Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aaaaq

Dieta Dobrych Produktów cz. 2

Polecane posty

I dziewczyny, trzymajcie kciuki za mój plan na ten tydzień: -poniedziałek cukinia + tłuszcz -wtorek masło z nerkowców z olejem sezamowym (bez jest za suche) -środa rosół kolagenowy wołowy tłuściutki -czwartek, piątek kawa z tłuszczem Te trzy dni takie bez W i płynne, tłuste, bo chciałabym troszkę wejść w ketozę, odciążyć flaczki i od soboty zacząć min. tydzień głodówki, tylko zobaczę jak się będę czuła, bo chciałabym trochę na nartach też pojeździć :) Po moich rewolucjach cebulowych dzisiejszych i wszystkich wczorajszych po prostu mam tego dość i akurat zaczną mi się ferie, więc będę mogła to zrobić spokojnie i nikt w klasie nie usłyszy burczącego brzucha, który bynajmniej nie świadczy o uczuciu głodu, tylko o pustce :) A to chodzenie po śniegu jest GENIALNE, po takim zabiegu mam 2X więcej energii, dzisiaj byłam dwa razy, będę robić to codziennie po przebudzeniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no Julka, ty to faktycznie wymiatasz:) Tak boso i po śniegu. Ech, młodość... Kopenhaska to jogurt raz w tygodniu. Zastosowany jeden rodzaj białek dziennie trzyma się ddp. Cięcie tłuszczu ma uruchomić własny.Robiłam tę dietkę bez modyfikacji jeszcze w smarkatych latach i udało mi się wtedy stracić 7 kg w te dwa tygodnie ale to było straaasznie dawno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Plan się sypnie, bo w piątek będzie alkohol (no nie da rady, taka okazja :) Więc ewentualnie przesunę to o jeden dzień, chociaż żadnego kaca nie będzie, więc może nawet nie przeszkodzi :) Ale się tu wywewnętrzniam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibinia
Dziękuję i niech dobro do was powraca ❤️ :D Julko, restrykcyjne te twoje postanowienia ;-) ale kciuki trzymam bardzo mocno! Niech każdemu udaje się to co dla niego ważne. Na tej samej zasadzie może Japoneczce posłuży kopenhaska. Próbujmy, testujmy, tylko pamiętajmy o DDP, konfrontujmy wszystkie dopasowania i własne przemyślenia. U nas zimno, ale śniegu nie ma, za to słonecznie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostatnio czasu mam mało... wczoraj dzień mięsny (gęś!) dzisiaj dzień jajeczny.... od świąt, zbyt często mieszam białka, ale nie potrafię inaczej...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibinia
aaaaq, chyba wszyscy cierpimy na przypadłość poświąteczną czyli mieszanie. Julka jest wzorem i prym wiedzie w dobrym prowadzeniu się na DDP ;-) Dobrze że jesteś z nami, Jula! Też dziś jajkuję. Do jaj rzodkiewki, kapusta kiszona, kasza jaglana i niestety rano wpadły mandarynki. Trudno świetnie, nic to i do przodu! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibinia
O! Przepraszam! Basię bym ukrzywdziła, bo ona baaardzo szybko po świętach się pozbierała. No i nie wiem, jak nieobecni, co jeszcze się nie zgłosili w nowym roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dobra dieta, to tylko od specjalistów znających się na temacie, www.zdrowyty.eu polecam catering dietetyczny. Jak ktoś spróbuje to się przekona, że warto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALEgość
Czy mogę tutaj przykucnąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibinia
Jak ci potrzebny odpoczynek, to kucaj ;-) Jak chcesz z nami pogadać, zostań dłużej 🌻 A tak w ogóle to zapraszamy, obojętnie czego szukasz, witaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julia435
Ja się dobrze trzymam? Haha, ja za dużo W jem, to mi tak naprzemiennie wychodzi, ale ta głodówka/post by mi się przydała celem detoksu, choćby na siłę... Bo dzisiaj nerkowcowe masło 300 g (90g W), placki gryczane (50gW) i cukinia rano, ale to odpowiedź na wczorajszy sernik i 6 jajek (nadmiar B), więc też nie mam łatwo i poważnie myślę o takim tygodniu bez jedzenia. :) " konfrontujmy wszystkie dopasowania i własne przemyślenia" i to tak apropos mojego planu, już się posypał :) denerwuje mnie ta nierównowaga, bo kilka razy się skusisz i nie możesz się naprostować, a wczoraj to najbardziej byłam zła na mamę, bo schodzę o 6 do kuchni, a tam na środku kuchni leży pół sernika i co ja miałam zrobić ? :) :) Jutro sarna (cztery dni czeka w marynacie, w końcu ją zjem, bo wcześniej nie miałam ochoty) i cukinie z tłuszczem gęsim - taki plan i będę silna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibinia
