Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Widzieliście nowe zgłoszenia do Szlachetnej Paczki?

Polecane posty

Gość gość
Tej rodzinie polecam wazektomie i podwiązanie jajowodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie dostawaliśmy żadnych zapomóg z MOPSu. Ubrania miałam nowe. Pierwszy komputer na komunię, telefony jak miałam 13 lat. Ale jak pisałam dziadkowie nam dużo pomagali, każde wakacje tam spędzałam, pomagali również finansowo. Poza tym moją mamą jest osobą która umie rozsądnie zarządzać wydatkami, jest bardzo oszczędna. Zdołała jeszcze dużo zaoszczędzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Wraz z przeprowadzką mieli nadzieję na rozpoczęcie nowego życia. Rodzina nie jest zamożna, dlatego nie została zaakceptowana przez stałych mieszkańców wioski. W związku z tym trudno jest im odnaleźć się nowej sytuacji" oczywiście oboje z tego powodu nie mogą znaleźć pracy:O pewnie ludzie widzą co to za lenie i nieroby i dlatego ich nie akceptują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Częste bóle i zawroty głowy są przyczyną wielokrotnych konsultacji lekarskich, przez co kobieta nie może podjąć pracy. " p*****le, rzucam pracę, bo boli mnie głowa, zrobie sobie jeszcze trójkę dzieci i będę żyła za 500+

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawdą jest że nigdy nie opłacało się w Polsce mieć dzieci tak jak teraz ,przez pierwszy rok kobieta dostaje 1000 zł kosiniakowego i 500 Plus oraz liczne inne dodatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pani Jagoda zajmuje się czwórką dzieci i obowiązkami domowymi. Pan Piotr czasami wyjeżdża do pracy sezonowej (dwumiesięcznej) do Niemiec. x Aha, CZASEM wyjeżdża do pracy. A jak siedzi w domu, to nie może się dziećmi na współę z żoną zająć? Ten z zerwanym mięśniem też. Ona wychowuje dzieci, on pierd******anapę. Zerwany mięsień się zrasta, to jak złamanie kości. I gdzie jego dochód z L4? Widać przed zerwaniem mięśnia też nie pracował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja rozumiem wszystko, ale jak przeczytałam, że przez łuszczycę ktoś pracować nie może to doznałam szoku. Mam w rodzinie dwie osoby chore na tą chorobę, w tym jedna ma naprawdę powazne problemy ze skórą, ale absolutnie nie przeszkadza to w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dawajcie wiecej smaczkow. Od siebie powiem, ze Ci opiekunowie tych rodzin to tez nie do konca rozgarnieci sa - oni tak ukladaja te opsisy rodzin, ze wyglada to wszystko wrecs groteskowo:D A ta pani Kasia od 8 letniego syna - nie wiem jak i ile uczyla sie samodzielnosci, bo po jej trybie zycia odkad zaszla w ciaze tego nie widac. Od razu porzucona szkola, potem latami bez pracy i teraz tez nie moze, bo przeciez synek 8 letni byk sam nie posiedzi po szkole w domu:D Zapewne mama wciaz go zaprowadza i odbiera ze szkoly:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuję Pani która napisała "To normalnie cud, że pan Grzegorz jest zdrowy!" już wiele miesięcy tak się nie uśmiałam jak teraz, dziękuję! :-D ps. ja już nikomu nie robię żadnych prezentów i paczek, kiedyś robiłam każdego roku, ale dzisiaj juz tego nie robię, nie lubie być wykorzystywana, zwłaszcza, ze ja jako osoba samotna nigdy w życiu nic od nikogo nie dostałam za darmo i za wszystko muszę płacić i zarobic sobie sama!Ale nie moge narzekać, bo mam dobry zawód, tyle tylko że pracuję po 13-14h dziennie oprócz niedziel. W ogóel mi nie żal rodzin wielodzietnych i nie miałam skrupułów, aby brac od nich kasę za prywatne wizyty (kiedyś tego nie robiłam, idiotka!!!!