. Mam wrażenie, że coraz bardziej dystansuję się do tych "przyśpieszaczo-ułatwiaczy". Dobrze mi tak i dobrze mi z tym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu jest zdjęcie: http://www.styl.pl/kuchnia/news-kapary-na-widelcu,nId,358587 trzeba usunąć spację. A tu taka ciekawostka: http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/kapary-wlasciwosci-wartosci-odzywcze-i-zastosowanie_43739.html "Uważaj na fałszywe kapary! Kupując kapary, warto dokładnie sprawdzić na etykiecie, czy na pewno są to prawdziwe kapary. Kapary można bardzo łatwo pomylić z marynowanymi pąkami nasturcji (zwanymi zresztą polskimi kaparami). Są one łudząco podobne do tych prawdziwych pod względem wyglądu i smaku." No i awokado skończyło w sałatce. To była ostatnia szansa dla niego. A te duże kapary są dużo delikatniejsze, takie mniej "apteczne". Bardzo smaczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibinia
Dzięki, Basiu, nie wiedziałam, że kapary mają takie dobroczynne działanie. Nie spotkałam się z dużymi w sklepach, wszędzie tylko malutkie. Trzeba uważniej się rozejrzeć. Awokado w sałatce pasowało ci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie jem :) wygląda bardzo ładnie ta sałatka. Taka zielona :) Smak awokado jest mdły. Razem smakuje dobrze. Jakbym dodała więcej cytryny i trochę czosnku, może jeszcze jakieś ziółka byłoby jeszcze smaczniejsza. Kapary kupiłam w Kauflandzie, są tam gdzie są oliwki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki za info Basiu, może się skuszę przy następnej wizycie...przede wszystkim z ciekawości ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ddp,ja też poczytałam i pozostawię to bez komentarza . < gulasz wieprzowy i goł.z włoskiej ,jarskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibinia
ddp-ko, sęk w tym że to nie jest cudowny "lek na wszystko", choć tak bywa reklamowany i tak sprzedawany. Jego "moc" tkwi zupełnie gdzie indziej i może sporo namieszać w życiu. Z całym szacunkiem do wiedzy pana A. (wiele wyniosłam z jego wykładów) nie podoba mi się wiele w tej komercji. Ale zaznaczam, to moje zdanie, bo mogę się mylić, nie widzieć, nie rozumieć itd itp. Po prostu zetknęłam się, doświadczyłam i trzymam się z daleka. Z drugiej strony wiele osób korzysta leczniczo i chwali, i tym bardziej mówię, że być może za mało wiem, rozumiem, czuję ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julia435
Ja z tymi cudownymi środkami mam tak samo - lubię czasem się czymś wspomóc jak widzę, że mi służy, ale mówienie: bolą mnie kolana, bo tego nie biorę, to .... Kolana bolą od konkretnych produktów :) Słonecznik i grzybki zaszkodziły, ale zmotywowałam się przy porannym otępieniu i narty dodały mi wigoru :) Dzisiaj była cukinia na oleju kokosowym i będzie królik (dzisiaj zjadłam śniadanie o 6, byłam strasznie głodna)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibinia
Basiu, rozejrzę się w miejscowym Kauflandzie, może znajdę :D Jestem ciekawa, jak smakują. Zosiu, czym nadziałaś gołąbki? Nigdy nie robiłam z włoskiej kapusty, raz z czerwonej z farszem z ryżu, grzybów i rodzynek (może jeszcze coś tam było, nie pamiętam). Na święta teściowa zapiekła gołąbki z białej kapuchy z nadzieniem gryczano-grzybowo-cebulowym, bardzo smaczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibinia
Julko, mieszkasz w górzystych okolicach, czy po prostu masz sztuczną "zjeżdżalnię" w pobliżu? Nie umiem jeździć na nartach :-( Może jeszcze wszystko przede mną :D Mniejsze ilości przetestuj (słonecznika i grzybów). Dla mnie to trudne, bo jak się najeść mniejszą ilością, a przy większej już za późno żeby myśleć o mniejszej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie ! rotowanie małych ilości jest bez sensu, bo tylko apetytu sobie narobisz :) Mam pół godziny do Szczyrku (Bielsko), więc nie jest to jakaś duża wyprawa, ale i tak fatyguję rodziców, bo oni ze swoimi kolanami nie mogą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam wam powiedzieć: jakby ktoś bardzo nie mógł nabiału krowiego (czy nie chciał), to można kupić masło kozie w Kauflandzie, oczywiście droższe, ale jak ktoś chce odpocząć od tego zwykłego... Delikatne w smaku, całe białe, nie żółte i nie ma takiego charakterystycznego mleczne smaku, mi smakuje :) 7zł za 125g

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I zrobiłam dzisiaj bardzo dobre żelki na agarze (bo żelatyna jest wieprzowa, a ja bardzo nie mogę) z syropu z czarnego bzu i duuużo soku z cytryny, takie kwaśniutkie wyszły :) wyliczyłam to na 50g W, wcześniej jadłam cukinie, więc już skończyły się W szaleństwa, organizm się ustabilizował :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibinia
O! I ja spróbuję kozuchy w mleku ;-) dzięki, Jula! Muszę męża poinstruować, gdzie czego szukać. Bo tu piszę: zajrzę, sprawdzę, zobaczę, a to się odbywa "za pomocą męża" :D Dzisiaj przyniósł kapustkę pak choi, miałyście do czynienia? Z wyglądu i konsystencji przypomina sałatę z bulwą. Pewnie podobnie trzeba ją przyrządzić? Julka, też dzisiaj jadłam przetworzony czarny bez w postaci musu z jabłkiem. Bardzo mi smakował. Ostatnio zdecydowanie nadużywam owoców. W sezonie zupełnie nie miałam na nie ochoty, a teraz... Ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibinia
Ach! Jeszcze o Szczyrku, bywałam w okolicach na wakacjach letnich, pięknie, zielono. Zimą w góry wybrałam się tylko raz, jakoś na drugim roku studiów chyba, pamiętam fantastyczne emocje, a nie pamiętam, gdzie byłam (miejscowości, region) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia 47
Julia,ja tez mieszkam w tych okolicach :D < Basiu gołąbki z włoskiej są miękkie bardziej delikatne.Do środka warzywa korzeniowe starte i podsmażone,pieczarki i dużo zieleniny,cebula ,czosnek.Z gryczaną są też pyszne.Najważniejsze robi się szybko i łatwiej niż z twardej białej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibinia
Zosiu, dziękuję, zachęciłaś mnie do takich gołąbków, już mi smakują. A dusisz je w garze czy zapiekasz? Zapiekane od teściowej były wyjątkowe, a kapusta, którą wyłożona była brytfanka i rozłożona na wierzchu, niesamowicie smaczna. Nie dziwię się, że tyle spacerujesz, okolice jak marzenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ibinia,zapiekane są najlepsze,ale jak mam mało to podduszę w głębokiej patelni. < Dzisiaj byłam coś głodna i ugotowałam budyń czekoladowy na wodzie z olejem kokosowym i śladowe ilości cukru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×