:D Jula, uśmiechasz mnie i radujesz ;-) Za surowa jesteś dla siebie. Radzisz sobie znakomicie, a "za dużo, za mało" to też "droga". Fakt że po rozregulowaniu trudniej wejść "w swoje ramy", ale i to nie jest problemem. Do przodu, na ile się da, na ile się chce, bez samobiczowania ;-) Jak sernik leżał i mówił do ciebie, to nie ma że: nie zjem. Trzeba. A nerkowce przeceniasz węglowodanowo, nawet jeśli są na tyle opisane na etykietce, to spora ich część nie jest trawiona (błonnik). I jesteś świetna! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A więc nie tylko ja dostałam poświątecznego pomieszania białek. To też przez sernik ale i orzechy brazylijskie kuszą i resztki chałwy... Ciągnie mnie do słodkiego i na to nie ma żadnej rady... Ibinia, może czujesz się gorzej przez ten smog w powietrzu. Obyś jak najprędzej wydobrzała. Spóźnione życzenia zdrówka i szczęścia, marzeń i ich spełnienia! Zgadzam się z tym, aby Julia była dla siebie łagodniejsza. Co Ty na to Julio? Teraz herbatka no i znowu...sernik. Buziaki Ika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobrze, postaram się :) Dzisiaj rano próbowałam zrobić nalesniki z mąki kasztanowej i spróbowałam, nawet troszkę zjadłam, ale poszły do kosza, nie da się tego jeść :( Więc zjadłam sarnę i było pycha :) Ale muszę popracować nad tym przeraźliwym zimnem, bo znowu się obudziłam i leżałam godzinę pod kołdrą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość weronika
Ibinia, również ode mnie spóźniona, ale szczera Moc Życzeń, Energii i Zdrowia :) ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ELAgość
Witajcie.Jak uporać się z SM.Dieta tłusta to wiem. Czytam książkę i chcę być na DDP,ale jak zacząć.Proszę o wskazówki itd.Dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Ela :) Łatwo się uporać z tym cholerstwem. Wystarczy stosować zasady DDP. Zacznij od DO (tłusto, mieszaj B, bardzo mało W, zero mąki, chleba, zboża, od czasu do czasu jakiś owoc (malutko)), odżywiaj się tak 1-3 miesiące. Jeżeli jesz chleb codziennie, powinnaś się odzwyczaić dzięki takiemu podejściu. Po tym czasie wprowadź zasady DDP. Najważniejsze to 1 rodzaj B na dobę. Rotacja przynajmniej 7 dniowa. Jedz tylko to, co ci smakuje. Załóż dzienniczek i zapisuj co jadłaś i jakie masz potem objawy i po jakim czasie. Zobaczysz jak to się wszystko zmienia, a ty się leczysz :D To oczywiście tylko moja propozycja. Zrób jak będziesz czuła. Na youtube jest filmik EBW o SM. To tak na szybko, nie mogę za bardzo pisać w pracy. Dużoooo zdrowia i radości. x Na początku DDP nie robiłam DW, czasami mieszanie B, codziennie jadłam inne B, prawie nie piłam alkoholu. Teraz zdarzają mi się częściej DW, lubię pić alkohol ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibinia
Jeszcze raz dziękuję i zdrowi bądźmy! 🌻 Julko, mąka kasztanowa jest dość słodka i mdła, spróbuj smażyć placki warzywne z jej dodatkiem, wychodzą niezłe. Zimno stosuj umiarkowanie ;-) Elu, nasza Basia miała SM, teraz zdrowo szaleje i tryska energią, ona najlepiej udzieli ci odpowiedzi na ewentualne pytanie-problemy. Nie wiem, jaką książkę obrałaś za przewodnik. Główne zasady DDP znajdziesz tu: http://www.dietaoptymalna.com/ Pytaj, jak masz wątpliwośc****isz, co jadasz, jak się czujesz po posiłkach, razem raźniej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elagość