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pani powyzej i tak trzymac, tacy ludzie tylko na poczatku sa wdzieczni (o ile w ogole), dasz palec to wezma cala reke, bo przeciez im sie nalezy, tacy biedni i pokrzywdzeni przez los.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:53 dokładnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z 15:53 i dodam jeszcze, ze od takich rodzin mozna sie spotkac z najwieksza niewdziecznoscia, z wioski mielismy takich sasiadow, lata temu, totalna bieda, 10 dzieci do tego problem alkoholowy - moja mama oddala tej kobiecie duzo zadbanych ubran, czystych i ladnych, na drugi dzien malo nie zemdlala, gdy zobaczyla wszystkie na smietniku:O Takze bez laski, zreszta nieciekawie sie potoczyly ich losy, zabrali im te dzieci do domu dziecka, ciekawe co sie z nimi teraz dzieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Pani Agata ( 37 l.) i pan Waldemar ( 55 l.) wychowują troje dzieci w wieku szkolnym: Wiktorię ( 15 l.) Marka ( 13 l.) i Alicję (4 l.). Rodzinie żyło się lepiej jeszcze miesiąc temu, kiedy Pan Waldemar pracował. Obecnie oboje rodzice są bezrobotni i utrzymują się tylko ze świadczeń rodzinnych i świadczeń z pomocy społecznej. Pani Agata, kiedy tylko może podejmuje się sezonowych prac ogrodowych. Obecnie, ze względu na okres zimowy brak jest prac tego typu, co pogarsza już i tak trudną sytuację rodziny." To niech pani Agata zimą zajmie się czymś innym, pan Waldemar również mógłby podjąć jakąś pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to ja z 15:45 :-) kiedyś też jak jeździłam do takich rodzin to nie tylko nie brałam za wizytę to jeszcze zawsze coś ze sobą wiozłam (słodycze dla dzieci, jakieś przybory szkolne itp.). Rok temu, przed Mikołajem jechałam na wizytę do takich jednych i miałam 7 czekolad dla 7 dzieci (zapomniałam ze to Mikołaj, bo nie obchodzę go jakos szczególnie, gdyż do mnie nikt nie leci z prezentami tego dnia) i usłyszałam od mamy tych dzieci : "Taka bogata, a dzieciom ochłap rzuca, po 1 czekoladzie pfi!'" Czułam jakby mnie ktoś strzelił w twarz :-( łzy stanęły mi w oczach, zrobiłam co miałam zrobić i wyszłam. Strasznie przykro mi było. Miałam jeszcze kilka podobnych sytuacji i juz się skutecznie z tego wyleczyłam. Nadal jeżdże za darmo, ale do osób starszych i naprawdę schorowanych i samotnych, ale do takich rodzin juz sentymentu nie mam żadnego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Pan Marcin (38 l.) mieszka w domu jednorodzinnym wraz z mamą Barbarą (63 l.), tatą Stanisławem (74 l.), bratem Witoldem (32 l.) i siostrą Magdaleną (33 l.) Pan Marcin od dzieciństwa zmaga się z niepełnosprawnością, choruje na miopatię nitkowatą, której charakterystycznym objawem jest osłabienie i wiotkość mięśni twarzy, wrodzone dyslokacje bioder, skolioza, skrzywienie kręgosłupa i przykurcze kończyn (pan Marcin chodzi w tzw. "kucki"). Cierpi on również na przypadłość zwaną podniebieniem gotyckim, przez co mówienie sprawia mu ogromną trudność i ciężko go zrozumieć. Pan Marcin pochodzi z rodziny wielodzietnej. Ma 11-cioro rodzeństwa, w tym troje niepełnosprawnych. Jedna z sióstr mimo choroby usamodzielniła się i założyła swoją rodzinę. Brat pana Marcina Witold jest po przeszczepie kończyn dolnych,ma problemy z chodzeniem, siostra Magdalena podobnie jak pan Marcin urodziła się z podniebieniem