Dziękuję dobre duszki.Od jutra bym zaczęła ale co i ile zjeść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tzn. to wewnętrzne zimno to już wcześniej miałam i wydaje mi się, że opóźniła mi się po prostu reakcja na nabiał i jajka, dlatego to było wczoraj i dzisiaj :) A zimne kąpiele rozgrzewają i dodają energii jeśli nie przesadzisz z czasem, planuję dziś kolejną. Bolą mnie paluszki u stóp (opuszki) pierwszy raz w życiu... irytujące... I mam flegmę (chyba po tej mące kasztanowej - nie smakowała) :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Używałyście kiedyś mąki z topinamburu? Jak się za to zabrać? Placuszki z samej nie wyjdą? Bo ostatnio przy okazji zamawiania wzięłam sobie, jeszcze nie doszła, ale będzie trzeba wypróbować :) Topinambur jest pycha, ale ma strasznie dużo błonnika i rozwala (dosłownie) jelita - przynajmniej tak było na początku DDP :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć u mnie dzisiaj orzechy laskowe z suszonymi śliwkami, a na drugie jeszcze nie wiem...improwizacja będzie, a to się może źle skończyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ela wszystko oprócz zboża i mlecznych. Jedz aby się nie przejeść. Na forum jest pełno naszych menu. Skorzystaj z czegoś :) Julka nie znam mąki z tapicośtam. Aaaaq może nutella domowej roboty z ksylitolem i bez mleka, jest pycha. Jadłam już krem z pomidorów (ze Stokrotki), jest całkiem smaczny, ma 1 wadę, jest go mało. Gdzie jest Zosia???? Halo halo, Zosiu? co u ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibinia
I ja przestępuję z nogi na nogę, zaglądam to tu, to tam, Zoooosiuuuu??? Julko, nigdy nie miałam tej mąki, ponoć nadaje się na naleśniki, ale takie z jajem. Jak przetestujesz, to będziesz nam drogowskazem ;-) Topinambur podobno jest niezłym prebiotykiem, dobre bakterie lubią go i stają się na nim wypasione :D Elu, poczytaj, co Pani Ewa proponuje i do dzieła. Kieruj się smakiem i samopoczuciem. Główne wytyczne przedstawiła Basia, tego się trzymaj. A my trzymamy kciuki za pierwsze kroki! aaaaq, czekolada z orzechami :D Wreszcie się od niej uwolniłam, ale przez trzy tygodnie zajmowała mi sporo dziennego czasu (na szczęście nie śniła się po nocach :P ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ELAgość
Basiu,Ibiniu dziękuję.Poszukam a i Was proszę o podpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Elu, dobrze pamiętam tę determinację aby zacząć dietę i pustkę w głowie od czego zacząć, co jeść skoro niewiele zostało do wyboru a tu trzeba jeszcze urozmaicać. Jeszcze dzisiaj się czuję w sprawach jedzenia bardzo niepewnie. Liczenie zjadanych gram białka czy węglowodanów to ciągle tylko moje postanowienia. Na razie za trudne Najważniejsze, że jest poprawa zdrowia. Jestem pod wrażeniem osiągnięć innych ddpiaków a i mnie dieta b pomaga. Trzymam kciuki za Ciebie! Ika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ika, co się polepszyło u ciebie? bardzo mnie to ciekawi :) I prośba, zarejestruj się albo pisz w nicku Ika x Ela, napisz ile czasu masz to dziadostwo i ile masz lat. Zapomniałam dodać żeby robić 17 godzin bez jedzenia (więcej może napisać Julka). Jakby co, to mój email barburka(małpa)op.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałam prawie całą książkę pani dr Ewy i poza zainteresowaniem tematem nic z niej nie wyniosłam. Chciałabym zacząć stosować się do jej zaleceń, ale brakuje mi konkretnych przepisów i rad. Już przez tydzień próbowałam na własną rękę wcielać w życie zawarte w książce rady, ale bez efektów, poza tym jestem głodna i nie wiem ile czego mam jeść. Widzę, że część z Was stosuje ta dietę. Proszę, pomóżcie. Nie chcę rezygnować z tej diety, bo zbyt wiele dobrego się o niej naczytałam, ale jednocześnie czuję się bezradna, jak dziecko, bo nie wiem skąd czerpać wiedzę i inspiracje. Pomożecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ddp Aniiia67 fajny temat założyłaś :) Moim zdaniem, aby zrozumieć zasady DDP trzeba trochę popracować osobiście i nikt tego za Ciebie nie zrobi. Dla ułatwienia: lektura tego forum, lektura tematu DDP na forum Dobra Dieta, wysłuchanie - czasem po kilka razy filmików/wykładów z youtube. Tutaj też dziewczyny wielokrotnie pisały w skrócie jak zaczynać. Ja zaczynałam od optymalnej - bardzo krótko - przerobiłam tematy niskowęglowodanowej diety i przyznam, że długo trwało zanim poczułam się pewnie w temacie i zanim skomunikowałam się ze sobą. Dosłownie. w praktyce wygląda to tak, że po kilku dniach "typowego" jedzenia" źle się czuję, źle sypiam i samoistnie wchodzę w "swoje" żywienie i jest ok. Na pewno na początku DDP trzeba prowadzić zapiski co się zjada i kiedy i jakiego typu jest objaw/odpowiedź organizmu. Fascynująca zabawa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×