gotyckim (jest w trakcie leczenia i poprawa jest ogromna), ma jaskrę i alergię. Z problemami zdrowotnymi zmaga się również pani Barbara. Koszty leczenia pochłaniają połowę jej emerytury. Rodzina utrzymuje się z niewielkich rent i świadczenia pielęgnacyjnego (łącznie 3546 zł), po odjęciu kosztów utrzymania domu oraz wydatków na leki (razem 1970 zł) pozostaje jej miesięcznie 1576 zł co w przeliczeniu na jednego członka rodziny daje 315 zł. Pan Marcin całkiem niedawno chorował na depresję, nie widział sensu swojego życia, ale postanowił zawalczyć i wygrał." wiecie co? ja czytajac to dokształcam się normalnie medycznie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podniebienie gotyckie nie jest żadną choroba ani wielka wadą i mówić mozna NORMALNIE lekarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podniebienie gotyckie mają osoby z zespołem downa :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem czy ze mną jest coś nie tak, a może po prostu zyję biednie, ale nas jest trójka i więcej jak 1200 maks 1400zł nie przejemy, a jest też w tym wyjscie na miasto i nie oglądam każdej złotówki. A przed chwilą przeczytałam, że małżeństwo z dzieckiem w wieku mojego (3lata) mają po opłatach 540zł na osobę. I oni proszą o jedzenie? To na co idą te pieniądze? Pewnie na papieroski znając zycie:O Moja znajoma pali i jej mąż i na to idzie im 6 stów. Nie wierzę, że za 1500zł na samo jedzenie 3 osobowa rodzina bez nałogów jest w potrzebie. To jakaś kpina:O No, ale czego ja wymagam skoro patrzę, a tu opiekun rodziny na zdjęciu to jakieś dziecko, które sobie selfie cyknęło:O Co taka gówniara może wiedzieć o wydatkach na życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie, niech jeszcze jak zgłaszają te rodziny do pomocy to niech napiszą czy palą papierosy, czy piją wódę, piwo, no bo kuźwa drobna przesada, że ja za 500 zł mogę przeżyć a inni nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Natomiast córka Maja zaraziła się pasją matki: obydwie lubią malować paznokcie i układać włosy." :D:D:D ja bym się troche zaniepokoiła, że córka pójdzie w ślady matki, czyli narobi sobie 4 dzieci i bedzie bezrobotna. Ale co tam, przynajmniej kłaki będzie miała ułożone i pazury wymalowane:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha ta matka od ukladania włosów i malowania pazurów zyczy sobie lakiery hybrydowe:D do pracy kurfa, a nie pazury malować nierobie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do pani lekarki - tez byloby mi przykro, ale to pania zahartowalo i dobrze, nie ma litosci. Niech sie pocaluja w nosek te nieroby niezaradne, sa tacy i tak zyja z wlasnego wyboru! Mi tez ich nie szkoda, bo jak sie chce to mozna. Ojciec moj ma takiego znajomego, maja 7 dzieci, przez kilka lat bylo 3 dzieci, ale potem przez 4 lata co roku przybywalo dziecka, ale do czego zmierzam - zona prowadzi firme sprzajatajaca, ten maz tez pracuje, teraz maja 500 plus, wiec tez ich to troche odciaza, jakos sobie radza praca i nie wyciagaja lap. Mozna? Mozna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
następna artystka: "Pani Beata (39 l.) samotnie wychowuje córkę Sandrę ( 16 l.). Kobiety musiały uciekać z domu przed mężem, który znęcał się nad nimi fizycznie i psychicznie. Dzięki znajomym udało im się znaleźć skromne mieszkanie do wynajęcia. Pani Beata zmaga się z chorobą (nerwica lękowa), przez co trudno jest jej znaleźć pracę. Rodzina ma bardzo skomplikowaną sytuację finansową, ponieważ jedynym źródłem utrzymania są środki przyznane przez opiekę społeczną. Było lepiej, gdy pani Beata podejmowała prace dorywcze, lecz teraz choroba na to nie pozwala. Pani Beata wie, że ma dla kogo żyć. Stara się rozwijać swój talent kosmetyczny - maluje paznokcie i stosuje metodę akrylową, lecz ma duże braki w potrzebnych do tego przyborach VII. INNE POTRZEBY: Przybory do robienia paznokci akrylowych,zestaw składający się z akrylu, płynów, pilników, lakierów, zmywacza itp." Do pracy iśc nie może bo ma nerwicę, a pazury robić może?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co? Moja rodzina liczy 4 osoby. Właśnie przeliczyłam swój dochód. Odjęłam czynsz, mały kredyt na lodówkę, światło, gaz, telefon, dojazd do pracy, dojazd dziecka do szkoły i wiecie co mi wyszło? 640zł na osobę. Z tych 640 zł na osobę muszę kupić żywność, ciuchy, chemię i paliwo do samochodu. Jakbym się uparła, to powinnam jeszcze z tego odjąć po jakieś 100 zł miesięcznie na artykuły szkolne, bo jak nie odkładam to potem się otrząsnąć nie mogę z wydatku. Czekajcie, poodejmuję... Odjęłam szkołę, 200zł na ciuchy, skromnie po 50 zł na każdego w rodzinie, a idzie czasem więcej, moje leki i wyszło mi 552,5. Nie odjęłam paliwa, ponieważ samochód jest uważany za luksus. Noż kurde bele, odjęłabym jeszcze coś i zgłaszam się do szlachetnej paczki. Zaznaczam, że oboje z mężem pracujemy. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
. Stara się rozwijać swój talent kosmetyczny - maluje paznokcie i stosuje metodę akrylową, lecz ma duże braki w potrzebnych do tego przyborach VII. INNE POTRZEBY: Przybory do robienia paznokci akrylowych,zestaw składający się z akrylu, płynów, pilników, lakierów, zmywacza itp." Do pracy iśc nie może bo ma nerwicę, a pazury robić może? xx Dokładnie, na robieniu pazurów też można zarobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 150 zł na osobe i nikt mnie do paczki ie zgłosił,dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, macie racje, kobieta moglaby robic te paznokcie w domu nawet, za mniejsze pieniadze niz w salonach i wyszlaby na tym. Ogolnie sporzadzony opis tej kobiety budzi wzburzenie, ale powiem wam, ze nie jest latwo dojsc do siebie kiedy przez lata zyly w corka w atmosferze strachu z mezem/ojcem tyranem. A nerwica lekowa to tez nie przelewki - moja mama na to cierpi niestety, ale jakos sobie radzi i dorabia sobie nawet, wiec faktycznie mozna. Niestety takie przybory, ktore ta pani wymienila sa dosyc kosztowne i dlatego ludzie odbieraja to jako cos z polki pt "wysokie wymagania"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tacy wszyscy chorzy, depresje, nerwice, pracy nie mogą przez to podjąć ale narobić dzieciaki potrafili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nerwicę lękową można leczyć. Poza tym, co to za wytłumaczenie odnośnie pracy? Mam nerwicę i do pracy z tego powodu nie pójdę? To akurat jest wymówka. Sorry, nad moją matką i mną też się znęcał taki jeden zwany mężem i ojcem i musiałam sobie poradzić. W pracy też mam kilka takich koleżanek i jakoś pracują. Jedna bierze leki, bo u niej nerwice, depresje itd i daje radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 16:47 - masz racje, moja mama tez sie leczy, z tym, ze ona nigdy sie nie poddala i lubi kontakt z ludzmi i zawsze daje rade, a roznie u nas w domu bywalo. Moze byc to dla tej kobiety wymowka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×